Numer: 5646
Przesłano:

O pracy nauczyciela wychowawcy zespołu edukacyjno - terapeutycznego (przemyślenia własne)

Zadania nauczyciela/wychowawcy zespołu edukacyjno – terapeutycznego dla dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowym stopnia umiarkowanego i znacznego

Opracowała: Justyna Jakubczyk – Gęsicka
- na użytek własny.

Misja Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego w Sławoborzu:

Powiedz dziecku, że jest dobre, że potrafi.
/ J. Korczak /

Pomagamy dzieciom niepełnosprawnym i ich rodzicom poznać tkwiące w nich potępiały, uwierzyć, że potrafią osiągnąć w życiu sukces i samodzielnie zaistnieć w środowisku.

Wizja:
Każdemu uczniowi w naszym Ośrodku stworzymy możliwości przygotowania się do samodzielnego życia w społeczeństwie.

Nasi uczniowie i absolwenci potrafią dobrze pełnić swoje role w społeczeństwie.

Stosujemy w pracy najnowocześniejsze metody nauczania i wychowania.

Nowoczesna baza lokalowa pomoże na prowadzenie wszechstronnej rewalidacji.
/ ze Statutu OS-W w Sławoborzu/


„Głównym celem edukacji jest rozwijanie autonomii ucznia niepełnosprawnego, jego personalizacja oraz socjalizacja, a także – w ramach posiadanych przez niego realnych możliwości – wyposażenie w takie umiejętności i wiadomości, aby:
- mógł porozumiewać się z otoczeniem w najpełniejszy sposób, werbalnie lub pozawerbalnie;
- zdobył maksymalna niezależność życiową w zakresie zaspakajania podstawowych potrzeb życiowych;
- był zaradny w życiu codziennym adekwatnie do swojego poziomu sprawności i umiejętności oraz miał poczucie sprawczości;
- mógł uczestniczyć w różnych formach życia społecznego na równi z innymi członkami danej zbiorowości, znając i przestrzegając (w ramach swoich możliwości) ogólnie przyjętych norm życia społecznego, zachowuje przy tym prawo do inności”.

Zgodnie z powyższym zadaniami, jakie stoją przed wychowawcą uczniów z głębszą niepełnosprawnością intelektualną są:
1. Dokładne i wszechstronne poznanie wychowanka.
2. Zaplanowanie racjonalnych i wszechstronnych oddziaływań edukacyjno – terapeutycznych (zgodnych z indywidualnymi potrzebami dziecka i możliwościami placówki) zmierzających do szeroko pojętej aktywizacji wychowanka.
3. Wytworzenie w klasie atmosfery, w której uczeń będzie się czuł bezpieczny, akceptowany i szanowany.
4. Nawiązanie współpracy z rodzicami / prawnymi opiekunami wychowanka.
5. Poznanie sytuacji życiowej wychowanka i jego rodziny z poszanowaniem praw do intymności i zachowaniem wskazanej dyskrecji.
6. Reprezentowanie wychowanka wśród społeczności lokalnej, obrona praw osoby z niepełna sprawnością.
7. Współpraca z instytucjami wspierającymi proces edukacyjno – wychowawczy.

Ad. 1)
Nauczyciel rozpoczynając pracę z nowym uczniem powinien mieć świadomość tego, że nie jest on czystą kartą. Trafia on do szkoły z konkretnego środowiska rodzinnego, zmaga się z określonym rodzajem niepełnosprawności i ma za sobą różne doświadczenia w kontaktach społecznych. Każdy z nich jest inaczej ukształtowany; odwołując się do analogii – inaczej zapisany.
Już pierwszy kontakt z dzieckiem dostarcza nam o nim wielu informacji. Jednakże zanim do niego dojdzie należy zapoznać się z dokumentami, na podstawie których trafiło ono do placówki kształcenia specjalnego.
Informacje o dziecku i jego specjalnych potrzebach, możemy zebrać w toku:
1) wywiadów i rozmów z rodzicami,
2) analizy orzeczeń wydawanych przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne zawierających diagnozę pedagogiczną i psychologiczną,
3) analizy zaświadczeń i opinii lekarzy i specjalistów - dotyczą głównie niepełnosprawności oraz zdrowia dziecka,
4) własnych obserwacji dziecka – dotyczą one funkcjonowania ucznia w klasie i pozwalają określić między innymi: wady postawy, wady sensoryczne, sposób poruszania się, tonus mięśniowy, sposób komunikacji, sposób wyrażania swoich emocji, reakcje w sytuacjach zadaniowych, sposób wchodzenia w relacje z innymi (dorosłymi, rówieśnikami, znajomymi i obcymi),
5) zastosowania jednego z najpopularniejszych narzędzi diagnostycznych stosowany do oceny funkcjonowania osób z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności intelektualnej - Inwentarza H. C. Gunzburga PAC – 1. (lub innych gotowych narzędzi diagnostycznych pozwalających dokonać tzw. diagnozy funkcjonalnej naszego wychowanka/ucznia.
6) analizy jego wytworów.
Znajomość wychowanka jest podstawowym warunkiem rozpoczęcia pracy terapeutyczno – edukacyjnej. Diagnoza pedagogiczna stanowi bazę do stworzenia Indywidualnego Programu Edukacyjno – Terapeutycznego (IPET), dla konkretnego ucznia. Od rzetelności diagnozy zależy jakość tego programu, gdyż ma on być odpowiedzią nauczyciela na rzeczywiste potrzeby edukacyjne ucznia. Dlatego ważne jest to by w procesie diagnostycznym brali udział wszyscy specjaliści pracujący z dzieckiem. To co dla jednych niewidoczne, dla drugich może okazać się oczywistym. W procesie diagnostycznym zawsze odwoływałam się do wiedzy rodziców, gdyż mam wewnętrzne przekonanie o tym, że jako osoby, które spędzają ze swymi pociechami najwięcej czasu są źródłem wielu informacji o nich. Po naniesieniu własnych spostrzeżeń na diagramy PAC - 1, PAS zawsze zapraszałam rodziców na spotkanie poświęcone diagnozie. Na nim dyskutowaliśmy nad tym czy dana umiejętność została opanowana, a jeśli tak to w jakim zakresie. Pozwalało mi to na weryfikację moich obserwacji dotyczących wychowanków. Z głębokim przekonaniem o słuszności takich konsultacji z rodzicami polecam je innym wychowawcom, szczególnie tym, którzy po raz pierwszy będą opiekować się zespołem edukacyjno – terapeutycznym. Należy też pamiętać o tym, że czasami subiektywizm rodziców wymaga filtrującego, obiektywnego spojrzenia nauczyciela.
Wróćmy na chwile do pojęcia diagnozy funkcjonalnej. Ma ona na celu poznanie sposobu i zakresu samodzielności funkcjonowania ucznia w różnych sferach jego działalności. Najczęściej mówi się w tym przypadku o:
1) funkcjonowaniu procesów poznawczych;
2) motoryce dużej (sposób poruszania się, wady postawy);
3) motoryce małej (zręczności);
4) komunikacji z otoczeniem (mówienie, czytanie, pisanie);
5) samoobsłudze (stopień samodzielności w zakresie:
- załatwiania potrzeb fizjologicznych,
- dbałości o higienę i wygląd zewnętrzny,
- ubierania się,
- spożywania posiłków (sposób jedzenia i gotowości do samodzielnego przygotowywania posiłków);
6) sferze funkcjonowania społecznego (socjalizacja, reakcje na różne sytuacje społeczne).

Jak wcześniej wspomniałam diagnoza powinna być wielopłaszczyznowa, dlatego powinien w nią włączyć się każdy pracujący z danym dzieckiem. Zespół takich specjalistów nazywany jest w literaturze TEAM’em. Ostatecznym celem diagnozy jest opracowanie takich zaleceń edukacyjno – terapeutycznych, które będą stymulowały rozwój potencjalnych możliwości wychowanka. Jest to również zadanie TEAM’u.

Ad 2)
Rzetelna diagnoza jest podstawą dobrego Indywidualnego Programu Edukacyjno – Terapeutycznego. Nakreślenie diagnozy pozwala na wyłonienie sfery najbliższego rozwoju, która pozwala na wytyczenie realnych celów i zadań w IPET. W diagnozie, opracowaniu i realizacji IPET bierze udział cały TEAM. Program jest odpowiedzią na deficyty rozwojowe konkretnego ucznia. Nadzorcą realizacji tegoż programu jest wychowawca zespołu edukacyjno – terapeutycznego. Każdy program indywidualny powinien uzyskać akceptację rodzica dziecka, dla którego został sporządzony.
W zapisie graficznym IPET’u, powinna pojawić się rubryka „uwagi”. Jest to ważne ponieważ dziecko ma prawo do rozwoju w swoim indywidualnym tempie. Może się okazać, że pewne zakładane przez nas cele osiągnie ono prze upływem roku szkolnego, w którym to zakładaliśmy. Może być tez zupełnie inaczej – mimo założonych ćwiczeń, cel w określonym w planie czasie, nie zostanie zrealizowany. Pracujący z dziećmi z upośledzeniem umysłowym umiarkowanego lub znacznego stopnia powinien mieć świadomość tego, że IPET może, a nawet powinien być ewaluowany tak często, jak tego wymaga rozwój danego wychowanka (np. 2 razy w roku szkolnym). Stąd istotnym jest dodanie do programu, wspomnianej rubryki „uwagi”.
*Założone cele i zadania powinny być racjonalne. To znaczy zgodne z potrzebami ucznia i możliwościami placówki. Jeżeli założymy, w przypadku ucznia z poważnymi zaburzeniami napięcia mięśniowego, ze nauczymy go poprawnie trzymać ołówek i kreślić szlaczki w liniaturze, może okazać się to niemożliwe. Podobnie jest z celami, które wytyczane są bez rozeznania bazy materialnej ośrodka (dostępność sprzętów, narzędzi, urządzeń i przyrządów). Bo jak nauczyć gotowania zupy, jeśli nie mamy do dyspozycji garnków i kuchenki elektrycznej. Dlatego właśnie ważne jest racjonalne spojrzenie na program edukacyjno – terapeutyczny.
IPET ma zmierzać do realizacji celów nakreślonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym w szkołach podstawowych i gimnazjach (Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu, z dnia 13 stycznia 2005 r.) wszystko po to, aby przygotować dziecko do jak najbardziej niezależnego funkcjonowania w środowisku. Toteż zawsze należy wybierać prace nad wdrożeniem do poprawnego wykonywania czynności codziennych, niż pracę nad umiejętnościami mniej istotnymi dla uzyskania niezależności, jak np.: nauka czytania.(oczywiście mając na uwadze treść akapitu oznaczonego *).
Wiem, że bywa to trudne, chociażby ze względu na oczekiwania rodziców. Zdarza się bowiem, że dla rodzica miarą pracy w szkole jest ilość zapisanych kartek w zeszycie. Ważne jest to, by nasz wychowanek umiał samodzielnie się podpisać, ale najistotniejszym jest to by potrafił zabezpieczyć swoje podstawowe potrzeby biologiczne.
Jak już wspomniałam, ewaluacja IPET powinna mieć miejsce przynajmniej dwa razy w roku szkolnym. Przybiera ona formę oceny funkcjonowania ucznia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ocena ta powinna mieć formę opisową. Osobiście starałam się by była ona listem do ucznia (wskazującym jego mocne strony oraz obszary, nad którymi będziemy pracować nadal), lub też by była opisem postępów w realizacji IPET z uwzględnieniem przedmiotów szkolnych. Ocena opisowa powinna zawierać suche fakty –opis funkcjonowania bez jego wartościowania. A wręcz błędem jest wartościowanie negatywne. Osoby z upośledzeniem umysłowym są zazwyczaj labilne emocjonalnie, a odczucie negatywne bardzo zaburzają ich motywację do działania. To też zamiast mówić: „zupełnie nie radzisz sobie z dodawaniem i smarowaniem pieczywa”, mówiłam: „w przyszłym półroczu nadal będziemy pracować nad dodawaniem i smarowaniem pieczywa”. Należy wychodzić z założenia, że wzmacniamy to, co dobre, ale nie wytykamy tego co jeszcze niedoskonałe. Nie wytykamy, tylko usprawniamy.

Ad.3)
Oczywistym jest to, że cele edukacyjne łatwiej zrealizować w atmosferze
życzliwości. Ponadto atmosfera akceptacji ma aspekt terapeutyczny, gdyż pozwala uczniowi poczuć się bezpiecznym i szanowanym. Trzeba pamiętać o tym, że nasze społeczeństwo wciąż niezbyt przychylnie odnosi się do inności. 18-latek biegający po podwórku z zabawkowym pistoletem wciąż jest powodem do śmiechu, a nie do zastanowienia. Przykre to dal nas, nauczycieli dzieci z upośledzeniem umysłowym. A jakże przykre musi być dla naszych wychowanków.
Krąg najbliższych sąsiadów często dostarcza im tylu przykrych doświadczeń, że uczniowie często przychodzą do szkoły smutni i zamknięci w sobie. Dlatego szkoła powinna być środowiskiem bezpiecznym. W klasie mają oni okazję spotkać osoby podobne do nich samych. Osoby, z którymi mogą się swobodnie dogadać. Dlatego ważna jest obecność życzliwego i serdecznego mentora – wychowawcy.
Każdy z nas potrzebuje uznania, pochwał. W życiu osób z upośledzeniem umysłowym zaspokojenie tych potrzeb ma najczęściej miejsce w domu lub w szkole. Poczucie akceptowanym i docenianym motywuje do wysiłku. Wychowawca zespołu edukacyjno – terapeutycznego musi uzbroić się w cierpliwość, gdyż nawet z pozoru łatwa czynność może okazać się dla ucznia z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, trudnością na miarę zdobycia górskiego szczytu. Wychowawca musi być ponadto stanowczy i konsekwentny, gdyż ciągłe wyręczanie uczniów w czynnościach, z którymi sobie nie radzą, nie prowadzi do niczego dobrego. Wyręczanie uczy bezradności, a my mamy uczyć samodzielności!
Jeżeli trudnością jest sznurownie butów to, dla usprawnienia samoobsługi ucznia, możemy jego rodzicom zasugerować kupowanie obuwia na rzepy lub zamki błyskawiczne. Nie zwalnia nas to jednak z powinności trenowania czynności sznurowania i wiązania butów, gdyż prócz praktycznego aspektu posiadania tych umiejętności, są one dobrymi ćwiczeniami doskonalącymi motorykę małą i integracją wzrokowo – ruchową. Zdobycie różnych umiejętności, w przypadku uczniów zespołów edukacyjno – terapeutycznych, wymaga wielu żmudnych ćwiczeń. Stąd atmosfera życzliwości, akceptacji i bezpieczeństwa jest niezwykle ważna w procesie rewalidacji (rehabilitacji). Dzieci chętniej podejmują się narzuconych zadań wtedy, gdy chwalimy je za wysiłek, gdy zauważamy ich sukcesy, wtedy kiedy potwierdzamy słuszność podejmowanych przez nich działań. Dlatego osoby spokojne i serdeczne mogą cieszyć się swoja pracą i być dobrymi wychowawcami zespołów edukacyjno – terapeutycznych.
Każdy wychowawca powinien uświadomić sobie siłę autorytetu nauczyciela. Pani czy Pan ze szkoły często mają silniejszą pozycję niż rodzic dziecka. Jednak trzeba pamiętać, że autorytet nie ma nic wspólnego ze strachem. Każdy musi rozważyć, czy chce by dzieci podejmowały proponowane im zadania ze względu na to, że relacja uczeń – nauczyciel oparta jest na strachu, czy też dlatego, że relację tę charakteryzuje wzajemny szacunek i życzliwość. Czy chce by dziecko robiło coś ze strachu przed krzykiem pani nauczycielki, czy też by pracowało, ponieważ lubi zajęcia z tą panią? Strach nie buduje autorytetu. Buduje wrogość, niechęć do szkoły i zajęć lekcyjnych.

Ad. 4)
Wszyscy mamy świadomość tego, że dzieci większość swojego czasu spędzają poza szkołą, najczęściej w domu rodzinnym. Warto więc pozyskać sojuszników wśród rodziców swoich wychowanków. Trzeba też mieć świadomość tego, że nie wszyscy rodzice zechcą z nami współpracować. Bez względu na stopień zaangażowania rodziców wychowawca/nauczyciel musi działać i starać się by to działanie było skutecznym.
Specyfika procesów poznawczych uczniów z upośledzeniem umysłowym stopnia umiarkowanego i znacznego sprawia, że tylko wielokrotne ćwiczenia utrwalające pozwalają im na zapamiętanie nowych wiadomości i generalizację nowonabytych umiejętności (i to nie w każdym przypadku, gdyż zaburzenia zdolności generalizacji są jedną z głównych przyczyn trudności w pracy edukacyjnej z osobami z upośledzeniem umysłowym).
Jeżeli pozyskamy wśród rodziców współpracowników mamy znacznie większą szansę na sukces w pracy edukacyjno – terapeutycznej. Rodzice powtarzając w domu z dzieckiem zagadnienia i ćwiczenia wykonywane na zajęciach szkolnych pomagają utrwalić mu zdobyte wiadomości i umiejętności. Jednak trzeba unikać sytuacji wymagania od rodziców kompetencji nauczyciela – terapeuty.
Edukować mamy my – nauczyciele, rodzice mogą nas wspierać w tej pracy. Wspierać nie znaczy wyręczać. Rodzic ma swoją pracę, obowiązki zawodowe i swoje zainteresowania. Nie zalewajmy więc go zadaniami, na których wykonanie nam samym trudno byłoby znaleźć czas i chęci.
Wychowawca ma natomiast za zadanie pomóc rodzicom wychowywać ich dziecko. Jeżeli obie strony nawiążą ze sobą relację opartą na życzliwości i szacunku współpraca będzie owocować sukcesami i radością (a nie tylko niechęcią czy obowiązkiem) wspólnych spotkań.

Ad. 5)
Czasami mimo naszych starań praca z dzieckiem nie przynosi zamierzonych efektów. Warto wtedy zadać sobie pytanie o sytuacje życiową wychowanka. Obserwując dziecko i jego rodziców można się zorientować w jakiej są sytuacji materialnej i jakie są relacje wewnątrzrodzinne. Czas poświęcony na rozmowę z dzieckiem, na wzbudzenia jego zaufania, nigdy nie jest czasem straconym! Szczera rozmowa może wiele wyjaśnić, może pomóc zrozumieć nam postępowanie ucznia, jego reakcje na różne sytuacje społeczne. Wszystkie rozmowy z uczniami i ich rodzicami wymagają do wychowawcy dużego taktu i poszanowania zasad koniecznej intymności i dyskrecji.

Ad. 6)
Osoby z upośledzeniem umysłowym głębszego stopnia wymagają naszego wsparcia. Pedagog specjalny nie może bać się wystąpień w obronie praw osób z niepełną sprawnością. Rodzice, jak i same dzieci mówią o różnych reakcjach społeczności lokalnych na kontakt z dzieckiem specjalnej troski. Najczęściej reakcje te noszą znamiona zdziwienia, dezaprobaty, czy nawet niechęci i wrogości.
Jak ma budować swoją tożsamość człowiek stale wyśmiewany i odpychany?
Nie trudno odgadnąć, że jest to sytuacja szczególnie trudna. Wszak najczęściej nasi wychowankowie czują swoją inność. I już ten fakt jest dla nich bolesnym doświadczeniem. A postawy społeczeństwa podkreślające i wytykające tę inność są czynnikiem bezlitośnie odzierającym naszych wychowanków z poczucia własnej wartości.
W dzisiejszych czasach coraz częściej mamy do czynienia z „wyścigiem szczurów”, bezwzględną walką o stołki. Wielu zdrowych ludzi ma problem z przebiciem się. Głos niepełnosprawnych ciągle jest zagłuszany, dlatego pedagog specjalny musi być orędownikiem praw osób niepełnosprawnych. Nie bez kozery mówi się o tym, że miarą jakości naszych społeczeństw jest stosunek do osób niepełnosprawnych. Nie jest sztuką pokazać tym, którzy są słabszymi od nas. Sztuką jest wzbić się ponad inność drugiego człowieka i przełamać własne uprzedzenia. Umieć docenić i szanować człowieka pomimo jego upośledzenia, jego dziwacznych zachowań i dziecinnej nieporadności.
Nietolerancja naszego społeczeństwa sprawia, że idea integracji wciąż pozostaje bardziej w sferze postulatów niż faktów codzienności. Wprawdzie podejmuje wiele działań na rzecz niepełnosprawnych i integracji, ale to wciąż mało by prawdą się stało hasło: „niepełnosprawny – normalna sprawa”. Prawdopodobnie dopiero pokolenie dzieci obecnych uczniów klas integracyjnych będzie gotowe do życia ponad wszystkimi stereotypami o niepełnosprawności i upośledzeniu. Dlatego ważne jest podejmowanie wielu działań mających na celu stworzenie sytuacji, w których nasi wychowankowi mogliby pozytywnie zaistnieć w życiu społeczności lokalnej. Wszelkie konkursy artystyczne, festyny, kiermasze wytworów plastyczno – technicznych są ku temu dobrą okazją. Ludzie często żyją w przekonaniu o tym, że osoby z niepełną sprawnością, fizyczną czy intelektualną, nie są zdolne do podejmowania jakichkolwiek działań. A tym czasem okazuje się, że mają więcej cierpliwości do prac ręcznych i mimo problemów z manipulacją potrafią stworzyć naprawdę piękne rzeczy. Wielokrotnie przy prezentacji prac osób niepełnosprawnych spotykałam się ze zdziwieniem widzów. Największym wrogiem osób niepełnosprawnych jest niewiedza społeczeństwa i związane z nią stereotypy wywołujące niepotrzebne uprzedzenia. Dlatego powinniśmy reprezentować i bronić praw osób niepełnosprawnych, tak by miały one szansę stać się równymi nam członkami społeczeństwa.

Ad. 7)
Trudno jest działać samemu. Obok szkoły istniej wiele instytucji wspierających proces edukacyjno – wychowawczy. Zanim trafi do szkoły specjalnej dziecko przechodzi proces diagnostyczny w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej. Tam orzekają stopień upośledzenia umysłowego i zalecają konkretne działania terapeutyczne. Często w Poradniach organizowane są zajęcia terapeutyczne i usprawniające rozwój funkcji poznawczych, w których nasi wychowankowie mogą uczestniczyć. Pracę z dzieckiem zaczynamy od analizy dokumentów wydanych przez Poradnię. Wewnątrzszkolna diagnoza pedagogiczna dziecka jest poniekąd rozszerzeniem diagnozy lub opinii w nich zawartych.
Instytucjami, które mogą nas wspierać w pracy rewalidacyjnej są również Centra Pomocy Rodzinie, gabinety rehabilitacji, Warsztaty Terapii Zajęciowej, świetlice szkolne lub terapeutyczne, biblioteki, Domy Kultury, itp. Jeżeli uda nam się znaleźć czas i chęci na konsultacje z osobami, które tam pracują z naszym wychowankiem, oraz przekonać je do ujednolicenia (obrania tego samego celu głównego) oddziaływań, to zwiększymy samodzielność oraz szanse naszego wychowanka na jak najpełniejsze uspołecznienie.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.