X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 2784
Przesłano:

Scenariusz apelu z okazji Święta Niepodległości

Beata Adamska, Zespół Szkół i Placówek w Szpitalu Klinicznym
im. W. Degi w Poznaniu

Gimnazjum

Uwagi o realizacji

Aby uzyskać nastrój podniosły, a jednocześnie skłaniający do głębszego przeżywania oraz do refleksji, cała sala pogrążona jest mroku. Jedyne źródła światła znajdują się na scenie. Są to: świece ustawione w centralnym, ale bezpiecznym miejscu. Narrację prowadzi cały czas dziadek, który opowiada dzieciom o tragicznych wydarzeniach z historii Polski. Swoją wypowiedź kieruje do dzieci, które mogą siedzieć u jego stóp.

(Pieśń „Przybyli ułani”)
Dzieci:
Dziadku, dziś jest 11 listopada – Twoje urodziny. Życzymy Ci wszystkiego najlepszego.

Dziadek:
Dziękuję Wam bardzo za życzenia, ale czy wiecie, że nie tylko ja obchodzę dziś urodziny?

Dzieci:
A kto jeszcze? Powiedz!

Dziadek:
11 listopada to święto niepodległej Polski. Wiecie dlaczego?

Dzieci:
Nie, opowiedz nam!

Dziadek:
Posłuchajcie! Opowiem Wam pasjonującą historię, a pomogą mi w tym polscy poeci.
Dawno temu Polska była wielkim i silnym krajem znanym w całej Europie. Niestety, sami Polacy sprawili, że kraj zaczął wpadać w kłopoty. Ważniejsze były dla nich bogactwa i majątki niż Ojczyzna. Wykorzystali to nasi sąsiedzi, którzy zajęli polskie ziemie. W latach 1772, 1793, 1795 Rosja, Prusy i Austria przeprowadziły rozbiory naszego kraju. Polska przestała istnieć na mapach.

(Pieśń „Wojenko, wojenko”)
Uczeń I:
Narodzie! niegdyś wielki, dziś w smutnej kolei
Wyzuty z sił, bogactwa, sławy i nadziei,
Co niegdyś mocą miecza i nauk wyborem
Postronnych byłeś dziwem, pogromem i wzorem!
Dziś pod jarzmem zhańbienia, klęsków i niewoli
Dumnym jesteś igrzyskiem i pastwą swawoli.
Ty, coś orężem obce przemierzał narody,
Patrz, co z tobą zrobiły domowe niezgody!
(J. Jasiński: Do narodu)

Dziadek:
Mimo, że sytuacja Polski była tragiczna, Polacy nigdy nie stracili nadziei na wolny kraj.

Uczeń II:
Póki w narodzie myśl swobody żyje,
Wola i godność, i męstwo człowiecze,
Póki sam w ręce nie odda się czyje
I praw się swoich do życia nie zrzecze,

To ani łańcuch, co mu ściska szyję,
Ani utkwione w jego piersiach miecze,
Ani go przemoc żadna nie zabije –
I w noc dziejowej hańby nie zawlecze.
(Asnyk: fragment [Póki w narodzie myśl swobody żyje])

(Pieśń: „Hej, hej, ułani”)
Dziadek:
Podczas zaborów Polacy wielokrotnie próbowali wyswobodzić się z niewoli. Wybuchały kolejne powstania. Matki żegnały synów, siostry – braci, dzieci – ojców.

Uczeń III:
Sam krzyż? O, krzyża nie dawaj mi, siostro!
Z pierwszą jam marzeń i uczuć godziną
Wziął krzyż i ciernie w sercu tkwiące ostro –
Jak mi to brzemię cięży, wiesz, dziewczyno.

A jeśli krzyż mi wyszyć chcesz koniecznie,
Wyszyjże orła na odwrotnej stronie –
Orła, co biały, a ku słońcu wiecznie
Patrzy i trzyma miecz ostrzony w szponie.

Dość już tych modłów bezczynnych do Boga!
Walk nam nie wolno dla krzyża pominąć!
Jam ptak – od Boga mam szablę na wroga;
Mnie walczyć – w walce, patrząc w słońce, ginąć.
(M. Romanowski: Do... Prośba o orła [Przy szyciu szkaplerza])

(Pieśń: „Warczą karabiny”)
Uczeń IV:
Synkowie moi, poszedłem w bój,
Jako wasz dziadek, a ojciec mój –
Jak ojca ojciec i ojca dziad,
Co z Legionami przemierzył świat,
Szukając drogi przez krew i blizny
Do naszej wolnej Ojczyzny.

Synkowie moi, da nam to Bóg,
Że spadną wreszcie kajdany z nóg
I nim wy męskich dojdziecie sił,
Jawą się stanie, co dziadek śnił,
Szczęściem zakwitnie, krwią wieków żyzny,
Łan naszej wolnej ojczyzny!

Synkowie moi, lecz gdyby Pan
Nie dał zejść zorzy z krwi naszych ran,
To jeszcze w waszej piersi jest krew
Na nowy świętej Wolności siew:
I wy pójdziecie, pomni spuścizny,
Na bój dla naszej Ojczyzny.
(J. Żuławski: Do moich synów)

Kobieta I:
Robiła matka synowi
We dnie, w nocy, nad ranem
Piękne, wygodne skarpetki,
Ciepłe skarpetki wełniane.
Chyliła się głowa matczyna
Nad najtkliwszą robotą!
Poruszały się druty
W dłoniach zmarszczonych z ochotą.

tu jak dawniej – kredens,
Krzesła, komoda ospała,
A tam, gdzie syn, szrapnele
Odzierają żołnierzy z ciała!
Lecz matka wie:
nie opuści
Syn pierworodny macierzy,
Nie padnie w boju, lecz wróci,
Toć to od niego zależy!
wtedy włoży skarpetki,
Skarpetki wełniane na nogi
I będzie słońce na świecie
I spokój, spokój błogi...
Wybiła wielka godzina.
(W. Słobodnik: Skarpetki)

(Pieśń: „My, pierwsza brygada”)
Uczeń V:
Dziś idę walczyć, mamo,
Może nie wrócę więcej,
może mi przyjdzie polec tak samo
Jak tyle, tyle tysięcy

Poległo polskich żołnierzy
Za wolność waszą i sprawę
Ja, w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę
I w świętość naszej sprawy.

Dziś idę walczyć, mamo kochana,
Nie płacz, nie trzeba, ciesz się tak jak ja,
Serce mam w piersi rozkołatane
Serce mi tak dziś cudnie gra.

Dziadek:
Niestety wszystkie zbrojne powstania przynosiły tylko ofiary, które pogrążały w żałobie polskie domy.

Uczennica I:
Schowaj, matko, suknie moje,
Perły, wieńce z róż:
Jasne szaty, świetne stroje –
To nie dla mnie już!
Niegdyś jam stroje, róże lubiła,
Gdy nam nadziei wytrysnął zdrój;
Lecz gdy do grobu polska zstąpiła,
Jeden mi tylko przystoi strój:
Czarna sukienka!
Narodowe nucąc śpiewki,
Widząc szczęścia świt,
Kiedym szyła chorągiewki
Do ułańskich dzid –
wtenczas mnie kryła szata godowa;
Lecz gdy śród bitwy brat zginął mój,
Kulą przeszyty w polach Grochowa –
Jeden mi tylko przystoi strój:
Czarna sukienka!
(K. Gaszyński: Czarna sukienka – fragment)

Dziadek:
Po powstaniach sytuacja kraju jeszcze się pogorszyła. Zaborcy nie tylko zniszczyli Polskę, ale postanowili także sprawić, by Polacy zapomnieli o tym, że są Polakami. Nie wolno było mówić po polsku ani dorosłym, ani dzieciom.

Uczeń VI:
Tam od Gniezna i od Warty
Biją głosy w świat otwarty,
Biją głosy, ziemia jęczy:
Prusak polskie dzieci męczy!
Za ten pacierz w własnej mowie,
Co ją zdali nam ojcowie,
Co go nas uczyły matki,
– Prusak męczy polskie dziatki!
Wstał na gnieździe Orzeł Biały.
Pióra mu się w blask rozwiały...
Gdzieś do Boga z skargą leci...
– Prusak męczy polskie dzieci!
Zbudziły się prochy Piasta,
Wstał król, berło mu urasta,
Skroń w koronie jasnej świeci,
Bronić idzie polskie dzieci...
Zwołujcie mi moje rady
Niechaj spieszą do gromady!
Zwołujcie mi polskich kmieci...
– Prusak męczy polskie dzieci...
(M. Konopnicka: O Wrześni)

Dziadek:
Wydawać się mogło, że nic już nie uratuje Polski i Polaków. W najgorszych chwilach pozostawała pamięć o polskiej historii i kulturze oraz modlitwa.

Uczeń VII:
Tego cośmy zgromadzili
Wieków i pokoleń trudem,
Niech się brać nam nikt nie sili –
Bo nie zginie nawet z ludem,
Co lud zdziałał w natchnień chwili.

I któż ręką świętokradzką
Kopernika geniusz zgasi?
Komu wojną lub zasadzką
Wziąć się dadzą wieszcze nasi,
Co wsławili ziemię lacką?

Nasz Mickiewicz – słup z granitu,
Co roztrąca czasu fale,
A krzyż złoty ma u szczytu;
Nasz Sobieski lśni wspaniale
Konstelacja gwiazd – z błękitu.
(W. Gomulicki: Nasze – fragment)

Uczeń VIII:
Nasi króle, nasi wodze
Niewzruszonym wrośli wałem
Na tureckich lawin drodze;
Naszych ojców dzielnym ciałem
Postawiony mur pożodze.

Jest powszechny skarbiec świata,
gdzie lud każdy składa myto,
By uznany był za brata.
Wiecznotrwałą i obfitą
Była tam i nasza wpłata.

Już tę wpłatę dzieje chronią
W szczerozłotej zasług skrzyni –
Więc kto rękę ściąga po nią,
Ten na świętość zamach czyni,
Której prawa ludów bronią.
(W. Gomulicki: Nasze)

Kobiety w czerni: (przy muzyce rozpoczynają recytację pierwszej zwrotki wspólnie)
Do Ciebie Panie w dziejowej godzinie
Głos Twego ludu z ziemi polskiej płynie.
Wróć nam o Boże! Ojczyznę kochaną
W troje rozdartą i w morzu krwi skąpaną.

Kobieta II:
Sto lat niewoli znieśliśmy w pokorze,
Wyzuci z ziemi, pogardą karmieni,
Twa sprawiedliwość wszystko zwrócić może,
Twoja Opatrzność zło w dobro przemieni.

Kobieta III:
Wojna się sroży, lud polski znękany,
Biedny i głodny – kiedy koniec pyta?
Kiedy opadną gniotące kajdany?
Kiedy nam przyszłość jaśniejsza zaświta!

Kobieta IV:
Daj nam wytrwałość, wspomóż nasze siły,
Niech jedność, zgoda stale wśród nas gości,
Daj, by się nasze pragnienia spełniły,
Ty sam rządź nami – Boże z wysokości!

Kobiety w czerni (razem):
Niech nasza Polska wśród narodów stanie
Dzielna i mądra, jednością złączona,
O to Cię prosim z głębi duszy Panie
Ojcowskie wyciągnij ku nam ramiona.
(H. Bocheńska: Modlitwa za Polskę)
(Pieśń: „Marsz Polonia”)

Dziadek:
Tak minęło ponad 100 lat i rozpoczął się wiek XX. 1 sierpnia 1914 roku cała Europa została objęta działaniami I Wojny Światowej. Po przeciwnych stronach barykady stanęły wielkie mocarstwa – Prusy, Rosja i Austria, nasi zaborcy. Ponieważ Polacy w dalszym ciągu byli obywatelami zaborczych państw, zostali zmuszeni do walki we wrogich armiach. Szli na wojnę wierząc, że wreszcie spełnią się ich marzenia o wolnym kraju.

(Uczniowie IX i X wchodzą razem i mówią do siebie.)

Uczeń IX:
Rozdzielił nas, mój bracie,
Zły los i trzyma straż –
W dwóch wrogich sobie szańcach
Patrzymy śmierci w twarz.

W okopach pełnych jęku,
Wsłuchani w armat huk,
Stoimy na wprost siebie –
Ja – wróg twój, ty – mój wróg!

Las płacze, ziemia płacze,
Świat cały w ogniu drży...
W dwóch wrogich sobie szańcach
Stoimy – ja i ty.

Uczeń X:
O, nie myśl o mnie bracie,
W śmiertelny idąc bój,
I w ogniu moich strzałów,
Jak rycerz, mężnie stój!

A gdy mnie z dala ujrzysz,
Od razu bierz na cel
I do polskiego serca
Moskiewską kulą strzel.

Bo wciąż na jawie widzę
I co noc mi się śni,
że TA, CO NIE ZGINĘŁA,
Wyrośnie z naszej krwi.
(E. Słoński: Ta, co nie zginęła)

Uczeń XI:
Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej,
do Ciebie, Panie, Bije ten głos,
Skarga to straszna, jęk to ostatni,
Od takich modłów bieleje włos.
My już bez skargi nie znamy śpiewu,
Wieniec cierniowy wrósł w naszą skroń,
Wiecznie jak pomnik Twojego gniewu,
Sterczy ku Tobie błagalna dłoń!
(K. Ujejski: Chorał)

Dziadek:
Polało się jeszcze wiele krwi i łez zanim 11 listopada 1918 roku, po 123 latach niewoli, Polska stała się znowu wolnym krajem.

Uczeń XII:
Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!
Łańcuch twych kajdan stał się tym łańcuchem,
na którym z lochu, co był twą stolicą
Lat sto, swym własnym dźwignęłaś się duchem.

(...) Żadne cię miana nad to nie zaszczycą,
Co być nie mogło przez wiek twą ozdobą!
Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!
Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!
(L. Staff: Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą)

Dziadek:
Odzyskanie niepodległości nie zakończyło wszystkich nieszczęść, jakie spotykały nasz kraj. W czasie II wojny Światowej jeszcze raz Niemcy próbowali zniszczyć Polskę i znowu im się nie udało. Wielu żołnierzy musiało stracić życie, żebyśmy dziś żyli w wolnym kraju.

Uczeń XIII:
Żołnierzy wszystkich bitw
pożarła ziemia.
Żołnierze wszystkich bitw
krzyczą ziołami i piaskiem,
użyźniają owoce i zboża.
Żołnierze wszystkich bitw
patrzą strumiennymi oczyma,
rosną w pędach, kiełkują w ziołach,
czołgają się z wiatrem,
skaczą z jamy do jamy.
Dzięki nim łatwiej płodzą się pszczoły,
osy, stonogi i gąsienice.
Dzięki nim jarzyny nabierają odpowiednich kolorów.
Dzięki nim opada sucha gałąź, by drzewo młodniało.
Dzięki nim rodzą się następne pokolenia.
(J. Śpiewak: Apel poległych)
(Pieśń: „O mój Rozmarynie”)

Dziadek:
Dzisiaj, na szczęście, żyjemy w wolnej Polsce, na terenie której nie toczy się wojna. Zamiast walczyć musimy pracować, ale nigdy nie możemy zapomnieć o tych, którym to zawdzięczamy.

Uczeń XIV:
Nie ma powodu
ani trzeba dowodu:
nie tylko umierać – żyć trzeba z narodem.
nie spadek to po przodkach, żaden z nimi związek
nie przysięga ani obowiązek,
nie słowo uczciwe a spłacone krwawo,
to – po prostu święte prawo,
prawo
bez żadnych dowodów
nie tylko umierać, ale żyć z narodem.
(K. Iłłakowiczówna: Święte prawo)

(Podczas ostatniej recytacji uczniowie pojedynczo wstają i biorą się za ręce.)

Uczeń XV:
Z głębi dziejów,
z krain mrocznych
puszcz odwiecznych,
pól i stepów
nasz rodowód, nasz początek.
Hen od Piasta, Kraka, Lecha,
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą
(Wszyscy podnoszą złączone ręce do góry
i śpiewają lub mówią razem)
Żeby Polska, żeby Polska,
Żeby Polska była Polską.

Dziadek:
Zapraszam wszystkich do odśpiewania hymnu państwowego.
(Hymn państwowy)

Nauczyciel prowadzący:
Od 1 maja 2004 roku jesteśmy już w Unii Europejskiej dlatego drugim naszym hymnem jest hymn Unii Europejskiej. Zapraszam więc do jego odśpiewania.
(Hymn Unii Europejskiej – „Oda do radości”)

Uczestnicy apelu:
- kierownik wychowania –
- wicedyrektor –
- personel medyczny –
- rodzice –

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.