Grupa dzieci ubranych w kolorowe stroje bawi się na placu szkolnym. Są pogodne i wesołe. Tylko jeden chłopiec, ubrany w smutny kolor ( na szaro ) siedzi sam i przygląda się szczęśliwym dzieciom. Chłopiec jest smutny i nieśmiały. Co chwila kaszle.
Dzieci rozmawiają ze sobą:
1:- Zobaczcie jaka dzisiaj jest wspaniała pogoda! Pobawmy się ! Szkoda by było zmarnować taki piękny dzień!
2:- Spójrzcie na Tomka! Znowu jest strasznie przygnębiony..
3:- On zawsze jest smutny. Chyba nie ma żadnych przyjaciół, a przecież jest sympatyczny i nigdy nikomu nie sprawił przykrości.
4: -Ja wiem dlaczego tak jest. Od niego zawsze śmierdzi...
1: -Faktycznie, masz rację. Ale to przecież jego wina, że nie dba o higienę. Każdy przecież wie, że należy myć się codziennie i zmieniać ubrania.
2: -No tak, ale według mnie nie chodzi o to , że się nie myje, tylko czuć od niego papierosami..
3: -Coś ty! On przecież nie pali – ma dopiero 12 lat , tak jak my!
4: -Kiedyś, jak Tomek był chory, pożyczyłem mu zeszyt z matematyki. Wiecie, jak zabrałem go z powrotem, to później normalnie ręce śmierdziały mi papierosami.
1: -W takim razie to znaczy, że nie on pali, tylko jego rodzice i na pewno wszystkie rzeczy u nich w domu przesiąknięte są dymem z papierosów. Zwłaszcza jego włosy, ubrania, a nawet książki i zeszyty..
2: - To obrzydliwe ! Ja nigdy nie wezmę papierosa do ust, nawet jak będę dorosły! Niektórzy myślą pewnie, że jak palą papierosy , to są dorośli i wszystko im wolno. To jest straszne.
3: - Wiecie, kiedyś na lekcji pani mówiła o paleniu papierosów. Powiedziała, że jak ktoś pali , to może zachorować na wiele poważnych chorób, np. na raka płuc albo gardła.
4: -Zachorować to jeszcze nic, ale przecież można od tego umrzeć ! Te fajki naprawdę zabijają ludzi.
1:- Wiecie co? Musimy porozmawiać z Tomkiem. Trzeba pomóc jemu i jego rodzicom.
Dzieci podchodzą do Tomka. Tomek jest zdziwiony, że chcą z min porozmawiać.
1: -Cześć Tomek!
T:- Cześć. Czego chcecie? Przecież wam nie przeszkadzam.
2: -Oczywiście , że nie. Chcemy tylko porozmawiać z tobą o twoich kłopotach.
T: -Ale ja nie mam żadnych kłopotów ... ( Tomek znów kaszle )
1: -Tak ci się tylko wydaje. Twój problem to papierosy ! Czuć je od ciebie na odległość.
T: -Ale ja nie palę papierosów! Oszaleliście?! O nie, nie wrobicie mnie! Nie jestem taki głupi, żeby palić takie świństwo! Chcę być zdrowy, a nie się truć!
2: -Nie denerwuj się. Wiemy, że ty nie palisz, ale palą twoi rodzice.
T: -Są dorośli, mogą robić, co im się podoba!
3:- I tu się mylisz, kolego. Przecież oni cię trują! Wdychasz dym unoszący się w twoim mieszkaniu i jesteś biernym palaczem. Musisz walczyć o swoje prawo do zdrowego życia.
4: -No właśnie! Jeśli twierdzisz, że twoi rodzice mogą robić , co chcą, to może łaskawie wytłumaczysz nam, dlaczego masz ciągle kaszel – i to nawet teraz, gdy jest ciepło? I dlaczego ciągle chorujesz?
T:- Nie mówcie źle o moich rodzicach! Oni mnie kochają!
1: -Gdyby cię kochali, nie paliliby papierosów. To tak , jakby dawali ci codziennie truciznę! Nasza pani mówiła nam o zagrożeniach.
T: -Ale może moi rodzice nie wiedzą o tym?
2:- Nie oszukuj się, to niemożliwe! Sam widziałem przez szybę w kiosku, że na każdej paczce papierosów jest napisane: „Palenie zabija”. Musisz porozmawiać z rodzicami.
Tomek dał za wygraną. Wie, że dzieci mają rację. Wielokrotnie próbował rozmawiać z rodzicami. Czy rodzice go nie kochają?
T: -Macie rację. Muszę porozmawiać z rodzicami! Jeśli mnie kochają, to nie powinni mnie narażać...
3: -Tomek! Powiesz nam o tej rozmowie? Jak się nie uda, to poprosimy naszą panią, aby zrobiła zebranie z rodzicami na temat szkodliwości palenia papierosów. Poprosimy, aby zaprosiła lekarza i żeby każdy dowiedział się, że palenie to śmierć. Chcemy być zdrowi i zależy nam też na zdrowiu naszych rodziców!
Minęły 2 tygodnie...
Dzieci uśmiechnięte, szczęśliwe, bawią się. Wśród nich jest także Tomek. Ubrany jest tak jak pozostali, kolorowo. Już nie kaszle tak często. Jest uśmiechnięty . Dzieci na chwilę przerywają zabawę i rozmawiają.
4: -Tomek jak ty teraz dobrze wyglądasz ! I nie kaszlesz jak dawniej. Jesteś w świetnej formie!
T: -To dlatego, że codziennie trenuję z tatą. Mówiłem wam przecież, że dzięki waszej pomocy już teraz wiem, że rodzice kochają mnie. Przestali palić papierosy i przyrzekli, że już więcej ich nie tkną. Teraz tata czuje się lepiej, ja już nie kaszlę tak często, a mama jakby wyładniała. Jest zawsze uśmiechnięta i ładnie pachnie.
1: -To super! Twoi rodzice będą zdrowsi!
T: -Aha, jeszcze jedno! Rodziców teraz stać na komputer dla mnie! Cieszę się, że mi pomogliście. Jesteście prawdziwymi przyjaciółmi!