X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 9565
Przesłano:
Dział: Artykuły

Uwaga nauczycielu - dziecko w żałobie!

UWAGA NAUCZYCIELU
– DZIECKO W ŻAŁOBIE
mgr Anna Skonieczna

1. Rozwój emocjonalnego stosunku do śmierci.
2. Żałoba – jej etapy i skutki.
3. Pomoc dziecku w żałobie.
4. Kiedy odchodzi brat lub siostra.

1. Rozwój emocjonalnego stosunku do śmierci

Spośród wszystkich rodzajów strat, jakie przeżywamy, można wyróżnić te, które są konieczne do naszego wzrastania, i takie, które mogą zahamować nasz rozwój. Taką stratą „przeciwną naturze” jest dla małego dziecka utrata jednego z rodziców. Strata ojca czy matki, dla dziecka, nie jest zgodna z naturalnym porządkiem rzeczy i zawsze będzie ogromną trudnością do pokonania .
Na ogół przyjmuje się, że psychika dziecięca nie jest w stanie znieść bez uszczerbku doświadczenia śmierci, zwłaszcza gdy dotyczy ono rodziców. Zwykle zaprzecza się tej śmierci i zataja ją przed dzieckiem. Z psychologicznego punktu widzenia takie postępowanie jest błędem i czyni więcej zła niż dobra: dziecko czuje się porzucone, prawie zdradzone, tym nieuzasadnionym, nagły odejściem. Sytuacja taka wzmaga jeszcze bardziej lęk przed śmiercią, który jak twierdzą tanatolodzy występuje u wszystkich dzieci, niezależnie od tego, czy doświadczyły bezpośrednio śmierci osoby bliskiej, czy też nie .
Uczeni podają trzy etapy przeobrażeń lęku przed śmiercią u dzieci:
Pierwszy etap 0-4 lata – w okresie tym potrzeba matki jest niemalże równoważna potrzebie przeżycia, stąd każde rozłączenie z nią powoduje u niemowlęcia rodzaj lęku przed śmiercią. Ponieważ nie mają one jeszcze przyswojonego pojęcia czasu, dlatego każde, nawet chwilowe rozstanie, przeżywane jest jako taka „mała śmierć”.

Drugi etap 5-9 lat – lęk przed śmiercią związany jest głównie ze strachem przed uszkodzeniem ciała.

W trzecim etapie powyżej 10 lat pojawia się pełna świadomość śmierci i tego, co ona ze sobą niesie. Lęk u dziecka w tym wieku dotyczy więc wszystkich aspektów jakie wiążą się z tą świadomością .
Dzieci wiedzą, co to jest śmierć. Ich żołnierzyki umierają codziennie, podobnie jak i lalki. Zwierzęta, z którymi dzieci się kontaktują – psy, koty, kanarki – też umierają. Dzieci oglądają śmierć much, jaszczurek, komarów, mrówek; niekiedy same się do niej przyczyniają. Nie można naprawdę powiedzieć, że dziecko nie zna śmierci. Kiedy więc umiera mu dziadek, ciocia, matka lub ojciec, lepiej nie zatajać ani maskować prawdy przed dzieckiem. Należy więc odradzać tak często praktykowaną zmowę milczenia. W wielu rodzinach zwraca się uwagę, aby nigdy nie wspominać o zmarłym rodzicu, jakby się go chciało obarczyć winą, że pozwolił sobie umrzeć. Takie postępowanie spowoduje niewątpliwie wyeliminowanie dziecka w związku z tym, co spadło na rodzinę, utrudniając mu zaakceptowanie rozłąki ze zmarłym . Chcę w tym miejscu powiedzieć za Bernadette Lemoine: „...śmierć, choć jest straszna, stanowi część życia! To coś, co daje się nam poznać już w dzieciństwie. Ale trzeba ją poznawać delikatnie, mając wzgląd na dziecko” .

2. Żałoba – jej etapy i skutki

Zygmunt Freud w pozycji: „Żałoba i melancholia pisze: „...żałoba to trudny, powolny i ze wszech miar bolesny proces stopniowej rezygnacji”.
Żałoba dziecka jest ogromnym problemem, dla którego nie ma prościutkich wyjaśnień ani stałych reguł. Wydaje się jednak logiczne i rozsądne, że powinno się wykluczyć wszelkie postawy sztuczności i zmieszania, chociażby z szacunku dla natury i dla prawdy, i nie pozostawić żadnego pytania dziecka bez wyczerpującej odpowiedzi. Dorosły, który „zrozumiał” śmierć, potrafi na pewno przekazać dzieciom własne jej zrozumienie .
Aby lepiej wspierać dzieci w żałobie należy zapoznać się z jej przebiegiem.

Fazy typowego przebiegu żałoby:

I faza – szok i odrętwienie – pojawia się bezpośrednio po śmierci bliskiej osoby. Występuje dysocjacja myśli i uczuć oraz zaprzeczenie. Maleje lub zanika całkowicie możliwość wyrażania uczuć (niemożność płaczu).
Objawy fizjologiczne: skrócony i spłycony oddech, uczucie ściskania w gardle, rozstrój żołądka. Faza ta trwa najczęściej krótko (kilka – kilkanaście godzin), ale może też się przedłużyć do wielu dni czy tygodni.

II faza – szloch i protest – pojawia się niekiedy tuż po fazie I, a czasami dopiero w kilka tygodni po pogrzebie. Jest to faza silnej ekspresji smutku, lęku, protestu związanego z utratą.
Objawy fizjologiczne: zaburzenia krążeniowe i ciśnieniowe.

Obie fazy pojawiają się w najbliższym czasie po śmierci i pogrzebie osoby bliskiej, a więc w czasie 3-4 tygodni. Dynamika tych faz przypomina przebieg reakcji w sytuacji kryzysowej.

III faza – dezorganizacja – może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy, a nawet do roku. Jest to czas, gdy osoby przeżywające żałobę nie są zdolne do podjęcia celowej aktywności, a wiec nie nadają się do pracy. Samopoczucie fizyczne określane jest jako złe. W fazie tej w sferze emocji mogą pojawić się:
• silny lęk, aż do wybuchów paniki,
• niepokój, także ruchowy,
• smutek aż do depresyjnego wycofania się,
• gniew i złość zarówno na bliskich, którzy inaczej przeżywają żałobę, jak i na osobę, która odeszła i opuściła, jak i na innych ludzi będących w sytuacji śmierci i umierania,
• poczucie winy za to, co nie zostało zrobione, a gdyby było zrobione to może...,
• obawa przed karą za to, co było niewłaściwe we wspólnym życiu lub za np. odczucie ulgi pojawiające się przy okazji opieki nad przewlekle chorą osobą i związane z końcem trudnych obowiązków,
• doświadczenie samotności będącej udziałem osób silnie związanych np. w wieloletnich małżeństwach,
• poczucie utraty sensu życia, np. u rodziców po śmierci dziecka.

W sferze somatycznej:
• istotny spadek odporności (w badaniach medycznych stwierdzony spadek liczby limfocytów T)
• zaburzenia snu i łaknienia,
• zaostrzenie objawów i przebiegu chorób przewlekłych, jak np. astma, choroba wieńcowa czy wrzodowa.

IV faza – reorganizacja – to stopniowe powracanie do normy(6-12 miesięcy),wynikające z adaptacji do nowej sytuacji. Nieobecność osoby zmarłej traktowana jest jako fakt realny. Stare wzorce zachowania, albo są przystosowane do nowej sytuacji, albo zastąpione nowymi. Osoby w tej fazie żałoby są w stanie nawiązać relacje, powrócić do aktywności.

Chwilowy powrót do fazy III z elementami dezorganizacji uczuć może nastąpić w czasie pierwszej rocznicy śmierci, co też jest zaliczane do normalnego cyklu, czyli typowego przebiegu procesu żałoby.

Nietypowy przebieg żałoby

1. Zablokowanie reakcji żałoby
2. Opóźnienie reakcji żałoby
3. Przerwanie żałoby w trakcie jej trwania

Nietypowy przebieg żałoby wpływa destrukcyjnie na osobę przeżywającą stratę. W przypadku dzieci, przewlekający się stan depresyjny, przeżywany w dysocjacji z myślami i osobistymi ocenami może doprowadzić do zachowań autodestrukcyjnych, jak np.: próby samobójcze, ucieczki z domu, sięganie po narkotyki itd.
Dzieci w żałobie mogą być dotknięte różnymi zaburzeniami:
- powtarzającymi się wypadkami,
- trudnymi do opanowania wymiotami,
- anoreksją,
- bulimią,
- reakcjami depresyjnymi lub agresywnymi,
- lękami separacyjnymi,
- lękami przed utratą integralności cielesnej,
- lękiem przed śmiercią i chorobą,
- problemami szkolnymi,
- nadmiernym fantazjowaniem,
- lękami nocnymi,
- zaburzeniami snu .
Zaburzenia snu są częste, ponieważ sen to jakby zamieranie serca. Dziecko czuje się zdradzone z powodu śmierci ojca czy matki. Nie czuje się bezpieczne i zadaje sobie pytanie: „Czy śmierć nie zaskoczy mnie we śnie? Czy zasypianie jest bezpieczne? Czy rano znajdę żywych tych, których kocham?”.
Do tych częstych i zupełnie zrozumiałych zaburzeń dochodzi fakt, że dziecko nie jest w stanie uczęszczać do szkoły. Chciałoby okopać się w domu jak w kryjówce, by nie rozstawać się z dającym poczucie bezpieczeństwa punktem oparcia: domem i tym z rodziców, które pozostało. Bywa, że dziecko dozna całkowitego zblokowania i nie potrafi już zrobić nawet jednego kroku, by iść do szkoły, bo do śmierci, która je poraniła, doszła strata mieszkania, przyjaciół, dawnych punktów odniesienia, a przede wszystkim tych wszystkich miejsc, w których zostawiło swoje wspomnienia.
Do całego tego korowodu cierpień i trudności możne dołączyć się nieuzasadnione poczucie winy, a nawet wstydu: niektóre dzieci nie czują się takie jak inne z tego powodu, że są sierotami.
Przez zaburzenia zachowania dzieci w żałobie okazują rozpacz, a nawet sprzeciw wobec życia. Śmierć zadała cios i życie wydaje im się niewarte wysiłku. Jedenastoletnia Julia mówi: „Po co rosnąć, skoro i tak trzeba umrzeć?” .
Śmierć rodzica burzy cały dotychczasowy porządek w życiu dziecka. Utrata jednego z członków rodziny powoduje przemieszczenie pozostałych. Zmieniają się nie tylko poszczególne relacje, ale i całościowy obraz rodziny. Dotychczasowy sposób działania teraz zawodzi. Członkowie muszą więc stopniowo, powoli odbudowywać równowagę tego systemu. Role pełnione dotychczas przez osobę zmarłą muszą być przejęte przez pozostałe osoby. Konieczne jest stworzenie nowej struktury funkcjonowania rodziny, która zostanie zaakceptowana przez wszystkich. Musi więc nastąpić nowy podział obowiązków. Jest to proces bardzo długi i bolesny. Każda funkcja przejęta przez któregoś z członków rodziny będzie przypominać zawsze osobę zmarłą. Dziecko potrzebuje w okresie żałoby zapewnienia, że nie zostanie samo, że może czuć się bezpieczne pomimo tak wielkiej straty .

3. Pomoc dziecku w żałobie

W pracy pedagogicznej niejednokrotnie spotykamy dzieci będące w żałobie, rozmawiamy z ich rodzicem. W natłoku przerabianego materiału i systemu oceniania, nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec, duchowe rozterki naszych podopiecznych. Nie jesteśmy też psychologami ani psychoterapeutami. Niemniej jednak uważam, że poniższe wskazania pomocy dziecku w żałobie, mogą nam pomóc w zajęciu odpowiedniej postawy wobec dziecka przeżywającego tak głęboką stratę. Niniejsze wskazania mogą wnieść wiele korzyści w nasze relacje z dzieckiem i jego rodzicem. Ufam, że każdy doświadczony pedagog, potrafi wykorzystać poniższe wskazówki w swoich zajęciach dydaktycznych.

Żałoba wymaga wiele czasu i często pomocy. Chodzi o to, by pomóc dziecku przejść przez ten okres buntu i żalu, które są koniecznymi etapami na drodze żałoby. Na końcu zaakceptuje wreszcie życie i będzie mogło być szczęśliwe, nawet cierpiąc z powodu ogromnej straty. To co wszystkim dzieciom pomaga przezwyciężyć poczucie straty, to możliwość porozmawiania o wydarzeniach, uczuciach, emocjach, jakie przeżywają czy przeżyły. To właśnie pozwala im pójść dalej. Nie należy ukrywać faktów, ale mówić o tym, który odszedł i żyje dalej, ale w inny sposób. Trzeba rozmawiać o stracie, o braku, przede wszystkim nie ukrywać go. Trzeba ośmielić się mówić, że śmierć kochanej osoby jest czymś strasznym, że nie można zrozumieć tej tajemnicy, z którą wszyscy się borykamy. To ważne, żeby smutek, złość czy nawet bunt zostały wyciągnięte na wierzch i mogły zostać wypowiedziane bez osądzania. Wtedy dopiero będzie można je przezwyciężyć. Jeśli będziemy towarzyszyć dziecku w jego uczuciach, nie wyprzedzając go, będzie ono mogło dojść do etapu akceptacji.
Jedna z moich uczennic w czasie wizyty u mnie w domu, zaczęła opowiadanie o swojej zmarłej pięć lat temu siostrze. W pewnym momencie płacząc powiedziała: „Proszę pani, my o niej nigdy nie rozmawiamy, czasami nawet nie wiem czy ona naprawdę istniała i czy jest gdzieś tam...”
Odsuwać dzieci to umieszczać je obok rzeczywistości. Lepiej niech dziecko zobaczy zmarłego, niech płacze, niech da wyraz swoim uczuciom. Wszystko to powinno odbywać się w klimacie czułości i miłości, ale bez przymusu: należy rozmawiać z dzieckiem, zaproponować mu, że pójdzie się razem z nim do zmarłego, dostosowując się do jego wieku i możliwości psychicznych. Z pewnością dziecko cierpi z powodu braku tego, kogo straciło, ale lepiej żeby było w rodzinie, z dorosłymi, żeby móc płakać, rozpaczać, przywoływać dobre wspomnienia o zmarłym.
Niezmiernie istotne jest to, aby dziecko rozumiało i poradziło sobie ze swoimi emocjonalnymi reakcjami na utratę kochanego człowieka. Potrzebuje ono w tym celu pomocy dorosłych. Z badań psychoanalitycznych wynika bowiem, że człowiek, któremu nie udaje się w dzieciństwie poradzić sobie ze smutkiem i zakończyć procesu opłakiwania zmarłej osoby, musi albo ujawnić swoje uczucia, aby nagle nie sparaliżowały go, albo też będzie całe swoje życie prześladowany przez smutek, dla którego nie będzie znajdował żadnego rozsądnego uzasadnienia .
Zachęcajmy rodziców, by rozmawiali bez oporów z dziećmi o śmierci, co oswoi je z tą trudną do uniknięcia rzeczywistością, jaką jest śmierć.

Menu Keirse w swojej książce „Smutek strata żałoba” podaje dwanaście wskazówek pomocy dzieciom w ich smutku:
1. Dawaj prawdziwe i bezpośrednie informacje.
2. Nie ukrywaj swoich uczuć przed dzieckiem.
3. Daj dzieciom czas na zrozumienie czym jest śmierć.
4. Licz się z faktem, że dzieci nie mogą zajmować się zbyt długo mocnymi uczuciami.
5. Pozwól dzieciom zajmować się ich smutkiem.
6. Informuj dzieci o mogących się pojawić reakcjach i uczuciach.
7. Zapewnij dzieci o tym, że tak życie, jak i wasza rodzina będą trwały dalej.
8. Daj dzieciom szansę wyrazić ich własne myśli i uczucia.
9. Daj dzieciom zapewnienie, że mogą nadal być dziećmi.
10. Przyjmij do wiadomości, że dzieci tracą coś więcej niż ukochaną osobę.
11. Zachęcaj dzieci do rozmów z przyjaciółmi.
12. Zachęcaj otoczenie, by poświęcało uwagę dzieciom .

Julia Stokes, psycholog kliniczny, od 1992 roku kieruje w Wielkiej Brytanii programem Winston’ Wish (Życzenie Winstona). Jest to terapeutyczny program pomocy dzieciom w żałobie i ich rodzinom. Uczestniczyło w nim już ponad 1000 dzieci i rodziców. Julia Stokes i jej specjaliści radzą:
• Podawajcie pełną i jasną informację. Jeden chłopiec myślał, że atak serca, oznacza, że jego ojca ktoś zaatakował, napadł. Trzeba wyjaśnić nawet tak skomplikowane śmierci, jak samobójstwo i zabójstwo. Ukrywanie przyczyn śmierci tylko odciągnie, ale nie zmniejszy żalu.
• Dajcie dziecku czas, żeby myślało o zmarłej osobie, zanim zerwie z nią więzi i ruszy dalej do życia.
• Przekonajcie dziecko, że ono nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, co się stało. Poczucie winy często towarzyszy żalowi. Chłopiec, którego ojciec zmarł po wypiciu łuku soku podanego przez syna, powiedział: „Nie wiedziałem, że picie soku może spowodować atak serca”. Dzieci mogą nie rozumieć, że powiedzenie w gniewie „wpędzisz mnie do grobu” nie znaczy tego dosłownie i często biorą winę na siebie, kiedy rodzic umrze – nawet w wypadku drogowym.
• Pozwólcie dzieciom wyrazić swoje emocje – nawet gniew lub ulgę. Być może zmarły nie był „najulubieńszą osobą w rodzinie”.
• Umożliwcie dzieciom spotkanie z innymi dziećmi, które przeżyły śmierć w rodzinie, aby nie czuły się „naznaczone’. Kiedy dziewięcioletnia Leanne wróciła do szkoły po obozie Winston’s Wish, powiedziała swoim kolegom:„Od kiedy spotkałam się z innymi dziećmi, które przeżyły śmierć w rodzinie przestałam się czuć inna”.
• Rozmawiajcie o śmierci otwarcie, tak aby mogły to robić i dzieci.
• Nie zmuszajcie dzieci, aby okazywały zimną krew, nie chwalcie za okazywanie stoicyzmu. „Mówią mi, że jestem dzielny i że jestem prawdziwym mężczyzną w domu” – mówi jedenastolatek – „Czemu nie rozumieją, że niektórzy ludzie płaczą w sobie? ”

Zajęcia dydaktyczne dla dzieci w I etapie żałoby powinny być szczególnie atrakcyjne, by dziecko chętnie w nich uczestniczyło. Należy zrobić wszystko, aby dziecko nie czuło się inne, gorsze. Jeżeli jest chętne powierzajmy mu zadanie, czyńmy go odpowiedzialnego, wybierajmy do odpowiedzi, zachęcajmy do działania. Należy dbać o to, by dziecko w tym okresie nie było narażone na krytykę, szczególnie ze strony kolegów.
Jeżeli dziecko w zabawie, czy rozmowie przejawi chęć opowiedzenie kolegom o swojej stracie, nie należy go powstrzymywać i umiejętnie pokierować rozmową, wyjaśniając wszystkie pojawiające się pytania w jasny i prosty sposób.
Impulsem do otwarcia się dziecka może się stać: rysunek, zajęcia dramowe, odczytane opowiadanie czy bajka. Wychowawca może podzielić się z dziećmi własnymi doświadczeniami i przeżyciami związanymi z utratą bliskiej mu osoby.
W dalszych etapach żałoby należy starać się wskazać dziecku jego pozytywne strony jak również pozytywne strony życia. Wskazane byłoby ukazać taką formę aktywności, która będzie przede wszystkim ważna dla samego dziecka. Trzeba przedstawić mu osiągalne cele, których sens będzie dla niego jasny, wyraźnie widoczny i potrzebny.
W przebiegu żałoby u dziecka mogą pojawić się symptomy dysleksji i znacznego obniżenia sprawności uczenia się. W związku z tym, zwłaszcza w pierwszym roku żałoby, zaleca się złagodzenie kryteriów oceniania i objecie dziecka szczególną opieką pedagogiczną .

4. Kiedy odchodzi brat lub siostra

Na zakończenie chcę wskazać jeszcze na żałobę po stracie rodzeństwa. Kiedy w rodzinie umiera jedno z dzieci z powodu wypadku czy po długiej chorobie, zawsze istnieje ryzyko, że pozostałe dzieci będą czuły się winne tej śmierci. Jest to możliwe zwłaszcza wówczas, gdy dziecko nie osiągnęło jeszcze wieku rozumu. Dostrzega otaczające go nieszczęście, jest smutne i niespokojne i może się obwiniać, jakby było za to odpowiedzialne. Bardzo ważne jest, by uspokoić je, mówiąc, że w niczym nie zawiniło. W przypadku nieszczęśliwych wypadków, dziecko dręczy się pytaniami: „Dlaczego ja żyję, a on nie? Czy mam prawo żyć, kiedy on umarł? Czy nie ukradłem mu jego życia?”. To jest straszliwie niszczące, ogromnie trudne do zniesienia, co w psychologii określa się terminem „syndromu ocalonego”. Rodzice nie zawsze dostrzegają te rozterki, gdyż sami już są tak bardzo zranieni utrata dziecka, że niełatwo im dostrzec, co dzieje się w tym momencie w psychice pozostałych dzieci, zwłaszcza jeśli one tego nie okazują.
Dlatego właśnie dobrze jest, by dzieci, które straciły kogoś z rodzeństwa, miały przynajmniej jedno spotkanie z psychologiem albo z jakąś osoba spoza rodziny. Można im pomóc, dając możliwość porozmawiania o tragedii, która je dotknęła. Lepiej nie czekać i działać zapobiegawczo, zanim powstaną zaburzenia zachowania, zwłaszcza w przypadku osób wrażliwych. Jest to ważne, zarówno gdy chodzi o śmierć nagłą, jak i po chorobie.
Dzieci, których rodzeństwo chorowało długi czas, cierpiały, ponieważ ich rodzice byli bardzo zaangażowani w opiekę nad chorym dzieckiem. I wciąż cierpią, bo widzą rodziców przeżywających tę śmierć i same też cierpią z jej powodu. Czasem myślą: „Musimy być grzeczni, żeby trochę rozweselić tatę i mamę. To bardzo dobrze, pod warunkiem jednak, że ta grzeczność nie jest wyrazem poczucia winy .
Wśród przeróżnych lęków i rozterek dziecka przeżywającego żałobę, po śmierci rodzeństwa, warto zwrócić jeszcze uwagę na wyjątkowość tej sytuacji, która bardziej niż inne straty uświadamia dziecku, że i ono może umrzeć. Dzieci mogą też odczuwać agresję wobec rodziców, gdyż nie obronili brata lub siostry, nie zapobiegli ich śmierci. Żałoba może być też utrudniona, jeśli otacza się dziecko zbyt dużą opieką, gdy porównuje się je ze zmarłym dzieckiem, idealizuje się zmarłe dziecko. Dziecko może napawać lękiem moment, w którym osiągnie wiek zmarłego rodzeństwa. Właściwe wytłumaczenie przyczyny śmierci może pomóc opanować ten strach. Dziecku może też, być trudno poradzić sobie z rzeczami, które kiedyś należały do zmarłego brata lub siostry. Jednemu dziecku posiadanie tych rzeczy może dodawać otuchy, inne będzie się czuło nieswojo . Sytuacje te wymagają więc od rodziców i osoby wspierającej ogromnego taktu pedagogicznego i indywidualizacji.

„Jeśli u kresu naszej drogi tracenia, mając cierpienie za towarzysza, w końcu dojdziemy do akceptacji, doświadczymy, jakby rozluźnienia, opuszczenia i zyskamy większą wewnętrzną wolność. Nasze oderwanie się od tych, których straciliśmy, pozwoli nam bardziej przylgnąć do Życia, do Miłości. Czyż nie jest to ostatecznym celem naszego życia? ”. Droga naszych wychowanków opłakujących stratę, droga do Życia, do Miłości jest bardzo trudna i często samotna. Żywię nadzieję, że ten artykuł zachęci wielu pedagogów, do towarzyszenie dzieciom w żałobie, bez lęku i zażenowania, które tak często ogarnia nas w kontakcie ze smutkiem dziecka, a wystarczy wtedy tylko być.

1 Por. B. Lemoine, Jak pomagać dziecku w życiowych rozstaniach?, Warszawa 2003, s.184
2 Por. F. Antonelli, Jak kształtować właściwą postawę wobec śmierci?, Kraków 1995, s.170
3 Por. B. Jełowicki, Wspieranie dzieci przeżywających żałobę, Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, WWW.hospicjum.waw.pl/biblioteka/,1998
4 Por. F. Antonelli, Jak kształtować właściwą....dz.cyt., s.171
5 Zob. B. Lemoine, Jak pomagać dziecku...dz.cyt, s.191
6 Por. F. Antonelli, Jak kształtować właściwą....dz.cyt., s.171-172
7 Por. B. Winch, Praca z rodziną w okresie żałoby, Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, WWW.hospicjum.waw.pl/biblioteka/, 1998
8 Zob. C. Sanders, Jak przeżyć stratę dziecka, Gdańsk 2001, s.32-52
9 Por. B. Jełowicki, Wspieranie dzieci...art.cyt.
10 Por. B. Lemoine, Jak pomagać dziecku...dz.cyt., s.186-190
11 Por. B. Jełowicki, Wspieranie dzieci...art.cyt.
12 Por. L. von Keyserlingk, I nagle stało się cicho, Kielce 2001, s.13
13 M.Keirse, Smutek strata żałoba, Radom, s.77-82
14 R. Durda, Dzieci w żałobie, WWW.niebieskalinia.pl/pismo/a2_12.html ,2005
15 Por. B. Jełowicki, Wspieranie dzieci...art.cyt.
16 Por. B. Lemoine, Jak pomagać dziecku...dz.cyt., s.195-196
17 M.Keirse, Smutek strata żałoba...dz.cyt., s.76
18 Zob . B. Lemoine, Jak pomagać dziecku...dz.cyt., s.185

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.