X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 89
Przesłano:

Radość jako postulat nadziei chrześcijańskiej

Szkoła ponadgimnazjalna


WSTĘP

Społeczność ludzka, tak bogata w wynalazki techniczne, nieustannie pomnaża różne okazje do rozrywek, ale z trudem przychodzi jej życie prawdziwą radością. Wielokrotnie bowiem dostrzega się pogoń człowieka za pieniądzem i sukcesem, a jednocześnie jego rozczarowania prowadzące do stwierdzeń o bezsensie życia, do ucieczki w narkomanię, do samobójstw. Środki masowego przekazu donoszą też bez przerwy o głodzie, o konfliktach zbrojnych, klęskach żywiołowych, o epidemiach. Ogrom tych cierpień moralnych i cielesnych na kuli ziemskiej nieustannie trwa, a nawet jak się wydaje, powiększa się. To wszystko sprawia, że współczesny człowiek, uwikłany w sprawy tego świata, potrzebuje wsparcia, umocnienia prawdziwą radością. W tej sytuacji koniecznym staje się poszukiwanie dróg jej osiągnięcia.
Dla chrześcijanina pierwszym miejscem poszukiwań dróg prowadzących do osiągnięcia radości winno być Pismo św. , zwłaszcza, że pojęcie radości jest mocno zakorzenione w całej Biblii.
Bardzo cennym wskazaniem jest zapewne stwierdzenie św. Pawła zawarte w sformułowaniu te elpidi chairontes w Rz 12, 12, które też będzie myślą przewodnią tego opracowania. Bezpośrednią inspiracją podjęcia tego tematu była, jakby zapomniana dzisiaj, Adhortacja Apostolska Pawła VI Gaudete in Domino, traktująca o radości chrześcijańskiej.
Sformułowanie te elpidi chairontes , będące Pawłowym wezwaniem do życia w radosnej nadziei, tłumaczone jest na różne sposoby: „weselcie się nadzieją”, „cieszcie się nadzieją”, „weselcie się w nadziei”, „w nadziei radośni”, „nadzieją radujący się”, czy też „nadzieją radujący”. Ten ostatni sposób tłumaczenia, uwzględniający szeroki kontekst wypowiedzi św. Pawła i będący, jak się wydaje, najbardziej adekwatnym wobec myśli w niej zawartej, został podjęty w tym opracowaniu za J. Łachem. Zaproponowane przez niego tłumaczenie „nadzieją radujący” jest podstawą do prowadzonych rozważań i wyznacza kierunek dociekań.
Dotychczas nie ukazała się żadna praca polskojęzyczna bezpośrednio traktująca o radości i nadziei chrześcijańskiej jako powiązanych ze sobą wartościach, choć nie brakuje artykułów mówiących o każdej z nich z osobna i z innego punktu widzenia. Podobnie rzecz ma się z literaturą obcojęzyczną.


1. NADZIEJA ŹRÓDŁEM RADOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Chrześcijańska nadzieja jest w teologii św. Pawła ściśle związana z popaschalną wizją Chrystusa, z oczekiwaniem na Jego powtórne przyjście. Dzień paruzji wyraża jednocześnie pełnię tego, czego dotyczy nadzieja i dlatego ku niemu ma być skierowane oczekiwanie wierzących ( 1 Kor 1, 7-8; Flp 1, 6.20; 2,16 ). Oczekiwanie pełne nadziei na przyjście Pana jest według Apostoła Narodów znakiem wyróżniającym wierzących w Chrystusa. Dlatego powinni oni „weselić się nadzieją” ( Rz 12,12 ), podczas gdy poganie nie mają nadziei ( Ef 2,12; 1 Tes 4,13 ). Nadzieja w nauczaniu Apostoła przybiera charakter wyraźnie uniwersalny. Wynika to z faktu, że jednostkowa nadzieja chrześcijańska łączy się z całą historią zbawienia.
Zarówno człowiek Starego Przymierza, jak i każdy wyznawca Chrystusa, włącza swe jednostkowe nadzieje w tę historiozbawczą perspektywę. Życie nadzieją jest niczym innym, jak powierzeniem siebie Bogu we wszystkich wymiarach życia, jest ukierunkowaniem życia na Boga, od którego bierze ono całą pewność i określoność w obliczu nieznanej, niekiedy zagrożonej przyszłości. Już człowiek Starego Przymierza odkrywając szczególną obecność Boga i Jego zbawcze interwencje w losy ludzkości, spotkał się z nadzieją, która miała charakter osobowy, a był nią sam Bóg. Ale teraz Chrystus, przez którego Bóg w sposób najpełniejszy wszedł w dzieje ludzi, stał się najważniejszym potwierdzeniem, że ludzka przyszłość nie jest ślepą grą sił, nie jest też w rękach samego człowieka, ani tym bardziej w rękach tych, którzy chcieliby mieć władzę nad każdym człowiekiem.
Dlatego najistotniejsze wymaganie życia nadzieją zawiera się w wezwaniu do wiary w Chrystusa, i to wiary w to, że jest On obecny w losach całej ludzkości i pojedynczego człowieka. Oznacza to, że człowiek nadziei przyjmuje na serio słowa Chrystusa: „ a oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” ( Mt 28,20 ) i odnosi te słowa do siebie. Oznacza to także, że chrześcijanin chce pozostać przy Chrystusie, że tylko z Nim i przez Niego może pozostać człowiekiem nadziei.
Chrystus jest nie tylko gwarantem każdej nadziei wierzących w Niego. On jest także jej źródłem ( 2 Kor 3, 4-5 ). Jest w zasadzie fundamentem, treścią i odniesieniem nadziei. Wszystko w życiu nadzieją jest ukierunkowane na Niego, na spotkanie z Nim w chwale i dlatego życie nadzieją jest „wystąpieniem w dobrych zawodach” w przekonaniu, że na ostatek odłożono wieniec sprawiedliwości, który „w owym dniu” odda Pan wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego ( 2 Tm 4, 8 ). Podzięki Chrystusowi Jego wyznawcy stali się „w nadziei dziedzicami życia wiecznego” ( TT 3, 7 ).Chrystocentryzm nadziei płynie także stąd, że Nowe Przymierze w Chrystusie jest nieodwracalne, i że to On jest pełnią tego wszystkiego, co Bóg ofiarował człowiekowi. To spełniło się już przez Niego, choć wciąż na to oczekujemy ( 2 Kor 5, 2; 1 Kor 2, 9 ). Jednocześnie pewność tej nadziei jest darem, który wysłużył nam Chrystus, którego udziela nam przez Ducha Świętego ( Rz 15, 4. 13; 2 Kor 5, 5-6; Ga 5, 5 ).
W tym kontekście trzeba też właściwie zrozumieć związek nadziei z głoszonym przez Chrystusa Królestwem Bożym. Królestwo Boże to nie tylko to, co jest treścią przepowiadania Jezusa, ale to także - a może przede wszystkim - Jego Osoba i Jego działanie zbawcze. Stąd droga nadziei, to także droga wcielonego Syna Bożego, po której wprost paradoksalnie prowadzi nas Bóg, byśmy mogli zrozumieć także najtrudniejsze aspekty nadziei. Los Chrystusa naznaczony dramatem odrzucenia przez ludzi, sądem, męką krzyża i śmiercią, uświadamia człowiekowi, że w drogę nadziei, w życie nadzieją trzeba umieć także wpisać to, co trudne i dotknięte wielorakim cierpieniem. Paradoks tej nadziei zawiera się jednakże właśnie w tym, że to krzyż złączony ze zmartwychwstaniem Chrystusa burzą granice czysto ludzkiego doświadczenia i odsłaniają nam ostateczną perspektywę zwycięstwa, a tym samym nadziei. Oczywiście, specjalny akcent pada tu na paschalne zwycięstwo Chrystusa. Trzeba je widzieć jako coś więcej niż tylko zapowiedź tego, ku czemu zmierza każdy wyznawca Chrystusa. To paschalne zwycięstwo daje wszystkim ludziom możliwość pójścia w tym kierunku, a co więcej - wprost udziela wierzącym władzy nad własną przyszłością.
Tak więc w odniesieniu do Chrystusa życie nadzieją oznacza ostatecznie wytrwanie przy Nim i w Jego miłości. Chrystus jest bowiem zasadą nadziei.
Tak rozumiana nadzieja winna być źródłem chrześcijańskiej radości. Radość jest bowiem formą jej wyrazu i przeżywania. Nadzieja postuluje radość w postawie chrześcijanina, w przeżywaniu przez niego wiary w Chrystusa, w jego zaangażowaniu w przekształcanie świata, w przeżywaniu wspólnoty wiary z Kościołem, w obcowaniu z Bogiem, w modlitwie, w codziennym życiu, czyli we wszystkich wymiarach jego życia.
Radość zależna jest od nadziei, rodzi się z niej. Określając chrześcijan jako „radujących się nadzieją” ( Rz 12, 12 ), św. Paweł wskazuje nadzieję jako źródło chrześcijańskiej radości i życiowego optymizmu. Dlatego zachęca chrześcijan, by zawsze radowali się w Panu ( 1 Tes 5, 16 ) jako ludzie spodziewający się radości pochodzącej od Boga ( Rz 15, 13 ). Nadzieja, która również w trudnościach podtrzymuje radość i opiera się na ufności pokładanej w niewidzialnego i wiecznego Boga oraz Jego umiłowanego Syna - Jezusa Chrystusa, jest cechą charakterystyczną człowieka wierzącego.
Podsumowując należy wyraźnie stwierdzić, że chrześcijańska radość pochodzi od Chrystusa zmartwychwstałego, rodzi się z nadziei i jest przez nią stale podtrzymywana, nie gaśnie w obliczu doświadczeń życiowych, ale czerpie z nich ostateczne wzmocnienie i ugruntowanie.


2. RADOŚĆ W ŻYCIU CHRZEŚCIJAŃSKIM

Poprzez słowa „nadzieją radujący” ( Rz 12, 12 ) każdy chrześcijanin jest wezwany do życia nadzieją, do przyjęcia postawy nadziei. Trzeba zatem rozważyć, co to wezwanie oznacza w praktyce życia codziennego i w jakich postawach ma się wyrażać.
Codzienne życie człowieka potwierdza swoistą dialektykę nadziei. Paschalne zwycięstwo Chrystusa wyznacza już ostateczny kierunek i sens ludzkiej egzystencji, ale jest ona wciąż zakotwiczona w doczesności, a tym samym naznaczona często tym, co wcale nie ułatwia postawy nadziei. Chrystus nie obiecuje swoim wyznawcom, że w ich życiu nic już więcej nie będzie stawało na drodze do celu, ale że mogą mieć nadzieję na przezwyciężenie wszystkiego, jeśli swoje życie oprą na Nim - -jako na trwałym fundamencie.
W tym świetle codzienność nadziei jawi się jako głębokie, płynące z wiary przeświadczenie, że jeśli ludzie zostali powołani do życia wiecznego i są temu powołaniu wierni, to Chrystus da im zawsze wystarczające środki, aby mogli to powołanie do końca wypełnić. Chrześcijanie właśnie dlatego mogą się trudzić i walczyć w obliczu różnorakich przeciwności losu, ponieważ swą nadzieję w Bogu, który jest zbawcą wszystkich ludzi. Oznacza to, że umocnieniem nadziei w życiu codziennym jest doświadczenie obfitości darów Bożych, dzięki którym możliwe jest pokonanie wszelkich trudności.
Chrześcijanin pozostanie zawsze „dzieckiem” dwóch światów, zawsze będzie uwikłany w doczesność pielgrzymując równocześnie ku wieczności. Właściwie rozumiana postawa nadziei oczyszcza zaangażowanie w budowanie i przemianę tego świata i sprawia, że chrześcijanin nigdy nie będzie absolutyzował wartości doczesnych. Jeśli nadzieja jest pragnieniem i oczekiwaniem dobra, to sprzeciwia się jej postawa posiadacza, przekonanego, że może zawierzyć temu, co ma. Z drugiej strony trzeba też dodać, że źle pojęta postawa nadziei - rodzaj ucieczki od problemów tego świata - jest zdradą prawdy o wcieleniu Syna Bożego.
Nadzieja wyraża się więc w konkretnym działaniu, nie zaś w biernym stosunku do przyszłości ani też w postawie rezygnacji i pogodzenia się ze wszystkim, co niesie ze sobą codzienność.
Codzienność nadziei odsłania jeszcze inny, podwójny wymiar egzystencji ludzkiej. Z jednej strony chrześcijanin odkrywa i wyznaje obecność Chrystusa we wszystkich wymiarach swojej egzystencji. Jest to ostatecznie wyznanie i uznanie Jezusa jako Pana całego życia ludzkiego. Z drugiej jednak strony chrześcijanin nie może zapomnieć, że Chrystus żyje i działa w ludziach i poprzez nich. I dlatego wyznawca Jezusa ma prawo i obowiązek widzieć innych ludzi, całe życie czy też poszczególne ich działania, jako dane od Boga znaki nadziei. Potwierdzeniem tego jest nie tylko obecne w całym Piśmie Świętym przekonanie, że Bóg posługuje się nieustannie ludźmi w wypełnianiu swoich odwiecznych planów, ale także zrozumienie solidarności ludzkiej w zbawieniu, którego pełnej realizacji spodziewamy się zawsze we wspólnocie dzieci Bożych.
Dlatego też prawdziwe przeżywanie nadziei chrześcijańskiej możliwe jest tylko w ramach wspólnoty. Widoczne jest to już w ścisłym związku nadziei z zawarciem przymierza na górze Synaj, a potem wpisanie jej w perspektywę Nowego Przymierza i Kościoła.
Z tego, co zostało dotychczas powiedziane, wynika zatem dość jasno, że wszelkie postawy życiowe wyznawcy Chrystusa, jeśli zrodzą się z wiary i miłości, będą miały jednocześnie wyraźny związek z nadzieją; więcej - otrzymają od niej szczególne znamię zaangażowania w ostateczne spełnienie się Chrystusowego Królestwa.
Istnieją jednakże i takie postawy, które w szczególny sposób wyrażają ducha nadziei. Do nich należy przede wszystkim postawa radości, rozumiana jako radość w przeżywaniu wiary, ale również jako radość i optymizm w życiu codziennym. Wiele jest powodów do radości dla chrześcijanina, ale z pewnością decydującym powodem do radości jest zjednoczenie z Chrystusem zmartwychwstałym i obecność Chrystusa w nowej społeczności utworzonej przez Niego.
Chrześcijanie powinni być we współczesnym świecie tym, czym jest dusza dla ciała: powinni być podstawą i źródłem nadziei oraz radości, którą ona daje. Nadzieja bowiem jako jedna z cnót teologicznych należy do istotnej struktury chrześcijaństwa. Chrześcijanin bez nadziei jest sprzecznością, jest bezsensem. Podobnie chrześcijanin pozbawiony radości jest zaprzeczeniem Radosnej Nowiny. Trzeba przyznać, że nie jest sprawą łatwą być świadkiem radosnej nadziei w świecie pełnym nieufności. Bycie w świecie świadkiem czynnie zaangażowanym na rzecz nadziei wiąże się z koniecznością odkrycia sensu życia i oparcia się na prawdzie, sprawiedliwości, wolności i braterstwie. Zaangażować się w sprawie nadziei oznacza zmobilizować wszystkie energie celem tworzenia i rozszerzania kultury radosnej nadziei, aby wyeliminować i przezwyciężyć kulturę rozpaczy i śmierci. Aby angażować się na rzecz nadziei, trzeba być mocno przekonanym, że Bóg, mimo wszystko pozostaje zawsze wierny sobie i swoim przyrzeczeniom ( zob. Rz 15, 8; 1Kor 1, 9; 10, 13 ). On nie pozwoli, aby zło całkowicie zawładnęło dobrem. Pewność Bożej wierności opiera się na fundamencie szczególnym: jest nim wielokrotnie przywoływane zmartwychwstanie Chrystusa. Na podstawie tego wydarzenia chrześcijanin jest przekonany, że po każdym Wielkim Piątku następuje zawsze Niedziela Zmartwychwstania. Radość ze zmartwychwstania Pana pozwala nam żyć w radosnej nadziei, bo jest zakotwiczona w wieczności ( zob. Rz 6, 22-23; 1 Tm 1, 16; 6, 19; 2 Tm 1, 10; Ga 6, 8; Kol 3, 24; Tt 1, 2; 3, 7 ). Tak więc chrześcijanin zawsze powinien być pełen nadziei i radości i powinien się tymi darami podzielić z innymi, którzy ich potrzebują. Wezwanie św. Pawła: „Weselcie się nadzieją” ( Rz 12, 12 ) powinno stać się mottem życiowym każdego chrześcijanina.


ZAKOŃCZENIE

Celem niniejszej pracy oscylującej wokół Rz 12, 12, a szczególnie wokół wyrażenia te elpidi chairontes, było przedstawienie biblijnej radości w jej powiązaniu z nadzieją chrześcijańską, płynącą z faktu zmartwychwstania Chrystusa i zapowiedzi zbawienia.
Najpełniejsza teologia radości znajduje się bez wątpienia w nauczaniu św. Pawła Apostoła, który łączy radość z nadzieją ,przy czym nadzieja jest źródłem radości. Radość rodzi się z nadziei i jest przez nią stale podtrzymywana, nie gaśnie w obliczu doświadczeń życiowych, ale raczej czerpie z nich swoje ostateczne wzmocnienie i ugruntowanie. Dlatego Apostoł wzywa do praktykowania radości we wszelkich wymiarach życia człowieka. Nadzieja, będąca jej źródłem, postuluje postawę radości w życiu codziennym chrześcijanina, w przeżywaniu przez niego wiary w Chrystusa, w jego zaangażowaniu w przekształcanie świata, w przeżywaniu wspólnoty wiary z Kościołem, w obcowaniu z Bogiem czy w modlitwie. Jednakże jest to interpretacja niewystarczająca.
Głębsza analiza wyrażenia te elpidi chairontes, tłumaczonego na różne sposoby, przekonuje dopiero, że wezwanie Apostoła do radości należy rozumieć nie tylko jako praktykowanie tejże w życiu chrześcijańskim, ale również jako wezwanie do dzielenia się tym doświadczeniem z innymi. Przemawia za tym bliższy i dalszy kontekst wypowiedzi Rz 12, 12 i każe on sformułowanie te elpidi chairontes tłumaczyć jako „nadzieją radujący”.
Chrześcijanin powinien być zawsze pełen radości i nadziei i powinien tymi darami dzielić się z innymi, z tymi, którzy ich potrzebują. To ukierunkowanie ku drugiemu człowiekowi jest tutaj niezmiernie ważne.
Wydaje się, że biblijne pojęcie radości, jak również nadziei, jest jakby zamglone i nie wychodzi tak fundamentalnie, jak wiara czy też tak pryncypialnie jak miłość. Należałoby je zatem odpowiednio duszpastersko wyeksponować. Dlatego dobrze byłoby zwrócić uwagę na liturgiczne wykorzystanie tekstów Pisma Świętego o radości ze wskazaniem na jej fundament - nadzieję. Wobec mnogości tekstów mówiących wprost o radości jest rzeczą pedagogiczną podkreślać teksty zasadnicze i wokół nich się skupić. Mogłoby się to przyczynić do pełniejszego udziału zarówno we Mszy świętej, jak i innych formach liturgicznych.
Wydaje się również, że te dwie ściśle ze sobą związane wartości - radość i nadzieja chrześcijańska powinny być lepiej wyeksponowane w nauczaniu katechetycznym - zarówno w katechezie parafialnej, jak i w katechezie szkolnej, na różnych poziomach edukacji religijnej.
Jest rzeczą niezmiernie ważną, aby radość i nadzieja chrześcijańska były obecne w postawie osób odpowiedzialnych za przepowiadanie Ewangelii Chrystusa na gruncie duszpasterskim i katechetycznym.
Nie należy również obawiać się wskazania na praktykowanie postawy radości w życiu doczesnym. Całe życie chrześcijańskie powinno być przesiąknięte bazującą na nadziei radością, choć z pewnością nie należy zapominać o tym, że głoszenie radości winno przede wszystkim prowadzić do wzbogacenia postawy chrześcijańskiej.
Wydaje się, że niniejsze opracowanie nie wyczerpuje tematu, jeśli chodzi o praktyczne wykorzystanie wyników przeprowadzonych dociekań i dalsze poszukiwania mogłyby pójść właśnie w tym kierunku, bowiem element radości jako postulat nadziei chrześcijańskiej w całości wiary chrześcijańskiej powinien zająć sobie właściwe miejsce.



BIBLIOGRAFIA

Novum Testamentum graece, ed. E. Nestle, K. Aland, Stuttgart 1979
Grecko-polski Nowy Testament - wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi, tłum. R. Popowski, M. Wojciechowski, Warszawa 1994
Pismo święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, opr. zespół polskich biblistów pod redakcją Benedyktynów Tynieckich, Poznań 1980
Pismo święte Nowego Testamentu. Współczesny przekład z języka greckiego, Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1979
Pismo święte Nowego Testamentu w przekładzie z języka greckiego, Tłum. S. Kowalski, Warszawa 1957
Pismo święte Nowego Testamentu, t. I-XII, red. E. Dąbrowski, F. Gryglewicz, Poznań 1958- 79
Pismo święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych ze wstępami i komentarzami, t. I-III, red. M. Peter, M. Wolniewicz, Poznań 1973-75
Adhortacja Apostolska Pawła VI Gaudete in Domino - o radości chrześcijańskiej, w: Akta Stolicy Apostolskiej - 85, Poznań - Warszawa 1987
De Boor W., List do Rzymian, Warszawa 1981
Romaniuk K., List do Rzymian, w: Pismo święte Nowego Testamentu. Wstęp - przekład z oryginału - komentarz, t. VI, red. E. Dąbrowski, F. Gryglewicz, Poznań - Warszawa - Lublin 1978
Łach J., „Nadzieją radujący” (Rz 12, 12 ), RBL 1 ( 1992 ) 21-24
Cuda J., Nadzieja w strukturze ludzkiego świata, SSHT 10 ( 1977 ) 45-71
Gajek J. S. ,Ekumeniczne doświadczenie nadziei, w: Nadzieja w postawie ludzkiej, red. W. Słomka, Lublin 1992, 259-269
Grzybek S., Elementy konstytutywne biblijnej radości, RBL 32 ( 1979 ) 250-260
Krasiński J., Analiza i znaczenie nadziei, w: Nadzieja w postawie ludzkiej, red. W. Słomka, Lublin 1992, 15-20
Nagórny J., Żyć nadzieją w świetle Pisma świętego, w: Nadzieja w postawie ludzkiej, red. W. Słomka, Lublin 1992, 95-109
Ridouard A., Lacon M. F., Radość, w: Słownik teologii biblijnej, red. X. Leon-Dufour, Poznań 1990, 845-849
Schelkle K. H., Teologia Nowego Testamentu, t. I-III, Kraków 1984
Słomka W., Nadzieja chrześcijańska, w: Nadzieja w postawie ludzkiej, red. W. Słomka, Lublin 1992, 131-144
Abramowiczówna Z., Słownik grecko-polski, Warszawa 1958-65
Langkammer H ., Słownik biblijny, Katowice 1989
Theologisches Begriffslexikon zum Neuen Testament, Bd. I-III, Hrsg.L. Coenen, E. Beyreuther, H. Bietenhard, Wuppertal 1967

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.