Alkohol wciąga w pewien rodzaj wiru. Obsesja alkoholowa to jest : myślenie o piciu, planowanie dnia pod kątem picia, obmyślanie sposobów zdobycia pieniędzy na alkohol, poszukiwanie miejsc, gdzie można go znaleźć. To wszystko jest rodzajem „krążenia wokół alkoholu”. Można je nazwać „wirem”, bo jest krążeniem o skutkach destrukcyjnych. Jeśli ktoś pije wystarczająco dużo i długo, alkohol staje się dla niego substancją szkodliwego uzależnienia.
Świat alkoholika nie jest normalny. Jest zmącony podwójnie. Po pierwsze – jego reakcja na alkohol nie jest normalna, bo jest on od niego uzależniony. Po drugie – świat ten jest zmącony przez system iluzji i zaprzeczania, który wysokim murem odgradza alkoholika od realnego wymiaru zdarzeń. Można powiedzieć, że alkoholik o wiele bardziej żyje w świecie życzeń niż rzeczywistości, o wiele bardziej w świecie iluzji niż faktów. Dlatego właśnie perswazja, próby umawiania się co do przyszłości oraz wskazywanie faktów i rzeczowa argumentacja nie mają w tym świecie zastosowania. Powstrzymując alkoholika przed piciem, argumentując, dyskutując, ulegając jego wyjaśnieniom i iluzjom, zaczyna się, nie wiedząc kiedy, krążyć razem z nim po orbicie, której centrum stanowi alkohol. Cała rodzina doświadcza cierpienia i nie wiedząc o tym, wspomaga chorobę alkoholika. W ten sposób stajesz się podatny na obsesję alkoholową. Ty także zaczynasz koncentrować swoje życie wokół alkoholu, nie pijąc go. Myślisz ciągle o tym, czy on się dzisiaj napije, czy nie. Co jeszcze możesz zrobić, by on się nie napił. Jak się zachować, gdy przyjdzie pijany ? Twoje życie, przez bliską ci osobę, przestało być zależne od ciebie, a zaczęło być zależne od alkoholu. Dlatego współmałżonków, rodziców, dorastające dzieci i innych najbliższych ofierze nałogu nazywa się osobami współuzależnionymi. Zawsze jest tak, że gdy ktoś pije w sposób chorobliwy, to cała rodzina doznaje szkody. Często mówi się, że alkoholizm to choroba całej rodziny, bo wszyscy są w ten wir wplątani.
Życie rodzinne może być poważnie uszkodzone przez ETOH także wtedy, gdy ktoś z członków rodziny jest dopiero na drodze do uzależnienia się – upija się okresowo, ale nie występują u niego jeszcze w pełni objawy choroby.
Szacuje się, że w Polsce ok. 5 mln ludzi żyje w rodzinie z problemem alkoholowym.
a)przyzwalanie – niezamierzone wspomaganie choroby :
Współuzależnienie wiąże się z postawą przyzwolenia, wirując z osobą uzależnioną w chorym świecie iluzji i zaprzeczania ( „nie, on nie jest alkoholikiem” ), oskarżeń wobec innych („gdyby miał inną matkę”), usprawiedliwień („to dlatego, że pracuje w takiej branży”). Przyzwalanie objawia się w zwalnianiu kogoś od odpowiedzialności za jego życie przez branie tego życia w swoje ręce. To ty przecież na przemian oskarżasz lub zbawiasz swego alkoholika, zatrzymujesz, odciągasz, myślisz za niego, odmawiasz picia za niego, planujesz za niego, podejmujesz za niego życiowe decyzje. Sprzyjasz konserwacji swojego układu małżeńskiego. Jesteś pełna nadmiernej odpowiedzialności za niego tak, jak się jest odpowiedzialnym za dziecko. Wiele kobiet mówi, że życie z alkoholikiem to tak, jak posiadanie jeszcze jednego krnąbrnego dziecka. Istotnie, w sensie emocjonalno- społecznym alkoholik jest dzieckiem, co najwyżej dorastającym młodzieńcem. To całkowicie zrozumiałe. Jeśli ktoś zaczął intensywnie pić w wieku kilkunastu lub dwudziestu kilku lat i robił to przez następne 10, 20 lat, to przecież nie przebył bardzo ważnej dla każdego drogi – drogi społecznego i emocjonalnego dojrzewania. Ten rodzaj dojrzałości oznacza nauczenie się satysfakcjonujących relacji z ludźmi z pozycji partnera, a nie dziecka. Oznacza to nauczenie się nowych ról rodzinnych : współmałżonka i rodzica. Nauczenie się tego, jak konstruktywnie rozwiązywać konflikty z najbliższymi, gdzie szukać oparcia w swoich słabościach i dylematach, co robić z rozterkami. Na to wszystko nie ma przepisów, znakomitą część pracy trzeba wykonywać samodzielnie przez próby i błędy, siniaki i sukcesy. Jeśli ktoś nie pobierał takich nauk od życia z otwartymi oczami i trzeźwą głową, pozostał pod wieloma względami w miejscu, gdzie zaczął pić.
W taki właśnie sposób przyzwolenie, przyjmowanie nadmiernej odpowiedzialności sprzyja konserwacji układu – i co za tym idzie – dalszemu staniu w tym samym miejscu. Dlatego jest to wspomaganie choroby.
Inne przykłady przyzwolenia :
- zapewnienie bezpłatnego dachu nad głową
- przeżywanie troski o jego ubiór (w prezencie dres, koszula)
- pozwalanie korzystania z lodówki, telewizora (choć mówi się mu, by kupił sobie swój)
- pranie jego brudnych rzeczy
- pomoc przy urządzaniu pokoju
- dostarczanie porad
- odsuwanie od niego trosk materialnych w spawie dzieci
- nie żądanie pomocy w sprawach domowych
- nie wspominanie rzeczy, które on sprzedał
- gdy cierpi, pocieszanie go
b)”kryzys” – pozwalanie mu na cierpienie, ponoszenie odpowiedzialności za wszelkie skutki swego picia :
Aby to uczynić, trzeba zrozumieć swoje przyzwalanie i swoje współuczestniczenie. To wcale nie musi być proste. Najpewniej będziesz się bronić przed zobaczeniem tego wszystkiego, jak i przed tym, że potrzebujesz sojuszników w próbie wyrwania się z wiru współuzależnienia. Będziesz przekonana, że najlepiej poradzisz sobie sama. Zważ zwodniczość takiego postępowania. Twój alkoholik też prawdopodobnie sądził lub sądzi, że poradzi sobie sam.
1.NIE MUSISZ DŁUŻEJ uciekać od choroby. Zacznij uczyć się o faktach dotyczących uzależnienia i współuzależnienia.
2.NIE MUSISZ DŁUŻEJ obwiniać alkoholika za swoje życie. Zacznij „żyć obok”, koncentrując się na własnych działaniach – to dzięki nim możesz się podnieść.
3.NIE MUSISZ DŁUŻEJ kontrolować picia alkoholika. Dowiedz się o dobry program leczniczy i zacznij namawiać go do leczenia.
4.NIE MUSISZ DŁUŻEJ przychodzić „z pomocą” alkoholikowi. Zacznij pozwalać mu na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za wszelkie następstwa jego picia.
5.NIE MUSISZ DŁUŻEJ krążyć wokół powodów jego picia. Skieruj uwagę na siebie i w miarę możliwości powracaj do wzorów normalnego życia.
6.NIE MUSISZ DŁUŻEJ grozić. Zacznij mówić to, co myślisz i robić to, co mówisz.
7.NIE MUSISZ DŁUŻEJ przyjmować lub wyłudzać obietnice. Przestań się liczyć z nimi w swoim realnym życiu, a szczególnie nie opieraj na nich swoich planów.
8.NIE MUSISZ DŁUŻEJ ukrywać faktu, że szukasz pomocy. Zacznij otwarcie mówić o tym alkoholikowi.
9.NIE MUSISZ DŁUŻEJ znosić ataków na siebie i dzieci. Zacznij ochraniać siebie, poszukaj sojuszników, odrzuć tajemnicę.
10.NIE MUSISZ DŁUŻEJ gderać i wygłaszać kazań ani się przymilać. Zacznij rzeczowo i spokojnie informować go o każdym niewłaściwym postępowaniu. Potraktuj go jak osobę dorosłą.
11.NIE MUSISZ DŁUŻEJ być marionetką. Zacznij istnieć osobno.
c)cierpienie :
Twoje cierpienie jest związane z życiem w długotrwałym i uciążliwym stresie psychicznym. Żyjesz w stanie ciągłego pogotowia emocjonalnego, czegoś w rodzaju „stanu wysokiego napięcia”. Nikt, kto żyje blisko z osobą uzależnioną przez kilka lub kilkanaście lat, nie pozostaje bez piętna tej sytuacji. Ponieważ sytuacja jest nienormalna, ogromnym wysiłkiem można zachować tylko pozory normalności.
Bezpośrednim źródłem twojego cierpienia jest jednak chaos emocjonalny. Stres twojego życia ogniskuje się w życiu uczuciowym. Jesteś narażona na przeżywanie trudnych i przykrych emocji : bezradności, wstydu, poczucia winy, lęku, złości, żalu i poczucia krzywdy. Oczywiście, w twoim pejzażu emocjonalnym jest także miejsce na radość, satysfakcję, miłość, wdzięczność i wiele innych dobrych uczuć. Są one jednak zaledwie wyspami na oceanie żalu, wstydu, lęku i winy.
Wszyscy przeżywamy trudne, przykre uczucia, naturalnie nie jesteś wyjątkiem w tej sprawie. Zawsze ważne są dwa aspekty tego przeżywania : 1- ile miejsca uczucia te zajmują w naszym życiu, 2- na ile konstruktywnie potrafimy sobie z nimi poradzić.
Jeśli twój chaos i zamęt przybiorą naprawdę poważne rozmiary, trudne i przykre uczucia spotęgują się. Możesz śledzić, jak twoja bezradność przeradza się w żal, żal w agresję, a ta w poczucie winy. Jak iskra po zamkniętym obwodzie : poczucie winy w urazę, uraza w złość, złość w bezradność. Jeśli masz poważne trudności z konstruktywnym poradzeniem sobie z trudnościami i przykrymi uczuciami, emocjami, jesteś w błędnym kole. Może wtedy właśnie sięgasz właśnie po pigułkę, alkohol, narkotyk. Wskutek twojego cierpienia i wzburzenia emocjonalnego, twoje stosunki z najbliższymi są dalekie od satysfakcjonujących. WTEDY WŁAŚNIE MUSISZ SIĘGNĄĆ PO POMOC !!! TYLKO ONA ZMIENI ŻYCIE TWOJE I TWOJEJ RODZINY NA LEPSZE !!1
Literatura:
1. Falewicz J.K. „ABC problemów alkoholowych”, PARPA
2. HABRAT B. Organizm w niebezpieczeństwie, PARPA
3. PACEWICZ A. Jak pomóc dziecku nie pić, PARPA
4. WORONOWICZ B. T. Alkoholizm jako choroba, PARPA Warszawa 1994