Sygmatyzm (łac. sigmatisimus - seplenienie) to nieprawidłowa realizacja głosek dentalizowanych, jednego, dwu lub wszystkich trzech szeregów (tj.: s, z, c, dz; ś, ź, ć, dź; sz, ż, cz, dż). Zaburzona może być artykulacja jednej kilku lub nawet kilkunastu głosek. Do najczęstszych przyczyn sygmatyzmu należą: nieprawidłowa budowa narządów artykulacyjnych oraz ich niska sprawność, upośledzenie słuchu w zakresie tonów wysokich, obniżenie słyszalności, przewlekłe, nawracające choroby górnych dróg oddechowych, naśladowanie nieprawidłowych wzorców otoczenia, zbyt długie karmienie dziecka przez smoczek oraz ssanie palca. Wadom i zaburzeniom mowy bardzo często towarzyszą wady zgryzu, które są powodem problemów podczas terapii logopedycznej, gdyż często opóźniają jej efekty. Tak jak w każdej rehabilitacji wadom tym lepiej zapobiegać niż je leczyć.
Artykulacja głosek szczelinowych „sz”, „ż”, polega na wytworzeniu szczeliny między czubkiem języka a wałkiem dziąsłowym. Więzadła głosowe drgają
w czasie wymawiania „ż”, natomiast „sz” jest bezdźwięczne. Przy obydwu głoskach podniebienie miękkie jest uniesione i cofnięte, powietrze wydostaje się przez jamę ustną.
W początkowej fazie artykulacji głosek zwarto-szczelinowych „cz”, „dż” czubek języka przywiera do wałka dziąsłowego, a w następnej fazie zwarcie stopniowo przechodzi w szczelinę. Podniebienie miękkie zamyka przejście do jamy nosowej. Więzadła głosowe przy „cz” są rozsunięte, przy „dż” wytwarzają ton krtaniowy. Taką wymowę szeregu szumiącego nazywamy koronalną.
Kilka procent społeczeństwa ma jednak inny układ języka przy wymowie tych głosek. U dzieci i dorosłych spotyka się dorsalną wymowę głosek sz, ż, cz, dż - a nie koronalną. Czubek języka znajduje się wówczas przy dolnych siekaczach, zaś predorsum zbliża się do wałka dziąsłowego. Często spotykane są również takie formy seplenienia, które nie należą do dużych odchyleń w zakresie miejsca artykulacji, czy wielkości szczeliny - w tych przypadkach barwa głosu zniekształcona jest nieznacznie. Jednak efekt akustyczny w większości przypadków nie jest zadowalający. Zdarza się brzmienie dobre i wówczas nie traktujemy takiej wymowy jako wadliwej. Jeśli „słyszymy” dźwięk i jego brzmienie nas razi, wtedy uznajemy taką wymowę za nieprawidłową.
Dorsalne „sz” u różnych osób brzmi inaczej. Obserwuje się głoski o zabarwieniu świszczącym, syczącym, bywają lekko zmiękczone oraz „zbyt wyraźne”. Gdy niepokoi nas brzmienie dźwięku, spróbujmy najpierw określić rodzaj wymowy (koronalna czy dorsalna). Najprościej to ustalić, kiedy dziecko wymawia „sz” z czubkiem palca włożonym między zęby trzonowe. Jeśli zobaczymy wędzidełko, to będziemy mieć pewność, że pacjent ma wymowę koronalną, a jeżeli grzbiet języka - dorsalną.
Spółgłoski przedniojęzykowo-dziąsłowe pojawiają się w mowie dziecka dość późno. Związane jest to z rozwojem słuchu fonematycznego (znaczne podobieństwo akustyczne głosek dentalizowanych wymaga dłuższego czasu, aby je od siebie odróżnić). Wady wymowy wymienionych głosek to tzw. deformacje, niezależne od wieku dziecka, gdyż nie są żadnym ogniwem rozwojowym. Przy deformacjach należy wówczas poobserwować budowę i funkcjonowanie narządów mownych. Trzeba również wykonać orientacyjne badanie słuchu, gdyż niedosłuch może być przyczyną deformacji brzmienia dźwięku. Być może potrzebne będą ćwiczenia usprawniające język (wysuwanie języka do przodu, unoszenie na górną wargę, unoszenie języka na górne zęby, cofanie go za wałek dziąsłowy, kierowanie języka w kąciki ust, oblizywanie warg), dopiero po tym etapie można przystąpić do wywoływania głosek.
Najlepsze efekty przy deformacjach daje rozpoczynanie pracy od głoski „cz”, dla której punktem wyjścia jest głoska „t”. Powinno się ją wymawiać nieco wyżej, przy dziąsłach. Dziecko wymawia ją wielokrotnie z lekko rozszerzonymi szczękami. Następnie w trakcie wymawiania „t” prosimy dziecko o zbliżenie zębów i zaokrąglenie warg. Otrzymamy wówczas głoskę „cz”, lecz nie uświadamiamy tego pacjentowi. Uzyskaną głoskę wprowadzamy do sylab i wyrazów w ten sposób, by dziecko nadal myślało, że mówi „t”. Na przykład: ta, te, to, tu z poleceniem wymawiania „t” z czubkiem języka przy dziąsłach i zaokrągleniem warg. Wprowadzenie do ćwiczeń wyrazów przebiega analogicznie - podajemy wzór: tosnek ‘czosnek’, tapka ‘czapka’, toło ‘czoło’, tarny ‘czarny’ itp.
Kolejną głoską byłaby „dż”. Wywołujemy ją podobnie jak „cz”, ale tu punktem wyjścia będzie dziąsłowe „d”.
Głoski „sz” na ogół nie otrzymujemy drogą powtórzenia. Możemy polecić dziecku, by przedłużało wymowę „t” dziąsłowego, z lekkim zaokrągleniem warg oraz dentalizacją. Powoli dołączamy do tego samogłoskę, np. tšš, tšša. Stopniowo redukujemy obecność zwarcia, coraz szybciej je realizując. Gdy już mamy sylabę „sza”, to poprzez powtórzenie uzyskujemy kolejne, które następnie wprowadzamy do wyrazów i dłuższych wypowiedzi. Przedłużając „d” dziąsłowe otrzymujemy „dż”. Zwykle pełna automatyzacja trwa dość długo.
Powodzenie terapii, a więc utrwalenie wywołanych głosek, zależy w dużej mierze od zaangażowania w ten proces rodziców małego pacjenta, na których spoczywają systematyczne, codzienne, kilkuminutowe ćwiczenia sprawności języka w domu.
Literatura:
Demel G. (2008), Minimum logopedyczne nauczyciela przedszkola, Warszawa
Diagnoza i terapia zaburzeń mowy (1993), T. Gałkowski, Z. Tarkowski, T. Zalewski (red.), Lublin
Kania J. (1982), Szkice logopedyczne, Warszawa
Sołtys-Chmielowicz A. (2008), Zaburzenia artykulacji. Teoria i praktyka, Kraków
Styczek I. (1979), Logopedia, Warszawa