X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 8345
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Bajka o smutnym mieście - czyli jak radzić sobie ze smutkiem

SCENARIUSZ ZAJĘCIA W GRUPIE DZIECI 4-5 LETNICH 29.10.2008r.
Anna Grzesiak

Temat zajęcia: „Bajka o smutnym mieście – czyli jak radzić sobie ze smutkiem”

Cel ogólny: Uczenie sposobów radzenia sobie z emocjami, właściwego reagowania na emocje innych

Cele szczególowe:
potrafię powiedzieć co sprawia mi smutek, opowiadam o uczuciu smutku
dzielę się tym w jaki sposób radzę sobie ze smutkiem
wyrażam smutek i radość gestem, mimiką ruchem
segreguję zdjęcia i ilustracje w/g kategorii: smutne, wesołe
uzasadniam swój wybór

Metody:
podające – bajka, ilustracje
problemowe – stawianie pytań
ekspresyjne – zabawa ruchowa, werbalizowanie swoich uczuć
zadaniowa – wyklejanka

Formy:
zbiorowa
grupowa
indywidualna

Środki dydaktyczne: tekst bajki, ilustracje, sylwety,muzyka do zabaw ruchowych znaczki symbolizujące smutek i radość, zdjęcia do wyklejania

Przebieg:

1.„Bajka o smutnym mieście” - słuchanie bajki, rozmowa inspirowana treścią utworu

2.Zabawa ruchowa do muzyki „Przeganiamy smutki”.Gdy gra smutna muzyka dzieci całym swoim ciałem starają się wyrazić smutek. Na przerwę w muzyce dzieci przeganiają smutki, strzepują je z siebie. Gdy zaczyna grać wesoła muzyka dzieci wesoło tańczą po sali, uśmiechają się, podskakują.

3.Rundka „Co mi pomaga gdy jestem smutny”. Próby inscenizowania przez chętne dzieci.
4.„Smutne obrazki” - wybieranie spośród różnych obrazków tych, które wydają się dzieciom smutne. Uzasadnianie swojego wyboru. Symboliczne oznaczanie smutnych i wesołych obrazków.

5.Zabawa ruchowa. Gdy gra muzyka dzieci wesoło maszerują po sali, witają się z mijanymi osobami uśmiechem i uściśnięciem dłoni. Gdy muzyka cichnie zastygają w smutnej pozie.

6.Wyklejanka. Na dywanie są rozłożone wesołe i smutne zdjęcia z gazet. Dzieci są podzielone na dwie grupy. Ich zadaniem jest posegregować zdjęcia zgodnie z emocją jaką przedstawiają i przykleić na odpowiednim kartonie.


Bajka o smutnym mieście.
Za wielką rzeką, bardzo daleko było małe miasteczko. Ktoś kto patrzył na nie
z daleka nie zauważyłby nic dziwnego. Ale jeżeli podeszlibyśmy całkiem blisko zauważylibyśmy, że jest inne od wszystkich miejsc, które wcześniej widzieliśmy. Dlaczego? Były w nim przecież domy, ulice, szkoły, przedszkola. Mieszkali ludzie. Co więc było dziwnego? Chcecie wiedzieć?
W tym mieście nikt się nigdy nie uśmiechał. mieszkali w nim sami smutni ludzie - smutni panowie, smutne panie, smutne mamy i babcie, smutni tatusiowie i dziadkowie, i oczywiście smutne dzieci. Nawet nie wiedzieli jak to jest nie być smutnym, bawić się i śmiać. Za to często z ich oczu płynęły łzy. Tak było zawsze i właściwie nikogo to nie dziwiło.
Ale pewnego dnia coś się zmieniło. Do miasta zawędrował szczęśliwy chłopiec. Gdy szedł uśmiechnięty ulicami miasta i pozdrawiał ludzi, których mijał, wszyscy przez chwilę czuli się inaczej. W szystkim przez chwilę robiło się ciepło koło serca. Chłopca dziwiło, że nikt się nie uśmiechał, ale ponieważ sam był bardzo szczęśliwy nie przeszkadzało mu to. Postanowił w tym mieście zamieszkać. I tak zrobił. Szczęśliwy chłopiec zamieszkał w smutnym mieście i niestety gdy mijały dni z jego twarzy zaczął znikać uśmiech. Pewnie wiecie, że bardzo trudno jest być szczęśliwym gdy wszyscy wokół są smutni. I coraz częściej z oczu chłopca płynęły łzy. Początkowo chłopiec nie zauważył tej zmiany, ale pewnego dnia obudził się tak nieszcześliwy. że nawet nie chciało mu sie wstać z łóżka.
I wtedy przypomniał sobie, że jeszcze niedawno było inaczej, cały czas chciało mu się śpiewać i tańczyć ze szczęścia.
- Tak nie może być! - powiedział głośno.
- Ja chcę być szczęśliwy i chcę uszczęśliwiać innych ludzi jak dawniej ..
Szybko wstał z łóżka i wyszedł z domu. I wtedy zauważył po raz pierwszy jeszcze jedną dziwną rzecz. Nigdy, mieszkając w tym mieście, nie widział słońca, a całe niebo było pokryte szarymi chmurami niby zasłoną.
- Hej, dziewczynko! - zawołał do dziewczynki przechodzącej obok.
- Kiedy ostatnio świeciło tutaj słońce?
- Jakie słońce? - zapytała smutno smutna dziewczynka.
- Aha - pomyślał, - to dlatego wszyscy są tacy smutni, że nigdy nie widzieli słońca.
- Muszę to zmienić - powiedział głośno.
Pomyślał chwilę (a muszę wam powiedzieć, że był to bardzo sprytny chłopiec), przyniósł wszystkie potrzebne materiały i narzędzia i zaczął budować drabinę. Ludzie przchodzący obok zaczęli się przyglądać. Ich smutne spojrzenia dodawały chłopcu sił. Drabina była coraz dłuższa i dłuższa. Gdy była już tak długa, że sięgała od jednego końca miasta do drugiego, chłopiec oparł ją o najwyższy w mieście dom, schował do kieszeni ostry nożyk i zaczął się ostrożnie wspinać. Wchodził coraz wyżej i wyżej, a smutni ludzie przyglądali się. Gdy był już tak wysoko, że z dołu wydawał się tylko małą plamką sięgnął szarej zasłony z chmur. Wyciągnął z kieszeni nożyk i wyciął w chmurach dziurę tak dużą, jak tylko było to możliwe. I wtedy po raz pierwszy przez dziurę w chmurze zaczęło świecić słońce. Światło słoneczne powoli zaczęło rozchodzić się po ulicach, domach, zaglądało w każdy nawet najdalszy kąt. I coś się zaczęło zmieniać. Kolory stały się jaśniejsze, żywsze, weselsze. Ludzie poczuli na swoich twarzach ciepło promieni słonecznych. Wesołe promyki zaczęły ich łaskotać po nosach, ustach, policzkach. To było przyjemne. Rozglądali się podziwiając nowe kolory i powoli zaczęli się uśmiechać. Uśmiechali się coraz szerzej i cieplej najpierw sami do siebie, potem odwracali się do stojących obok i uśmiechali się do nich.
I to był pierwszy dzień nowego życia w tym mieście. Od tego dnia wszyscy się do siebie uśmiechali i byli szczęśliwi. Zdarzały się oczywiście dni gdy ktoś był smutny, ale wtedy wychodził na dwór, patrzył na słońce, na uśmiechających się ludzi i też zaczynał się uśmiechać.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.