1.Identyfikacja problemu.
Przypadek ucznia charakteryzującego się dużą nieśmiałością mającego trudności z otwartym wyrażaniem siebie i nawiązywaniem przyjacielskich stosunków z rówieśnikami.
Moje doświadczenie pedagogiczne wykazuje, ze prawie w każdym zespole klasowym zdarza się osoba nieśmiała, dla której najmniejsze wystąpienie publiczne jest nie lada przeżyciem.
Nieśmiałość jest cechą uniwersalną i towarzyszy ludziom żyjącym w różnych kulturach świata. Najczęściej określana jest jako lękliwość społeczna. Oznacza specyficznego rodzaju przeżycia jednostki w sytuacjach społecznych interakcji. Jej przejawem jest poczucie dyskomfortu i częściowe zahamowanie zwykłych form zachowania jednostki, wtedy gdy znajduje się ona w obecności innych ludzi i kiedy jest obiektem ich uwagi. Obecność innych ludzi wyzwala u osób nieśmiałych emocje negatywne – lęk, wstyd, zakłopotanie. Są one źródłem małej wiary w siebie, przewidywaniem z góry własnego niepowodzenia i zakładania nieuchronnej kompromitacji. Nieśmiałość może przybierać różne formy i być stanem przejściowym lub trwałym. Stan przejściowy pojawia się zwłaszcza u dzieci i młodzieży jako normalny przejaw momentów kryzysowych w procesie opanowywania czynności i kształtowania się osobowości. Wówczas osoba lęka się negatywnych opinii ze strony innych, co hamująco wpływa na jej aktywność. Forma trwała nieśmiałości cechuje jedynie niektórych ludzi, o specyficznych cechach osobowości. Napięcie i lęk osób nieśmiałych są szczególne wtedy, gdy mają one wejść w kontakt społeczny z innymi osobami. Sytuacje te są wówczas sytuacjami o zwiększonym ładunku niepewności. Ogromne piętno odciskają wtedy sytuacje społecznej ekspozycji (kiedy jednostka jest obiektem uwagi i jest wystawiona na widok publiczny) i sytuacje społecznej oceny (zabieranie głosu na forum klasy, odpytywanie przez nauczyciela).
2.Geneza i dynamika problemu.
Od pierwszych dni nauki Jola zwróciła uwagę wielu nauczycieli. Na rozpoczęciu roku szkolnego nie stała z innymi dziećmi, które znała z zerówki, a u boku swojej mamy. Ta bardzo sympatyczna i skromna dziewczynka dała się poznać jako specyficzny typ samotnika. Nie miała bliższej przyjaciółki. Przerwy śródlekcyjne spędzała sama, siedząc na ławeczce. Obserwowała zabawy dzieci, ale nigdy do nich nie dołączała. Nie raz rówieśnicy zachęcali koleżankę do wspólnych „harców”, ale ta nigdy nie odważyła się z nimi bawić odmawiając z zakłopotaniem. Czasami przerwy spędzała w klasie. Rysowała wówczas, kończyła pracę zaczętą na zajęciach, bądź po raz kolejny oglądała kronikę klasową. Niepokój mój wzbudziło również zachowanie Joli poproszonej o wypowiedź na podany temat. Jej emocjom i gwałtownym przeżyciom towarzyszyły nagłe rumieńce na twarzy. Do oczu napływały łzy i nie mogła „wydusić” z siebie ani słowa. Koledzy w oczekiwaniu na odpowiedź Joli przyglądali jej się z niecierpliwością. To dodatkowo komplikowało pozycję Joli, która jak się okazało, miała ogromne trudności z sytuacjami ekspozycji na forum klasy. Nigdy też nie była zdecydowana, z kim chce siedzieć w jednej ławce. Na moje pytanie „Kogo wybierasz do ławki?” spuszczała wzrok i wzruszała ramionami. Ta niesłychanie spokojna dziewczynka na ławce miała zawsze idealny porządek – podręczniki i zeszyty poukładane na brzegu ławki, w piórniku wszystkie przybory szkolne, zatemperowane kredki. Zeszyty prowadziła estetycznie, a pismo przejawiało wszelkie cechy kształtności.
Postanowiłem porozmawiać z mamą dziewczynki. Okazało się, że Jola zawsze miała kłopoty z „wystąpieniami”. Unikała sytuacji wymagających publicznego (np. podczas spotkań rodzinnych) zabierania głosu, swoje zdanie wyrażała najczęściej gestem lub zdawkowym „tak, nie, nie wiem”. Wywiad z mamą wskazywał na inny problem. W domu panowała trudna sytuacja – częste awantury taty będącego pod wpływem alkoholu, poniżanie i krytykowanie pozostałych domowników, stawianie wymagań nieadekwatnych do możliwości dziecka (Jola ma starszą siostrę).
Wszystkie cechy, jakie przejawiała Jola, wskazywały na istnienie nieśmiałości rozumianej jako formę lęku przed:
- odrzuceniem przez rówieśników
- negatywną oceną środowiska
- ewentualnym niepowodzeniem
co wynika z niskiej samooceny i niedostatecznej wiary we własne siły.
3.Znaczenie problemu.
Nieśmiałość jako cecha jest bardzo trudna do zidentyfikowania. Często mogą pojawiać się problemy z jednoznaczną jej diagnozą. Niekiedy cechy nieśmiałości można potraktować jako przejawy braku zdolności lub braku chęci do nauki. Oddziaływania społeczne mogą przyczynić się do nasilenia lub minimalizowania wspomnianej cechy. Na powstawanie i utrwalanie nieśmiałości u Joli niewątpliwie wpłynęły oddziaływania środowiska rodzinnego. Nasila się ona bowiem m.in. pod wpływem długotrwałego poniżania i krytykowania dziecka, dużej zmienności stawianych przez rodziców wymagań, braku stabilności emocjonalnej, restrykcyjnego wychowania oraz ograniczania kontaktów z rówieśnikami. Takie dzieci podczas zajęć niechętnie inicjują rozmowy czy działania, niechętnie zgłaszają się do odpowiedzi „na ochotnika”, więcej czasu spędzają na sowich miejscach, unikając kontaktów z rówieśnikami, nie mają „bratniej duszy”. W przypadku Joli nieśmiałość wpłynęła na dezorganizację zachowania w sytuacjach oceny społecznej – trudności z wypowiadaniem się na forum klasy, drżenie rąk, czerwienienie się, trudności z intonacją podczas czytania tekstów na głos, unikanie kontaktu wzrokowego. Jej nieśmiałość utrudniała prawidłowe wykonywanie ćwiczeń na zajęciach wychowania fizycznego. Nigdy nie chciała zostać kapitanem drużyny podczas rywalizacji międzyzespołowej, zawsze stawała na końcu i jako ostatnia wykonywała zadanie. Wytłumaczeniem tej sytuacji może być powstanie u Joli mechanizmu obniżającego sprawność działania, który jest skutkiem postawienia jej w centrum uwagi. U takiej osoby utrudnione jest wówczas osiąganie postawionego celu. Na nieśmiałość dziewczynki mogły też wpłynąć doświadczenia z tzw. „zerówki”.
Jola jest dzieckiem o szczególnych potrzebach. Wymaga dużo uwagi, zrozumienia i umiejętnego pokierowania rozwojem emocjonalnym. Potrzebuje wsparcia nie tylko ze strony wychowawcy czy kolegów z klasy. Musi mieć dom pełen miłości, w którym domownicy darzą się szacunkiem i zaufaniem, gdzie nie ma sytuacji poniżania i wyszydzania. Widząc, jak bardzo dziewczynka jest nieszczęśliwa z powodu swej nieśmiałości, i jak bardzo to się odbija na kontaktach z rówieśnikami oraz na wewnętrznym samopoczuciu, po konsultacji z mamą Joli postanowiłam rozwiązać lub zminimalizować istniejący problem.
4.Prognoza.
Negatywna:
Nie podejmując żadnych działań terapeutycznych nastąpi u dziewczynki pogłębienie stanu emocjonalnego związanego z nieśmiałością. Skutkiem tego może być całkowite zamkniecie się w sobie, pogłębienie się poczucia niskiej wartości oraz umocnienie się przekonania, ze „niczego nie potrafię zrobić prawidłowo”. Ciągła obawa przed ewentualną negatywną oceną otoczenia doprowadzi do całkowitego zablokowania się w sytuacjach społecznej ekspozycji.
Pozytywna:
Podjęte działania terapeutyczne spowodują przezwyciężenie nieśmiałości bądź przynajmniej jej złagodzenie. Doprowadzą niewątpliwie do tego, że dziecko nawiąże bliższy kontakt z rówieśnikami, uwierzy we własne siły i możliwości, pozbędzie się lęków i zakłopotania podczas wypowiadania się w czasie zajęć czy wystąpień przed szerszą publicznością. Zminimalizowanie nieśmiałości przyczyni się do osiągania lepszych wyników w nauce.
5.Propozycje rozwiązania problemu
Dzieci nieśmiałe doświadczają często zażenowania i wymagają, dużo uwagi. Zatem, moim zadaniem było zaplanowanie i podjęcie działań zmierzających do zmniejszenia nieśmiałości Joli i złagodzenie jego skutków. Postawione cele postanowiłam osiągnąć poprzez:
- dawanie pozytywnych wzmocnień
- uczenie przyjmowania komplementów oraz uwag krytycznych
- zachętę i pobudzanie do działania
- stwarzanie okazji do wykonywania określonych czynności w obecności innych
- wspieranie w trudnych sytuacjach
- przydzielanie zadań na miarę możliwości uczennicy, które przyczynią się do poszerzenia jej kompetencji
6. Refleksje i wnioski.
Nauczyciele mogą przyczyniać się do nasilenia nieśmiałości u swoich uczniów lub pomóc im ją przezwyciężyć. Świadomość istnienia problemów wynikających z nieśmiałości stanowi podstawę do podjęcia działań mających na celu pomoc dzieciom nieśmiałym – przez udzielenia wsparcia, a także stawianie odpowiednich wymagań. Warto pamiętać, że „inny” nie znaczy „gorszy”. Należy unikać wartościowania czy przylepiania etykiet „nieśmiały”, „leniwy”, „nadpobudliwy”. Zdiagnozowanie problemu dziecka jest potrzebne ze względu na możliwość ustalenia jego specyficznych potrzeb, a następnie podjęcia adekwatnej interwencji.
Podczas prowadzenia działań terapeutycznych zmierzających do przezwyciężenia nieśmiałości Joli nasunęło mi się kilka wniosków:
- nauczyciel może zminimalizować bierność dziecka nieśmiałego stosując pozytywne wzmocnienia, zachętę i pobudzanie do działania, stwarzając sytuacje, w których będzie mogło osiągnąć sukces
- nie zrażać się ewentualnymi niepowodzeniami lub zbyt małymi sukcesami, wytrwale dążyć do postawionego celu
- duże znaczenie w postępowaniu z dzieckiem nieśmiałym ma środowisko rodzinne i relacje panujące między jej członkami
- ważna jest świadomość rodziców dotycząca danego problemu, aby potrafili właściwie interpretować postępowanie wychowawcze wobec swoich dzieci
- aby osiągnąć zamierzone cele, wszelkie poczynania dorosłych – nauczycieli, wychowawców, rodziców, a także i samych dzieci powinny współgrać i uzupełniać wzajemnie