(W trakcie słuchania piosenek były prezentowane slajdy ze zdjęciami i cytatami Ojca świętego Jana Pawła II.)
Nie wiadoma, nie wiadomo wcale
co w życiu Ciebie czeka.
i ty możesz wyrosnąć
na wielkiego człowieka
Może twojej matce będą błogosławić
Że dzielnego syna wychowała
... Nie wiadomo, nie wiadomo wcale
Jak się wielkość w życiu rozpoczyna
11 października obchodzony był w całym Kościele IX Dzień Papieski pod hasłem ,,Jan Paweł II – Papież Wolności”. Dzień papieski obchodzony jest zawsze w niedzielę poprzedzającą rocznicę wybory Karola Wojtyły na papieża. My również w tym czasie pragniemy pochylić się nad osobą największego Polaka, przybliżyć jego losy i dziękować Bogu za Jego pontyfikat.
Losy Karola Wojtyły i późniejsze nauczanie Jana Pawła II dowodzą, że wolność potrzebna jest człowiekowi, wcale nie mniej niż chleb, miłość czy pokój. Brak wolności to szczególnie dojmujące doświadczenie. Prowadzi do osłabienia siły ducha, załamania a nawet degradacji ludzkiej godności. Człowiek jest, zdaniem Papieża, stworzony do wolności. Jest ona Jego domem, przestrzenią życia i ziemią obiecaną.
piosenka nr. 6 ,,SANTO SUBITO” Piotr Rubik
Tego dnia od samego rana działy się różne dziwne rzeczy. Wyjątkowo pięknie pachniały bzy, koty spacerowały wokół domu a wróble cichutko ćwierkały. Edmund nie mógł się skupić na lekcji tylko myślał o mamie a pan Karol nie poszedł do pracy. Jedynie pani Emilia była spokojna, siedziała w fotelu i czytała książkę.
Kiedy Edmund wrócił ze szkoły cała rodzina po odmówieniu modlitwy zjadła obiad. Po obiedzie mama tajemniczo spojrzała na tatę i poprosiła by poszedł po pana doktora. Pan Karol zazwyczaj spokojny i opanowany tym razem wybiegł z domu tak szybko, ze zapomniał okrycia. Po kilkunastu minutach do pokoju pani Emilii przybył pan doktor. Pan Karol i Edmund czekali w drugim pokoju. Przez kilka godzin było cicho jak makiem zasiał. Nagle cisze przerwał głośny płacz. Z pokoju wyszedł pan doktor i powiedział: - pani Emilia i mały chłopiec czują się dobrze.
Mam drugiego syna! – krzyknął pan Karol.
Mam pierwszego brata! – ucieszył się Edmund i obydwaj pobiegli zobaczyć malca i jego mamę.
Wieczorem cała rodzina dziękowała Panu Bogu za małego Karolka, bot tak właśnie dano na imię chłopcu.
Piosenka nr 4 z I płyty ,,SANTU SUBITO
W księgach parafialnych odnotowano takie wydarzenie: urodzony 18 maja 1920roku Karol Józef Wojtyła, syn rodziców, ojca Karola – oficera wojskowego i matki Kaczorowskiej Emilii.
Karol skończył 9 lat. Przygotowywał się do Pierwszej Komunii Świętej. Codziennie rano szedł na Mszę św. I modlił się przed obrazem Matki Bożej. Potem szedł do szkoły. Wieczorem, kiedy leżał w łóżku, siadała obok niego mama i opowiadała mu o Panu Bogu. I tak było każdego dnia.
Wszystko zmieniło się pewnego kwietniowego poranka. Kiedy wstał, zjadł śniadanie, pocałował mamę w policzek i poszedł do kościoła. Kiedy był w szkole jego mama źle się poczuła. Wezwano lekarza, który zabrał ja do szpitala. Pomimo wysiłków lekarzy pan Emila słabła. Po południu Pan Bóg zabrał ja do siebie. Karol dowiedział się o śmierci mamy po powrocie ze szkoły. Nie mógł uwierzyć. Jak to? Nie będzie już się mógł do niej przytulić, posłuchać jej opowieści.
Śmierć pani Emilii była ciosem dla całej rodziny. Po kilku dniach odbył się pogrzeb.
WIERSZ: Nad twoją białą mogiłą...Karol Wojtyła
Nad Twoją białą mogiłą
Białe kwitną życia kwiaty-
- o, ileż lat to już było
bez Ciebie – duchu skrzydlaty-
Nad Twoją białą mogiłą
Od lat tylu już zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć niepojętą.
Nad Twoją białą mogiłą,
Cisza jasna promienieje,
Jakby w górę coś wznosiło,
Jakby krzepiło nadzieję.
Nad Twoją białą mogiłą
Klęknąłem ze swoim smutkiem-
o, jak to dawno już było
jak się dziś zdaje maluńkiem.
Nad Twoją białą mogiłą
O Matko zgasłe kochanie
Me usta szeptały bezsiłą:
-Daj wieczne odpoczywanie
Każdego wieczoru tata i Karol wspominali mamę. Jej ciepły uśmiech, aksamitny głos, piękne oczy. Bardzo za nią tęsknili. Tęsknili też za Edmundem, który przyjeżdżał tylko na wakacje i święta.
Minęły 3 lata. Nadeszła zima. Karol nie mógł doczekać się świąt Bożego Narodzenia. Wiedział przecież, że wtedy przyjedzie do domu jego ukochany brat.
Pewnego dnia, kiedy pytał tatę, kiedy przyjedzie Edmund, ktoś zapukał do drzwi. Był to listonosz, który przyniósł telegram. Niestety , nie było tam dobrych wiadomości. Okazało się, że Edmund ciężko się rozchorował. Pan Karol usiadł na krześle, przytulił Karola, rozpłakał się i powiedział, że Edmund nie przyjedzie na święta bo jest bardzo chory.
Stan Edmunda bardzo się pogarszał . Edmund umarł.
To były bardzo smutne święta. Padał śnieg, rozbrzmiewały kolędy, a pan Karl i Karolek siedzieli i wspominali dwie najukochańsze im osoby, które ich opuściły, musieli radzić sobie sami.
***************************************************************
Karol został robotnikiem w kamieniołomach. Codziennie wstawał bardo wcześnie, pomagał ojcu w domowych obowiązkach, a następnie szedł do pracy. Po drodze wstępował na mszę świętą i modlił się o szczęśliwy dzień dla siebie i innych robotników. Praca w kamieniołomach był a bardzo ciężka. Karol przez cały dzień rozbijał młotami kamienne skały, wkładał je na taczki i wrzucał do wagonu.
Mijały dni, a zima stała się jeszcze sroższa. Wszystkim marzły ręce i nosy. Karol schudł i zmizerniał. Nigdy jednak nie narzekał. Do domu wracał bardzo zmęczony. Pieniądze, które dostawał za pracę nie wystarczały na życie. Do domu panów Wojtyłów wkradła się bieda. Jednak mimo nastania tak ciężkich czasów, Karol i jego ojciec potrafili każdego dnia z czegoś się cieszyć. Uśmiechali się, kiedy widzieli obrazy, które malował mróz na oknach, tańczące śniegowe płatki, pierwsze krokusy.
***************************************************************
Pewnego lutowego dnia pan Wojtyła nagle zachorował. Lekarz zalecił mu odpoczynek. Karol przejął wszystkie domowe obowiązki i bardzo troskliwie opiekował się ojcem. Niestety, stan zdrowia chorego z dnia n dzień się pogarszał. Minęło kilka dni. Karol poszedł do apteki, aby kupić ojcu lekarstw. Kiedy wrócił do domu zawołał: - już jestem tato! Ojciec jednak nie odpowiadał. Pan Karol nie żył. Karola ogarnęła rozpacz. Został sam. Przez całą noc klęczał przy łóżku ojca i modlił się. Wiedział, ze pan Wojtyła spotkał się już w niebie ze swoją żoną Emilią i Synem Edmundem. Karol był bardzo smutny, bo tu na ziemi został sam, bez matki, ojca i brata.
Piosenka nr 8 z I płyty ,,SANTO SUBITO”
- nie obsadzaj mnie w żadnej roli. Nie będę już aktorem – oznajmił Karol.
- jak to? Dlaczego? – pytał zaskoczony reżyser.
- chcę zostać księdzem – odpowiedział Karol.
- to niemożliwe! Niemożliwe!
- a jednak będę księdzem.
Wkrótce rozpoczęła się jesień. Zaczęły padać deszcze. Wychudzony Karol zapukał do drzwi pałacu biskupiego przy ulicy Franciszkańskiej. Przywitał się z arcybiskupem Sapiehą i powiedział: - chciałbym zostać księdzem.
Usłyszawszy te słowa, arcybiskup najpierw się zamyślił, a potem rzekł:
- bardzo się cieszę. Od dzisiaj jesteś studentem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gratuluję. Czeka cię jednak bardzo dużo nauki. Po tych słowach na twarzy Karola pojawił się promienny uśmiech. Taki, który powoduje, że nawet w jesienne deszczowe popołudnie zdaje się świecić słońce.
PIOSENKA: Barka
****************************************************************
Koniec studiów zbliżał się wielkimi krokami. W sierpniu Karol zdał ostatni egzamin – 26 w tym semestrze. To niewiarygodne, ale dostał 19 - szóstek, 6 – piątek i tylko jedną 4.
W nocy przed święceniami kapłańskimi nie mógł spać. Przewracał się z boku na bok, modlił się i nie mógł się doczekać wschodu słońca. Kiedy wreszcie promienie słoneczne połaskotały go w nos, ubrał się i poszedł do kościoła na modlitwę. Po kilku godzinach arcybiskup udzielił mu święceń kapłańskich w prywatnej kaplicy pałacowej. Tak kleryk Karol został księdzem. Spełniło się jedno z jego największych marzeń.
****************************************************************
Piosenka nr 10 z płyty I ,,SANTO SUBITO”
16 października 1978 roku o godzinie 18:18 nad kaplica Sykstyńska pojawił się biały dym. Był to znak, że wybrano papieża! Rzymianie bili brawa i krzyczeli z radości. Nie wiedzieli jednak, kto został następcą świętego Piotra. Po chwili rozległy się dźwigi orkiestry. Na plac świętego Piotra weszła Gwardia Szwajcarska niosąc flagę papieską.
O godzinie 18:44 reflektor rozświetlił balkon bazyliki. Po chwili pojawił się w niej kardynał Felici i oznajmił: Habemus papam – mamy papieża! Papieżem został kardynał Karol Wojtyła z Polski. – wszyscy zamarli z wrażenia.
Po 36 miutach na balkonie pojawił się spokojny i uśmiechnięty Karol Wojtyła – nowy papież, który przyjął imię Jan Paweł II.
WIERSZ: Z tej ukochanej ziemi
Z ziemi tej ukochanej
z ziemi poczciwej i starej
zasianej złocistym zbożem
na wiosnę kwieciem usłanej
z ziemi,skąd ojciec i matka
uczyli swe dzieci pacierza
z kraju, nad którym pieczę Bóg
Czarnej Madonnie powierza
2. Wyszedł stąd Syn owej ziemi,
By w długą wyruszyć drogę.
Wyruszył-nie zląkł się się tego
I zasiadł na stolicy Piotrowej.
Pełen miłości, wiary, oddania.
Otwarty dla wszystkich ludzi.
Nieraz już zdołał u wielu zapał do zbrodni ostudzić.
3.Wyruszył stąd Polak prawdziwy,
Rodakom przynosząc chlubę.
W sercu z Bogiem, Ojczyzną,
Z obrazem Maryi-Matki
Mu lubej.
Piosenka nr z płyty II ,,SANTO SUBITO”
Jan Paweł II – kruchy człowiek, który występował przeciw wszelkiemu złu.
- potępiał wojny
- apelował o wolność narodów i każdego człowieka
- krytykował niesprawiedliwe rządy
- łączył religie
- zwalczał terroryzm
- uczył miłości, przebaczenia i pojednania
- dawał nadzieję i wiarę
- był niestrudzonym pielgrzymem
- podczas swoich podróży pokonał drogę równą trzykrotnej odległości z Ziemi na księżyc
- wygłosił ponad 2300 przemówień i kazań
- wzbudzał radość milionów ludzi
- potrafił kochać
- inni go kochali
- nazywali go Karolem
- Lolkiem
- i ... Janem od Boga
Piosenka nr 9 z płyty II ,,SANTO SUBITO”
Bóg z dalekiego kraju Cię wezwał
Na tron posadził i poddał próbie
A Ty obdarty z sił jak drzewo krzyża
Przypominałeś bardziej Chrystusa.
Polski Pielgrzymie, Wielki Karolu
O sercu szczerym pełnym miłości
Szedłeś po ziemi szlakiem zwyczajnym
Sam tak zwyczajny z gestem ojcowskim.
Polski Pielgrzymie o boskiej twarzy
Skromny papieżu, Karolu Wielki
Wołamy zgodnie z zakątków ziemi
Santo Subioto – natychmiast Święty!
Ojcze cierpiących oraz chorych
Maleńkich dzieci i młodzieży
Ojcze mój, Twój i nas wszystkich
Ojcze przez świat tak ukochany
Odszedłeś ścieżką ku wieczności
Wśród łez i ludzkich wzruszeń
Pozostał obraz po Tobie Ojcze
O ludzkiej twarzy, ludzkiej twarzy Chrystusa.
Celina Ślefarska
piosenka:,,Lolek" z repertuaru Magdy Anioł
Do przygotowania przedstawienia wykorzystano:
- fragmenty książki ,,Jan Paweł II czyli jak Karolek został papieżem” Joanny Krzyżanek
- wiersz ,,Nad Twoją białą mogiłą” Karola Wojtyły
- fragment wiersza ,, Nie wiadomo...”Ewy Szelburg-Zarembiny
- wiersz ,,Z ziemi tej ukochanej”
- wiersz ,,Santo Subito – natychmiast święty”
- piosenki z płyty Piotra Rubika ,,SANTO SUBITO’’
- Piosenkę Magdy Anioł ,,LOLEK”
Przedstawienie przygotowała i przeprowadziła z uczniami klasy IIC (szkoły podstawowej) Małgorzata Kozaryna – katecheta i nauczyciel nauczania zintegrowanego.