Legenda o pochodzeniu nazwy ,,Połaniec”.
Dawno, dawno temu, kiedy lasy połanieckie pełne były dzikich zwierząt i ogromnych prastarych drzew, wydarzyła się historia, która dała nazwę naszemu miastu.
Były to czasy panowania Bolesława Chrobrego około 1000 lat temu. Na Winnej Górze stała już kaplica grodowa pw. św. Katarzyny panny i męczenniczki wzniesiona przez króla.
Połaniec był wtedy osadą drwalską pełną wielkich borów. Przez bory rozciągały się potężne, stare drzewa, powalone pnie zmurszałe ze starości i pokryte zielonym dywanem. Mówiono, ze w gęstwinie mieszkały zwierzęta: jelenie, sarny, dziki.
Niejeden możny myśliwy wyruszał tu ze swoją świtą na wyprawy łowieckie. Wówczas lasy wypełniały się zgiełkiem i gwarem ludzkich głosów.
Pewnego dnia przez osadę przechodziło dwóch podróżnych szukających miejsca do zamieszkania. Miejsce wydawało się wtedy szczególnie piękne. Było letnie popołudnie. Ptaki śpiewały radośnie, a zielony dzięcioł w czerwonym kapturku stukał dziobkiem jak młotkiem w korę rozłożystego dębu i wydobywał robaki. Z oddali słychać było odgłosy pracujących okolicznych drwali.
Zmęczeni podróżni zatrzymali się i rozejrzeli wokoło. Ich oczy ogarnęły rozciągające się przed nimi wielkie lasy i wtedy zrozumieli, że nie będą się mogli tu osiedlić, bo byli rolnikami.
Starszy odezwał się do młodszego: ,,Pola nic same lasy i bory, to nie dla nas miejsce, musimy iść dalej”.
Usłyszeli to pobliscy drwale a jeden z nich odpowiedział:
,,Z lasem jest jak ze zdrowiem, zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym”.
Postanowili jednak drwale uszanować dobre chęci wędrowców i nazwali swoją osadę ,,Polanic” która przez potomnych została zmieniona na Połaniec.
Od tych prastarych czasów wiele wody już w Wiśle upłynęło, wiele kolorów zdążyła przybrać od krystaliczno błękitnej do matowa czarnej ,ale nazwa osady nie zmieniła się po dzień dzisiejszy.
Opisywane miejsce: Winna Góra, okolice Winnicy – pierwotna lokalizacja Połańca. Po dziś dzień na miejscu kaplicy grodowej stoi krzyż upamiętniający.