Każdy ma jakieś życzenie,
utkane nicią księżyca.
Budzą się z lotem ptaka,
gdy wiosna życiem oddycha.
Na skrzydłach orlich się wznoszą,
ponad chmury wysoko,
aż spełni się jedno z życzeń
podparte bożą opoką.
Życzenia jak wartka woda,
spływają deszczem po rynnie,
bo każdy z nas pragnie i marzy
żyć jak najbardziej rodzinnie.
Jak każde dziecko,gdy czeka
na przypływ uczuć z oddali,
tak mocno pragną miłości,
na krzywdę są za mali.
Kto pragnie zaznać szczęścia,
szczęścia tak niezwykłego
i podaruje uśmiech
na twarzy najmniejszego?
Wyrzućmy egoizm do kosza
topiąc smutki sieroty,
niech spełni się to życzenie,
życzenie cudowne jak motyl.
Światełko tli się w tunelu,
gdzieś w mroku zagubione,
niech płonie teraz mocniej
gęstym,żarowym torem.
Ogarnie i oświetli
nasze dusze,sumienia
dając szansę życzeniom
możliwym do spełnienia.