Występują :
Kopciuszek, Królewicz, Macocha, Siostry, Ptaszki
Scena:
W pokoju znajduje się szafka, toaletka, komoda. Jest bałagan. Porozrzucane ubrania, buty, szale itp. siostry biegają zdenerwowane. Mimochodem jedna z nich patrzy w lustro . Obie ubrane niekompletnie . Jedna z nich nie ma buta, druga rękawiczki, Obie rozczochrane ,poprawiają włosy. Jedna patrzy w lustro i w tym czasie zdejmuje papiloty.
Siostra pierwsza - Mamo ! kolczyki mi się zgubiły
i rękaw w sukience źle leży
( poprawia rękaw, szarpie go i wyrwany z sukni trzyma w ręce)
Mamo nie mam już siły
( siada zrezygnowana na fotel)
znowu królewicz mnie nie wybierze !
( głośno płacze , rękaw trzyma w ręku. Do pokoju wchodzi macocha )
Macocha - Co tu się dzieje ? Jak ty wyglądasz?
( kręci z politowaniem głową)
A tobie co znowu? ( siada na fotel)
Siostra druga - Kapelusza szukam .
Gdzie on się podział?
Bez niego się nie ruszam.
Kwiatki do niego o zmroku zbierałam ,
gdzie jest ten kapelusz ?
gdzie ja go schowałam ?
(rozgląda się , zagląda do szafy )
Siostra pierwsza
( mówi spokojnie z półuśmiechem lekceważącym )
- Mama na nim siedzi
Siostra druga - O Boże ! mamo !
Co ty mi zrobiłaś ?
Taki piękny był i świeży ,
a ty go zniszczyłaś !
Jak ja teraz pójdę co włożę na głowę
To sen jakiś upiorny , tak być nie może!
(Słychać pukanie do drzwi . Wchodzi Królewicz i mówi )
Królewicz - Moje piękne damy .
Tak oto się stało, że bal odwołany .
Chodzę od rana .
Do drzwi wielu pukam
i nogi do tego pantofelka szukam.
Siostra pierwsza - Ja chcę przymierzyć .
Siostra druga -Pozwól mi siostrzyczko
Widzę że on mi pasuje.
Tak ,on dla mnie przeznaczony
nie ciśnie, nie kłuje.
Siostra pierwsza - Oddaj mi go
( zdejmuje jej pantofelek z nogi )
But pasuje lecz na siłę go włożyłaś siostro.
Macocha - Dzieci ,dzieci
bez emocji nie trzeba tak ostro
( uśmiecha się do królewicza )
Siostra pierwsza - Ja przymierzę powolutku .
Dziwnej on jest miary
za mały , za duży ?
( ogląda bucik )
- nie!W sam raz doskonały !
( woła z radością)
Wchodzi Kopciuszek
Kopciuszek - A czy ja mogę przymierzyć ?
Królewicz - Ależ proszę bez krępacji , to nic nie kosztuje.
No tak, but leży jak ulał, z serca gratuluję !
Zaraz, zaraz, ale jak to ? Nie mogę uwierzyć?
Wszystkim paniom co mierzyły, bucik dobrze leży !
Ptaszki w oknie - Którą z panien więc za żonę
królewicz wybierze ?
Królewicz (zrozpaczony)- Kiedy nie wiem , absolutnie
nie wiem , mówię szczerze ...
Ptaszki w oknie - Nic zrozumieć tu nie sposób ,
nic tu nie pasuje
- Każda panna na królewnę
dzisiaj się szykuje.
Królewicz ( z żalem) - Jedna żonę wybrać chciałem .
A tu taki finał .
Mieć trzy żony ! nie chcę,
nigdy ! Kto by to wytrzymał!
( Królewicz łapie się za głowę i ucieka)
KONIEC