Na wprowadzenie obowiązkowego kształcenia młodzieży na przedmiocie o charakterze praktycznego działania miały wpływ społeczno-ekonomiczne następstwa i rozwijająca się myśl techniczna. Sprawy dotyczące wykorzystania praktycznego działania w kształtowaniu i wychowaniu młodzieży znajdowały wyraz w poglądach pedagogicznych wielu myślicieli od XVIw. tj. T.Moore, Campanelli, J.Lucke. Wprowadzenie prac ręcznych jako obowiązującego przedmiotu nastąpiło w drugiej połowie XIX wieku w postaci slojdu drzewnego w krajach skandynawskich i różnych odmian szkół pracy. Jako pierwsze zajęcia o charakterze rzemieślniczym wprowadziły państwa skandynawskie: Dania, Szwecja, Finlandia. Zadaniem zajęć było wyrabianie ogólnej sprawności rąk, dokładności pracy. W Stanach Zjednoczonych powstawały szkoły pracy. Wyrosły one na gruncie stosunków i potrzeb ekonomicznych. Celem szkół pracy było rozwijanie umiejętności praktycznych i umysłowych, samodzielności. Wprowadzono nauczanie problemowe i laboratoryjne.
Idee wprowadzenia zajęć praktyczno-technicznych do szkół polskich wystąpiły w okresie działania Komisji Edukacji Narodowej w 1773r. Po utracie niepodległości różnie bywało ze szkolnictwem w zależności od polityki zaborców. Zazwyczaj były to szkoły przygotowujące do zawodu rzemieślników. Na początku XX w. W niektórych zakładach wychowawczych i prywatnych szkołach wprowadzono zajęcia rękodzielnicze. Jednym z nauczycieli tego przedmiotu był inżynier z wykształcenia W.Przanowski. Zainteresował się tym przedmiotem stając się organizatorem metodycznym rozwoju przedmiotu prac ręcznych. W 1923 przekształcono Państwowe Kursy Robót Ręcznych na Państwowy Instytut Robót Ręcznych. Instytut ten kształcił nauczycieli (z przerwą w latach okupacji) do 1950 roku, w którym to Ministerstwo Oświaty zamknęło go i zlikwidowało. Po paru latach przerwy wznowiono kształcenie nauczycieli na SN i WSN. Jednolity system kształcenia zaczął się w 1973 roku w postaci 5-letnich studiów technicznych. Przedmiot ten wielokrotnie zmieniał nazwę, którą niektórzy pamiętają jako prace ręczne czy zajęcia praktyczno-techniczne. Obecnie znane są pod nazwą technika.
W ośmioklasowej szkole podstawowej prace ręczne były prowadzone od początku edukacji dziecka. W klasach I-III dzieci wyrabiały manualną sprawność rąk a w IV-VIII poznawały cztery obszary istotne dla zrozumienia techniki:
1) informacja techniczna - pomagała w czytaniu i rozumieniu powszechnie używanych znaków i symboli oraz przygotowywała do czytania i sporządzania dokumentacji technicznej;
2) materiałoznawstwo - pozwalało na kształcenie umiejętności rozróżniania poszczególnych materiałów (surowców, półproduktów i gotowych materiałów), zapoznawało z ich własnościami i zastosowaniem;
3) technologia obróbki materiałów - uczniowie opanowywali umiejętność obróbki materiałów, porównywano ich własności i kształcono umiejętność praktycznego ich wykorzystania jak również uczeń zdobywał umiejętność doboru narzędzi do obróbki i właściwego ich zastosowania;
4) urządzenia techniczne - w obszarze urządzeń technicznych uczono obsługi i konserwacji oraz kształcono umiejętność montażu i demontażu.
Program zajęć technicznych dotyczył również kształcenia umiejętności z zakresu organizacji pracy, jej bezpieczeństwa i zawierał elementy orientacji zawodowej.
Praca-technika spełniała wiodącą rolę w zakresie wychowania przez pracę, kształcenia politechnicznego, orientacji zawodowej, przyczyniała się do rozwoju kultury pracy.
Niestety, pomimo tak zaszczytnych celów i znaczenia przedmiotu w znacznej części szkół podstawowych nauczyciele nie byli przygotowani do prowadzenia zajęć praktycznych, nie posiadali odpowiedniego wykształcenia a w wiele szkół nie posiadało odpowiedniej bazy i zaplecza. Zajęcia techniczne były traktowane jako zajęcia drugiej kategorii a godziny służył nierzadko jako uzupełnienie etatu. Rodzaj zajęć zależał od predyspozycji nauczyciela, jego zainteresowań i umiejętności. Często były one nie wystarczalne, aby chociaż w minimalnym stopniu zrealizować zadania wynikające z założeń programowych. Brak wykwalifikowanej kadry do nauczania zajęć technicznych i mierne wyposażenia klasopracowni lub całkowity ich brak, powodował, że lekcje te nie cieszyły się dużym uznaniem zarówno wśród uczniów jak i rodziców, którzy niejednokrotnie mieli "zadawane prace domowe", które wykonywali zamiast uczniów często po to tylko, żeby nauczyciel mógł się wykazać efektami swojej pracy zawodowej.
Wprowadzenie reformy nauczania i reorganizacja systemu nauczania spowodowały recesje przedmiotu technika. Wydawałoby się, że hasło jakie przyświecało zmianą w oświacie "koniec werbalizmu - czas na praktykę" położy szczególny nacisk na tego typu zajęcia. Tymczasem połączenie techniki z informatyką w bloku spowodowało, że w wielu szkołach przedmiot ten zniknął z praktycznego nauczania. W szkołach, gdzie istniały pracownie, zostały szybko dostosowane do innych potrzeb (w szkołach wiejskich często zamieniano je na sale dla przedszkolnego wychowania, w szkołach miejskich na potrzeby nauczania innych przedmiotów), a wyposażenie zostało wyprzedane. Dyrektorzy wielu szkół podstawowych i gimnazjów nie czuli potrzeby kształcenia politechnicznego uczniów, zachwycając się ogromną popularnością i rozwojem techniki informatycznej. Jak praktyka pokazała, działania takie były niezgodne z prawem, gdyż wbrew zarządzeniom Ministerstwa Oświaty przedmiot technika zniknął by ze świadectw uczniów pobierających naukę w gimnazjum.
Również losy nauczycieli wykształconych w kierunku technicznym stały pod znakiem zapytania. Naturalnym się wydawało, że powinni uzupełnić wykształcenie w kierunku informatyki i dalej uczyć połączonych przedmiotów informatyka/technika. Niestety, spora część szkół wprowadzała informatykę wcześniej jako przedmiot dodatkowy i uprawnienia do nauczania informatyki posiadało już wielu nauczycieli niekoniecznie związanymi z nauczaniem techniki. W związku z tym, "technicy" zmuszeni byli na zdobywanie kwalifikacji do nauczania innych przedmiotów wynikających z potrzeb szkoły a realizacja zagadnień techniki jako przedmiotu została sprowadzona do minimum czyli wychowania komunikacyjnego ze względu na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży.
Po trzech latach reformy technika w gimnazjum została wyodrębniona jako samodzielny przedmiot z dwoma godzinami w trzyletnim cyklu nauczania. Nauczyciele techniki stanęli znów przed dylematem, jak nauczać przedmiotu, w którym oferta programowa jest uboga,(przeważają programy nauczania techniki z informatyką) a pracownie nie zostały i szybko nie zostaną odtworzone. Pomijam problem braku nauczycieli z przygotowaniem do nauczania tego przedmiotu. Znowu cele i założenie piękne i słuszne tylko z realizacją ... Wydaje się, że odpowiedź na zadane pytanie jest niepodważalna, bo trudno przecenić zadania i cele realizowane na tych zajęciach, ale czy rosnące pokolenie uczniów gubiące się w podstawowych czynnościach jakie napotkają w życiu codziennym dorosłego człowieka da sobie radę.