X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 6941
Przesłano:

Wychowanie literackie w Polsce dawniej i dziś

Dotychczas wielokrotnie przebadano wartość literatury pod wieloma aspektami zarówno dydaktycznym, jak też psychologicznym i estetycznym. Nie ulega żadnej wątpliwości, że literatura wpływa i kształtuje podejście człowieka do otaczającego go świata. Literatura to również sztuka, która jest istotnym czynnikiem kształtowania się osobowości młodego człowieka. „Sztuka czyni człowieka wrażliwym na piękno świata, sprawiając, że świat wydaje się ciekawszy, piękniejszy i bogatszy”. (S. Szuman, 1985, s. 125) Wrażliwość estetyczna kształtuje się we wczesnym wieku, lecz nie jest wrodzona. Zatem pomoc dorosłych w pierwszych kontaktach z książką ma duże znaczenie dla uczuciowego stosunku dziecka do poezji i prozy, w ogóle do literatury, a więc także dla jego psychicznego oraz intelektualnego rozwoju.
Jednakże historia kształtowania się literatury dla dzieci i jej przemiany na przestrzeni dziejów są dość burzliwe. Tematyka jest mi szczególnie bliska, gdyż sama jestem autorką opowiastek dla dzieci. Podróż w historię literatury w Polsce rozpocznę od XIX wieku.
Jest to okres, w którym bardzo dużo pisze się książek dla dzieci, dokonuje się też tłumaczeń autorów zza polskiej granicy – zdawać się może, że to okres prawdziwie szczęśliwy dla dzieci. Lucjan Siemieński rzuca jednak nowe światło na ten okres gwałtownej chętki nauczania i troski o dziecięcy umysł – „(...) ileż to nie napisano książek, z których przeczytawszy kilka ledwo kartek, zdejmuje cię bowiem litość nad biedną istotą skazaną na ich czytanie. Autorowie bowiem jakby się uwzięli wysuszać młode serca ciągłym odwoływaniem się do ich głowy; a jeżeli przypadkiem pokażą dziecięciu jaką miłą ścieżeczkę wijącą się śród zieleni, to jedynie dlatego, żeby przyczajona nauka wpadając znienacka porwała znów swoją ofiarę.” (L. Siemieński w: I. Kaniowska-Lewańska, s. 334)
Skąd taka ostra krytyka? Autor zarzuca ówczesnym pisarzom, że poprzez nadmierną troskę o to, by nie powiedzieć czegoś szkodliwego, tak naprawdę ograbiają dzieci z radości przeżywania i rozmyślania nad pięknem literatury. „Autorowie tacy obchodzą się ze swoimi czytelnikami raczej jak z chorymi (...), niż jako z dziećmi obdarzonymi pełnym zdrowiem i gorącą chęcią do nauki.” (Tamże) Nadmierne moralizatorstwo hamuje popęd młodego czytelnika do samodzielnych poszukiwań i nie pozwala na zwyczajną zabawę opowiadaniem.
Dotychczas istniał pewien model twórczości dla dzieci: dzieła pisane dla dorosłych były skracane i dostosowywane do młodego odbiorcy, ale – jak pisał Siemieński – „bo i małe dziecię nie jest małym staruszkiem.” (Tamże, s. 340) Bardzo obrazowo opisał wymagania stawiane książce dla dzieci: „książka dla dzieci wymaga takiego rodzaju talentu, który by w zupełnej był harmonii z pojęciami i uczuciami tchnącymi całą wonią i świeżością tego wieku, w którym tak silne zaczynają grać wszystkie tętna budzącego się życia.” (Tamże) To wysokie wymagania dla twórczości XIX – wiecznej, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że pisarzami książek dla dzieci często były osoby, które nie czuły się na siłach tworzyć coś lepszego. Dziecko traktowali jako niezbyt wymagającego czytelnika, jednak Siemieński ostrzega takich pisarzy słowami: „Kto bierze pióro do ręki w zamiarze pisania dla wieku dziecięcego, niech dobrze pomyśli, jak pisać i jak sprostać temu pięknemu ideałowi.” (Tamże, s. 343)
Maria Konopnicka również pisała o potrzebach literackich dzieci, choć szczególną uwagę poświęciła roli poezji. Moralizatorstwo i dydaktyzm wszechobecny w ówczesnej literaturze nie zaspokajał „poruszeń duszy dziecka, która pożąda wzlotu, dźwięku, tonu.” (K. Kuliczkowska, s. 164)
Nowy kierunek literatury dostrzegł w tym czasie także Aniela Szycówna. Podobnie jak wcześniej Siemieński, autorka atakowała nieudolne przeróbki utworów dla dorosłych. Uważała, że dla dzieci pisać można piękniej i z prostotą. Działalność Szycówny cechowała troska pedagogiczna. Postulowała, by pisarze brali odpowiedzialność za słowo. Wielu z nich kierowało się chęcią zysku pisząc dla dzieci, wykazywali się przy tym nieraz zupełną nieznajomością pedagogiki i psychologii dziecka.
Lata 1864 -1918 to okres niezwykle ważny w rozwoju literatury dla dzieci i młodzieży. Powstają takie tytuły jak m.in.: „Janko Muzykant”, „Tadeusz”, „Anielka”, „Nasza Szkapa” itp. Bohaterowie tych utworów to postaci wstrząsająco prawdziwe. Nie były to jednak utwory dla dzieci, a raczej o dzieciach. Granica między tym, co dla dzieci i tym, co o dzieciach zaczęła się zacierać.
Lata 1918 – 1939to okres kolejnych przemian. Powstają wówczas utwory dla najmłodszych, pełne rymów i cieszące się dużym powodzeniem. Ale i te zostały poddane słusznej krytyce. Górska pisała: „jest rzeczą dla mnie zupełnie niezrozumiałą, jak inteligentna matka, zakazująca niańce straszenia dziecka dziadem lub kominiarzem, może nie pojmować, że istnieją książki, działające tak samo a może i gorzej na system nerwowy dziecka.” (H. Górska w: J. Z. Białek, s. 357) Zdaniem autorki umoralniające historyjki są w wielu wypadkach wprost szkodliwe. Bo cóż można sobie pomyśleć czytając dziś takie tytuły jak na przykład: „O Jasiu dręczycielu, o Józiu Gapicielu, o Cesi Cmokosi i poparzonej Zosi”, albo „O łakomczuchu, niejadce i brudasku”? Większość tego typu utworów skupiała się przede wszystkim na walce z wadami dziecka i ich ośmieszaniu.
Jakże odmienny stosunek do dziecka miał Szuman: „Trzeba zatem mówić do dziecka językiem, który ono rozumie, dawać mu pojęcia z tego zakresu, jaki on posiada i zajmować je tym, co je interesuje (...)” (S. Szuman W: J. Z. Białek, s. 364)
Z równie ostrą krytyką spotyka się również literatura powojenna. Pisarze nie zadają sobie trudu, by poznać upodobania dziecka i jego pogląd na świat. „Wielu autorów bez żadnego talentu i bez odpowiedniego przygotowania naukowego (...) piszą dla młodzieży byle co i byle jak” – argumentował J. Gołąbek. (J. Gołąbek w: J. Z. Białek, s. 369) Stronie językowej zarzuca, że nieumiejętni pisarze piszą szarym, bezbarwnym językiem, zamiast wyrabiać w młodzieży smak estetyczny i poczucie piękna językowego.
Krytyka ta nie obejmuje wszystkich ówczesnych pisarzy, ale zmanierowane pisarstwo w okresie powojennym stało się zjawiskiem powszechnym.
Literackie narzędzia traktowane były jako usługowe wobec praktyki pedagogicznej. Ten stan utrzymywał się do połowy XIX wieku. Wiek XX zbiega się z pogłębianiem wiedzy o dziecku. W funkcji wychowawczej literatury spotykamy się z określeniem ‘odkrywania dziecka’.
Dzisiaj w XXI w. głośno mówi się o wychowaniu artystycznym, literackim, o twórczości.
Przez trzy lata prowadziłam badania dotyczące spotkań dzieci w edukacji wczesnoszkolnej z literaturą. Wyniki były czasami zaskakujące. Skoro skupiłam się przede wszystkim na krytyce, więc przedstawiając wyniki przeprowadzonych badań, skupię się jedynie na niektórych wnioskach, które mogą wyznaczać kierunek zmian w edukacji literackiej.
Dzieci mają wielką wyobraźnię , fantazję. Warto więc dążyć, by ich kontakt z literaturą – z poezją i prozą – dostarczał okazji do rozwoju uczuć i myśli, wprowadzał w świat takich wartości jak piękno, dobro, prawda, miłość i przyjaźń.
Świat literacki to piękny, zaczarowany świat. To, jak zapoczątkujemy relacje z dzieckiem, wpłynie na całe jego późniejsze życie. Literatura stwarza doskonałe warunki dla rozwoju wyobraźni, dostarczając inspirującej ilustracji, tekstu, a w dalszej kolejności zrozumiałego dla dziecka kontekstu. Spotkania z literaturą wyzwalają twórczą aktywność dziecka, dzięki czemu podejmuje ono działania z własnej inicjatywy i wewnętrznej motywacji. Oznacza to, że malec realizuje własne potrzeby lub cele za pomocą samodzielnie dobranych metod i środków. Staje się też odpowiedzialny za własne działania. Jest wrażliwy na problemy i otwarty na zupełnie nowe rozwiązania.
Przeprowadzone badania potwierdziły, że na odbiór literatury przez dzieci istotny wpływ ma organizacja życia rodzinnego. Stosunek do literatury najbliższego otocznia, tj. rodziny, w dużym stopniu decyduje o kontaktach dziecka z literaturą w szkole. Natomiast na gruncie szkoły na odbiór literatury przez uczniów mają wpływ sposoby i środki, z pomocą których nauczyciel aranżuje spotkania wychowanków z literaturą.
Literatura wykorzystywana podczas różnorodnych zajęć we wszystkich obszarach edukacji wyzwala w dziecku chęć komunikowania się za pomocą różnych form ekspresji. Konieczne jest zaangażowanie nauczyciela, nie tylko w zakresie przygotowania i prowadzenia zajęć, ale przede wszystkim w poznawaniu dziecka, jego możliwości, potrzeb i zainteresowań.
Czy czytanie dziecku bajeczek i rymowanek, gdy jest jeszcze ono w łonie matki nie jest w tej sytuacji spotkaniem z literaturą? Bynajmniej. Jakże więc można twierdzić, że spotkań z literaturą w klasie I właściwie nie ma! Nauczyciel, który twierdzi, iż rozmowa o spotkaniach pierwszoklasisty z literaturą jest nieporozumieniem, gdyż uczeń jeszcze słabo czyta, nie może rozbudzać w dziecku apetytu i potrzeb literackich. Sytuacja wydaje się tym bardziej banalna, że oddziały zerowe całą swoją działalność edukacyjną opierają na różnorodnych formach literackich.
Może to lekcja dla nas, nauczycieli, byśmy uczyli się od swoich wychowanków? Dzieci bowiem twórcze być chcą i niewątpliwie twórcze są.

Opracowała: Katarzyna Jędrys
pedagog – logopeda
(Przedszkole nr 67 w Gdańsku, instruktor zajęć arteterapii w GOK w Skarszewach)

Bibliografia

Chrząstowska B. (1987). Lektura i poetyka. Warszawa.
Cieślikowski J. (1981). Antologia poezji dziecięcej. Wybór i opracowanie. Wrocław.
Frycie S. Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1945-1970, WSiP.
Gołąbek J. Literatura dla młodzieży. (w:) Białek J. Z. Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1918-1939, WSiP.
Górska H. Kilka słów o literaturze dla najmłodszych (w:) Białek J. Z. Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1918-1939, WSiP.
Kaniowska – Lewańska J. (1973). Literatura dla dzieci i młodzieży od początków do roku 1864. Zarys rozwoju. Wybór materiałów. PZWS, Warszawa.
Kuliczkowska K. (1975). Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1864 – 1918. Zarys monograficzny. Materiały. WSiP, Warszawa.
Papuzińska J. (1975). Czytania domowe. Warszawa
Papuzińska J. (1996). Dziecko w świecie emocji literackich. Wydawnictwo Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, Warszawa.
Popek S. (1985). Twórczość artystyczna w wychowaniu dzieci i młodzieży. WSiP, Warszawa.
Read H. (1976). Wychowanie przez sztukę. Ossolineum, Wrocław.
Siemieński L. O sposobach nauczania i o książkach dla dzieci. (w:) Kaniowska – Lewańska J. (1973). Literatura dla dzieci i młodzieży od początków do roku 1864. Zarys rozwoju. Wybór materiałów. PZWS, Warszawa.
Szuman S. (1985). O sztuce i wychowaniu estetycznym. WSiP, Warszawa.
Szuman S. Wpływ bajki na psychikę dziecka. (w:) Białek J. Z. Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1918-1939, WSiP.
Wojnar J. (1984). Sztuka jako podręcznik życia. WSiP, Warszawa.
Żuchowska W. (1992). Oswajanie ze sztuką słowa. Początki edukacji literackiej. WSiP, Warszawa.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.