Cel : referat przygotowany dla nauczycieli celem wykorzystania go podczas zebrań z rodzicami, ewentualnie dla rodziców celem sięgnięcia do niżej wymienionych pozycji.
Bibliografia:
Liebich Daniela : Sztuka rozmawiania z dziećmi. Kielce 2003
Faber Adele, Mazlish Elaine : Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały. Poznań 2006
Komunikacja między rodzicami a dziećmi w okresie dojrzewania
Okres dojrzewania dzieci to swego rodzaju sprawdzian , przede wszystkim dla rodziców, dla ich mądrości, wrażliwości i tolerancji.
Nastolatkowie zachowują się często tak, jakby byli w pełni dojrzali i mogli samodzielnie podejmować decyzje, na jakiś czas izolują się od rodzinnej codzienności, znikają w swoim pokoju i chcą pozornie własne problemy rozwiązywać samodzielnie. Są to tylko pozory, bowiem również dorastające dziecko potrzebuje akceptacji rodziców, musi czuć, że jest kochane, chociaż akcentuje swą odrębność zamykaniem się w swoim pokoju, głośnym słuchaniem muzyki lub stałym przebywaniem w grupie rówieśniczej.
Mądry rodzic nie może ani uporczywego milczenia, ani agresji słownej nastolatka traktować personalnie i reagować równie agresywnie, na przykład krzykiem protestować przeciwko trzaskaniem drzwiami czy ciągłym zrzędzeniem przeciwko zbyt późnemu powrotowi do domu. Ciągłe narzekanie na zachowanie nastolatka niczego nie zmieni w relacjach z rodzicami. Również metoda nakazów i zakazów ani kar nie zbliży ich do siebie, spowoduje jeszcze większą przepaść między nimi.
Cóż zatem należy robić, kiedy dziecko sprawia kłopoty?
Zdaniem współczesnych pedagogów między rodzicami i nastolatkami konieczna jest komunikacja, rozmowa, którą przeprowadzamy wtedy, gdy nasz syn czy córka już odreaguje swoje negatywne emocje. A najważniejszym elementem tejże rozmowy jest słuchanie. Słuchamy tego co dziecko ma nam do powiedzenia utrzymując z nim kontakt wzrokowy, co jakiś czas głaszczemy je i dotykamy, podkreślając w ten sposób, że je w dalszym ciągu kochamy i omawiane problemy są dla nas bardzo ważne.
Pedagodzy przestrzegają rodziców przed tzw słowami „killerami”, czyli poglądami osoby dorosłej na omawianą sprawę. Na przykład zrozpaczona i zapłakana córka zwierza się matce, że zerwał z nią chłopak, z którym chodziła. Matka, która uważała, że chłopak ten wywiera zły wpływ na jej dziecko, ma ochotę krzyknąć : „Wreszcie!” lub coś w tym stylu. Jednak nie może tak zrobić, bo musi mieć świadomość, że jej córka cierpi i należy rozmawiać o jej uczuciach. Zatem bardziej odpowiednie będą słowa : Rozumiem, że cierpisz, tak bardzo mu wierzyłaś, itp. Słowa te pomogą córce. Zrozumie ona , że matka jest z nią, ale samodzielnie dojdzie do wniosku, że niewłaściwie ulokowała swoje uczucia.
Ważne w komunikacji z nastolatkiem, a także z innymi członkami rodziny, jest podkreślenie własnego „ja” w stosunku do określonej sytuacji wywołującej nasze negatywne uczucia. Na przykład gdy nasze dziecko nas zawiodło, było w stosunku do nas niegrzeczne czy złośliwe, nie obrzucamy go epitetami – jesteś głupia, nieodpowiedzialna, arogancka itp. Raczej w takiej sytuacji mówimy o swoich odczuciach, np. „sprawiłaś mi wielką przykrość, mówiąc że jestem stara i nic nie rozumiem”, „niepokoiłam się, że coś złego ci się stało”, „martwię się, czy sobie poradzisz, jeżeli nie będziesz się uczyć”, „wytłumacz mi, dlaczego jesteś na mnie zła” itp. W ten sposób nie pogłębimy złości i frustracji dziecka, a jednocześnie uświadomimy mu, że nasze uczucia też są ważne i powinien je szanować. Zasygnalizujemy także, że należy i warto szanować uczucia innych ludzi.
Kolejny problem, który rodzice muszą rozwiązać, to problem kar stosowanych wobec nastolatków. Najczęściej stosowane współcześnie kary to szlaban na wyjście z domu, zakaz korzystania z komputera, telewizora, wstrzymanie kieszonkowego. Pozornie łatwo jest w ten sposób ukarać dziecko za picie alkoholu, palenie papierosów czy trawki, udział w chuligańskich wybrykach. Zastanówmy się jednak, czy nas samych, gdy byliśmy nastolatkami, kary stosowane przez naszych rodziców powstrzymywały od robienia głupstw. Raczej nie. Wręcz przeciwnie, kara powodowała bunt przeciwko rodzicom, chęć, pragnienie zrobienia im na złość. Istnieje przecież powiedzenie „Na złość mamie odmrożę sobie uszy”, które odzwierciedla odwieczną „walkę pokoleń”. Jak więc postępować, gdy zorientujemy się, że nasze kochane dziecko zaczęło palić, pić piwo, zbyt wcześnie uprawiać seks czy uczestniczyć w awanturach stadionowych. Przede wszystkim rozmawiać, ale nie z pozycji „ja w twoim wieku, to”, ani z pozycji „ „ja, my wszystko dla ciebie poświęcamy, a ty...”. Rozmowy takie muszą uświadomić dziecku, że szkodzi przede wszystkim sobie, swojemu zdrowiu, że przekreśla , uniemożliwia swój dalszy rozwój, naraża się na niebezpieczeństwo. Nie bójmy się ukazać własnego strachu o niego, ani faktu, że ten strach wynika z naszej miłości.
Jeżeli jednak problem przerośnie nas, szukajmy pomocy specjalistów, którzy otoczą nasze dziecko fachową opieką lub ukierunkują nasze działania wychowawcze.