Życie przecudne , ileż cierpienia
w parze z radością dajesz mi.
Czasem mam noce pełne błogości,
sny kolorowe, a czasem - nic.
Jak w wielkim kotle wszystko się miesza,
radość ze złością , z pokorą grzech.
Rzadko dowcipem swoim rozśmieszasz,
sen z powiek spędza szyderczy śmiech.
Życie przecudne , tak cię miłuję,
jak matka dziecko , jak Boga człek.
Żadnej z przeżytych chwil nie żałuję,
idąc , gdzie kończy się życia bieg.
Stojąc na mecie , pomyślę sobie ,
że warto było do celu biec.
I będę myśleć życie - o tobie ,
i o tych , których musiałam strzec.