Numer: 655
Przesłano:

Ocena integracji społecznej ucznia III klasy szkoły podstawowej specjalnej

Integracja

Przed przystąpieniem do oceny integracji społecznej Konrada J., należy najpierw zdefiniować samo pojęcie integracji społecznej i jej zasięgu. W języku potocznym termin integracja oznacza scalanie. Jest to proces tworzenia całości z części albo włączanie jakiegoś elementu w całość. Natomiast w szeroko pojętej pedagogice poprzez integrację, należy rozumieć, dawanie szansy wspólnego przebywania, uczenia się i zabawy wszystkim członkom danej społeczności. W ostatnim czasie pojęcie integracji stało się modnym hasłem, szczególnie że miniony rok był Rokiem Osób Niepełnosprawnych, a także ze względu na placówki integracyjne (lub z oddziałami integracyjnymi) czy magazyn „Integracja". - Wielu z nas w ten sposób kojarzy to zjawisko. Jednak są takie obszary, w których integracja funkcjonuje już od dawien dawna. Do nich zaliczymy pedagogikę specjalną. A. Hulek twierdzi, że „wyraża się ona w takim wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa, w którym stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego wszechstronnego rozwoju. Celem integracji jest bowiem umożliwienie poszkodowanym nzdrowiu osobom, prowadzenia normalnego życia i możliwie na tych samych zasadach, jak i innym członkom określonych grup społecznych. Integracja zakłada udostępnienie młodzieży upośledzonej na zdrowiu korzystania ze wszystkich stopni szkolnictwa - podstawowego, ogólnokształcącego i zawodowego, zdobyczy kulturowych i form czynnego wypoczynku, z których korzysta młodzież zdrowa" (A. Hulek, 1997 s. 492-493). Integracja jest długotrwałym procesem, obejmującym zarówno przedszkole, szkołę, naturalne środowisko jednostki, jak i jej możliwości psychofizyczne. „Prawidłowy rozwój i funkcjonowanie jednostki niepełnosprawnej w warunkach integracji z osobami pełnosprawnymi zależy zarówno od niej samej (jej stanu fizycznego i psychicznego, jej postaw i reakcji emocjonalnych, jej samooceny, potrzeb i oczekiwań), jak też warunków środowiska fizycznego i społecznego - od postaw, przekonań, wiedzy, oczekiwań, reakcji emocjonalnych i zachowania się niepełnosprawnych wobec upośledzonych" (H. Larkowa, 1995 s. 28). Integracja, w pedagogice specjalnej jest stanem więzi, łączności między osobami pełnosprawnymi i niepełnosprawnymi. Dokonuje się na płaszczyźnie kulturowej, normatywnej, funkcjonalnej i komunikacyjnej. Należy tu dodać, że „integracja ze społecznością jest procesem a nie stanem. Nie jest to tylko kwestia umieszczenia w grupach lub placówkach wraz z innymi. Jest to proces wymagający ciągłej i planowej interakcji z rówieśnikami oraz swobody łączenia się w różne grupy. Potencjalne, szkodliwe efekty izolacji i segregacji w jakiejkolwiek sytuacji, w tym, w placówkach oświatowych, są obecnie dobrze znane. Należą do nich zagrożenia dla kompetencji społecznej oraz rozwoju pozytywnej tożsamości. Proces integracji powinien stanowić istotny element edukacji, niezależnie od tego, gdzie się ona odbywa" (P. Bayliss, 1996 s. 37). Aby mówić o efektach integracji społecznej, należy wziąć pod uwagę nie czas jej trwania ale zmiany jakie wystąpiły w ogólnej świadomości społecznej. Przez integrację społeczną należy rozumieć zatem, akceptowanie i włączenie jednostek niepełnosprawnych w życie, jako równych i pełnoprawnych członków społeczeństwa. Tak, aby mogli korzystać ze wszystkich dóbr kultury i cywilizacji oraz przyczynić się do ich tworzenia i pomnażania.

Postać Konrada J.

Konrad ma prawie 12 lat. Uczęszcza do III klasy szkoły podstawowej specjalnej, w Zespole Edukacyjno - Terapeutycznym w Warszawie. Każdy jego dzień jest zorganizowany, ma czas na naukę, zabawę i kontakty z rówieśnikami. Jest przykładem dziecka, które pobiera naukę w szkole specjalnej i mieszka w internacie. Jego życie zmieniło się w momencie rozpoczęcia edukacji szkolnej. I to zadecydowało, że na jego przykładzie podjęto się oceny integracji społecznej. A zatem prześledźmy losy Konrada.
Chłopiec urodził się w małej miejscowości niedaleko Warszawy. Jest szóstym dzieckiem państwa J. Matka w czasie ciąży czuła się dobrze, poród nastąpił o czasie, siłami natury. Dziecko ważyło 3750 g i mierzyło 54 cm. W skali Apgar uzyskało maksymalną liczbę punktów. Matka nie potrafiła nic powiedzieć o rozwoju dziecka. Konrad ma dziewięcioro rodzeństwa. Wszyscy często chorują. Najmłodsze dziecko w tej rodzinie ma 5 miesięcy, a najstarsze 15 lat. Czworo rodzeństwa jest uczniami tego samego ośrodka szkolno - wychowawczego (też mieszkają w internacie).
Badania psychologiczno - pedagogiczne wskazują na upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym. Badany testem WISC-R uzyskał w skali pełnej iloraz inteligencji - 44, w skali słownej iloraz inteligencji - 52, w skali bezsłownej iloraz inteligencji - 46. Analiza dokumentów i rozmowy pokazują, że rodzina Konrada jest niewydolna i niezaradna życiowo. Matka chłopca ciężko pracuje w gospodarstwie lub przy pracach sezonowych. Ojciec sporadycznie pracuje na budowie, nadużywa alkoholu. Zarówno matka jak i ojciec mają wykształcenie podstawowe. Pobierają zasiłek, który nie wystarcza na zaspokojenie elementarnych potrzeb. Czasami pomagają im sąsiedzi i pracownicy socjalni. Kiedyś chodzili do kościoła, teraz od wielu lat nie byli na mszy. Unikają kontaktów ze społecznością lokalną. W czasie świąt, zarówno ojciec jak i matka, starają się dać dzieciom namiastkę radosnej i beztroskiej atmosfery. Na święta Bożego Narodzenia jest choinka, a dzieci dostają prezenty na miarę możliwości rodziny. Po kolędzie odwiedza ich ksiądz. Stara się im pomóc. Jak widać nie przynosi to spodziewanych efektów.
Rodzina chłopca mieszka w małej miejscowości, w murowanym domu, gdzie są dwa duże pokoje, kuchnia, pseudo łazienka i sień. Nie ma podstawowych mediów. W mieszkaniu jest wilgoć. Dom ubogi w podstawowe sprzęty. Nie ma książek, brakuje zabawek, przyborów szkolnych itp. Miejscem dziecięcych zabaw przeważnie jest podwórko. Rodzice dziecka posługują się gwarą środowiskową. Rodzeństwo mówi niedbale (liczne wady wymowy). Dzieci są brudne i zaniedbane. Matka prawie nie pojawia się w szkole u syna. Nie kontaktuje się z wychowawcami. W dni wolne od nauki, Konrad na zmianę z rodzeństwem jest zabierany przez dziadka do domu. Jak wynika z relacji wychowawczyni, starszy pan jest mało rozmowny. Zapytany o sytuację w domu rodzinnym wnuków, odpowiada Nie układa im się.
Dziecko przed przyjściem do szkoły nie znało żadnych nawyków higienicznych. Dziwiło się, że na stołówce jest tyle jedzenia. To, czego nie zjadło zabierało ze sobą (kotlet, ziemniaki, jabłko). Chłopiec nie chciał bawić się z rówieśnikami, nie reagował na polecenia. Miał duże trudności w zakresie operacji werbalnych, formułowania myśli i ubogie słownictwo. Miał trudności w myśleniu przyczynowo - skutkowym. Był nieśmiały, zahamowany, wymagał ciągłej mobilizacji do podejmowania wysiłku umysłowego. Bardzo szybko się męczył.
Wcześniej bawił się tylko z rodzeństwem, przy domu lub w lesie obok miejsca zamieszkania. Nigdy wcześniej nie był w kinie, teatrze, na poczcie itp. Nie uczył się liter, nie rysował, nie bawił się książeczkami. Nikt nie zajmował się jego edukacją. Z relacji Konrada wynika, że dzieci z sąsiedztwa nie przychodziły do nich i nie bawiły się z nimi. Często śmiały się i kpiły z ich sytuacji. Miejscowi chłopcy nazywali ich brudasami. Drażnili się z nimi ciastkami i innymi smakołykami. Na pytanie: Co robiłeś zanim poszedłeś do tej szkoły?, odpowiedział Biegałem z chłopakami, chodziłem po lesie, bawiłem się w szopie (budka na drewno obok domu), bawiłem się z Rambem (pies). Poziom życia dziecka znacznie się poprawił po rozpoczęciu edukacji w klasie pierwszej szkoły specjalnej i zamieszkaniu w internacie. Natomiast sytuacja rodziny nadal jest taka sama, a może nawet gorsza – relacjonuje pedagog szkolny. Chłopiec nabrał pewności siebie. Umie zachować się na lekcjach i przerwach, rozumie wiele sytuacji społecznych. Reaguje na polecenia nauczyciela. Wykonuje proste operacje umysłowe. Jest spostrzegawczy i ciekawy wielu rzeczy, stawia pytania. Konrad pracuje nad wadami wymowy, poprawą koordynacji słuchowo-wzrokowej i wzrokowo-ruchowej, ćwiczy napięcie mięśni dłoni. Wszyscy dbają o jego rozwój umysłowy.
Pobyt w internacie pozytywnie wpływa na rozwój dziecka. Mieszka w pokoju ze starszym bratem. Ma swoje łóżko, pułki, szafkę, na ścianie wiszą plakaty piosenkarzy i zwierząt. W pokoju jest porządek, wszystko jest na swoim miejscu. Na parapecie jest domek z chomikiem. Chłopiec dba o swojego zwierzęcego przyjaciela. Mimo tych przyjaznych warunków mówił, że tęskni za mamą i resztą rodzeństwa, chociaż ma kolegów. Chętnie pokazuje zdjęcia klasowe z wycieczki do ZOO. Wie jak należy zachować się w różnych sytuacjach dnia codziennego. Jest aktywny i lubi przebywać w gronie rówieśniczym. Nie zauważono u niego zachowań gwałtownych, destruktywnych, antyspołecznych, zamykania się w sobie, zachowań buntowniczych albo ucieczek z ośrodka. Często chodzi z wychowawcą do sklepu. Rozumie rolę i znaczenie pieniędzy. Sam dokonuje drobnych zakupów i wylicza resztę. Sam zgłasza potrzebę kupienia czegoś, np. zeszytu. Samodzielnie porusza się po najbliższej okolicy, uważnie przechodzi przez ulicę zachowując podstawowe zasady bezpieczeństwa. Lubi pełnić dyżur w stołówce (pomaga w kuchni za marchew i kapustę dla swojego pupila). Znakomicie radzi sobie w łazience, nabył nawyki higieniczne całego ciała. Rozpoczął leczenie próchnicy w gabinecie stomatologicznym na terenie placówki. Potrafi samodzielnie wykonać wiele czynności, np. przygotować prosty posiłek (herbatę i kanapki) dla siebie i brata.
Na pytanie: Co lubisz robić po zajęciach lekcyjnych? Konrad wymienił, że lubi chodzić z klasą do kina, do parku rozrywki i na wycieczki. Po lekcjach bawi się z bratem lub z kolegami, zajmuje się chomikiem, ogląda telewizję, czasami gra na komputerze. Interesuje się piłką nożną, ma swój ulubiony klub. Natomiast nie lubi uczyć się matematyki. Mimo licznych prób, nie udało się namówić chłopca do rozmowy o rodzicach i rodzeństwie. Umiejętnie omijał ten temat. Wspomniał tylko, że brakuje mu rodziców i pozostałego rodzeństwa. Pytany o stosunek do obecnej sytuacji życiowej i o to, co chciałby robić w przyszłości, jak będzie już dorosły, zaznaczył że lubi dom i kolegów. A w przyszłości będzie miał żonę, jeździł samochodem i hodował psy.
Konrad, to grzeczny chłopiec, uśmiechnięty, radosny i pogodny. Zmienił się nie do poznania. To zupełnie inne dziecko niż było w I klasie. Stosuje od dwóch lat zwroty grzecznościowe - mówi wychowawczyni. Wszędzie go pełno. Sam próbował zreperować drzwiczki w swojej szafce. Jest lubiany przez swoich kolegów w klasie i w grupie z internatu. Podczas spotkań z dziećmi ze szkół masowych zachowuje się dobrze, jest grzeczny i miły. Doskonale wtapia się w nowe środowisko. Na Dni Teatru w szkole zostały zaproszone dzieci z jednej z masowych szkół, z klas II - III. Konrad grał sułtana, wszystkim ta rola bardzo się podobała, było dużo braw. Potem wszystkie dzieci miały wspólny poczęstunek i dyskotekę. Jak mówiła wychowawczyni chłopca Wszyscy bawili się razem, nie było żadnych spięć. Wzajemny stosunek pełno i niepełnosprawnych był bardzo dobry. Konrad lubi wszystkie zabawy, chyba najbardziej zabawy ruchowe, w tym grę w piłkę nożną. W czasie pobytu w szkole był dwa razy na turnusie rehabilitacyjnym w Wiśle. Na pierwszym turnusie był ze starszym bratem. Podczas drugiego wyjazdu brał udział w Turnieju Piłki Nożnej. Jego drużyna zajęła drugie miejsce. W zawodach o Puchar Turnusu, w konkurencji skok w dal zajął trzecie miejsce. To wielkie osiągnięcia. Ostatnio nie chciał pojechać z dziadkiem do domu.

* * *

Sytuacja Konrada sprzed pójścia do szkoły i z dnia obecnego pokazuje wiele korzystnych zmian. Nie jest ani izolowany, ani odsuwany od życia społecznego. Przyjaźni się z różnymi kolegami (w tym ze szkól masowych). Bywa w ciekawych miejscach z grupą klasową. Dobrze się czuje w miejscach publicznych (w kinie, na placach zabaw wśród innych dzieci). Stwarza się mu, zarówno w szkole jak i w internacie, możliwość osiągnięcia jak najwyższego poziomu rozwoju osobistego, fizycznego, umysłowego i społecznego. Szkoła i internat reprezentuje właściwy stosunek do dziecka upośledzonego umysłowo. Jest poszanowanie godności osobistej oraz podmiotowe traktowanie wychowanka. Życie takich osób jak Konrad, w państwie nowoczesnym i demokratycznym powinno być życiem pełnym różnych form aktywności i uczestnictwa, a przede wszystkim życiem wolnym od segregacji. - Chłopiec w takim życiu uczestniczy. Integracja społeczna, przyczynia się do bycia sobą wśród innych, osobie upośledzonej umysłowo. Oznacza to, ciągłą konfrontację z problemami w codziennym funkcjonowaniu w rodzinie, w szkole, na ulicy. Bycie upośledzonym umysłowo, to często zmaganie się z życiem w izolacji i nierzadko na marginesie społeczeństwa. To napotykanie przeszkód i barier.
W ostatnich latach obserwuje się pozytywne zmiany zachodzące w świadomości społecznej, dotyczące miejsca i roli ludzi upośledzonych umysłowo we współczesnym świecie. Zmiany te są konsekwencją rozumienia równości praw, bez względu na kondycję psychofizyczną podmiotu. Tylko dzięki pełnej integracji, gdzie szanuje się prawa i potrzeby osób niepełnosprawnych, Konrad będzie mógł normalnie żyć. - Bo każdy powinien mieć prawo do miłości, akceptacji i poczucia bezpieczeństwa.
Najważniejsze aby wiedzieć, że integracja prawdziwa i pożądana, służy nam wszystkim. Nie powinna odbywać się kosztem którejś ze stron. Integracja by zaistnieć musi przełamać wiele stereotypów, zmienić nastawienie, nauczyć zrozumienia drugiego człowieka, nauczyć tolerancji. Jednym z najważniejszych warunków powodzenia integracji, jest wyzbycie się lęku i zahamowań w relacjach z osobami upośledzonymi i naturalne zachowanie w kontaktach z nimi.
Zróbmy coś dla Konrada. Pozwólmy mu marzyć i pomóżmy realizować plany. Chociaż „to, co robimy, to kropla w morzu potrzeb. Ale zabrakłoby jej w oceanie, gdyby jej tam nie było" jak powiedziała Matka Teresa z Kalkuty.

Literatura cytowana

Bayliss P. Modele integracji pedagogicznej, /w:/ Wychowanie i nauczanie integracyjne
(red.), J. Bogucka, M. Kościelska, PWN, Warszawa 1996
Hulek A. Integracyjny system kształcenia i wychowania, /w:/ Pedagogika rewalidacyjna,
PWN, Warszawa 1997
Larkowa H. Integracja widziana oczyma psychologa, /w:/ Pomoc psychopedagogiczna (red.)
J. Wyczesany, WSP, Częstochowa 1995


Katarzyna Dmitruk-Sierocińska
nauczyciel akademicki Wydziału Rewalidacji i Resocjalizacji
w Akademii Pedagogiki Specjalnej
w Warszawie

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.