Gdy czuję wewnętrzną pustkę,
Zapuszczam się w lasu ścieżyny.
Wiatr rusza drzew gałązkami,
I pachną wokoło maliny.
Głos ptaków rozbrzmiewa dokoła,
Spokojem nastraja mą duszę.
Z chmur deszczyk pada srebrzysty,
I czuję , że niebo poruszę!
Znikają gdzieś troski , kłopoty,
Las tętni i kipi życiem.
Wchłaniam energię , jak gąbka,
Nie mogąc się nasycić.
Czuję ją każdym nerwem,
Każdą komórką ciała,
gdy czuję wewnętrzną pustkę....
Natura żar we mnie rozpala.