Występują:
- Lew Dębniaczek-Biegaczek
- Młody dębnianin (prowadzący program z DD)
- Dąbek i Dębinka (dzieci dębu, żołędzie, skrzaty pomagające w trudnych sytuacjach mieszkańcom miasta)
- Zespół ,,Żołędziowe panienki”
- Reporter
- Burmistrz Miasta i Gminy Dębno- Piotr Downar
- maratończyk Tomasz Chawawko
- Kibic
Ponadto publiczność - siedzący razem mieszkańcy Dębna, posiadają transparent zagrzewający do rywalizacji, ubrani są w koszulki promujące Dębno, mają łapki z napisem Dębno; co pewien czas wykrzykują zawołanie dopingujące swoich.
Dekoracje:
- bardzo duży herb Dębna
- mapa Polski z umiejscowionym na niej Dębnem, stanowi tło dla prowadzących program,
- mapa Dębna z zaznaczonymi szlakami pieszymi.
Rekwizyty:
- stolik dla dwojga osób,
- dwa krzesełka,
- stojak na mapy,
- ścieżka dźwiękowa.
Lew Dębniaczek-Biegaczek (zasiadłszy na swoim miejscu): Witam Państwa bardzo serdecznie.
Młody dębnianin (siedzący obok): Dzisiejszy program emitujemy z pięknego miasta znajdującego się na Pomorzu Zachodnim, w części zwanej Pojezierzem Południowopomorskim, na Równinie Gorzowskiej.
Lew (zirytowany i zaskoczony): Dlaczego nie wybraliśmy takiego miasta, które znane jest wszystkim Polakom?
Młody dębnianin (recytuje tekst poetycki, słychać muzykę, np. melodia gitary): Tu w Dębnie jest mój dom
I zawsze będzie już, do końca mych dni...
Tak kocham miasto swe, tu żyję tyle lat,
To jest mój świat - wspaniały świat...”
Lew (potakując głową): Teraz rozumiem. Dlaczego jednak zaprosiłeś mnie do współpracy, a nie na przykład żabę Termita, strusia Pędziwiatra, psa Reksia, trutnia Gucia, misia Puchatka itd. (wymienia powoli, zastanawiając się)
Młody dębnianin (śmiejąc się): Otóż, według ,,Kroniki Dębna”, napisanej przez burmistrza Ericka, wydanej w 1896 roku, herb miasta pokazuje stojącego lwa, a nie gryfa, jak twierdzą nawet sami mieszkańcy Dębna.
Lew (przerywa młodemu dębnianinowi) Naprawdę? Czy Ty chcesz mi opowiedzieć historię mojej lwiej rodziny? Czy moja przeszłość ma związek z historią Twojego miasta? (coraz bardziej jest zainteresowany tematem programu).
Młody dębnianin (zwraca się do Lwa): Posłuchaj mnie uważnie. Myślę, że Cię to zainteresuje. (znów zwraca się do oglądających)
Lwa należy wiązać z założycielką miasta, margrabiną Katarzyną Brunszwicką. Identyczny lew jest w herbie książęcego rodu Braunschweig- Wolfenbuttel.
Lew: To w Twoim mieście znajduje się pałac książęcy? A może Ty jesteś księciem, Wasza wysokość? (z uniżonością)
Młody dębnianin: (zaprzecza) Nie. Zaraz Ci dokładnie to wytłumaczę. Do herbu wspomnianego przeze mnie książęcego rodu wprowadzono nowy element- koronę. Korona ta stylizowana jest na mury miejskie z wrotami i okienkami. Znajduje się ona na głowie lwa.
Lew: Ja też bym chciał mieć taką. Ale...ale...gdzie mógłbym ten herb zobaczyć? Tak bardzo mi na tym zależy.(prosząco)
Młody dębnianin (spokojnie): Obecnie herb Dębna widnieje na budynku Szkoły Podstawowej nr 3 oraz Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Dębno. Jeśli jednak bardzo Ci na tym zależy, to chętnie spełnię Twoje marzenie. (odwraca się , woła najpierw z jednej strony, a następnie z drugiej strony) Dąbek! Dębinka! (wchodzą dzieci dębu - żołędzie). Przynieście przygotowany przeze mnie upominek. (wnoszą duży herb Dębna)
Lew: (zaskoczony i zachwycony) Na wszystkie lwice w całej okolicy. Ten lew ma niebieskie pazury i jęzor. Nie tak jak ja (ogląda własne pazury)
Młody dębnianin (do lwa): Czy jesteś miłośnikiem przyrody?
Lew: Jasne, ze tak. Przecież sam jestem jej elementem.
Młody dębnianin: To w Dębnie z pewnością Ci się spodoba. Specjalnie dla Ciebie zaprosiłem do naszego programu moich przyjaciół, którzy oczarują Cię urokiem Dębna. Oto oni.
Zespół „Żołędziowe panienki” wykonuje utwór, konieczna ciekawa choreografia.
Lew: Brawo! Brawo! Coraz bardziej jestem zachwycony Waszym miastem i jego mieszkańcami.
Młody dębnianin (nadal przekonując lwa): Jeżeli lubisz być aktywnym, ruch na świeżym powietrzu, to możesz być pewnym, że Dębno takich możliwości Ci dostarczy. Najlepiej, jak usłyszysz o tym od pana Burmistrza Miasta i Gminy Dębno. Reporter ,,Dębowskich wiadomości DD” rozmawiał z nim wczoraj wieczorem. Posłuchajmy tej niecodziennej rozmowy
Reporter: (do mikrofonu) Dzień dobry. Czy jest Pan rodowitym dębnianinem? Które miejsca wzbudzają w Panu największe emocje? (zasypuje burmistrza pytaniami)
P.Downar: Jestem rodowitym dębnianinem. Urodziłem się w Dębnie, a jedyne przerwy w czasowym zamieszkaniu to czas szkoły średniej, studiów oraz służby wojskowej.
Reporter: Od kilku lat w Dębnie ponownie odbywa się Maraton. Kto zajmuje się przygotowaniem i promowaniem tej imprezy sportowej?
P. Downar: Organizatorem Maratonu Dębno jest Ośrodek Sportu i Rekreacji w Dębnie przy współudziale Komitetu Organizacyjnego, powołanego przeze mnie. (nagle obok nich przebiega maratończyk, mieszkaniec Dębna- Tomasz Chawawko)
P. Downar: (kontynuując) Oto mieszkaniec Dębna, który osiąga obecnie najwyższe wyniki sportowe w biegach maratońskich.
Reporter: Chętnie z nim porozmawiam (biegnie za nim, dogania, zadyszany pyta) Czy poświęciłby Pan chwileczkę widzom programu ,,Dębnowskie wiadomości DB”?
T. Chawawko: (biegnąc w miejscu, nie przystając) Tylko szybko, proszę. Trenuję do biegu maratońskiego Dębno 2008.
Reporter: Czy mógłby Pan zdradzić telewidzom, co Pana motywuje do tak systematycznego i wyczerpującego treningu? W jakich okolicznościach zainteresował się Pan biegami na tak długim dystansie?
T. Chawawko: Lecę, bo chcę (śpiewa fragment piosenki zespołu Wilki, nastepnie biegnie niestrudzenie dalej, a reporter zostaje sam; ponownie wraca do burmistrza , przeprasza za swoje zachowanie, burmistrz nerwowo poprawia krawat, pyta burmistrza)
Reporter: Podobno wszyscy dębnianie lubią spacerować nad jeziorem Lipowo. Kto zdecydował o tym, aby utworzyć tam Pomnik Przyrody i dlaczego?
P. Downar: Zachodni odcinek j. Lipowo o powierzchni 0,78 ha jest siedliskiem wielu gatunków zwierząt i roślin. W celu ich ochrony Urząd Miasta i Gminy Dębno podjął działania, aby ustanowić ten odcinek pomnikiem przyrody. Na jego terenie obowiązuje więc całkowity zakaz wchodzenia i wpływania na obszar chroniony, wędkowania, płoszenia, łapania zwierząt i ptaków, wycinania, wykopywania, zrywania i każdego innego niszczenia roślinności. Ograniczenia te pozwalają na lęgi ptactwa wodnego i tarło ryb, a dzięki temu fauna naszego jeziora jest bogatsza.
Reporter: Dziękuję Panu za tak wyczerpujące objaśnienia. Z Dębna dla ,,Dębowskich wiadomości DB” mówił.......
Młody dębnianin ( do Lwa) : Sam zatem widzisz. Nie da się nie kochać tego miejsca. Do tego dochodzą jeszcze atrakcyjne szlaki turystyczne, wytyczone przez prezesa Ligi Ochrony Przyrody w Dębnie - pana Marka Schillera.
Lew: To w Dębnie są szlaki dla turystów? (Młody dębnianin kiwa głową). To robi na mnie wrażenie.
Młody dębnianin: Już najmłodsi mieszkańcy Dębna je znają. Dąbek i Dębinka, których już widziałeś, z pewnością Ci o nich opowiedzą. Dąbek! (woła) Dębinka! (woła z drugiej strony) (Przybiegają zawołani)
Młody dębnianin (mówi do przybyłych): Opowiedzcie Lwu Dębniaczkowi-Biegaczkowi o przebiegu trasy pieszych wędrówek. Tylko nie pomylcie kolorów wyznaczonych tras.
Dąbek ( w jakiś charakterystyczny dziecięcy sposób) Szlaki mają umożliwić turystom bliższe poznanie naszej gminy. Hm...(myśli, co powiedzieć dalej) Umożliwiają turystom poznanie najcenniejszych i najciekawszych wydarzeń historycznych, zabytków architektury, parków dworskich, walorów krajobrazowych. A zaraz ....(myśli) Już wiem (mówi do Dębinki) Pomóż mi! (odwracają mapę na drugą stronę. Tam znajduje się mapa Dębna z oznakowanymi trasami pieszych wędrówek)
Dębinka (pokazuje palcem po mapie): O tu, tu, widzisz? To szlak niebieski ,,Historii i zabytków”. A ten to czarny - ,,Szlak rezerwatów i pomników przyrody”. A zielony to... chyba zapomniałam (mówi przerażona).
Dąbek: To ,,Szlak lasów i jezior”
Dębinka (zalotnie): Dzięki, uratowałeś mnie z opresji.
Młody dębnianin: Dziękuję Wam, kochani. Byliście bardzo pomocni (odwraca się do Lwa) czy lubisz sport? Ma może kibicujesz jakiejś drużynie piłkarskiej?
Lew: Jest taka (puszy się z dumy) ,,Lwi Pazur” Lwówek Śląski
Młody dębnianin :My też mamy swoją drużynę. Nazywa się Dąb Dębno. Oto nasi wierni kibice (wchodzą , walą w bębny i śpiewają. Lew jest zachwycony)
W naszym małym mieście Dębno,
gdzie lew herbem miasta jest,
mamy swą drużynę,
która zwie się MKS...
alleluja ,alleluja...alleluja MKS
alleluja ,alleluja...alleluja MKS.
Żółty lew, na zielonym tle,
To jest Dębu święty znak,
Jego kibice, niezwyciężeni
Boi się nas cały świat...
Boją się nas kibice angielscy,
Boją się nas także holenderscy,
Boi się nas cała pierwsza liga,
Boi się nas także Bundesliga...
Ole, Dębno kocham Cię...
Ole, Dębno kocham Cię...
Ole, Dębno kocham Cię...
Ole, Dębno kocham Cię...
Na zawsze wierni, wierni i oddani,
z ulic dębnowskich najwierniejsi fani.
Nigdy nie zginie...
Dąb Dębno nigdy nie zginie.
My jesteśmy dębnianami,
cała Polska o nas wie.
Nam nieznana jest kultura,
piszą o nas ciągle źle.
My jeździmy na wyjazdy
i śpiewamy ile sił,
Żeby klub nasz ukochany
w trzeciej lidze znowu był.
Przeżyj to sam,
Przeżyj to sam,
Dzisiaj nasze Dębno mistrza ma,
Ma drużyna kochana!
Lew: Jestem pod wrażeniem. Już dziś spakowałbym się i pojechał do Dębna. Ale od kogo dowiem się, jak tam dojechać, gdzie nocować (mówi zmartwiony).
Młody dębnianin: To żaden problem. Wśród tylu zgromadzonych stoisk jest jedno szczególne, bo promujące Dębno. Tam dowiesz się wszystkiego.
Lew : Tak? (zdziwiony) To ja lecę się spakować. Żegnajcie telewidzowie. Jak wrócę, to o wszystkim Wam opowiem.
(śpiewa piosenkę ,,Wsiąść do pociągu...”)
Młody dębnianin: Żegnam się z Państwem, gdyż nasze dzisiejsze spotkanie dobiegło końca. Oglądajcie nas i słuchajcie w przyszłym roku (odchodzi)