X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 6234
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Krzyś idzie do przedszkola - bajka terapeutyczna

Krzyś idzie do przedszkola – bajka terapeutyczna

Drr. drr. zadzwonił budzik.
- Krzysiu wstawaj, dzisiaj idziemy do przedszkola.
Krzyś otworzył oczy i pomyślał, że może to jeszcze nie dzisiaj. Zawołał do mamy.
- Mamo, nie chcę tam iść! W przedszkolu nie będzie Ciebie ani taty. Przypomniał sobie jednak, jak rodzice uzgodnili, że mama zaraz po pracy po niego przyjdzie.
Zawołał do mamy!
- Ale jeśli zapomnisz po mnie przyjść?
- Krzysiu, na pewno o tobie nie zapomnę, będę w pracy myśleć o moim syneczku, jak się wspaniale bawi, jakich ma nowych kolegów. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.
Pomyślał Krzyś, że właściwie, to może iść. Babcia Bożenka opowiadała, jak to kiedyś mama chodziła do przedszkola, jakie miała miłe koleżanki. A jak dużo w przedszkolu zabawek.
- Dobrze mamusiu już wstaję!
Mama pomogła Krzysiowi się ubrać, zjedli śniadanie i już mieli wyjść, gdy mama powiedziała:
- Krzysiu weź swojego ulubionego misia Puchatka. Razem będzie wam weselej.
Do przedszkola nie było daleko, budynek był tuż za parkiem. Mama całą drogę opowiadał o swoich zabawach w przedszkolu i co najważniejsze, że tuż po obiedzie przyjdzie po Krzysia.
Nadszedł czas rozstania, pani Basia zaprosiła Krzysia do sali grupy I, która nazywała się grupą Kubusia Puchatka.
- Ojej to tak, jak mój miś – powiedział Krzyś.
- To wspaniale - powiedziała pani Basia - dzisiaj w przedszkolu będą dwa Kubusie Puchatki. Razem zawsze weselej.
Trochę nieśmiało wszedł Krzysiu do sali, a tam na półkach czekały kolorowe samochody. Pani spytała, czym chcesz się bawić? Krzyś wybrał wielką wywrotkę.
- Proszę pani w domu mam tylko taka małą.
- Widzisz Krzysiu, to teraz przewieziesz więcej klocków.
Krzyś tak się doskonale bawił, że zaraz było drugie śniadanie. Po śniadaniu pani powiedziała, że każdy przedszkolak musi odpocząć. Te leżaki to mi się nie podobały, ale wziąłem na niego swojego misia.
Pani włączyła magnetofon, z którego było słychac spiewające ptaszki. Krzyś nawet nie zauważył, co się dzieje na leżakach kolegów, bo szybko zasnął. Śniło mu się, że jest na podwórku i huśta się na huśtawce. Czas szybko minął. I już trzeba było wstawać. Po lezakach jedliśmy obiad, a po obiedzie czekali na nas rodzice. I wiecie co moja mama też już była. Teraz wiem, że mama bardzo mnie kocha, nigdy o mnie nie zapomni. A ja w przedszkolu mogę się pobawić z kolegami.
- Jutro też tam pójdę, aha, wiecie co, pani Basia powiedział, że jutro wyjdziemy na podwórko!

mgr Barbara Błaż
Przedszkole Miejskie nr 7 „Bajkowy Świat”
w Gorzowie Wlkp.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.