Numer: 6231
Przesłano:
Dział: Gimnazjum

"TVP Szkoła wita!"- scenariusz uroczystości z okazji Dnia Edukacji Narodowej

„TVP SZKOŁA WITA!”
SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI Z OKAZJI
DNIA EDUKACJI NARODOWEJ

PROWADZĄCY: Dzień dobry! Z okazji Dnia Edukacji Narodowej mamy zaszczyt zaprosić naszych pedagogów i wszystkich zgromadzonych gości na okolicznościowy program artystyczny.

PROWADZĄCA: Tak się składa, że odbiorcami dzisiejszych życzeń SA nauczyciele i pracownicy szkoły, bo przecież DEN to święto nie tylko pracowników czynnych zawodowo, ale i tych którzy odeszli na emeryturę. To im wszystko dedykujemy ten program.

PROWADZĄCY: Przygotowaliśmy go z pewnym przymrużeniem oka. Zapraszamy do zabawy.

DZIENNIKARZ: Dzień dobry! Nazywam się Andrzej Strzyczkowski. Jestem dziennikarzem telewizji TVP SZKOŁA. Zbliża się Dzień Edukacji... z tej okazji chcę zrobić program o szkole. Jestem tutaj pierwszy raz...no i wiecie.. czuję się zagubiony...

UCZNIOWIE: Spoko.... Z nami pan nie zginie!

DZIENNIKARZ: O! Mamy jeszcze jedna koleżankę do pomocy!

UCZNIOWIE: O rany! Nie! To nie uczennica, to nasza pani od biologii.

DZIENNIKARZ: Widzę, że z łatwością można pomylić nauczyciela z uczniem. A jak wy sobie z tym radzicie?

UCZEŃ: Człowieku! Jeśli kiedyś przekroczysz próg szkoły, strzeż się niewybaczalnej gafy, czyli pomylenia nauczyciela (lub nauczycielki) z uczniem (lub uczennicą). Aby cię przed tym ustrzec, polecam ci instrukcję rozróżniania tych dwóch rodzajów (typów, gatunków – jak kto woli). Najtrudniej jest rozpoznać nauczycieli płci obojga w tłumie uczniów podczas przerwy. Bo na lekcji – żaden problem, jeżeli weźmiesz pod uwagę moje wskazówki.

DZIENNIKARZ: O! Tam są uchylone drzwi, podejdźmy bliżej...

UCZEŃ I: Osobnik (w szkole na ogół płci żeńskiej), który siedzi z przodu za biurkiem i cos tam mówi z mądra miną lub przechadza się po klasie, zagląda do zeszytów i wymądrza się, że ktoś coś źle napisał, przekonuję, że...

NAUCZYCIEL (W KLASIE): „żołnierz” piszemy na początku, a nie na końcu przez „ż”, bo to drugie wymienia się na „r”.

UCZEŃ I: To na pewno nie jest uczeń.

UCZEŃ II: Jeśli biedne dziecko ze szkolnej ławy upiera się przy swoim, to i tak nic nie wskóra, bo nauczyciel „naocznie” udowadnia mu swoje racje podtykając pod nos słownik ortograficzny.

UCZEŃ III: A może ten, co ten słownik napisał, pomylił się, albo był z natury przekornym tzw. dowcipnisiem? Kto to wie? Poeci to przecież tez literaci, a Pisza z błędami i bez przecinków!

UCZEŃ: Ci inni, to znaczy nie nauczyciele, czyli uczniowie, tez SA na lekcjach łatwo rozpoznawalni. Przede wszystkim jest ich nieproporcjonalnie więcej. Od tej ilości uczniów dwoi się i troi w oczach – prawdziwy „atak klonów”! I w tym tkwi ich siła. Na lekcjach kręcą się i huśtają na krześle, jedzą i piją nad książkami i zeszytami albo pod ławką, rzucają do siebie lub w siebie papierkami.

UCZEŃ: No i obowiązkowo żują gumę (z braku takowej może być i gumka do ścierania). Niektórzy nic nie robią oprócz nieszczęśliwie znudzonej miny i tylko od czasu do czasu zdobędą się na wysiłek, żeby bąknąć lub wrzasnąć obrażonym tonem: Przecież ja nic nie robię! Jakby to nie było widoczne gołym okiem!

UCZEŃ: Nauczyciela można tez bez trudu rozróżnić od ucznia przy tablicy. Uczeń to ta osoba, która przy tablicy stoi niepewnie, słania się pozbawiona jakiegokolwiek oparcia, nasłuchuje czujnie, bo może się ktoś zlituje i coś podpowie, rozgląda się nieporadnie po klasie. Wydaje przy tym przeciągłe lub urywane dźwięki typu:

UCZEŃ (W KLASIE): ..eee, no więc, to będzie..., tego..., yyy..., hmm... lub podobne.

UCZEŃ: Osobnik zwany nauczycielem zachowuje się przy tablicy całkiem inaczej. Gdy już zacznie na niej pisać, to nie wie, kiedy skończyć. Tak go to wciąga, że stawia różne znaczki w tempie karabinu maszynowego. Zamaże całą tablicę, odwraca się do klasy i półprzytomnie, niczym w transie zadaje pytanie retoryczne: „rozumiecie?”. Dla świętego spokoju lepiej odpowiedzieć :”tak”. Wtedy nauczyciel ściera tablicę i znowu po niej smaruje. Mówi coś, nie wiadomo, do kogo, bo przecież na plecach oczu nie ma i można robić, co się chce.

UCZEŃ: A ten zapaleniec nawet dzwonka na przerwę nie słyszy! I dziwi się...

NAUCZYCIEL (W KLASIE): To już? Te lekcje są takie krótkie.

DZIENNIKARZ: Widzę, że w waszej szkole panuje bardzo miła atmosfera... Cisza, spokój...

UCZEŃ: Tak, szkolne dzieci można porównać do bardzo miłych zwierzątek: koników, małpek, piesków, kotków...

(ROZLEGA SIĘ DZWONEK. DZIECI WYBIEGAJA Z KLAS, PANUJE STRASZNY HAŁAS)

UCZEŃ: Zmienia się to podczas przerw. Korytarz staje się wybiegiem dla dzikich koni, rozwścieczonych psów i kotów, skaczących małpiszonów.

UCZEŃ: W tym kłębowisku ciał tylko wprawione oko starego wygi szkolnego dostrzeże nauczyciela. Jest! Chyłkiem przemyka pod ścianą, bokiem, na palcach, próbując osłonić się dziennikiem jak tarczą. Co chwilę potrącany traci równowagę albo pęd powietrza zmienia jego kierunek o 180 stopni.

UCZEŃ: Raz słyszałem, że groził jakiemuś pędziwiatrowi, że zrobi sobie krzywdę. Poruszał wtedy ustami, ale zupełnie niepotrzebnie, bo dźwięków i tak nie było słychać.
Pouczał jak ma się zachowywać grzeczne dziecko.

UCZEŃ: Dziwak! Gdzie on jeszcze grzeczne dzieci widział?!

DZIENNIKARZ: Proszę, proszę, a czy te dzieciaki nie są grzeczne?! Podejdźcie bliżej! Stasiu kręcimy.
- Lubicie swoją panią?

UCZEŃ: Tak! Bardzo!
UCZEŃ: Prosę pana, nasa pani jest najlepsa!
UCZEŃ: Nasa pani jest najładniejsa!
DZIENNIKARZ: Jakie życzenia przygotowaliście dla swojej pani?
UCZEŃ: Mamy dla pani ładną piosenkę!
UCZEŃ: To możemy zaśpiewać?
UCZEŃ: A będziemy w telewizji?
DZIENNIKARZ: Będziecie! Zaśpiewajcie1 (Stasiu kręć!)

Fragment piosenki „Nasza pani jest kochana”(dwie uczennice i uczeń poprzebierani za przedszkolaki śpiewają zachowując się jak małe dzieci, seplenią):

PANI DUŻO WIE O KWIATACH
WIE CO NOCA ROBI JEŻ
GDYBY SZŁA NA KONIEC ŚWIATA
POSZLIBYŚMY ZA NIA TEŻ.

REF.: PROSZĘ PANI, PROSZĘ PANI
MY LUBIMY PANIĄ TAK,
ŻE JAK PANI NIE MA Z NAMI
NAWET LIZAK TRACI SMAK.

DZIENNIKARZ: A co jeszcze odróżnia nauczyciela od ucznia?

UCZEŃ: Musisz patrzeć uważnie: nie ma jaskrawego makijażu, kolczyka w nosie, paznokci pomalowanych na czarno, a włosów na zielono? To on – nauczyciel. Już go wytropiłeś. Jeśli to osobnicza i do tego nie ma dekoltu do pępka i gołego brzucha, możesz być pewny, że to nie uczennica. (DZWONEK)

UCZEŃ: Jeśli dostosujesz się do moich wskazówek, zawsze bezbłędnie wytropisz nauczyciela w szkole. Co może ci się przydać, bo nie ma nic gorszego niż podejść do ucznia, zacząć z nim gadać o szkolnej beznadziei, umówić się na wagary i dopiero wtedy zauważyć, że to jest nauczyciel. (PIOSENKA)

UCZEŃ: No i wtedy masz przechlapane...
DZIENNIKARZ: O słyszę jakąś muzykę... Co tam się dzieje?
UCZEŃ: To próba przed Dniem Nauczyciela!
UCZEŃ: Przygotowujemy koncert życzeń dla nauczycieli.
DZIENNIKARZ: Stasiu, to będzie dobry kawałek! Kręć!

(KONCERT)

UCZEŃ: Ale draka! Dziś w Sali gimnastycznej nauczyciele wybierają sobie mundurki. To zarządzenie Ministra Edukacji Narodowej! Będzie się działo! Chodźmy zobaczyć!

DZIENNIKARZ: Kręcimy Stasiu!

PREZENTERKA: Dzień dobry. Jesteśmy przedstawicielami firmy „ABSURD and COMPANY”. Witamy serdecznie całe grono pedagogiczne i zaproszonych gości na okolicznościowym pokazie mody nauczycielskiej.

PREZENTER II: Dzisiaj nasze unikalne kreacje sprzedajemy za kilkanaście bądź kilkadziesiąt uśmiechów pedagogicznych. Mamy nadzieję, że nasze niepowtarzalne stroje spełnia wasze oczekiwania i zyskają powszechna aprobatę.

I Na początek strój dla nauczyciela matematyki.

II Gęsty nadruk zawsze można wykorzystać do codziennego treningu arytmetycznego, gdyż można na nich ćwiczyć podstawowe działania matematyczne. Możemy dodawać, mnożyć, dzielić, potęgować. Nie radzimy tylko odejmować, ponieważ wynik mógłby się wyzerować, co by zubożyło strój.

I Niezbędnym dodatkiem do stroju jest torba na podręczne przyrządy matematyczne, ponieważ dobry matematyk zawsze znajdzie czas na to, aby cos zmierzyć, wykreślić, porównać bądź zbadać zależności geometryczne.
Serdecznie namawiamy do zakupu, całość kosztuje tylko 50 uśmiechów nauczycielskich.
A teraz funkcjonalny i wygodny strój dla nauczyciela przyrody.

II Ubiór ten zdobył specjalne wyróżnienie w konkursie „Teraz czas na Zielonych”.
Kolor stroju nauczyciela przyrody jest kolorem nadziei na lepsze jutro oświaty polskiej. Badania potwierdziły, że rozpowszechnienie tego koloru u nauczycieli sprawia, że uczniowie samoistnie zdają sobie sprawę, jak zielono mają w głowach i ochoczo zabierają się do pracy twórczej!

I Kreacja ta pozwala także na ustawiczne szerzenie idei ekologicznych!
Nosimy do niej finezyjny kapelusz, który jest jednocześnie miernikiem stopnia kwitnienia wiedzy przyrodniczej w klasie. Udekorowany jest sianem, które jest symbolem zawartości naszych głów! Doskonale chroni on też nauczyciela przed szkodliwym działaniem dziury ozonowej.

II Do całości zakładamy kalosze szczęścia zaprojektowane przez firmę „ANDERSEN i Spółka”. Obuwie to pozwoli nie tylko robić siedmiomilowe kroki w szerzeniu ekologii, ale również umożliwi bezpieczne poruszanie się po grząskim gruncie przeładowanych programów nauczania.
Uzupełnieniem stroju jest funkcjonalna torebka Glob 2007.

I Strój dla nauczycieli historii jest jego naturalnym sprzymierzeńcem i sojusznikiem w nawiązywaniu do przeszłości. Stylistyka ubioru wzorowana jest na XVI – wiecznych strojach z epoki złotego wieku kultury polskiej i wyraża nadzieję, że takowe czasy jeszcze nadejdą. Strój uzupełnia podręczna łopatka ułatwiająca dokopywanie się do archeologicznych pokładów uczniowskiej wiedzy, gdy inne sposoby już całkiem zawiodą.

II Z boku ozdobna torebka na karafkę z OLEUM EDUCATORIS, którym raczymy uczniów siedzących na lekcjach jak mumie egipskie. Nowoczesny nauczyciel historyk nosi także przy sobie urządzenie opatentowane przez obywatela Amora. Pozwoli ono wszędzie wzniecać zapał i miłość do historii.

I A teraz uwaga, mamy już na wybiegu hit sezonu! Nowatorski strój dla nauczyciela bibliotekarza!
Składa się on z obszernej spódnicy zaopatrzonej w wygodne kieszenie, dzięki którym bibliotekarz ma przy sobie swoje ukochane książki i wszędzie, gdzie przebywa, szerzy kulturę czytelniczą. Wypustki umieszczone przy pasku spódnicy przypominają, że każdą książkę należy czytać od deski do deski. Odpowiednio dobrany, atrakcyjny stroik, biżuteria, torebka, oraz wygodne obuwie pozwoli każdemu bibliotekarzowi bez problemów poruszać się po ścieżce czytelniczo – medialnej.

II Podkreślamy również, że szanujący się bibliotekarz nosi przy sobie podręczną skarbonkę, do której zbiera każdy grosik na zakup nowych książek.

I Nauczyciel dużą część dnia przebywa w klasie. A zatem przedstawiamy strój klasyczny. Jest to kreacja o wdzięcznej nazwie „zaślubiny z zawodem” dla nauczycieli języka angielskiego, rosyjskiego, no i oczywiście języka polskiego. Oto nasza kreacja ślubna!

Zwracam uwagę na jej anielsko – baśniowy charakter, co niewątpliwie podkreśla anielską cierpliwość nauczycieli w wysłuchiwaniu uczniowskich bajek na temat przeczytanych lektur. Biel prezentowanej sukni synchronizuje z bielą nie napisanych jeszcze stron wypracowań. Z przodu kreacji umieszczono wspaniałe narzędzie do wałkowania zasad gramatyki oraz prostowania stylu uczniowskich wypowiedzi pisemnych. Z boku nauczyciel trzyma ozdobna sakiewkę, w której przechowuje zapasy proszku do niwelowania wulgaryzmów. Strój uzupełnia niezawodna w użytkowaniu miotełka do wymiatania błędów ortograficznych z uczniowskich zeszytów. O tym, że obcowanie z literaturą dodaje skrzydeł, świadczy tył sukienki. Nauczyciel swobodnie umieszcza tu teksty z bieżąco omawianej lektury, czym podnosi jej znajomość wśród swoich uczniów.

I to już wszystko, co przygotowaliśmy dla państwa.
Mamy nadzieję, że nauczyciele z przyjemnością założą te mundurki!

DZIENNIKARZ: Dziękuję za współpracę, wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Stasiu, mamy świetny materiał na reportaż. A co wy uczniowie chcielibyście przekazać swoim nauczycielom?

UCZNIOWIE (RAZEM): W DNIU WASZEGO ŚWIĘTA ŻYCZYMY WAM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.

(PIOSENKA: „Wyśpiewać chcemy Wam życzenia”)

PROWADZĄCY I PROWADZĄCA:( ŻYCZENIA.):

PROWADZĄCA: Z okazji Święta Edukacji Narodowej z całego serca życzymy Wam dużo radości i zadowolenia z nas ... uczniów. Spełnienia marzeń...

PROWADZĄCY: A także dużo cierpliwości i ufności w to, że Wasz trud nie idzie na marne.

(Dwóch uczniów trzyma kosz pełen róż).
UCZEŃ: Niech ten skromny kwiatek będzie wyrazem wdzięczności uczniów!

-PIOSENKA: „100 lat”.
Przy dźwiękach cichej, nastrojowej muzyki, chłopcy wręczają róże emerytom i wszystkim pracownikom szkoły.)

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.