Opis i analiza rozpoznawania i rozwiązywania problemów edukacyjnych, wychowawczych i innych.
Dziecko nadpobudliwe psychoruchowo w klasie.
I. Identyfikacja problemu.
Coraz powszechniejszym zjawiskiem u dzieci w młodszym wieku szkolnym jest nadmierna ruchliwość , a także związane z tym zaburzenia emocjonalne. Normalnie rozwijające się dziecko z trudnością mobilizuje się do dłuższego siedzenie w ławce szkolnej . Wtedy też zaczyna się kręcić , wiercić i przeszkadzać innym. Takie przejawy ruchu są czymś zupełnie normalnym i nie budzą większych zastrzeżeń. Jednak gdy ta nadmierna ruchliwość jest nieustanna , a przy tym dziecko sprawia trudności wychowawcze to jest już powodem do niepokoju wychowawcy i opiekunów. Ważne jest ustalenie przyczyn tych zburzeń w celu ustalenia właściwego sposobu postępowania względem dziecka zarówno w warunkach domowych jak i w sytuacji szkolnej. Od pierwszego dnia pobytu w szkole Szymon zwracał uwagę swoim zachowaniem, którego zasadniczym objawem była nadruchliwość , wyrażająca się duża liczbą ruchów, niemożliwością skupienia uwagi przez dłuższy czas ,wprowadzaniem dekoncentracji poprzez odwracanie uwagi koleżanek i kolegów. Był chłopcem nieuważnym impulsywnym, dużo mówił często bez zastanowienia i przemyślenia treści swojej wypowiedzi. Czasami wdawał się w bójki z kolegami, okazywał złość lub na przemian zamykał się w sobie i udawał obrażonego. Przejawiał agresję słowną w stosunku do kolegów , nie lubił czekać na swoją kolejkę podczas wypowiedzi czy zabaw. W związku z tym często przerywał wypowiedzi innym uczniom w klasie lub nauczycielowi. Niezbyt chętnie pracował w grupie , nie potrafił długo skupić się na wykonywanym zadaniu. Lubił zadania krótkie , a mimo to wykonywał je niezbyt niedokładnie ,a później nawet ich nie kończył .Ciągle uważał się pokrzywdzony jeżeli dostawał gorszą ocenę lub chciał mieć to co inni dostawali np. w nagrodę mimo, że na nią nie zasłużył.. Zdecydowanie wybierał zabawy i zajęcia ruchowe na wolnym powietrzu lub w sali, gdzie dysponował nieograniczona przestrzenią; był wówczas w swoim żywiole. W jego działaniu widać było pośpiech, chaos, niedokładność, wręcz popisywanie się. Na wszelkie prośby i uwagi reagował zwieszeniem głowy, patrząc przy tym prosto w oczy, a za chwilę śmiechem i nie stosowaniem się do poleceń nauczyciela. Wdawał się również w dyskusje z nauczycielem na różne tematy np. oceniania dobrymi stopniami tych , których on lubi itp. Szymon jest chłopcem bystrym i inteligentnym , ma bogatą wiedzę ogólną dlatego też jego wyniki w nauce są różne na przemian dobre i złe. Boję się aby to zachowanie chłopca nie pogłębiło się oraz nie wpłynęło źle na resztę klasy, a także na jego postępy w nauce w dalszych latach pobytu w szkole.
-1-
II. Geneza i dynamika zjawiska.
W roku szkolnym 2007/8 objęłam wychowawstwo w klasie pierwszej. Wśród trzynastu wtedy uczniów jeden zwrócił na mnie szczególną uwagę. Szymon jest dzieckiem , które znalazło się w nowej sytuacji rodzinnej od trzech lat. Do tej pory chłopca wychowywał ojciec wraz z dziadkami. Matka podobno zostawiła ich kiedyś był jeszcze małym dzieckiem dlatego chłopiec w ogóle jej nie zna, i nigdy o niej nie mówi. Dla niego mamą jest obecna żona ojca , która ma również córkę w jego wieku i obydwoje chodzą do tej samej klasy i są moimi uczniami. Chłopiec jest zadbany, charakteryzuje się prawidłowym rozwojem fizycznym, jest sprawny ruchowo, nie posiada żadnych wad fizycznych. Do szkoły przychodzi chętnie , ale na początku drugiej klasy stwierdził , że najlepiej jak by wypisał się z tej szkoły . Na moje pytanie dlaczego, odpowiedział, że wtedy nikt by nie skarżył na niego w domu , a szczególnie przyrodnia siostra i mama , która jest nauczycielką i pracuje w tej samej szkole. Obecni rodzice stworzyli dzieciom jak najlepsze warunki do nauki i zabawy. Przypadek Szymona spowodował, że postanowiłam bliżej przyjrzeć się problemowi. Ustaliłam wiele faktów, które pozwoliły mi na podjęcie właściwych działań . Codzienna obserwacja chłopca była jedną z zasadniczych metod, którymi posłużyłam się w celu identyfikacji problemu. Chłopiec coraz częściej otrzymywał gorsze oceny niż w klasie pierwszej. Jego zachowanie również nie ulegało poprawie mimo rozmów z rodzicami , którzy stwierdzili ,że również w domu jest podobnie. Szymon nie potrafił usiedzieć w ławce, kołysał się na krześle, manipulował przyborami szkolnymi, zajmował się różnymi rzeczami nie związanymi z lekcją. Mama poprosiła , aby posadzić chłopca w oddzielnej ławce, w celu lepszego skupienia się na zajęciach i nie przeszkadzania kolegom. Na lekcji często stosował różne komentarze, wprowadzając w stan wesołości całą klasę. Zawsze miał inne zdanie od reszty klasy, aby tym samym zwrócić na siebie uwagę. Na zajęciach ruchowych reagował żywiołowo, miał problemy z dyscypliną. Reakcje Szymona były silnie impulsywne, jednak często wyrażały się zmiennością nastrojów.- złością wesołością, brakiem opanowania. Były tez dni , że Szymon przychodził zamknięty w sobie , trudno było nawiązać z nim kontakt , nie potrafił skupić się w ogóle na pracą , był myślami gdzieś daleko. W pierwszej klasie chłopiec uczęszczał na zajęcie wyrównawcze, aby uzupełniać bardziej indywidualnie braki spowodowane nieuwagą na zajęciach . W tym roku jednak rodzice stwierdzili , że nie ma takiej potrzeby., gdyż będzie więcej pracował w domu. Analizując wszystkie dane , doszłam do wniosku, że u Szymona można dopatrywać się zespołu nadpobudliwości psychoruchowej.
-2-
III. Znaczenie problemu
Moje doświadczenie zawodowe , a także liczne specjalistyczne publikacje przekonują, że coraz częściej spotyka się dzieci sprawiające kłopoty wychowawcze. Wśród tych dzieci są takie, które wyróżniają się określonymi cechami zachowania. Są one niespokojne, nadmiernie ruchliwe, o zmiennych nastrojach, impulsywne, roztrzepane. Taka nadpobudliwość dziecka powoduje różnorodne trudności w podporządkowaniu się regułom i dostosowaniu do wymagań nauczyciela. Zagrożone są również stosunki koleżeńskie w klasie z powodu nadmiernej emocjonalności i ruchliwości dziecka, a także często dezorganizuje przebieg zajęć . Rozpraszanie uwagi na lekcji stało się wprost uciążliwe dla wszystkich, chłopiec wprowadza niepokój, wciąż wyrywa się pierwszy do działania ,jest zbyt gadatliwy. W pierwszej klasie zachowanie chłopca traktowałam dość tolerancyjnie, gdyż uważałam , że jest to okres adaptacji dziecka do nowych warunków domowych i szkolnych. Jednak w miarę upływu czasu zachowanie nie ulegało poprawie , a wręcz nasilało się. Szymon zaczął jeszcze bardziej zwracać na siebie uwagę , poprzez swoje złe zachowanie, wygłupy na przerwach a nawet w czasie zajęć szczególnie ruchowych. Chciał być przywódcą w grach i zabawach i kierować jej przebiegiem zawsze raczej na swoja korzyść. Nigdy nie czuł się winny , jeśli coś zbroił. Zauważyłam , że inni chłopcy odsunęli się od niego , nie chcieli się z nim bawić, pracować , w grupie. On ciągle skarżył na inne dzieci, a szczególnie na przyrodnią siostrę , która jest jedną z najlepszych uczennic w tej klasie. Szukał zawsze powodu aby , w jakiś sposób jej dokuczyć , lub pogrążyć. Za swoje zachowanie ciągle przepraszał i na przemian źle się zachowywał, a później dopytywał się czy dzisiaj był grzeczny. Z rozmów z rodzicami wiem, że w domu działo się podobnie. Szymon przepraszał rodziców za złe zachowanie , a za chwilę coś zbroił, zepsuł itp. Myślę , że to zachowanie było niezależne od niego , po prostu gdzieś tkwiło w nim głęboko. Ojciec prosił mnie o radę , w jaki sposób postępować z chłopcem. Postanowiłam więc przejrzeć dostępną literaturę na temat problemów w zachowaniu dziecka i wdrożyć konieczne działania. Najnowsze badania amerykańskich uczonych pozwoliły na wyodrębnienie trzech podtypów ADHD; 1) Podtyp ADHD z przewaga zaburzeń koncentracji uwagi, 2) Podtyp ADHD z przewagą nadpobudliwości psychoruchowej, 3) Typ mieszany z objawami niepokoju ruchowego, słabej kontroli impulsów oraz objawami zaburzeń koncentracji uwagi. Opierając się na badaniach T. Wolańczyk, A. Kołakowski i M. Skotnicka w książce ,, Nadpobudliwość psychoruchowa u dzieci’’ przekonuję, że zespół nadpobudliwości jest zaburzeniem przekazywanym z pokolenia na pokolenie, czyli uwarunkowanym genetycznie. Nie należy przeminąć trudnej sytuacji domowej, brak stałych norm, zasad oraz niekonsekwencji i impulsywności rodziców mogących nasilać objawy zespołu nadpobudliwości. Zachowanie to niesie ze sobą wiele problemów.
-3-
Dziecko z przewagą nadpobudliwości psychoruchowej ma problemy z dyscypliną , jest niewytrwałe, nie znosi oczekiwania. Zwraca uwagę zmiennością nastrojów. Często uczeń stawia opór niespodziewanie do sytuacji , a jednocześnie ulega różnym wpływom. Staje się to przyczyną licznych konfliktów z otoczeniem . Z kolei dzieci z przewagą zaburzeń koncentracji są zapominalskie , roztargnione, chaotyczne . W wieku szkolnym osiągają gorsze wyniki w nauce. Jeśli zaś u dziecka występują zarówno nasilone objawy niepokoju ruchowego, słaba kontrola impulsów oraz objawy zaburzeń koncentracji uwagi, może to powodować kłopoty edukacyjne i wychowawcze , a tym samym rodzi się u dziecka agresja i niechęć do szkoły. Lektura fachowej literatury z dziedziny psychologii i pedagogiki utwierdziła mnie w przekonaniu , iż tolerowanie tego typu zachowania może prowadzić do pogłębiania się trudności , z jakimi boryka się chłopiec Należy podjąć działania służące temu, by wzmacniać pozytywnie dziecko zarówno w obszarze działań szkoły jak i w domu.
IV. Prognoza
Prognoza negatywna ; 1) Brak interwencji , pozostawienie chłopca samemu sobie spowoduje narastanie konfliktów w klasie, odrzucenie przez kolegów, a jego zachowanie będzie jeszcze bardziej dezorganizować zajęcia i doprowadzi do zachowań agresywnych. 2) Brak indywidualnego podejścia do Szymona w obszarze działań wychowawczo –dydaktycznych mogą spowodować pogłębienie się problemu
Prognoza pozytywna ; 1) Odpowiednie zindywidualizowane podejście nauczyciela. 2) Stosowanie wzmocnień pozytywnych. 3) Stosowanie konsekwentnych wymagań zarówno w szkole jak i w domu. Okazana pomoc może złagodzić jego nadmierną pobudliwość, zmniejszyć napięcie, pozwolić na właściwe rozładowanie potrzeby ruchu . Stosując spokojny i konsekwentny oraz regularny tryb życia , opierając się na ustalonym systemie wymagań można wdrożyć go do pracy , nauczyć samokontroli odpowiedzialności. Wszystko to winno sprawić, że Szymon będzie sprawniej funkcjonował w środowisku szkolnym , rówieśniczym i rodzinnym., a problem nie będzie ulegał nasileniu, co wpłynie na poprawę zachowania chłopca i lepsze wyniki w nauce.
-4-
V. Możliwości rozwiązania problemu
Aby mój plan pomocy powiódł się założyłam sobie następujące cele i zadania do wykonania.
CELE:
• Stworzenie właściwej atmosfery pracy i działania
• Uświadomienie mu mechanizmów konfliktów, ukazywanie i wdrażanie alternatywnych sposobów ich rozwiązania
• Opracowanie wspólnie z dzieckiem systemu zasad, reguł i związanych z nim nagród i konsekwencji
• Uaktywnienie pozytywnego myślenia o sobie i innych
• Wzmacnianie wszelkich przejawów pożądanego zachowania
• Wzmacnianie wiary we własne siły oraz w cudze uczucia i potrzeby
• Uświadomienie chłopcu celowości zmiany własnego postępowania i korzyści z tego płynących
• Włączanie ucznia do aktywnego udziału w lekcji, korzystanie na lekcji z jego pomocy przy wykonywaniu różnych czynności
• Organizowanie większej liczby przerw w czasie zajęć na ćwiczenia ruchowe
• Eliminowanie bodźców dochodzących do ucznia
• Zaplanowanie krótkich przerw w czasie wykonywania dłuższych prac
• Zindywidualizowanie pracy z uczniem i stała bezpośrednia praca z nim
• Zapewnienie uczniowi miejsca blisko nauczyciela, i bezpośredniego kontaktu z nim
• Bezpośrednia kontrola poprawności wykonywanych zadań
• Zasugerowanie rodzicom zorganizowanie dziecku większej możliwości ruchu na świeżym powietrzu, lub udział w dodatkowych zajęciach sportowych
• Zachęcenie rodziców ( szczególnie ojca chłopca) do współdziałania ze szkołą i wychowawcą oraz innymi nauczycielami zakresie pomocy ich dziecku
ZADANIA:
Przeprowadzenie rozmowy z Szymonem – wyrażenie zrozumienia, wyjaśnienie konieczności próby zmiany jego zachowania
Podjęcie współpracy z rodzicami – rozmowa , omówienie problemu , zbieranie informacji o zachowaniu chłopca w domu
Zasugerowanie rodzicom wizyty u lekarzy specjalistów psychologa, neurologa, badanie w Poradni Psych.- Pedagogicznej
Zaangażowanie chłopca w życie klasy i szkoły , powierzenie mu odpowiedzialnej funkcji np., gospodarza klasy
Konsekwencja w działaniach tak ze strony rodziców jak i nauczycieli
-5-
VI. Wdrażanie oddziaływań/ działań
Podejmując pracę z Szymonem postawiłam sobie za cel przede wszystkim stworzenie właściwej atmosfery wokół jego osoby i właściwego podejścia do jego problemu. Praca przebiegała w kilku kierunkach, Była to więc praca indywidualna chłopcem i praca w zespole rówieśniczym. Ponadto udało mi się namówić rodziców do przebadania chłopca przez psychologa, który od tej pory prowadził systematyczne zajęcia z nim i jego rodzicami. W pracy indywidualnej z Szymonem byłam nastawiona na zaspokojenie wzmożonej potrzeby ruchu , na eliminowanie impulsywnych zachowań, na poprawę koncentracji uwagi na lekcji. Prowadziłam rozmowy indywidualne z chłopcem , dając mu możliwości wypowiadania się na interesujące dla niego tematy. Ponadto stosowałam różne ćwiczenia i zabawy relaksacyjne pozwalające mu na wyciszenie i skoncentrowanie się na zadaniu. Zaangażowałam go do pełnienia funkcji gospodarza klasy i do prac o charakterze społeczno – użytecznym. W ten sposób uczyłam go koncentracji , zaspakajania potrzeby ruchu i potrzeby tworzenia. Jeśli zaś chodzi o pracę z grupą to próbowałam ją uczulić na obecność innych rozbudzając w niej poczucie wartości , akceptacji różnic między ludźmi, budowania poczucia bezpieczeństwa, umiejętności rozwiązywania konfliktów, oraz okazywania sobie miłych gestów, oznak, słów. W tym celu codziennie zajęcia rozpoczynałam i kończyłam krótkim spotkaniem w kręgu, by dzieci mogły przeanalizować co im się udało, a co nie, w czym odniosły sukces, a w czym porażkę, które swoje zachowania uważają za właściwe, a które za niewłaściwe. Na początku tych spotkań taka analiza sprawiała dzieciom ogromne trudności. Nie potrafiły ocenić swojego zachowania, natomiast chciały tylko skarżyć na innych, Po kilku takich próbach nauczyły się poprawnie oceniać siebie i kolegów. Stosowałam tez zabawy i gry integrujące grupę takie jak; ,, Dobry kolega’’, ,, Co widzę , myślę i czuję’’, Witam Cię’’, ,, Ludzie do ludzi’’, Kłębek wełny’. i wiele innych. Wychodząc naprzeciw zwiększonej potrzeby ruchu nie tylko dla Szymona, ale i dla pozostałej części grupy prowadziłam więcej zajęć ruchowych o charakterze sportowym. Dużą uwagę przywiązywałam do współpracy w grupie , uczenia się zgodnego współdziałania i uznania słabości innych. Starałam się zauważać każde pozytywne zachowanie chłopca i chwaliłam go przy całej klasie rodzicach. Moja współpraca z rodzicami chłopca układała się również dobrze, nawiązałam bliższy kontakt z ojcem chłopca, który to właśnie wyraził zgodę na przebadanie go przez psychologa. Zdiagnozowanie problemu i współpraca psychologa , nauczycieli i rodziców zaowocowała ustaleniem jednolitego systemu wymagań wobec chłopca, tak aby nie było zbyt dużych rozdźwięków między środowiskiem rodzinnym, a szkołą. Rodzice starali się jak najlepiej zorganizować pracę w domu, zapewnić Szymonowi jak największą dawkę ruchu. Podjęcie wyżej wymienionych działań miało na celu stworzenie większej harmonii, spokoju i opanowania w zachowaniu chłopca. Spodziewanym efektem miało być również zmniejszenie intensywności przeżyć emocjonalnych i prawidłowych zachowań.
-6-
VII. Ocena efektów oddziaływań/ działań
W efekcie wdrożonych przeze mnie działań oraz wielkiego zaangażowania chłopca i rozumnego postępowania rodziców zaczęliśmy zauważać pierwsze efekty naszego wspólnego ,, postępowania naprawczego’’. Nie zniknęły co prawda konflikty , ale było ich znacznie mniej wszelkie sprawy , w których uczestniczył Szymon rozwiązywane były przy udziale nauczyciela wychowawcy i jego mamy. Poprawiły się jego stosunki z klasą, a szczególnie z przyrodnią siostrą. Obydwoje starali się coraz bardziej pokazywać klasie , że są ,, zgodnym rodzeństwem’’. Chłopiec coraz rzadziej okazywał swoje emocje, przestawał ,,zamykać się w sobie ‘’, bardziej otwarcie rozmawiał o swoich uczuciach, problemach. Stałe przypominanie Szymonowi o ustalonych zasadach, zabawy i ćwiczenia relaksacyjne pomogły w niwelowaniu jego impulsywności i kontrolowaniu własnych zachowań, chłopiec stał się bardziej ostrożny przy wyrażaniu własnych poglądów. Poprzez zaangażowanie w pracę samorządu klasowego i inne prace na rzecz klasy, a nawet szkoły oraz zabawy ruchowe stosowanie nagród, udało się w pewnym stopniu przyzwyczaić chłopca do pracy, doprowadzania jej do końca , jak również przyzwyczaić do ponoszenia odpowiedzialności za wykonaną pracę. Najwięcej problemów sprawiało ,, okiełznanie ‘’jego ruchliwości i dłuższe skupienie uwagi na jednym zadaniu. Można jednak stwierdzić , że pomoc chłopcu podążała w pożądanym kierunku. Nie doszło do nasilenia zaburzeń zachowania czy zaburzeń rozwoju emocjonalnego i społecznego. Moja współpraca z rodziną układała się bardzo pozytywnie. Ojciec chłopca zaczął częściej odwiedzać szkołę i wspólnie z żoną, która jest nauczycielką w naszej szkole rozmawiali ze mną o Szymonie , dzielili się swoimi spostrzeżeniami i uwagami , chętnie wysłuchiwali moich rad i wskazówek, widząc ich coraz większą skuteczność. Rozmowom towarzyszyła atmosfera serdeczności , otwartości na ujawniony problem, szczerość , życzliwości i zrozumienie w ujawnianiu poglądów . Rodzice widzieli , że dobro ich dziecka jest dla mnie tak ważne jak dla nich.
Przede mną i Szymonem jeszcze rok wspólnej pracy edukacyjnej i wychowawczej i wiele zadań do realizacji , ale myślę , że dzięki zaangażowaniu rodziców, moja ciągła obserwacja Szymona i wspieranie go w jego działaniach oraz pomoc psychologiczna pozwolą mu na pokonanie jego negatywnych zachowań i wpłyną na pełną akceptacje w zespole klasowymi i rodzinie . Będę starała się kontynuować jeszcze przez rok swoje działania, by nie zaprzepaścić tego co już osiągnęłam i nadal umacniać chłopca w pokonywaniu szeregu trudności jakie będzie napotykał w szkole i poza nią. Dalszy los chłopca nie pozostanie mi obojętny , gdyż bardzo się z nim związałam emocjonalnie będąc przez trzy lata jego wychowawczynią i myślę, że inni wychowawcy w klasach starszych będą również wspierać chłopca jeśli zajdzie taka potrzeba.
Opracowała;
-7- Janina Praczyk