Dziki czarny kotek
Nie przyszedł dziś na whiskasa
I kotlecika schabowego dziki kotek kochany.
Pewnie go raczyli niedzielnym obiadem
Ludzie nieznani
A ja patrzyłam
Pod świerki zaglądałam
Nie przyszedł!
A nawet salami i kabanosa
Dla kotka miałam
Pewnie się wylegiwał na słonku
Gdzieś na łące
Może rybki w rzeczce płynęły świeże, pluskające.
Może świeżutkie, ciepłe myszki z nim
W chowanego się bawiły
I może kotka w tej zabawie
Całkiem zatraciły?
Cel wiersza:
- rozbudzanie wrażliwości na los bezpańskich kotów i innych zwierząt
- kształtowanie przyjaznego stosunku do zwierząt