SCENARIUSZ I REŻYSERIA:
ANNA MECHLA
I SCENA
(Dworzec PKP. Odgłosy zapowiadanych przyjazdów. W tle piosenka
Z MAGAFONU SŁYCHAĆ:)
NA TOR DRUGI PRZY PERONIE TRZECIM WJECHAŁ POCIĄG Z DOMOWEJ LIBACJI ALKOHOLOWEJ
(WCHODZI RODZESTYWO, TRZYMA SIĘ ZA RĘCE, STARSZE MA KUKTKĘ, MŁAODSZE REKLAMÓWKĘ, A W NIEJ PUSZKI, LUB BUTELKI PO ALKOHOLU, KTÓRYMI POTEM BĘDZIE SIĘ BAWIĆ JAK ZABAWKAMI.ROZGLĄDAJA SIĘ, SA WYSTRASZONE, IDĄ NIEPEWNIE)
Młodsze:
- Czy tu tata nas nie znajdzie?
Starsze:
-Nie.
Młodsze
-Będziemy tu bezpieczne?
Starsze:
-Tak, tu nic nam nie grozi, chodź.
(STRASZE SIĘ ROZGLADA, SPORWDZA CZY NA PEWNO JEST BESPIECZNIE. SIADAJĄ, MŁODZE WYCIĄGA „ZABAWKI-PUSZKI ” I ZACZYNA SIĘ NIMI NBAWIĆ JAK AUTEM, LALKĄ, KLOCKAMI. STARSZE GŁASZCZE PO GŁOPWIE MŁODZSDZE, ZAMUYŚLA SIĘ MIMOWOLNIE ZACZYNA ŚPIEWAĆ.)
Zostań , zaplątałam skrzydła w śpiew...
Zostań , brzegiem dźwięku tańczyć chcę...
Pozwól że zasnę w tym akcie wśród świec
Nie chcę się budzić półgłosem przez gniew
Ref.
Tato nie pij pójdź już spać
Zostaw mame zostaw Nas
Wyproś gości późno już... niech idą
Chciałabym mieć kiedyś psa który będzie bronił nas
Chciałabym pójść kiedyś spać .. w ciszy
(STARSZE BIERZE MŁODZE ZA RĘKĘ I PROWADZI DO ŁĄWKI IO TAM JĄ KŁADZIE, PRZYKRYWA KURTKĄ I ŚPWIEW CAŁY CZAS):
Slepcze ze poczciwym sercem stań
W nocy .. przeprowadzę Cię przez las
Założę Ci maskę nie pozna Cię nikt
Uśmiech się schowa .. mów prawdę Bóg z nim
(STARSZE KIWA SIĘ, PATRZY NA MŁODSZE, GŁASZCZE JĄ, PRZYKRYWA)
Ref.
Tato nie pij pójdź już spać
Zostaw mame zostaw Nas
Wyproś gości późno już... niech idą
Chciałabym mieć kiedyś psa który będzie bronił nas
Chciałabym pójść kiedyś spać .. w ciszy
Tato przytul nas choć raz... powiedz nam że Kochasz nas
Chciałabym pójść kiedyś spać w ciszy
Czy to jawa niszczę Świat ... Ja mam swój gdy nie ma Was
Tato ja mam 8 lat.. Kocham.!
II SCENA
Z megafonu słychać:
-Na tor pierwszy przy peronie drugi wjechał pociąg z ostro zakrapianej imprezki młodzieżowej.
(Na poczekalnie dworcową wchodzą dwie dziewczyny , śmieją się, są głośne, opowiadają sobie o imprezie z której właśnie wracają. Podchodzą do kasy, kupują bilety/pantomima/.)
Ela: Widziałaś dziś Kaśkę.?
Liwia: Widać jej było cały stanik, jak się przewróciła, ha, ha, ha
Ela: NO ,hi, hi, hi. Ale wiesz co się dziś stało?
Liwia: Nie. (MA CZKAWKE).
Ela: Kaśka pobiła dziś rekord w piciu piwa..
Liwia; No co Ty? Mnie pobiła?(dalej ma czkawkę)
Ela: Ona jest dobra zawodniczka, ale spoko postawiłam na nią i mamy jeszcze na ogarniecie wieczorku(WYCIAGA PIWKO).
Liwia: No co ty wała kręcisz!!!
Ela: To patrz.
DAJĄ SOBIE BUZI. PIJA PO ŁYKU. ŚMIEJA SIĘ.
(Wchodzi bezdomna )
Ela: Co tam wogóle idzie ???
Liwia:- Boże ale śmierdzi aż tutaj czuć(zasłania twarz)
Ela: Jak można się doprowadzić do takiego stanu?
Bezdomna podchodzi do dziewczyn :
-Dacie Panie na bułkę, strasznie głodna chodzę, już 3 dni nic nie jadłam.
Ela: Wypad mi stąd. Spadaj ty stara....
Liwia:. Bożena?/druga dziewczyna przygląda się kloszartce.?
-To Ty? Boże !To nie możliwe. To na prawdę Ty? Chodziłaś ze mną do podstawówki. Byłaś najładniejsza dziewczyna w budzie. Kończyłaś gimnazjum jak byłam w 1 klasie,.
Bezdomna:
-Tak to ja .../ przysiada się, dziewczyny robią grymas twarzy/
Ela po cichu do Liwi:
-Musiała usiąść akurat koło mnie. Ona śmierdzi.
-Stare czasy. W szkole uchodziłam za idealną. Byłam piękna, mądra. Chłopaków zawsze miałam na pęczki. Były imprezy, wyjazdy
Ela: Pamiętam byłaś pod namiotami z Grzesiem i Krzysiem. Wszystkie Ci zazdrościłyśmy.
Bezdomna:
-Działo się działo,....Potem szybko wyszłam za mąż... za świetnego faceta. Powodziło się nam bardzo dobrze. Wczasy w ciepłych krajach, każdy po dwa samochody, Dom w górach, nad morzem
Ela: Spoko
Bezdomna:
-Po trzech latach wieczornego popijania zaniepokoiłam się, przepiłam domy. Straciłam pracę, dzieci, męża..
Liwia:
-Poważnie?
Bezdomna:
-Jak piłam starsza córka zajmowała się wtedy Karolkiem. Do dziś słyszę piosenkę którą śpiewała, żeby go uśpić.
ZASTYGAJĄ W BEZRUCHU. NA SCENIE POJAWIA SIĘ ASIA Z ZAWINIĄTKIEM NA RĘKU I SPIEWA TULĄC DZIECKO.
W TLE NA RZUTNIKU PICIE, IMPREZY, PIJANE KOBIETY.
Na Wojtusia z popielnika
iskiereczka mruga.
Chodź opowiem ci bajeczkę.
Bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna,
pokochała grajka,
król wyprawił im wesele
i skończona bajka.
Była sobie Baba Jaga,
miała chatkę z ciasta,
a w tej chatce same dziwy,
cyt! iskierka zgasła.
Patrzy Wojtuś, patrzy, duma,
łzą zaszły oczęta,
czemu żeś mnie oszukała?
Wojtuś zapamięta.
Już ci nigdy nie uwierzę
iskiereczko mała.
Najpierw błyśniesz, potem zgaśniesz,
ot i bajka cała.
Był sobie król, był sobie paź
i była też królewna.
Żyli wśród mórz, nie znali burz,
rzecz najzupełniej pewna.
Kochał się król, kochał się paź,
kochali się w królewnie.
I ona też kochała ich,
kochali się wzajemnie.
Lecz stała się pewnego dnia
rzecz straszna niesłychanie,
króla zjadł pies, pazia zjadł kot,
królewnę myszka zjadła.
Lecz żeby ci nie było żal
dziecino ukochana,
z cukru był król, z piernika paź,
królewna z marcepana.
-Liwia: Co z Twoimi Dziećmi?
Bezdomna:
- Nie chcą mnie znać. Asia mieszka w Anglii adoptowali ja dobrzy ludzie. Karol nie wybaczył mi /wyciera łzy/
- Liwia: Ale czego?
-Bezdomna:
- Starałam się nie pić podczas ciąży, ale przyszedł sylwester, poszły trzy szampany.. (PŁACZE).To wystarczyło. Efektem były problemy Karola:
Liwia; Problemy? jakie,?
Bezdomna:
-Jego choroba to moja wina, to przez moje picie.
(ZAMYSLA SIĘ ,WSTAJE ENERGICZNIE , STAJE SIĘ AGRESYWANA, TRACA DZIEWCZYNĄ/
BEZDOMNA:
Dacie kurde na tą bułkę czy nie??
Ela:
-Pewnie ale mamy tylko 3 złote......bo kupiłyśmy bilety
Bezdomna:
-Niech będzie . Spadam ,zająć miejsce żeby przekimać ..
Ela:
- Ja pindole, nie uwierzyłabym gdybym tego nie słyszała na własne uszy.
Liwia:
-Dobrze że nam to nie grozi. Ja nigdy nie leżałam nieprzytomna,
nie demolowałam mieszkania.
Ela;
- Żeby się doprowadzić do takiego stanu....Gdybym miła dzieci nigdy bym ich nie zostawiła ani bym ich nie zaniedbała
Liwia:
- Zdrówko dzisiejszego wieczorku!
Ela:
-Słuchaj mamy troche czasu ,kimnie się tutaj...
Liwia:
-No OK. ale chodź za mną jeszcze do WC!
(Po drodze do toalety spotykają dwóch nie znajomych chłopaków. Nawiązują z nimi rozmowę.)
Piotrek:
- Siemanko dziewczyny ! Gdzie takie laski same się wybierają???
Liwia:
-Czy my się skądś znamy? Bo nie kojarzę.
Dominik:
-No w sumie nie ale możemy to zmienić!?
Ela do Liwi na ucho:
-Co robimy bo nawet lajtowi są ci kolesie?
Liwia;
- Chodźmy na razie do kibla, a im każmy czekać.
Ela;
- Ok.
Liwia:
-Chłopaki poczekajcie chwilkę zaraz pogadamy dalej.
Dominik;
- No spoko.
(Między czasie chłopaki rozmawiają miedzy sobą)
Piotrek:
-Widzisz Mimek płytka bajerka. Poszły przypudrować nosek, bo się im podobamy.. He He
Dominik:
- Stary niezłe szprychy, Ty to masz głowę do lasek...He He
Piotrek:
- Wyglądają na grzeczne dziewczynki, a tam będzie tyle browarów trzeba będzie im pokazać prawdziwe życie.
(Wraca Ela z Liwia)
Ela:
-No to na czym skończyliśmy?
Piotrek:
-No tak: walnie prosto z mostu .Wpadłyście nam w oko i chcemy Was zaprosić na małą imprezie!
Dominik:
-Nie możecie odmówić będzie elegancko... He
Liwia:
- No Ela co ty na to? Może być elegancko...
Ela:
- Mi to nie robi musze zdążyć na pociąg.
Liwia:
-No co Ty mówisz, nie rób mi tego chodźmy się zabawić!
Ela:
- Ej, wiesz jak jest...
Liwia:
- Wiem, ale proszę Cie chodź ze mną. Nie bądź kamień!
Piotrek:
- No to jak idziecie?
Ela:
- Ja nie, ale ona jest chętna
Dominik:
- Czemu nie? Przed dziesiąta wrócicie.
Ela:
-Dobra jak chcesz to idź, ja zawijam na pociąg...:
Dominik:
- To jak piękna zawijasz z nami?
Liwia:
- Dobra Ela to zobaczymy się jutro ja idę się z nimi zabawić.
(Całują się w policzek rozchodzą się)
Ela:
- Pa, pa
Z megafonu:
-Na peron 3 z toru 2 odjeżdża pociąg z pijaństwa z nieznajomymi.
Ela:
-Co się stało? Czemu jesteś cała brudna, blada roztrzęsiona ? Kac Cie męczy po wczorajszym?
Liwia:
- Nawet mi nie mów...Żałuje ze Cie nie posłuchałam...
Ela:
-Biba się nie udała?
Liwia:
-Daj spokój to jest banda młodych debili, którzy chcą zaimponować laska ty ze piją alkohol...
Ela:
-Nie rozumiem? Opowiadaj co się stało...
Liwia:
-Na początku było w miarę fajnie, ale gdy się zaczęło picie to juz było masakrycznie,cały czas dawali mi piwo żebym piłam i cały czas się do mnie dobierał ten mimek.W połowie imprezy połowa panienek wymiotowała darły się totalny syf...
Ela:
-A tobie nic złego się nie stało???
Liwia:
-Właśnie tego nie wiem...pamiętam tylko co nie co
Ela:
- A ten Mimek był cały czas z toba???
Liwia:
-No mowie ci cały czas się do mnie dobierał...(płacze)
Ela:
-Było cos miedzy wami???: ( z płaczem)
Liwia:
-Nie wiem!!! Najgorsze jest to ze obudziłam się z nim w łóżku!!! I nic nie pamiętam...(wyciera łzy)
Ela: Co!!!!??? (krzyk) Co ty w ogóle mówisz? Po co tyle piłaś po co tam poszłaś nawet ich nie znałaś! Chcesz skończyć jak Bożena???
Liwia:
- Ale nie wiem nawet kiedy zgasłam nie wiem nawet co mógł ze mną robić!!! To jest straszne
(Ela przytula Liwie)
Ela:
- Uspokój się spokojnie..
Liwia:
-Jak mam być spokojna...???
Ela:
-Trzeba to zgłosić na policje!!!
Liwia:
- Nie nie... nie chce jeszcze kłopotów w dodatku z policja .Rodzice mnie zatłuką!!!
Ela:
- Dziewczyno on Cie mógł zgwałcić!!! Tak samo jak te inne dziewczyny!!! Też mogły być wykorzystane
Liwia:(płacze)
-Nie wiedziałam ze tak będzie... myślałam ze to będzie spokojna i fajna imprez... A tam była banda idiotów bez rozumu.
Ela:
- To czemu jak jeszcze byłaś w stanie to nie wyszłaś z stamtąd jak ci się już nie podobało?
Liwia:
-Mylisz ze mnie chcieli puścić???!!! Wszyscy krzyczeli zostań nie dało się wyjść!!!(ze smutkiem na twarzy)
Ela:
-O to masz tak cię skusiło że nie pamiętasz co się stało!!!! Idziemy do twoich rodziców wszystko powiedzieć oni zrobią co trzeba nie ma żadnych ale ,niestety nie zawsze jest fajnie !!!! !IDZIEMY!!!!!
Scena III.
Z megafonu:
Na tor trzeci peron przy peronie trzecim wjechał Pociąg z KRAINY OTRZEŹWIENIA.
Wchodzi na dworzec dziewczyna w kapeluszu ściąga go, kładzie karton z dużym napisem:
ZBIERAM NA BILET DO LEPSZEJ PRZYSZŁOŚCI.
I zaczyna śpiewać:
Powiedz czemu pragniesz (Ich troje)
Powiedz, czemu pragniesz, swe kłopoty topić tylko w kieliszku,
czemu niszczysz życie swoje i innych,
uciekając w świat dla złych Bazyliszków.
Powiedz, czemu jesteś, taki słaby, że alkohol zwycięża.
Jeśli wkrótce się nie opamiętasz,
pozostanie wkoło tylko jad węża.
Powiedz, czemu pragniesz,
uciec w ten alkoholowy świat.
Świat gdzie smród , brud i rozpacz i nędza,
życie pełne przekleństw , obelg i kłamstw.
Wstań, powiedz wszystkim już dość, więcej nie będę pił,
jestem silnym człowiekiem, nie warto w kacu być , z wódką kochać
i śnić, dla niej z tęsknoty wyć i nazywać ją lekiem,
nie warto nie ! O nie! Nie!
Poczekajcie! Tyle słabych ludzi tu z nami czeka, by odzyskać wiarę
w człowieka, aby zacząć normalnie żyć:
Wstań, powiedz wszystkim już dość, więcej nie będę pił,
jestem silnym człowiekiem, nie warto w kacu być , z wódką kochać
i śnić, dla niej z tęsknoty wyć i nazywać ją lekiem,
nie warto nie ! O nie!
Z megafonu:
-Pociąg do przyszłości odjeżdża z toru drugiego przy peronie pierwszym .
(Wszyscy wychodzą)