Jak odludnie na tym świecie
Kiedy ludzie przybierają twarze mody
Wstydzą się korzeni, prawdziwego ja
Tego, że żyją w kanonach narzuconych.
Jak śmiesznie z nimi jest.
Żyją pod dyktando trendów
Aby do przodu iść z lansem
W pędzie concord a nawet rakiety.
Żyją i umierają bez swego oblicza
Upojeni tym, czym imponują
Wzbudzają zazdrość z przepychu
Nasycenia zmysłów wirem atrakcji.