Scenariusz przedstawienia dla dzieci 5-letnich
„Czerwony Kapturek”
Narrator I:
Dla jednych dawno, dla drugich jeszcze wczoraj...
Wydarzyła się bajka taka, w której w chwil kilka
Kapturek poznał złego wilka.
A zaczęło się tak...
Babcia (z telefonem komórkowym przy uchu):
Halo?! Córeczko kochana...straszny kaszel złapał mnie z rana. Boli mnie tez główka, a do tego pusta ma lodówka.
Mama Kapturka(z telefonem komórkowym przy uchu):
Nie martw się mamusiu droga. Wyślę do Ciebie Kapturka. W jego koszyczku będzie lekarstw i jedzonka górka.
(odkłada telefon)
Kapturku! Kapturku!
Kapturek: Mama woła!
Wiewiórka:Jestem Ciekawska Wiewiórka. Lubię podsłuchiwać mamę Kapturka. Wszystko wiem pierwsza. W podsłuchiwaniu jestem najlepsza.
(podbiega do Kapturka)
Kapturku mama Ci koszyk dla babci przygotowała, bo babcia chora w domu leży. Zanieś jej, co trzeba, to do dobrej wnuczki należy.
(Kapturek przybiega do mamy)
Kapturek: Daj mamusiu koszyczek. Nie ma, co zwlekać, babcia nie może przecież długo czekać.
(Wbiega do lasu. Las tańczy. Drzewa się kręcą. Grzybki kiwają kapeluszami.)
Drzewa:
To jest las, ciemny las, ciemny las... Ciemny las wita Was, wita Was
Sowa:
Hu, hu! Kapturku zaczekaj! Twoja mama zaganiana nie powiedziała Ci tego, byś uważała w lesie na wilka złego.
Ślimak:
I z dróżki nie zbaczaj dziecko drogie, bo skutki tego mogą być srogie!
Zając ( kicając):
Z obcymi nie rozmawiaj, obcych się obawiaj!
Wilk (wyskakuje zza drzewa):
Dzionek chłodny, a ja głodny. Coś na obiad by się przydało, a ja mogę zjeść nie mało. Ooo... chyba coś słyszę?!
Grzybki (szeptem): Ups...To kapturek idzie...
Wilk (wyskakuje zza drzewa): Witam Cię złoteńko. Gdzie idziesz córeńko?
Kapturek: Do babci, bo chora w domu leży. Niosę jej jedzenie i leki, to do dobrej wnuczki należy.
Wilk: Nie ma, co zwlekać, nie każ babci czekać...(Kapturek idzie dalej)
Pójdę pierwszy do babci i w sekrecie Wam powiem, że na obiad zjem je obie
(Wilk podchodzi do chatki babci i puka do drzwi- PUK,PUK!)
Babcia: Wejdź wnusiu kochana, czekam na Ciebie od samego rana.
(Wilk wchodzi do babci i słychać jedynie odgłosy –Ratunku!!!Waaa!!! a na końcu Mniam Mniam!!!- groza...hihi;-)
(Kapturek puka do drzwi- PUK!PUK!)
Wilk: Wejdź wnusiu kochana, czekam na Ciebie od samego rana.
Kapturek: Babciu jakaś ty zmieniona!
Wilk: Nie będę teraz o tym gadać, czas mi obiad sobie wkładać...
Kapturek: Co?!
( Wilk zjada Kapturka, słychać jedynie odgłosy –Ratunku!!!Waaa!!! a na końcu Mniam Mniam!!!)
Gajowy:
Jestem nader dzielny gajowy. Zobaczę, co u sąsiadki- sędziwej już wdowy...
( zagląda przez okno)
Ojojoj...To się narobiło, zbyt długo mnie tutaj nie było. Wilk pożarł wdowę, odstrzelę mu za to głowę!
( Wpada do chatki, celuje do wilka i krzyczy- Mam Cię!, a potem słychać strzały)
Narrator II:
Gajowy nie odstrzelił wilkowi głowy. Brzuch mu kula przebiła i życie babci i Kapturka ocaliła. Wilka wygonił z lasu gajowy, by ten nabrał rozumu do głowy.