Wybory najlepszego nauczyciela - przedstawienie teatralne

MUZYKA 1

Albert Einstein: - Hmm...Podstawą będzie mc2 m , dodajcie siłę, gęstości dwie, razy objętość i pracy wzór, pole trójkąta, pierwiastków wór i całą wiedzę tak wzdłuż i wszerz. Coś z tego będzie? Kaziu - juz wiesz?
Kaziu: - Coś niezwykłego, tak sobie dumam. Patrzę i patrzę, ale nie kumam.
Einstein: - Nie kumam, nie kumam, tak być nie może, Krystyna Ci pomoże.
Krystyna: - Panie Albercie, przyznam to z trudem, ze wzór ten dla mnie jest wielkim cudem, kosmicznym czarem i tajemnicą, którym się wkrótce ludzie zachwycą. Lecz mnogość wzorów i głębia tego na zbyt wysoko dla mózgu tego. Więc moje biedne szare komórki mają pod górkę, choć chcą mieć z górki.
Einstein: - Oj co ja słyszę, to nie do wiary. Chyba już jestem na to za stary. Czy nikt naprawdę tego nie czuje, że tu genialny pomysł kiełkuje.
Karolina: Oj skądże znowu, ja to go czuję, czuję - choć wcale go nie kapuję. Myślę, że z niego to będzie po....,po.....
Einstein: - Milcz Karolino. Ty tez jesteś po..Więc jeśli muszę, zacznę od nowa. Wzór ten to mieszanka jest wybuchowa. Pokłady wiedzy, wrażliwość wielka, pełnia pomysłów, cierpliwość wszelka. Wzór ten ogarnia to co przez wieki nie ogarniały żadne człowieki. Przepis niezwykły co onieśmiela na idealnego nauczyciela.
Krystyna : - Czyli mądrego i wrażliwego?
Kaziu: - Kreatywnego i cierpliwego?
Karolina: -Pokrótce mówiąc: - idealnego
Einstein: - I tu się wasza praca zaczyna - Kaziu, Krystyna i Karolina musicie znaleźć Belfra takiego, który pasuje do wzoru tego.

MAJA - PIOSENKA- (słowa o nauczycielach uczących w danej szkole) - na melodię Sylwii Grzeszczak

Dziewczynka:
- Słuchajcie Państwo moi mili, oto wiadomość z ostatniej chwili : Potrzebny od zaraz nauczyciel idealny, który potwierdzi przepis genialny, więc każdy belfer stary i młody niechaj prędko staje w zawody. Casting odbędzie się w Belwederze. Sam Albert Einstein zwycięzcę wybierze.

MUZYKA 2

Nauczycielka 1 - konkretna: - Jestem nauczycielką z powołania, kocham wymyślać inne zadania. Nauka i tylko ona w mym życiu się liczy. Belfer wtedy dobry , gdy na innych krzyczy.
Kaziu: - Niestety , Pani juz podziękujemy, innej osoby dziś poszukujemy.
Nauczycielka 1: -Nie wiecie co tracicie!

MUZYKA 3

Nauczyciel 2 - wyluzowana: - Witam i na wstępie oznajmuję , że bezstresowe wychowanie preferuję. Trzeba się wyszaleć. Odrzućmy wszelkie zasady. A jeśli się uczyć nie chce - to trudno, nie ma rady.
Krystyna: - Chyba za dużo swawoli, od tego mnie głowa boli.

MUZYKA 4

Nauczycielka 3 - zakręcona: - Widziała Pani dzieci?, ...Może tu?..Dzień dobry. Zapytam nieśmiało - czy żadne dziecko się tu nie zapodziało? Chyba kilkoro zgubiłam na porannym spacerze. Tylko na chwilę przysnęłam - przecież mówię szczerze.

Kaziu: - To ich prędko szukaj i niech mnie tu nie złości! Nie mogę juz słuchać o tym braku odpowiedzialności!

MUZYKA 5

Nauczycielka 4 - pięknisia: Spójrzcie na mnie - piękne butki- do torebki mi pasują. Suknia jakby wprost z żurnala, a paznokcie jak czarują. hmm- może broszka, może dwie. Uczyć wcale mi się nie chce, dla mnie wygląd liczy się.
Karolina ( krzyczy): - Nauczyciel uczy no i wychowuje, a nie ciągle paznokietki maluje.
Einstein: - Czyżby nie było nauczyciela żadnego , który pasuje do wzoru mojego? Już nadzieję tracę i włosy rwę z głowy. Przecież przepis na belfra jest prosty, gotowy. Lecz nie ma kandydatów by sprostali i wszystkie te cechy w sobie posiadali. O idealny nauczycielu - gdzie jesteś ?

Piosenka - KLASA I ( Na niebie jasne świeci słońce)

Chłopiec: - Najnowsze wieści Wam przynoszę widzowie moi mili, nie traćcie swego ducha, tu szkoda każdej chwili. Dziś znaleziono belfrów pasujących do wzoru. Po prostu idealnych, od koloru do wyboru. Są skupieni w jednej szkole, mówię Wam. Jeden lepszy od drugiego, takie rzeczy tylko tam.
Einstein: - Ale czy mają te wszystkie cechy co pasują do wzoru mego?
Chłopiec: - Jak najbardziej , wszystkie cechy belfra idealnego.
Karolina: - A gdzie ich znajdziemy?
Chłopiec: - W Szkole Podstawowej w Wysokiem. Wszyscy mądrzy, sprawiedliwi, kreatywni i cierpliwi, opiekuńczy i wrażliwi.
Kaziu: - Tam uczniowie są szczęśliwi.
Einstein: - Dość gadania, jedźmy tam. Chcę te cuda ujrzeć sam