EFEKTY NAUKI ZDALNEJ – SKECZ NA DZIEŃ EDUKACJI NARODOWEJ
Wchodzi Mama i Tata
Krzyś przy komputerze:
LoL,
xd
OMG
Tato:
No! Siedzi jak zwykle przy tym komputerze.........
Mama:
No co się czepiasz? Nie słyszysz, że angielski powtarza?
Mama do Taty:
Krzyś ma sprawdzian i ma dostać 4 bo jak nie to Ci kredytu na samochód nie podpiszę. Jasne?!
Tato:
Łiiiii! Co to za problem, jakiś mały sprawdzian. Ja w jego wieku większe pisałem. A na koniec 8 klasy to się wszyscy wzruszyli na koniec roku!
Mama:
Wszyscy płakali ze szczęścia, że wreszcie odchodzisz!
Mama wychodzi:
Tato do Krzysia:
z czego sprawdzian ?
Krzyś:
z przyrody – to mi się do niczego nie przyda
Tato:
Przyroda to nauka o ziemi, łopatę się wbija w ziemię, oj przyda Ci się synek, oj przyda.
.....
Co to ta przyroda?
Krzyś:
No zwierzęta
Tato:
To co Ty się na zwierzętach nie znasz?
Wystarczy się po domu rozejrzeć
Matka – żmija
Krzyś:
Ojciec baran...
Tato:
Ile mamy czasu?
Krzyś:
2 minuty
Tato:
Jak nie idzie to nie idzie. Sami nie damy rady. Idę po sąsiada. Będzie nas trójka to będzie i czwórka!
........................................
Nauczycielka (nie wie, że ma włączoną kamerkę) – moczy sobie nogi, góra – elegancka)
Znowu katorga z tymi zakałami.
Zaraz...dzisiaj te małe czy duże...
Jedno gorsze od drugiego...małe się tylko wydzierają...proszę pani ja jestem, proszę pani a to mój pokój, proszę pani a to mój Kotek Pimpek....a starsi?...człowiek sam do siebie mówi jakby duchy wywoływał...Hallooo, jest tam kto? Kto mnie słyszy? Odezwij się jak mnie słyszysz...
Siedzę...gardło zdzieram... i to za marne grosze......
Dzień dobry kochane dzieci <3
Tato:
Pokaż ją
Ona uczyla tez mnie! Zniszczyła mnie a teraz idzie po moją rodzinę!
Nauczycielka:
Pierwszy Krzyś
Tato:
Jak nie idzie to nie idzie...
Nauczycielka:
Krzysiu, słyszę głosy, mam nadzieję, że nikt Ci się podpowiada
Tato i Sąsiad:
Nieeee
Nauczycielka:
Zaczniemy od anatomii.
Krzyś:
Anatomia?A czy można po polsku?
Nauczycielka:
No Krzysiu. Anatomia. Nauka o ciele.
Krzyś:
Aaa ciele, kojarzę, takie zwierzę. Mama jałówka a ojciec byczek. Tata w ubojni pracuje to wiem
Co dostaję?
Nauczycielka:
Ale ja jeszcze nie zadałam żadnego pytania
Krzyś:
A ja udzieliłem już dwóch odpowiedzi więc coś tu nie halo.
Nauczycielka:
Krzysiu już sama nie wiem o co chciałam zapytać. Może w takim razie zwierzęta. Jakie znasz gatunki zwierząt:
Krzyś:
Zwierzęta mają gatunki. Różne. Na przykład
Sąsiad pokazuje żabę
Krzyś:
Żaba!
Tato:
Żaby w przeciwieństwie do Ciebie to coś kumają...
Nauczycielka:
Świetnie!
A żaba toooo
Sąsiad pokazuje cos plaskiego:
Krzyś:
Płazy! I gady!
Nauczycielka:
Brawo! Co jeszcze?
Sąsiad pokazuje ptaki:
Krzyś:
Ptaki!
Nauczycielka:
Świetnie!Iiiii?
Sąsiad pokazuje ssaka
Tato:
Ireczku, pić Ci się chce?
Krzyś:
Ssaki!
Nauczycielka:
Fantastycznie!Iiiii?
Sąsiad pokazuje rybę:
Wpada sąsiadka:
Ireneusz! Karpia Ci wysmażyłam i stygnie!
Nie dość, że od piątku do niedzieli z tym sąsiadem się szlajasz to jeszcze na tygodniu z nim siedzisz?! Co Ty, zamieszkać tu chcesz? No co nic nie mówisz! Karpia udajesz?!!!
Krzyś:
Ryby!
Nauczycielka:
Doskonale!Iiiiiii
Sąsiad pokazuje owady
Krzyś:
Mucha!
Nauczycielka:
Owady. Zaliczę Ci Krzysiu bo nie mam siły znęcać się nad Tobą...a właściwie to nad sobą...
Wpada zdyszana babcia.
Babcia:
Wyżej już mieszkać nie możecie?!
Widzi nauczycielkę na ekranie
Babcia:
To ona jeszcze żyje?!
Krzyś:
Babciu, co się dziwisz przecież nauczyciel nigdy nie umiera. Ewentualnie:
Matematyk traci swoje funkcje
Sąsiadka:
A chemik przestaje reagować i rozkłada się!
Ireneusz:
Geograf zmniejsza stan populacji
Tato:
Fizyk przestaje stawiać opór
Babcia:
Polonista kończy swój rozdział
Tato:
A przedszkolanka dłużej tu nie zabawi
Nauczycielka:
Krzysiu. Siadaj. Czwórka!
Krzyś:
Przecież siedzę!
Nauczycielka:
A sąsiad dostaje szóstkę!
Taniec radości sąsiada i taty.
Hurrraaaa
Wpada mama:
Co dostał?
Wszyscy:
4!!!!
Mama:
Nic dziwnego jak pół bloku na to pracowało!
Dobrze, w takim razie Krzysiu – możesz zagrać w grę. Janusz! Masz wychodne z Irkiem. Tylko wróćcie w tym tygodniu!