Czekałam na swoje szczęście.
Czy do drzwi moich zapuka?
Zamiast wziąć w swoje ręce.
Iść i je wreszcie poszukać.
W końcu drogą ruszyłam.
Sama się o nie potknęłam.
Do niego się uśmiechnęłam.
W ramiona swoje wzięłam.
Człowiek tak wiele przeoczy.
Nie był to, czas tak stracony.
Otworzył on moje oczy.
Na tak różne życia strony.
Zrozumiałam też, że wszystko.
Co nas codziennie spotyka.
Uczy większej u ważności.
Taka jest życia liryka.
#zpoezjawtle