Relaksacja dzieci w wieku przedszkolnym.
Ponieważ nieustannie wzrasta tempo naszego życia, a hałas, pośpiech i nasilający się stres, stają się coraz częściej nieodłącznymi elementami codziennego życia dorosłych, warto zaznaczyć, że ma to wpływ również na życie naszych dzieci. Dlatego zachęcam do zagłębienia się w tematykę, która dotyczy relaksu. Zachęcam do relaksu dorosłych, ale przede wszystkim dzieci, którym możemy pomóc w wyrabianiu nawyku wyciszania ciała i umysłu. Umiejętność relaksowania się, jest bowiem procesem długofalowym, dlatego warto zapoczątkować go już u dzieci w wieku przedszkolnym.
Relaksacja u dzieci w wieku przedszkolnym, trzeba podkreślić, nie polega na hamowaniu ekspresji ruchowej, typowej dla tej grupy wiekowej, ale na wyrabianiu nawyku i potrzeby znajdowania w przeciągu dnia czasu, na zatrzymanie się- wyciszenie organizmu. Dzieci już w tym wieku, narażane są na różnego typu sytuacje dla nich trudne, stresujące. Mogą to być, nie tylko codzienne trudne emocjonalnie zdarzenia jak np.: kłótnia z kimś bliskim, choroba w rodzinie, rozwód rodziców, czy też narodziny rodzeństwa, pierwsze tygodnie w przedszkolu, ale również zbyt wiele bodźców, które nas otaczają, a z którymi dojrzewający układ nerwowy dziecka nie zawsze potrafił sobie poradzić.
Są dzieci, dla których relaksacja bierna będzie wręcz niemożliwa, dlatego wskazana jest miedzy innymi relaksacja poprzez wykonywanie rozmaitych form aktywności, z których wchodzimy stopniowo w momenty zatrzymania się i wyciszenia. Tutaj polecam, odwołanie się do 5-stopniowej relaksacji J. Węglarz, M.Z.Tomaszewskiej. Poszczególne stopnie to: aktywność ruchowa, rozluźnienie ciała, ćwiczenia oddechowe, pozytywne emocje i uważność, wyciszenie. To czy zastosujemy pięć stopni podczas jednego spotkania zależy od specyfikacji grupy z jaką pracujemy, bądź też dziecka z jakim mamy zajęcia. Metoda jest alternatywą do pracy z dziećmi 3-4-letnimi, dla których to trening autogenny wg. modyfikacji A. Polender, wydaje się jeszcze zbyt trudny. Metoda dzięki 5 stopniom, przygotowuje dzieci do końcowej relaksacji biernej. Zajęcia powinny trwać ok. 10-15 minut, mogą być prowadzone w grupach bądź też indywidualnie.
Metoda ta sprawdza się, gdy mamy w grupie również dzieci: nadpobudliwe psychoruchowo, przejawiające zachowania agresywne, zalęknione, nieśmiałe,z trudnościami w koncentracji uwagi oraz dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Dlaczego tak ważna jest relaksacja dzieci?
Dzięki relaksacji dzieci, po jakimś czasie, poprawia się ich codzienne funkcjonowanie. A konkretnie mam tu na myśli: dziecko uczy się komunikować potrzebę ruchu i odpoczynku, uczy się jak uspokoić ciało i umysł- jak panować nad swoim ciałem. Ważne jest, iż rozwija umiejętność radzenia sobie ze stresem, wyrabia nawyk systematycznego relaksowania się, jest odprężone. Dziecko ma możliwość pełniejszego poznania siebie: swoich części ciała, odczuwanych emocji, stanów napięcia i rozluźnienia. Dzięki relaksacji zmniejsza się napięcie mięśniowe, przeciwdziała się stanom lekowym, organizm uczy się bronić przed nadmiarem bodźców. Ponad to: dziecko wzmacnia swoją koncentrację uwagi i doskonali wyobraźnię.
Artykuł ma zachęcać rodziców i nauczycieli do poszukiwania form relaksu dla siebie, ale przede wszystkim pochylić się nad tą kwestią w odniesieniu do dzieci. Ma zachęcać nauczycieli wychowania przedszkolnego, pedagogów do systematycznego wyciszania dzieci z zastosowaniem odpowiednich metod i technik relaksacyjnych, a metoda 5-stopniowej relaksacji ma stanowić alternatywą do dotychczas stosowanych metod czy też technik.
Zachęcam wszystkich nauczycieli, którzy widzą potrzebę, prowadzenia tego typu zajęć, a nie znają jeszcze tej metody, do zagłębienia się w literaturę na jej temat, bo warto. Zajęcia można oczywiście prowadzić jednocześnie realizując temat i podstawę programową. Oprócz stosowania u dzieci wybiórczo: piosenek i wierszy z masażykami, muzyki relaksacyjnej, odgłosów natury, czy też tylko bajek relaksacyjnych, zachęcam do przejścia tych pięciu stopni, by dopiero na końcu odwołać się do relaksacji biernej. To pełna metoda, którą można z powodzeniem wykorzystać już w grupie 3-4- letnich dzieci.
Literatura:
Zajęcia relaksacyjne dla przedszkolaków „Mruczący kotek”, Joanna Węglarz, Maria Zofia Tomaszewska, Kraków 2018.
Uważność i spokój żabki, Eline Snel, (przek. M. Falkiewicz), Warszawa 2015.
Techniki i metody relaksacyjne w wychowaniu, edukacji i terapii. G. Dobińska, A.Cieślikowska- Ryczko.
Zabawy relaksacyjne i wyciszające na zajęciach terapeutycznych. Poznań 2015.
Przykładowy scenariusz do zajęć relaksacyjnych
metodą 5- stopniową Joanny Węglarz.
Temat: Przygoda z ptaszkami.
Pomoce do zajęć: zalaminowane sylwety kolorowych ptaszków, ptaszek (maskotka lub figurka), kolorowe piórka, muzyka relaksacyjna, projektor do wizualizacji, załącznik.
1.Aktywność ruchowa
„Ptaszki fruwają”- zabawa muzyczno-ruchowa. Ilustrowanie słów piosenki za prowadzącym.
https://www.youtube.com/watch?v=zn2ihUfMV_
Ptaszki fruwają - ruszanie rękami i naśladowanie machania skrzydełkami
Ze starszymi dzieci można wykonać dodatkowo obrót
Ziarenek szukają- dłoń na czole rozglądanie się w jedną i drugą stronę
Ponowny obrót ze starszymi dziećmi
Ćwir, ćwir, ćwir- 3 klaśnięcia
Fiu, fiu, fiu - machanie skrzydełkami j.w.
Nasyp nam ziarenek tu - stukanie palcami wskazującymi o podłogę
W linii melodycznej dzieci swobodnie naśladują latające ptaszki. Gdy pojawi się teks naśladują ponownie ruchy prowadzącego, j.w
lub
Dzieci, przy wykorzystaniu sylwet ptaków, ilustrują ruchem za prowadzącym, odpowiednio: lot ptaków, picie wody ze źródełka, przysiadanie ptaszków na gałęzi, jedzenie ziarenek, lot do gniazda itp. – krótka inscenizacja. W tle słychać poniższy ut. lub inny wg. uznania.
https://www.youtube.com/watch?v=orL-w2QBiN8
2.Rozluźnienie ciała
Dzieci siedzą w rozsypce na podłodze. W tle słychać utwór z przerwami. Pani pokazuje ruchy, które powtarzają dzieci. Gdy słychać melodię dzieci wyciągają ręce do góry i machają dużymi skrzydłami. Gdy muzyka milknie reagują na przerwę w muzyce przestając machać.
3.Ćwiczenia oddechowe
Zabawa „Piórka”- ćwiczenie uczące wdychania powietrza nosem a wydychania ustami.
Dzieci siedzą w kole, każde z nich otrzymuje kolorowe piórko, które chwyta za końcówkę i trzyma je blisko ust. Następnie prowadzący prosi, aby dzieci nabrały jak najwięcej powietrza i wydychając je na piórko, poruszały nim. Ważne jest by podczas kolejnych prób piórko znajdowało się coraz dalej od ust. Ostatnim etapem jest dmuchanie na piórko przy wyprostowanej ręce.
4.Pozytywne emocje i uważność
Zabawa „Ptaszek leci”. W tle może iść muzyka relaksacyjna w której słychać odgłosy ptaków „Kojący śpiew ptaków”
https://www.youtube.com/watch?v=OXwKF-fnHN8.
Dzieci siedzą w kręgu na dywanie. Pani mówi: Uwaga ptaszek leci do Ciebie i przekazuje lecącego ptaszka do dziecka obok, następnie dziecko do kolejnego rówieśnika itd., aż ptaszek wróci do prowadzącego.
5.Wyciszenie
Bajka Joanny Węglarz „Śpiew skowronka Roko” (załącznik).
lub
Odgłosy natury cz.1
https://www.youtube.com/watch?v=KJ0O5Iw2vCs
z zastosowaniem projektora do wizualizacji.
Załącznik.
"Śpiew skowronka Roko".
W ogromnym, starym, bardzo zielonym lesie mieszkało wiele różnorodnych ptaków, takich jak wesołe gile z czerwonymi brzuszkami, czarne wrony i skrzekliwe kruki, łakome żółte sikorki i hałaśliwe dzięcioły. Wśród tych kolorowych i wesołych ptaków mieszkał też mały skowronek Roko. Był szary i niepozorny, a z powodu braku kolorowych piórek, często czuł się gorszy od pięknie ubarwionych ptaków. Uważał, że nie jest taki śliczny jak one, dlatego zazwyczaj siedział sam na gałęziach w kryjówce z liści i przyglądał się innym z daleka. Pozostałe ptaki wcale nie zauważały ukrytego wśród zieleni skowronka, dlatego nie zapraszały go do wspólnej zabawy. Roko był z tego powodu coraz bardziej smutny. Czasem nawet chciał to zmienić, ale nie wiedział, jak się do tego zabrać. Dlatego coraz częściej myślał o tym, żeby odlecieć gdzieś daleko przed siebie, tam gdzie nie będzie czuł się niepotrzebny i nie będzie musiał obserwować, jak inni dobrze się bawią, podczas gdy on siedzi opuszczony i markotny. Z nieśmiałości nigdy nie próbował zaśpiewać ani nawet ćwierkać, tak jak to robiły inne ptaki, wydawało mu się, że jest na to za brzydki i nikomu nie spodoba się jego głos- z pewnością równie nieładny jak jego piórka.
Któregoś dnia, gdy wszystkie ptaki jak zwykle fruwały, podśpiewywały, obćwierkiwały się, wygłupiały i goniły między drzewami, Roko ze zwieszoną głową siedział na samym końcu gałązki i jak zwykle przyglądał się innym. W pewnej chwili ptaki, bawiąc się w najlepsze, odleciały na sąsiednie drzewo,a stamtąd na kolejne i w końcu opuściły polanę. Skowronek został zupełnie sam. Zrobiło mu się jeszcze smutniej. Cóż z tego że mieszkał w pięknym lesie, skoro nie potrafił się do nikogo odezwać, ani nikt nie odzywał się do niego...
Nagle Roko usłyszał dźwięk- bardzo cichy i dochodzący z daleka. Od razu domyślił się co się dzieje. Tam, gdzieś za polaną, ktoś bardzo nieszczęśliwy płakał żałośnie. Ptaszek zdziwił się, ponieważ nigdy nie sądził, że komuś innemu może być tak smutno jak jemu. Dlatego zaciekawiony poleciał przed siebie w kierunku, z którego dochodził odgłos płaczu. Nie musiał długo lecieć, od razu ją zobaczył- dziewczynkę w czerwonej sukience, która siedziała na środku wielkiej polany. Zanosiła się szlochem, a z oczu kapały jej łzy wielkie jak grochy. Ptaszkowi zrobiło się jej bardzo żal. Domyślał się, że czuje się tak nieszczęśliwa, jak on sam jeszcze chwilę temu. Miał ochotę pofrunąć do niej i jakoś spróbować ją pocieszyć. Czuł się jednak zbyt mały i nieważny. Nie miał pojęcia co miałby jej powiedzieć i jak się zachować, dlatego nie zastanawiając się, odruchowo zrobił to, co skowronkom wychodzi najlepiej. Roko zaczął śpiewać, o tym co czuje kiedy jest mu źle, a po chwili również, o tym, jak bardzo chciałby pocieszyć tę mała. Ledwie wybrzmiało kilka ptasich nut, a dziewczynka przestała płakać i podniosła głowę. Obserwując to skowronek nabrał pewności i śpiewał dalej, a teraz już zupełnie nie myślał o sobie, tylko o tym, że chciałby poprawić dziewczynce humor. Po chwili zauważył, że mała wstała i zaczęła się śmiało rozglądać. Wtedy zrozumiał że szuka jego- ptaszka którego śpiew tak nagle poprawił jej nastrój. Roko zaczął więc śpiewać jeszcze głośniej, aż ku swojemu zdumieniu usłyszał, że dziewczynka zamiast płakać wybuchnęła radosnym śmiechem i zaczęła klaskać. Wtedy skowronek poczuł się naprawdę szczęśliwy. Wzleciał wysoko w powietrze, ku chmurom, aby zaśpiewać jeszcze głośniej. Czuł się wolny i spokojny. Wciąż śpiewając poleciał tam, gdzie spodziewał się spotkać inne ptaki. Nie czuł już strachu i nie bał się , bo wiedział że również one, chętnie posłuchają jego śpiewu.
(autor: J. Węglarz)
(bajkę można skrócić, jeśli wydaje się być zbyt długa dla dzieci z którymi realizujemy zajęcia)