ANALIZA PRZYPADKU DYDAKTYCZNO-WYCHOWAWCZEGO
Każdy dobry nauczyciel stara się traktować ucznia indywidualnie i jeśli zachodzi potrzeba, poznać także jego sytuację rodzinną i inne uwarunkowania osobiste. Takich indywidualnych historii poszczególnych uczniów, czy też sytuacji dydaktyczno-wychowawczych jest wiele i w związku z tym bardzo zróżnicowane są oddziaływania. Poniżej prezentuję analizę przypadku ucznia klasy trzeciej szkoły podstawowej.
Uczeń nieśmiały, wywodzący się z ubogiej rodziny
I. Identyfikacja problemu
Obok dzieci, które z łatwością i swobodą nawiązują, a następnie utrzymują kontakty społeczne, spotykamy w szkole również takie, których zachowanie w podobnych sytuacjach ulega widocznej dezorganizacji. Są to dzieci nieśmiałe. Problem, który stał się przedmiotem poniższych rozważań dotyczy dziecka nieśmiałego i zamkniętego w sobie.
Mateusza poznałam w trzeciej klasie. Od początku był spokojny, zdyscyplinowany, ale wykazywał trudności w nawiązywaniu kontaktów z nauczycielem i rówieśnikami.
Unikał wypowiedzi na forum klasy, a próby jego wypowiedzi kończyły się często zdenerwowaniem i długim milczeniem. Uczeń często też wycofywał się ze wspólnej pracy i zabawy, a jeśli się do nich włączył był tylko ich biernym uczestnikiem. Starał się pozostawać niezauważonym. Zapytany kiwał twierdząco lub przecząco głową. Gdy nie wiedział czegoś podczas pracy w zeszycie, nie zapytał. Czekał cierpliwie aż zauważę, podejdę do niego i wytłumaczę mu jeszcze raz. Wykazywał przy tym stan niepewności i zdenerwowania. Najczęstszą oznaką tego było spuszczenie głowy i trwanie w milczeniu.
Obserwując Mateusza już od pierwszych dni, doszłam do wniosku, iż muszę poświęcić mu więcej czasu.
II. Geneza i dynamika zjawiska
Swoje oddziaływanie skierowane na osobę Mateusza poprzedziłam zebraniem jak największej ilości informacji o nim.
Z rozmowy z wychowawczynią dowiedziałam się, że Mateusz od początku swojego pobytu w szkole wykazywał oznaki nieśmiałości. Zauważone przeze mnie zachowania miały miejsce również na innych zajęciach. Prowadzone przez wychowawczynię działania w kierunku poprawy sytuacji ucznia miały pozytywne rezultaty, ale wciąż były niewystarczające. Przeszkodę stanowiła trudna sytuacja materialna i socjalna rodziny. Matka nie pracowała zarobkowo, ojciec zarabiał niewiele. Ośmioosobowa rodzina korzystała z pomocy społecznej. To jednak zapewniało rodzinie tylko podstawowe środki do życia. Mateusz skromnie wyposażony pokój dzielił z czworgiem rodzeństwa, co tym bardziej utrudniało jego kontakty z rówieśnikami spoza rodziny. Nigdy nie brał udziału w wycieczce szkolnej, rzadko bywał z klasą w kinie czy na spektaklu.
Podczas rozmowy z matką dziecka dowiedziałam się, że Mateusz był zawsze dzieckiem spokojnym i cichym. Nie sprawiał żadnych kłopotów wychowawczych. Niechętnie nawiązywał nowe znajomości i zmieniał otoczenie. Nawet w stosunku do najbliższych członków rodziny był skryty. Matka próbowała to zmienić. Kilkakrotnie za namową wychowawczyni zaprosiła dzieci z sąsiedztwa i klasy, do której uczęszczał Mateusz, ale to jeszcze pogarszało sytuację. Takie wizyty wprowadzały Mateusza w stan smutku i niepokoju. Skarżył się po nich rodzicom, że dzieci dziwiły się jego warunkom bytowym lub wręcz bezpośrednio wyśmiewały się z jego ubóstwa. To skłoniło rodziców do zaniechania organizowania takich spotkań.
III. Znaczenie problemu
Philip Zimbardo, popularny psycholog i najbardziej znany badacz nieśmiałości, uważa, że nieśmiałość to „złożona przypadłość, która pociąga za sobą całą gamę skutków – od lekkiego uczucia skrępowania, przez nieuzasadniony lęk przed ludźmi, aż do skrajnej nerwicy”.
Reakcjom w zachowaniu jednostki nieśmiałej towarzyszą zmiany:
a/ fizjologiczne:
- trudności z mówieniem
- sztywność krępująca ruch
- powłóczenie nogami
- drżenie palców
- wyraźne zmęczenie
- pogorszenie słuchu i wzroku
- zakłócenia wydalnicze, naczyniowe (bladość, czerwienienie);
b/ dotyczące psychiki:
- emocjonalne – strach przed ośmieszeniem
- intelektualne – niezdolność skupienia myśli, logicznego powiązania
- wolicjonalne – bierność, nie podejmowanie czynnego udziału w imprezach
(często łączy się z ograniczeniem czynności ruchowych).
Przyczyny nieśmiałości upatruje się w uwarunkowaniach biologicznych, uwarunkowaniach osobowościowych, jak również w środowisku rodzinnym.
Rodziny o niskich dochodach, odznaczają się kumulacją negatywnych czynników statusu społecznego wraz ze wszystkimi ich konsekwencjami, które przejawiają się nie tylko w warunkach bytowych, ale również w sferze oświatowej i zdrowotnej. Niski poziom dochodów rodziny, nawet przy stabilnym stylu życia, może być czynnikiem aktywizującym niekorzystny rozwój psychiczny i fizyczny dzieci i młodzieży. W przypadku rodziców wywiązujących się ze swoich zadań opiekuńczych na skutek piętrzących się trudności dochodzi do zaniechania zadań związanych z funkcją psychohigieniczną. Funkcja psychohigieniczna polega na zapewnieniu dziecku poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, pewności, przynależności uczuciowej, miłości i uznania. Trudne warunki materialne obniżają odporność psychiczną członków rodziny, wytwarzają klimat ambiwalencji życiowej, zaburzają stosunki wewnątrzrodzinne. Dziecko obserwując rodziców mających trudności w interakcjach społecznych zaczyna, zwłaszcza gdy są oni przedmiotem identyfikacji, naśladować ich sposób postępowania i wzorować się na nich. Może to prowadzić w rezultacie do wyuczenia się, przejawianych przez rodziców zachowań charakterystycznych dla nieśmiałości (lękliwości społecznej). Przejmowanie lękowych zaburzeń od rodziców dokonuje się pod wpływem takich mechanizmów społecznego uczenia się jak naśladownictwo, identyfikacja, modelowanie.
Na współzależność między lękiem u dzieci i rodziców wskazywano już od dawna. W rezultacie badań, w grupie 150 uczniów i ich rodziców w latach 1987 – 1990 w Warszawie Teresa Bach – Olasik stwierdziła istotny bliski związek między poziomem lęku ogólnego u młodzieży i rodziców, a zwłaszcza między lękiem dzieci i lękami matek. Zbieżność dotyczy nie tylko sposobu i siły przeżywania lęku, lecz także treści.
Podobne zdanie na ten temat ma J. Rembowski pisząc, iż „ślady nabytych cech rodzicielskich są do tego stopnia trwałe, że mogą być przedmiotem retrospektywnego badania jednostek dorosłych”. Jeśli więc jedno z rodziców, z którym dziecko się identyfikuje, przejawia zachowania lękowe, istnieje duże prawdopodobieństwo przejęcia takiego zachowania przez dziecko.
Niemożność dorównania kolegom jest przyczyną wytworzenia się u dziecka biednego poczucia niskiej wartości i ograniczenia kontaktów koleżeńskich. Trudne warunki ekonomiczne decydują o tym, że rodzice skupiają uwagę przede wszystkim na zabezpieczeniu bytu ekonomicznego rodziny, mniej interesując się sytuacją szkolną dziecka. Dzieci z rodzin ubogich najczęściej dziedziczą niski społeczny i materialny status rodziny. Z badań które dotyczą zachowań dzieci z rodzin w sferze ubóstwa wynika, że można wyróżnić dwa ich typy: dzieci przejawiające zachowania nieśmiałe i dzieci o zachowaniach nadpobudliwych.
Mimo, iż nie ma jednoznacznej definicji nieśmiałości trzeba powiedzieć, że bycie nieśmiałym bardzo utrudnia funkcjonowanie młodego człowieka w grupie rówieśniczej. Nie pozwala mu rozwinąć się i zaprezentować swoich talentów i możliwości. Osoby nieśmiałe najczęściej mają niskie poczucie wartości, koncentrują się na fizycznych symptomach lęku i czasem przeżywają wszystkie symptomy „na zapas”. Przeczuwając, iż będą zażenowane i onieśmielone rezygnują ze swej aktywności. Uczą się raczej unikać wszystkich sytuacji, które mogą wywołać zażenowanie. W ten sposób izolują się jeszcze bardziej od innych ludzi. Osoba nieśmiała usuwa się w cień i tłumi mnóstwo myśli, uczuć i działań.
Uczniowie nieśmiali z reguły są oceniani poniżej ich faktycznych możliwości, są mniej aktywni w klasie, niechętnie zabierają głos, rzadziej zgłaszają się do odpowiedzi, a pytani wobec klasy, dezorganizują się i odpowiadają poniżej poziomu rzeczywistego przygotowania. Niewielki jest też ich udział w życiu klasy. Trwała nieśmiałość utrudnia lub wręcz uniemożliwia jednostce ujawnienie jej faktycznych możliwości.
IV. Prognoza
a) pozytywna: na skutek oddziaływań opiekuńczo-wychowawczych można spodziewać się, że dziecko:
- pokona lęk, niepewność, wstydliwość;
- dziecko uzyska poczucie bezpieczeństwa i wiarę w siebie;
- nauczy się nawiązywać kontakty z rówieśnikami;
- będzie współpracowało w grupie;
- wzmocni wiarę w swoje możliwości;
- pokona zaniżoną samoocenę;
- chętnie będzie uczęszczało do szkoły;
- aktywna praca na lekcji wpłynie na uzyskiwanie wysokich osiągnięć dydaktycznych;
- w przyszłości będzie prawidłowo funkcjonowało w każdym środowisku.
b) negatywna: w sytuacji niepodejmowania żadnych oddziaływań wychowawczych może nastąpić:
- całkowita izolacja od grupy rówieśniczej;
- całkowite zamknięcie się w sobie;
- pojawienie się zaburzeń ze strony układu wegetatywnego;
- pojawienie się trudności dydaktycznych;
- trudności w funkcjonowaniu w życiu codziennym.
V. Propozycje rozwiązań
Zapobieganie trwałej nieśmiałości wymaga odpowiedniego kształtowania osobowości wychowanków. Postępowanie z uczniami nieśmiałymi wymaga taktu, zrozumienia specyfiki ich trudności, stworzenia poczucia bezpieczeństwa, udzielania pomocy w przezwyciężaniu poczucia społecznego zagrożenia i przywracania im wiary we własne siły. W trudniejszych przypadkach trwałej postaci nieśmiałości, wymaga ona specjalnych zabiegów psychoterapeutycznych, które mogą być prowadzone przez odpowiednio przygotowanych specjalistów.
Aby pomóc dziecku pokonać nieśmiałość, należy zapewnić jednakowe oddziaływanie domu rodzinnego i szkoły. Dlatego konieczne jest nawiązanie ścisłej i systematycznej współpracy między nauczycielem i rodzicami. Niezbędna jest też szeroko rozwinięta indywidualna praca z tym dzieckiem, zarówno w szkole jak i poza nią. W celu rozwiązania zaistniałego problemu postawiłam:
- nawiązać dobry kontakt z dzieckiem w celu zdobycia jego zaufania;
- ściśle współpracować z rodzicami ucznia;
- stworzyć okazje do wykonywania przez dziecko działań, które miałyby na celu podniesienie jego samooceny;
- zaangażować dziecko w pomoc w przygotowywaniu imprez szkolnych i parafialnych;
- angażować w pomoc koleżeńską udzielaną dzieciom nieobecnym w szkole z powodu choroby np. zanoszenie im zeszytów;
- stworzyć okazje do spotkań z kolegami poza szkołą;
- zorganizować pomoc materialną dla rodziny.
VI. Wdrażanie oddziaływań
Próbę przezwyciężenia nieśmiałości u dzieci można podjąć poprzez pokierowanie nimi tak, by stworzyć z jednej strony okazję do częstego występowania wobec innych, z drugiej zaś stworzyć takie sytuacje, by dawać dzieciom możliwość realnego przeżycia sukcesu, wypierając w ten sposób ich negatywną opinię o własnym funkcjonowaniu.
Moje działania polegały na:
- przekonaniu rodziców, żeby zapisali chłopca na bezpłatne zajęcia pozalekcyjne prowadzone przeze mnie, tj. Koła Przyjaciół Misji, a później do grupy ministranckiej;
- systematycznej współpracy z rodzicami w celu wymiany informacji o postępach dziecka;
- przeprowadzeniu z rodzicami rozmowy na temat najczęściej spotykanych postaw rodzicielskich i błędów wychowawczych rodziców (większe zaangażowanie w wychowanie dziecka; dostrzeganie jego wysiłków i sukcesów; dodawanie otuchy; unikanie określeń „nieśmiały” w obecności dziecka);
- podjęciu próby znalezienia dziecku kolegi, który borykał się z podobnym problemem;
- prowadzeniu podczas lekcji i zajęć pozalekcyjnych zabaw integrujących;
- zaangażowaniu Mateusza do pomocy w przygotowywaniu uroczystości szkolnych, parafialnych, do działalności charytatywnej;
- zorganizowaniu pomocy materialnej dla rodziny (miejscowy oddział Caritas);
- zapewnieniu dziecku możliwości udziału w wycieczkach i imprezach finansowanych przez parafię lub prywatnych sponsorów.
VII. Efekty oddziaływań
W efekcie wdrożonych przeze mnie działań oraz zaangażowania jego rodziców, szczególnie mamy, zauważyłam efekty „postępowania naprawczego”. Chłopiec stał się pogodny i uśmiechnięty. Udział w cotygodniowych zajęciach Koła Przyjaciół Misji pomógł mu otworzyć się na innych, a ich akceptacja sprawiła, że nabrał pewności siebie, uwierzył we własne siły. Nawiązał bliską przyjaźń z kolegą, którego poznał na tych zajęciach. Za jego namową został ministrantem, co jeszcze bardziej wpłynęło na wzrost jego poczucia wartości. Nie odmawia, jeśli ktoś zaproponuje mu wspólną zabawę. Mimo tego, iż w czasie lekcji sam nie przejawia dużej aktywności, to zapytany przez nauczyciela stara się odpowiedzieć pełnymi zdaniami, coraz mniej się denerwuje. Kiedy ma problem np. z wykonaniem zadania sam zgłasza się i prosi o pomoc. Najczęściej rozmawia ze mną głosem cichym, ale myślę, że uda się to również pokonać. Jest chłopcem, który raczej nie dominuje w grupie, ale bez trudu potrafi podporządkować się obowiązującym w niej zasadom. Jest lubiany i ceniony w klasie i grupach rówieśniczych za szczerość i niekonfliktową postawę. Wykazuje duże zaangażowanie w prace społeczne. Okazuje swoją szczerość i chęć pomocy potrzebującym, zarówno tym z najbliższego otoczenia, jak z dalekich stron świata. Aktywnie włącza się w organizowane przeze mnie przedstawienia, kiermasze, zbiórki charytatywne. Od niedawna gra krótkie role mówione przed niemałą publicznością, co świadczy o przełamaniu największej bariery nieśmiałości.
Jestem pewna, że chłopie będzie dobrze się rozwijał, a w przyszłości będzie prawidłowo funkcjonował w każdym środowisku.