X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 47674
Przesłano:

Kryzys relacji rodzic - dziecko

W ostatnim czasie często słyszę, jaki negatywny wpływ wywołała pandemia i związana z nią nauka zdalna na motywację uczniów do nauki. Nauka zdalna przedstawiana jest jako zło konieczne. Tymczasem ja jako pedagog szkolny mam nieco odmienne zdanie na ten temat, potwierdzone zresztą licznymi przykładami.
Nauka zdalna rzeczywiście nie służy ani uczniom ani nauczycielom, choć ci w przeciągu dwóch lat poczynili ogromne postępy w dziedzinie posługiwania się technologią informatyczną i w większości przypadków samodzielnie doskonalili swoje umiejętności.
Problem nie leży po stronie nauki zdalnej, lecz braku relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi.
Współczesny świat wymaga od nas pełnej dyspozycyjności, jesteśmy zabiegani, pędzimy z pracy do pracy, delegacje, szkolenia. Standard naszego życia polepszył się, potrzebujemy coraz to nowszych sprzętów, samochodów, egzotycznych podróży, a to kosztuje.
Niestety, koszty ponoszą dzieci.
Z przykrością stwierdzam, że wielu rodziców nie zna swoich dzieci. Mijają się w drzwiach, przekazują sobie chłodne komunikaty albo w biegu rzucone „Kocham cię”. Tylko cóż z tego, gdy dziecko przeżywa spadek formy, a rodzic zaproszony na rozmowę do gabinetu pedagoga niewiele jest w stanie powiedzieć o swoim dziecku. Im starsze dziecko, tym mniej o nim wie.
Słyszę tłumaczenia typu „wchodzi do swojego pokoju, zamyka się w nim i jest w swoim świecie” albo „wychodzę do pracy na cały dzień, a on zajmuje się sobą”.
Bardzo popularne stały się tłumaczenia rodziców typu „przecież ja pracuję”, gdy pytam jak Pani/Pan spędza czas ze swoim dzieckiem. Rodzice nie zdają sobie sprawy, jak ogromnie ważne jest budowanie relacji ze swoim dzieckiem. A nad tym trzeba popracować, samo się nie zbuduje.
Rozmawiając z uczniami, wielokrotnie niektórzy wprost, niektórzy w zawoalowany sposób wyrażali swoją tęsknotę za rodzicem, który teoretycznie jest dostępny dla każdego i wszystkiego, tylko nie dla dziecka, bo ONO poczeka, ONO poradzi sobie, a obowiązki w pracy ważniejsze na ten moment.
Tylko, że czasami bywa za późno na to, by zadbać o relacje z dzieckiem. Buduje się je od najmłodszych lat, potem wzbogaca o nowe doświadczenia.
Drogi Rodzicu, rozmawiaj ze swoim dzieckiem każdego dnia o wszystkim i o niczym. Nie ograniczaj się do pustego zdania: „Co było w szkole”, bo usłyszysz „Nic”. Zabierz na spacer, do kina, pójdźcie razem na zakupy, zagrajcie razem w ciekawą grę planszową, naprawcie wspólnie cieknący kran.
Rodzicu, odłóż na bok telefon, laptop, rachunki do opłacenia, to może poczekać, a chwila spędzona z Twoim dzieckiem jest jedyna, niepowtarzalna i ulotna. Przegapisz ten moment, nie wróci, a potem będziesz się zastanawiać, dlaczego dorosłe już dziecko wysyła Ci tylko kartę na święta. Przykre? Może i tak, ale pamiętajmy, że to my rodzice kształtujemy swoje dzieci i wyposażamy je na przyszłość.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.