Scenariusz Uroczystości Świątecznej „Jest taki dzień”
Opracowała: mgr Grażyna Kustosz
Cele:
- budowanie świątecznego nastroju;
- kultywowanie tradycji świątecznych;
- wdrażanie do autorefleksji;
AKT 1
Muzyka: Jest taki dzień.
EWANGELIA
Nar 1: Wzgórza łagodne jak wersety ewangelii
i szklane niebo przez które widać Anioła
unoszącego się nad białymi domami.
Nar 2: Anioł Gabriel leciał powoli i z trudem.
Miał bowiem zwiastować nowinę tak nieoczekiwaną, że ugiął się pod jej ciężarem. Drżał, nie wiedząc czy ją zrozumie dziewczyna o imieniu Maria.
Anioł: Bądź pozdrowiona pełna łaski, Pan z Tobą.
Oto poczniesz i porodzisz syna, któremu nadasz imię Jezus.
Będzie on wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego.
Nar 1: Wielka była radość Anioła, gdy dziewczyna bez sprzeciwu przyjęła nowinę i pochyliła w pokorze dłonie mówiąc:
Maria: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego.
Nar 2: Anioł uniósł się i oddalił. Chciał jeszcze przed zapadnięciem nocy zdążyć do swego domu zbudowanego z pierwszych kart ewangelii.
Nar 1: Urzędnicy pochyleni nad papirusami dokonywali spisu ludności. Szli wszyscy, każdy do swego miasta, aby się zapisać.
Nar 2: Udał się także Józef z miasta Nazaret do miasta Betlejem z którego pochodził. Udał się tam wraz z poślubioną sobie Maryją.
Nar 2/Anioł: Niebo pod którym szli było jak chleb.
I ziemia pod ich stopami była jak chleb.
I dom, do którego szli był jak chleb.
AKT II
Józef: Chodźmy Maryjo, czas się udać w drogę.
Ja Ci to wszystko przetrwać pomogę.
Maryja: Nie boję się tej wyprawy.
Porzuć Józefie swoje obawy.
Nar 1: Chociaż Maryja brzemienną była,
odważnie z Józefem w drogę ruszyła.
Nar 2: Choć matką będzie Bożego Syna,
nie wie, co w piekle dziać się zaczyna.
MUZYKA DIABELSKA
Diabeł: Siostry Diablice, rzecz niesłychana.
Maryja urodzi Jezusa Pana.
My nie możemy na to pozwolić.
Trzeba w nas moce piekielne wyzwolić.
Diablica 1: Ja jestem z diabłów najgorsza.
Rozpuszczam ludzi, schlebiam, psuję,
zwabiam w otchłań piekielną i torturuję, torturuję...
Diablica 2: Gorsza od Ciebie jestem – słodkim głosem kuszę ludzi,
a potem w ogniu piekielnym męczę,
dolewam smoły i dręczę...
Diablica 1: Ja robię, co mogę.
Czasem coś szepnę do ucha.
Nie każdy mnie jednak słucha.
A nieustannie piekle marzę, że wszystkie dusze usmażę.
Diabeł: Bądźcie cicho. Koniec z kłótniami.
Patrzcie ile dusz do zdobycia przed nami.
Diablica 1: Gdybym tylko słowo rzekła
poszłyby wszystkie za mną do piekła.
Bo niejeden z nich przeklina
i w każdy piątek mięso wcina.
Diabeł: Nie jedna słodka panienka
za często w lusterko zerka.
Dąsa się na koleżanki, gniewa,
rodziców nie słucha, na lekcjach ziewa.
Diablica 2: Oj leniuchom się dostanie!
Będą co dzień jedli w piekle
twarde kluchy na śniadanie.
Anioł: Precz! Zejdźcie mi z drogi.
Bierzcie diabły za pas nogi.
Bo oto dziecię się narodziło,
co przynosi światu nadzieję i miłość.
MUZYKA: Dzisiaj w Betlejem.
Diablica 1: Siostro Diablico, co się z nami stało?
Mocy piekielnej mamy zbyt mało.
Nie wystarczył wdzięk ni gracja.
Cóż z nas z diabelska nacja?
Diablica 2: Nic się nam dziś nie udało.
Jak Bóg chciał, tak też się stało.
Coraz słabsza nasza moc
w tę niezwykłą świętą noc.
Diabeł: Woli Bożej nikt nie zgadnie,
niechaj ogon mi odpadnie!
Chyba za złą profesję się wziąłem,
powinienem być aniołem!
Więc się z fachu wycofuję!
Będąc diabłem źle się czuję.
Wolę skrzydła, szaty białe
i połacie nieba całe!
Diablica 1: Ja się z piekła wyprowadzam
Wszystkim diabłom to doradzam.
Zamiast ludzi męczyć w smole
Boże dziecię widzieć wolę.
AKT III
Anioł: Matko Boska! Ile ludzi?
Jeszcze dziecko się obudzi.
Józef: Jakieś granie, jakieś pieśni...
Śpi dzieciątko?
Maryja: Nie, już nie śpi.
Anioł: Jezuniu kochany, jaki piękny widok. Kacper, Melchior i Baltazar... Trzej królowie idą.
MUZYKA: Mędrcy świata.
Nar 1: Pasterze narzuciwszy na głowy kolorowe chusty weszli do jaskini. Mędrcy stali pokornie, jak dostojne księgi, w których opisane są dzieje ludzi dobrej woli.
Nar 2: Zwierzęta pochyliły się nad żłóbkiem.
Anioł: A potem wszyscy uklękli.
Gwiazda stanęła nad grotą i poczęła śpiewać kolędę uwitą z aniołów.
Diablica 1: Aniołowie, Aniołowie Biali
Och przyświećcie blaskiem skrzydeł swoich
By do Pana trafił ten zagubiony
I ten, co się oczu podnieść boi
I ten, który bez nadziei czeka
By jak człowiek szedł do Boga – człowieka.
Zuza: Niech będą błogosławione wszystkie drogi – proste i krzywe, jeżeli prowadzą do Ciebie.
Diabeł: A ty połóż dłoń na człowieczej trzcinie i obudź w niej muzykę nowego życia Bożę.
MUZYKA: Cicha noc.
Kinga: Niechaj się stanie wielki cud
I wszelkie zło się zaćmi
Niech się pojedna ziemski ród
A ludzie będą braćmi.
A owa gwiazda co tak lśni
Na jasnych niebios progu
Niech wróży wszystkim nowe dni
I szczęśliwego roku!