Czy to bajka czy nie bajka,
kto to wie, kto to wie..?
Była sobie Złotopiórka
cudna taka jak we śnie.
Złotopiórka kurką była.
Złote piórka lśnią,że ach!
na podwórku sobie żyła,
lecz nosiła w sobie strach.
Pośród podwórkowych kur,
zazdrość wielka panowała.
Nikt nie lubił złotopiórej
więc samotnie wędrowała.
I na domiar złego -kurki
wciąż tak dokuczały,
że pyszne ziarenka
sprytnie jej wydziobywały.
Śmiały się kury do rozpuku,
wiły się od plotek,
aż tu nagle przemknął
czarny Kocur kotek.
Wygiął grzbiet do góry
i nastroszył się srogi,
że kury uciekały,
truchlejąc od trwogi.
Została tylko Złotopiórka
i ten nie lada Kocurek,
co zdumiał się wielce
widząc blask tych piórek.
Zapragnął się przyjaźnić
z tą kurką wyjątkową
i łapkę swą wyciągnął
podkulił grzecznie ogon.
Ucieszyła się piękna kurka
z tej miłej znajomości,
tylko dla kurcząt z podwórka
kot nie miał krzty litości.
Stroszył się niebywale,
stroił groźne miny,
za ich złe gdakanie
za ich straszne winy.
Krasna kurka złotopióra
miała się bezpiecznie.
Z kotkiem wszędzie było dobrze
czuła się bajecznie.
Nawet kury spokorniały,
zazdrość im odeszła.
Dzięki Kocurkowi
w zdrowe kręgi weszła.
Czy to bajka czy nie bajka.
Kto to wie, Kto to wie...?
żyła sobie Złotopiórka
cudna taka jak we śnie.