PRZYGODY ŚMIESZKA
W WIELKIM BORZE, W WIELKIM LESIE
MIESZKAŁ KRASNAL, JAK WIEŚĆ NIESIE.
BYŁ MALUTKI, OKRĄGLUTKI
TAKI CAŁY BYŁ ŚMIESZNIUTKI.
ŚMIESZEK KRASNAL MIAL NA IMIĘ
ŚMIAŁ SIĘ LATEM, ŚMIAŁ SIĘ W ZIMIE.
ZMARTWIEŃ NIE MIAŁ PRAWIE WCALE
ŻYŁO MU SIĘ TU WSPANIALE.
NA WAKACJACH BYŁ KRASNALEK
BAWIŁ SIĘ TAM DOSKONALE.
W MORZU PŁYWAŁ WRAZ Z FALAMI
CHLEBKIEM DZIELIŁ SIĘ Z MEWAMI.
NA PIASKU ZAMKI BUDOWAŁ
PIĘKNYM STATKIEM PODRÓŻOWAŁ.
OPALIŁ SIĘ ŚMIESZEK NA BRĄZOWO
WIĘC WYGLĄDAŁ KOLOROWO.
"CZAS JUŻ WRACAĆ Z TEJ PODRÓŻY"
LEKKO KRASNAL OCZY MRUŻY.
WYSŁAŁ KARTKĘ DO SĄSIADA
NA ŁUPINKĘ SWOJĄ WSIADA.
ODBIŁ WIOSŁEM SIĘ OD BRZEGU
JUŻ ŁUPINKA W PEŁNYM BIEGU.
WIELE GODZIN ZEGAR WYBIŁ
KRASNAL JUŻ DO BRZEGU PRZYBIŁ.
MACHA RĘKĄ DO SĄSIADA
BO PRZYWITAĆ SIĘ WYPADA.
ALE SĄSIAD ZWANY GBURKIEM
CHOWA SIĘ ZA NISKIM MURKIEM.
WALIZECZKĘ TASZCZY ŚMIESZEK
A TU BĘC! OJ, TO ORZESZEK.
TO WIEWIÓRKA RUDA KITA
KRASNOLUDKA SŁODKO WITA.
- CZEMU ŚMIESZKU JUŻ WRÓCIŁEŚ?
CZY PRZYGODĄ SIĘ ZNUDZIŁEŚ?
- RUDA KITO, IDZIE JESIEŃ
A Z JESIENIĄ, MIESIĄC WRZESIEŃ.
WAŻNA DLA MNIE TO JEST PORA
BO JA IDĘ DO PRZEDSZKOLA.
BĘDĘ UCZYŁ SIĘ CYFEREK
POZNAM LITER BARDZO WIELE.
- TE LITERY - PO CO KOMU?
KRZYCZY GBUREK Z OKNA DOMU.
- PO CO CHODZIĆ DO PRZEDSZKOLA
BEZ NAUKI LEPSZA DOLA.
- PO TO GBURKU BYŚ PRZECZYTAŁ
TU JEST RADA ZNAKOMITA.
"KTO LITEREK NIE UKŁADA
TEN GŁUPOTY OPOWIADA.
A W PRZEDSZKOLU - RZECZ TO ZNANA
KAŻDY UCZY SIĘ OD RANA.
NIE TYLKO LITER CZYTANIA
LECZ DOBREGO WYCHOWANIA.
JAK ZACHOWAĆ SIĘ CODZIENNIE
I SZANOWAĆ SIĘ WZAJEMNIE.
BY OD RANA SIĘ NIE CHMURZYĆ
I NA WSZYSTKO GBURKU GBURZYĆ