Jakże piękny i doniosły jest moment, kiedy dziecko przychodząc na świat wydaje pierwszy krzyk-oddech życia. Niemowlę-bezbronne i pragnące być jak najbliżej matki.
Święty Augustyn uważał, że w Rzymie istniał kult boga Vaticanusa od ktorego zależało kwilenie niemowląt. Krzyk maleństwa był wróżbą przyszłego życia wyjaśnianą przez wyznawców etruskiego Watykanusa. To łacińskie słowo (w różnej pisowni) vaticinius znaczy proroczy, przepowiadający przyszłość, wieszczy. Składa się ono z dwóch członów, z których pierwszy to słowo vates oznaczające wieszcza. Drugi człon nazwy pochodzi od łacińskiego canto, -are – śpiewać, grać, wieszczyć.
To objaśnienie zaciekawiło mnie i tak powstał wiersz:
Vaticinius, czyli wieszczy śpiew niemowlęcia
Natchniony wieszczy śpiew dziecka
Tak piękny w chwili poczęcia
Znad Tybru nadchodzi dla ludzi
I rozbrzmiewa na kolejne pokolenia.
Tak piękny czysty i niewinny
Tylko płacz dziecka pozostaje
U granicy bramy spiżowej
O jego dalszej ścieżce decyduje
Niewinne dziecko dorasta
Życie przez lata je kształtuje
Zmienia tony gamy muzyki jego istnienia
I każdy dzień dźwiękami akordów zapisuje.
E