Jesteś tak blisko
ponad wszystko inne
wraz wschodzącym słońcem
brzóz poszeptywaniem
i kiedy pospiesznie
umyka sekunda
Ty jesteś najbliżej
we dniu wędrowaniem
a kiedy nadchodzi
znienacka zła chwila
w cieniu piór skrzydlatych
zapewnisz schronienie
gdy w porę powrócę
nim umknę w niepewność
gdzie rozpacz i pustka
zapada się w ziemię
Jesteś tak blisko
ponad wszystko inne
mętną mgłą przystrajasz
jesienne poranki
roztropnie odkrywasz
tajemnic zawiłość
ważny każdy drobiazg
z życia układanki
kiedy się oddalisz
to jeszcze na chwilę
srebrną strugą deszczu
po szybie zadzwonisz
i znów będziesz czekać
od trwogi skostniały
zanim lód stopnieje
do kolejnej wiosny
tak serce się karmi
tym co nie nasyci
chcąc kroku dorównać
i nie być ostatnim
tak łatwo zapomnieć
w tym świecie o Tobie
tak śmiało miłością
kruchą jest pogardzić