Depresja jest problemem, który dotyka coraz więcej młodych osób. Czas pandemii nie poprawił sytuacji. Lekarze informują, że problem się nasilił. Na oddziały psychiatryczne zaczęło trafiać coraz więcej młodych ludzi, nawet takich którzy wcześniej nie mieli żadnych symptomów depresyjnych. Jednym z najczęstszych objawów depresji u młodzieży są zaburzenia snu, nadużywanie alkoholu i innych środków odurzających, problemy z odżywianiem, lęk, poczucie osamotnienia oraz myśli samobójcze.
Sytuacja jest na tyle alarmująca, że należy się zastanowić jak możemy przeciwdziałać objawom depresyjnym u młodzieży. Istnieje wiele źródeł naukowych podających sposoby walki z depresją poczynając od pracy psychologiczno- pedagogicznej, na farmakologii kończąc. Jednak niezwykle rzadko porusza się temat duchowych przyczyn depresji. Do każdej postaci depresji należy podejść indywidualnie. Dla przykładu chcąc usunąć depresję, która ma podłoże somatyczne, być może trzeba będzie skorzystać z pomocy farmakologii. Jeśli jednak przyczyny są duchowe, potrzebna będzie pomoc w sferze duchowej.
Rzadko zwraca się uwagę, że pierwsze objawy depresyjne pojawiły się w życiu młodego człowieka np. w momencie głębokiego uwikłania w grzech, zajmowania się okultyzmem i tematyką z tym powiązaną.
Istnieją konkretne przykłady ludzi, którzy po zwróceniu się ku Bogu odzyskiwali siłę wewnętrzną i pokój ducha, a nawet byli uwalniani od objawów głodu narkotykowego.
Drugim owocem Ducha Świętego wymienianym zaraz po miłości jest radość. Zaraz po niej, jako trzeci jest pokój. Bóg obdarza radością i pokojem tych, którzy się do Niego zwracają.
Kiedy więc życie spotyka nas z młodym człowiekiem w depresji, warto jako jedną z form pomocy wskazać mu pomocną dłoń Boga. Przyjęcie tej pomocy może dokonać się przez powrót do sakramentu spowiedzi i Komunii Świętej, czytanie Słowa Bożego, modlitwę osobistą do Boga czy rozmowę z dobrym, mądrym, wierzącym człowiekiem.
Bóg zaprasza do siebie. On jest Tym, Który niesie ukojenie:
„Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię” (Mt 11,28)