Paulina Pilichowska
Działania Narodowego Banku Polskiego w dobie pandemii koronawirusa i ich wpływ na gospodarkę w Polsce
Rok 2020 niewątpliwie był zdominowany przez pandemię koronawirusa, która okazała się wstrząsem dla europejskiej i światowej gospodarki. Polski rząd zakładał, że dochody budżetu państwa będą równały się wydatkom, które gwałtownie wzrosły po wprowadzeniu tarczy antykryzysowej. By stymulować wzrost konsumpcji i inwestycji uruchomiono potężne publiczne środki finansowe. Nie powstrzymało to jednak zahamowania tempa wzrostu gospodarczego. Narastające wciąż problemy przedsiębiorców, niekorzystne zmiany zachodzące na rynku pracy, w sektorze finansowym i bankowym, to jedne z kluczowych problemów z którymi boryka się gospodarka w Polsce. Narodowy Bank Polski (NBP), którego główne obszary działalności to m.in. działania stabilizacyjne na rzecz krajowego systemu finansowego czy prowadzenie polityki monetarnej, podjął szereg działań, których celem było łagodzenie problemów gospodarczych. Jak przekonuje Prezes NBP, profesor Adam Glapiński, działania te mają umożliwić polskiej gospodarce jak najszybszy powrót do normalnego funkcjonowania po okresie pandemii (Glapiński, 2020a). Ekonomiści wskazują jednak, że w dłuższym okresie czasu mogą one doprowadzić do wielu niekorzystnych zjawisk takich jak np. osłabienie polskiej waluty czy ryzyko inflacji. Na czym zatem polegają owe działania, jaki odnoszą skutek i czy przyczyniają się do zmniejszenia negatywnych skutków kryzysu?
W odpowiedzi na szereg niekorzystnych zjawisk gospodarczych spowodowanych pierwszą falą pandemii, w rekomendacjach Zarządu NBP z dnia 16 marca 2020 roku wskazano szereg działań antykryzysowych w sektorze bankowym, w zakresie polityki nadzorczej, fiskalnej i pieniężnej (NBP, 2020a). Dużo kontrowersji wywołało wprowadzenie operacji zasilających banki w płynność, tzw. operacji repo, polegających na warunkowym nabyciu papierów wartościowych od banków przez bank centralny, z ustaloną datą odsprzedaży. Pojawiły się zarzuty, że przedmiotowe operacje stanowią naruszenie Konstytucji. W odpowiedzi Łukasz Hardt, Członek Rady Polityki Pieniężnej wskazał, że są one bezpodstawne, ponieważ skup odbywa się na rynku wtórnym a jego cele, zgodne z mandatem NBP, są jasno określone. Podkreślił również, że działania te są przewidziane jedynie na czas fazy walki z pandemią a po kryzysie polityka ta będzie musiała ulec zmianie (Hardt, 2020). Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podtrzymała w "Założeniach polityki pieniężnej na rok 2021" decyzję o tym, że NBP nadal może wykorzystywać operacje otwartego rynku polegające na skupie na rynku wtórnym dłużnych papierów wartościowych, chociaż w początkowych założeniach sytuacja ta nie miała trwać długo (NBP, 2020c). Również na konferencji prasowej 10 grudnia 2020 roku profesor Adam Glapiński, Prezes NBP stwierdził, że „nigdy nie określiliśmy horyzontu stosowania skupu dłużnych papierów wartościowych. Celem tych operacji jest przecież zmiana długoterminowej struktury płynności w sektorze bankowym, zapewnienie płynności rynku wtórnego skupowanych papierów wartościowych oraz wzmocnienie oddziaływania obniżenia stóp procentowych NBP na gospodarkę. Wszystkie te cele, w naszym przekonaniu, zostały dokonane. Nie ma żadnej granicy czasowej stosowania tego instrumentu. Będziemy skupować papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, tak długo i w takiej ilości, jak będzie to potrzebne na podstawie analizy rynku”. Należy pamiętać, że zastosowanie fiskalnych pakietów stymulacyjnych powoduje narastanie w bardzo szybkim tempie długu publicznego, który jest zwiększany przez realizowany skup obligacji. Gdyby Polska była w strefie euro, zwiększanie długu publicznego uzależnione byłoby od tego w jakim stopniu rządowe obligacje kupowałby Europejski Bank Centralny. Z drugiej strony należy stwierdzić, że polski bank centralny nie jest odosobniony w tego typu działaniach; takie operacje prowadzone są przez banki centralne w wielu krajach. Ponadto zastosowanie tego niekonwencjonalnego instrumentu polityki pieniężnej po kryzysie finansowym w latach 2008-2009, pozwoliło uniknąć wielu jego negatywnych konsekwencji. Pozwala to sądzić, że decyzja NBP o jego szybkim zastosowaniu przyczyni się do powrotu na ścieżkę wzrostu.
W warunkach epidemii bardzo istotne staje się utrzymanie płynności przez przedsiębiorstwa i tym samym ich zdolności do bieżących rozliczeń z innymi podmiotami. Na mocy uchwały Zarządu NBP z 10 kwietnia 2020 roku wprowadzono nową formę finansowania banków komercyjnych – kredyt wekslowy (NBP, 2020b). Jest on przeznaczony na refinansowanie kredytów obrotowych dla firm udzielonych przez banki. Jednym z zabezpieczeń jest weksel (Wilkowicz, 2020). Skorzystanie z tego instrumentu wymaga inicjatywy po stronie banków. Jak podawał w lipcu 2020 roku portal internetowy Business Insider Polska, kredyt wekslowy nie jest wykorzystywany, ponieważ nie została zawarta umowa z żadnym z banków. Prezesi banków przekonują, że płynność finansowa tych instytucji jest bardzo dobra, dlatego nie ma potrzeby korzystania z instrumentu jakim jest kredyt wekslowy. Tę płynność wykorzystuje się do zakupu obligacji skarbowych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa, które są zwolnione z podatku bankowego, a jednocześnie są odkupywane przez NBP w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku (Siemiończyk, 2020). Fakt, że w sektorze bankowym istnieje nadpłynność potwierdził w styczniu 2021 roku Prezes NBP, który podkreślił również, że brak zainteresowania banków kredytem wekslowym wynika z ogromnej niepewności jutra z jaką zmagają się polscy przedsiębiorcy, którzy niechętnie zaciągają w tej chwili pożyczki w bankach (Glapiński, 2021b). Na ten fakt może również wpływać 100 mld zł wsparcia, które firmy otrzymały od rządu.
By łagodzić skutki „zamknięcia gospodarki” i wspierać wzrost gospodarczy RPP zdecydowała się na łagodzenie polityki monetarnej poprzez obniżenie stóp procentowych. Chciano w ten sposób wesprzeć politykę fiskalną; tarcza antykryzysowa czy programy pomocowe realizowane przez Polski Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego, to olbrzymie obciążenie dla budżetu państwa. Za obniżeniem stóp procentowych przemawiał również ustalony przez NBP cel inflacyjny. Ekspansywna polityka monetarna spowodowała wzrost podaży pieniądza, co z kolei pozwoliło na obniżenie kosztów kredytów. Założono, że ożywi to gospodarkę i poprawi kondycję zadłużonych przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Tani kredyt sprawia, że ludzie chętniej się zadłużają i więcej inwestują. Tymczasem w Polsce spadł popyt na kredyty konsumpcyjne i hipoteczne; zaobserwowano sytuację, w której gospodarstwa domowe niepewne jutra zaczęły oszczędzać i niechętnie również zadłużają się firmy, które zauważają spadek popytu na swoje towary i usługi. Sektor bankowy z dużą ostrożnością musi analizować komu i na jakich warunkach pożyczać pieniądze, dlatego zaostrzył kryteria przyznawania kredytów zarówno dla firm jak i dla osób prywatnych. Pojawiły się głosy, że prowadzenie przez NBP takiej polityki monetarnej może doprowadzić do kryzysu w sektorze bankowym. Gdy stopy procentowe zbliżają się do zera dostępność kredytu zaczyna się pogarszać, a nie poprawiać. Fakt, że obniżenie stóp procentowych miało negatywny wpływ na dochody odsetkowe banków potwierdził profesor Adam Glapiński, Prezes NBP (Glapiński, 2020c). Według jego prognoz w 2021 roku system bankowy odnotuje stratę, ale właściwy poziom współczynnika wypłacalności banków zostanie zachowany. Nie potrafi on jednoznacznie wskazać, czy RPP zdecyduje się na kolejną obniżkę stóp procentowych, ale nie wyklucza takiej sytuacji. Ponadto twierdzi, że można je sprowadzić nawet wyraźnie poniżej zera. Członek RPP profesor Eryk Łon uważa, że do końca 2021 roku pozostaną one na obecnym, niskim poziomie. Ich podniesienie oznaczałoby jeszcze większe zniechęcenie firm do inwestycji, które obok oszczędności powinny stanowić metodę na wyprowadzenie Polski z kryzysu (Unton, 2020). Obniżanie stóp procentowych promuje konsumpcję oraz wydatki socjalne. Niskie stopy procentowe są niekorzystne dla posiadaczy oszczędności, ponieważ obniżeniu ulegają oprocentowania depozytów bankowych, które na polskim rynku od kilku lat są już i tak wyjątkowo niskie. Nie zanosi się na to by podwyższono w najbliższym czasie stopy procentowe, wobec tego posiadacze lokat muszą uzbroić się w cierpliwość. Czy to oznacza zatem, że trzymanie pieniędzy na lokatach w obecnych realiach jest pozbawione sensu? Biorąc pod uwagę inflację oraz podatek „Belki” można dojść do takiego wniosku. Jednak pieniądze trzymane na nieoprocentowanym koncie dotyka inflacja, więc w tej sytuacji wpłacenie środków na lokatę wydaje się bardziej rozsądnym rozwiązaniem.
Działania NBP zmierzają do osłabienia wartości złotówki; w grudniu 2020 roku rozpoczął on na dużą skalę skup walut obcych, a więc sprzedaż polskiej waluty. Nie przemawiała za tym sytuacja na rynku. Można zatem podejrzewać, że wynikało to jedynie z chęci podwyższenia wartości rezerw walutowych dla zwiększenia zysku NBP, którego prawie całość (95 proc.) będzie mogła zasilić budżet państwa. Sytuacja ta daje podstawę do podejrzeń o niebezpieczne, nieformalne więzy banku centralnego i władzy centralnej (Szymański, 2020). Prezes Glapiński stwierdził, że interwencja banku centralnego na rynku walutowym nie miała służyć osłabieniu waluty i potwierdził, że celem było zwiększenie wartości rezerw walutowych NBP i poprawienie w ten sposób wyniku finansowego banku centralnego. Niska wartość złotego oznacza wzrost cen dóbr importowanych, większą inflację ale również kłopoty dla osób posiadających kredyty w obcej walucie. Osoby, które w ciągu kilkunastu ostatnich lat zaciągnęły kredyt we franku szwajcarskim mogą spodziewać się kolejnych kłopotów. Jest to już kolejny kryzys gospodarczy mający wpływ na wysokość ich zobowiązań. Biorąc pod uwagę, że problem ze spłatą swoich kredytów mają obecnie również osoby posiadające kredyty w złotówkach, „frankowicze” nie mogą liczyć w tej chwili na specjalną pomoc rządu. Pozostaje im skorzystać z możliwość moratorium kredytowego, czyli przesunięcia terminów płatności rat i odsetek, co wymaga porozumienia z kredytodawcą.
Warto również wspomnieć również o innym problemie, z którym musiał zmierzyć się NBP na początku pandemii, kiedy społeczeństwo niepewne sytuacji w kraju ruszyło na zakupy i do bankomatów by zaopatrzyć się w zapas gotówki. Skutkowało to rekordową skalą zwiększenia wartości gotówki w obiegu. Dla NBP był to swojego rodzaju test sprawności całego systemu płatniczego. W związku z sytuacją epidemiologiczną wiele sklepów, punktów usługowych i handlowych wprowadziło wymóg płatności wyłącznie w formie bezgotówkowej, co dla wielu osób oznaczało pozbawienie ich możliwości zaopatrzenia się w niezbędne produkty. Bank centralny zaapelował do przedsiębiorców o powszechne akceptowanie płatności gotówkowych oraz przyjmowanie banknotów i monet emitowanych przez NBP, które są prawnym środkiem płatniczym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (Flotyński, 2020). Ustalono z Krajowym Konsultantem do spraw epidemiologii zasady bezpiecznego postępowania z banknotami i monetami. Banknoty i monety emitowane jako prawny środek płatniczy powinny być akceptowane we wszystkich transakcjach i nikt nie powinien uzależniać zawarcia umowy z konsumentem od dokonania zapłaty w formie bezgotówkowej. Nagły przypływ gotówki (w roku 2020 do obiegu trafiło więcej gotówki niż przez ostatnie 4 lata) nie martwi NBP, który zachęca do szerszego korzystania z fizycznego pieniądza, mimo iż wspiera cyfrowe sposoby płatności. Jest go jednak trudniej kontrolować niż przelewy a przechowywanie gotówki w domu wiąże się z ryzykiem kradzieży.
Międzynarodowe instytucje finansowe przewidują globalną recesję, której rozmiarów nie są w stanie określić, uzależniając je od rozwoju sytuacji epidemiologicznej jak i od efektywności działań w obszarze polityki fiskalnej i monetarnej podjętych w poszczególnych krajach. NBP podobnie jak inne banki centralne na świecie, stosunkowo szybko, bo już w marcu 2020 roku, zareagował na zagrożenia gospodarcze i finansowe spowodowane pandemią. Wskazał, i podjął szereg działań antykryzysowych polegających m.in. na obniżeniu stóp procentowych, przeprowadzeniu interwencji na rynku walutowym czy implementacji instrumentów wspierających płynność instytucji finansowych. Działania te pomagają łagodzić skutki zamknięcia gospodarki, aczkolwiek powodują przy tym powstawanie korzyści dla jednych uczestników życia gospodarczego i problemów dla innych; obniżenie stóp procentowych to obniżone oprocentowanie lokat bankowych a łagodna polityka pieniężna osłabiająca wartość waluty krajowej to zjawisko niekorzystne dla posiadaczy kredytów np. we franku szwajcarskim. Z uwagi na fakt, ze działania polegające na skupie dłużnych papierów wartościowych czy interwencje na rynku walutowym prowadzą do zwiększenia zysku NBP (który w większości zasila budżet państwa), pojawiają się liczne spekulacje o niebezpiecznych, nieformalne związkach NBP z rządem. Może mieć to związek z radykalnym obniżeniem się poziomu zaufania obywateli do państwa i jego instytucji będącego następstwem podjętych w pandemii przez rząd decyzji takich jak. np. nieprzemyślane, wielomilionowe wydatki związane z wyborami, wprowadzanie przepisów ograniczających podstawowe, konstytucyjne wolności człowieka i obywatela, wykorzystywanie pandemii w celach politycznych, czy obecnymi działaniami podejmowanymi w związku ze szczepieniami. Działania NBP mające na celu jak najszybszy powrót polskiej gospodarki do normalnego funkcjonowania po okresie pandemii, należy oceniać pozytywnie. Wykorzystane przez polski bank centralny instrumenty oraz podjęte dotychczas działania zastosowały w walce z pandemią banki centralne najważniejszych gospodarek świata. Należy pamiętać jednak, że ich skuteczność będzie można w pełni ocenić dopiero po przezwyciężeniu obecnego kryzysu.
Literatura:
Flotyński, M. (2020). Polityka pieniężna w Polsce w trakcie kryzysu spowodowanego pandemią wirusa SARS-CoV-2. Przegląd Ekonomiczny, 20/2020, 16–27.
Glapiński, A. (2020a). Gospodarka nadal potrzebuje wsparcia ze strony polityki pieniężnej NBP. Dziennik Gazeta Prawna, https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2020/zarzad-16032020.html.
Glapiński, A. (2020b). NBP zasilił system bankowy 158 mld zł. Obserwator finansowy, https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trendy-gospodarcze/prezes-glapinski-nbp-zasilil-system-bankowy-158-mld-zl/.
Glapiński, A. (2021c). Dopuszczam ujemne stopy procentowe w Polsce. Rzeczpospolita, https://www.rp.pl/Banki/210119559-Adam-Glapinski-Dopuszczam-ujemne-stopy-procentowe-w-Polsce.html.
Hardt, Ł. (2020). Polityka gospodarcza czasu epidemii. Wszystko co najważniejsze, https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-lukasz-hardt-polityka-gospodarcza-czasu-epidemii/.
NBP. (2020a). Komunikat Zarządu NBP z dnia 16 marca 2020 r. https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2020/zarzad-16032020.html.
NBP. (2020b). Uchwała nr 21/2020 Zarządu Narodowego Banku Polskiego z dnia 10 kwietnia 2020 r. w sprawie rodzajów weksli przyjmowanych przez Narodowy Bank Polski do dyskonta oraz zasad i trybu ich dyskonta. https://dzu.nbp.pl/legalact/2020/9/.
NBP. (2020c). Założenia polityki pieniężnej na rok 2021. https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/polityka_pieniezna/dokumenty/zalozenia.html.
Siemiończyk, G. (2020). NBP moze działac skuteczniej. parkiet PLUS, https://www.parkiet.com/Pa rkiet-PLUS/307209981-NBP-moze-dzialac-skuteczniej.html.
Szymański, D. (2020). Przedziwne słowa szefa NBP uderzają w banki i złotego. W co gra profesor Glapiński? Business Insider, https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/obnizka-stop-procentowych-w-2021-r-prezes-glapinski-uderza-w-banki-w-polsce/zx8kl32.
Unton, A. (2020). Kredytobiorcy mogą się cieszyć. Eryk Łon z RPP o stopach procentowych. Money.pl, https://www.money.pl/banki/kredytobiorcy-moga-sie-cieszyc-eryk-lon-z-rpp-o-stopach-procentowych-6584008683150048a.html.
Wilkowicz, Ł. (2020). Na razie wśród banków nie ma chętnych na kredyt wekslowy z NBP. Dziennik Gazeta Prawna, https://finanse.gazetaprawna.pl/artykuly/1477950,kredyt-wekslowy-z-nbp-nie-ma-chetnych.html.