X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 46405
Przesłano:
Dział: Artykuły

Moje doświadczenia w pracy z Metodą Knillów

Wiele lat temu zapoznałam się z metodą Knillów na jednym z kursów organizowanych przez WDN w Lublinie. To były początki mojej pracy zawodowej(obecnie mam prawie 25 lat stażu pracy). W tamtym okresie, gdy rozpoczęłam swą przygodę z tą metodą byłam nauczycielką pracującą z w miarę sprawną grupą dziewczynek pod względem ruchowym, mimo upośledzenia umysłowego w stopniu umiarkowanym. Początkowo próbowałyśmy ćwiczyć I bądź II program Knillów. Na początku swojej pracy tą metodą obserwowałam, że dziewczętom nie podoba się muzyka, ani nie rozumieją poleceń nagranych na kasetę, stawianych przez osobę prowadzącą ćwiczenia. Starałam się więc najpierw oswoić je z muzyką płynącą z kasety i nie wymagać od nich natychmiastowego podjęcia ćwiczeń. Kiedy uczennice przyzwyczaiły się już do muzyki stosowanej w metodzie Knillów, przeszłyśmy stopniowo do wprowadzania ćwiczeń. Na początku były to ćwiczenia na jednych zajęciach wychowania fizycznego, które musiałam wykonywać oddzielnie z każdą dziewczynką. Było więc tak, że gdy ja ćwiczyłam z jedną z uczennic, pozostałe obserwowały, co robimy. Stopniowo z zajęć na zajęcia wprowadzałam kolejne ćwiczenia i utrwalałam wykonywanie ćwiczeń wcześniej już wypracowanych. Pozwalałam przy tym na coraz większą samodzielność w wykonywaniu ćwiczeń przez dziewczęta na miarę ich możliwości. Jeśli chciały ćwiczyć w parach, wspomagając jedna drugą, także im na to pozwalałam, aż doszłyśmy do pełnej samodzielności w wykonywaniu I i II programu Knillów.
Myślałam, że po tylu latach korzystania z tej metody dziewczęta będą nią znudzone, jednak tak nie było, gdyż ta metoda pozwoliła im dostrzec, że i one poprzez systematyczną pracę mogą osiągnąć swoje małe, ale dla nich jakże wielkie i ważne sukcesy.Myślę, że w tamtym okresie w przypadku moich ówczesnych uczennic stosowanie tej metody sprawdziło się. Dziewczęta nie tylko rozwinęły i wzmocniły się fizycznie, ale także zwiększyła się ich koncentracja uwagi, spostrzegawczość, a przede wszystkim funkcjonowanie społeczne. Poprzez regularne ćwiczenia metodą Knillów ówczesna grupa moich uczennic lepiej koncentrowała się na zadaniach na innych przedmiotach, lepiej rozumiała, że wśród nich są mniej sprawne koleżanki, którym trzeba pomóc, czy o które trzeba zadbać. Obecnie pracuję jako nauczyciel zespołu rewalidacyjno-wychowawczego z dziewczynkami z głębokim upośledzeniem umysłowym i ze sprzężonymi upośledzeniami, a mimo to nadal stosuję Metodę Knillów w swojej codziennej pracy. Z obecną grupą uczestniczek zajęć stosuję program specjalny bądź wprowadzający i oczywiście mogę ćwiczyć z każdą z nich jedynie oddzielnie, ale radość, jaką sprawia dziewczynkom ta metoda jest ogromna. Przede wszystkim cieszy je to, że przy pracy tą metodą na dany moment nauczyciel jest cały dla danej uczestniczki zajęć i pracuje tylko z nią. Ważne jest to, że dźwięki płynące podczas ćwiczeń są dla dziewczynek kojące i wywołują uśmiech na twarzach. Nie ma znaczenia, że prawdopodobnie nie przejdziemy do kolejnych programów ze względu na sprawność i możliwości uczestniczek zajęć. Dla mnie ważne jest to, że obecna grupa dziewczynek po prostu lubi pracę tą metodą.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.