„Co ciekawego można znaleźć w lesie?”
Już dawno nie było tak słonecznego poranka. Mała dziewczynka o niebieskich oczach i słomkowych włosach przebudziła się, zaczepiona przez promyki słońca, tańczące wesoło na jej buzi.
- Dzień dobry, słoneczko! – powiedziała Ada i szeroko uśmiechnęła się na myśl, że tak przyjemnie zaczął się jej dzisiejszy dzień.
Do pokoju weszła mama, przywitała się z Adą i mocno ją przytuliła. Po czym obie udały się do kuchni.
- Co dzisiaj na śniadanie, mamo! – zapytała Ada.
- Pyszne naleśniki – odparła mama i zaprosiła dziewczynkę do stołu.
Całe przedpołudnie zajęła mamie poranna krzątanina. Gdy kręciła się po domu, robiąc te wszystkie mamusiowe rzeczy: pranie, sprzątanie, odkurzanie, Ada zajęła się rysowaniem. Było to jej ulubionym zajęciem. Najwięcej miała rysunków kotków, bo bardzo chciała mieć takiego zwierzaka.
Nagle mama wpadła do salonu, trzymając w ręku aparat fotograficzny i odrzekła:
- Pomyślałam, że trzeba wykorzystać taki piękny dzień i zrobić kilka zdjęć. Może pójdziemy do lasu i poszukamy leśnych stworzeń? Co ty na to?
Ada uśmiechnęła się i szybciutko pobiegła włożyć buty.
- To doskonały pomysł mamo! Ciekawe, co uda nam się dzisiaj sfotografować? – odparła po chwili Ada.
Wyszły z domu i raźnym krokiem wyruszyły w kierunku lasu. Już po chwili znalazły się w otoczeniu zielonych krzewów i wysokich drzew.
- Pamiętaj córeczko, że w lesie musimy być bardzo cicho, żeby zobaczyć zwierzęta – powiedziała mama.
- Jestem gotowa mamusiu – odrzekła Ada i zaczęła po cichu rozglądać się wokoło.
Mamie i Adzie udało się zrobić kilka ciekawych zdjęć ptakom, jaszczurce, a nawet sarence. Gdy miały już wracać do domu, usłyszałay miauczenie kotka, dochodzące z pobliskich zarośli.
- Mamo, mamo, to mały kotek. Zobaczmy, dlaczego tak miauczy! – wykrzyknęła podekscytowana Ada.
- Dobrze, choćmy tam. – odparła mama.
Obie powoli udały się w miejsce, z którego dochodziły odgłosy miauczącego kota. Mama rozchyliła gałęzie i ich oczom ukazał się mały, rudy kotek. Był sam i wyglądał na wystraszonego. Ada, aż podskoczyła z wrażenia, a jej serduszko zaczęło mocniej bić, gdy kotek zaczął się do niej przytulać.
- Mamo, możemy go zabrać do domu? On jest taki mały i sam w tym duuużym lesie. Musimy mu pomóc. Proszę!!!
Mama wiedziała, że Ada bardzo chce mieć kotka, więc odpowiedziała:
- Dobrze córeczko, zabierzemy go do domu. Ale pamiętaj, będziesz musiała mi pomagać w opiece nad nim.
- Dziękuję mamusiu! – zapiszczała szczęśliwa Ada, po czym wzięła kotka na ręce i wraz z mamą ruszyły w drogę powrotną do domu.
Gdy dotarły na miejsce, nie było chyba na świecie szczęśliwszej osoby od Ady, która z wielkim zaangażowaniem pomagała mamie przyszykować dla małego kotka miejsce do spania, miski na wodę i jedzenie oraz wannę z wodą na kąpiel.
W końcu nadeszła pora spania, a mama wyjątkowo pozwoliła spać kotkowi w łóżku razem z Adą.
- Czy wiesz już, jak będzie nazywał się nasz nowy przyjaciel? – zapytała mama.
- Tak mamo. Jest cały rudy i znalazłyśmy go w lesie, więc nazwę go Lisek – odparła dziewczynka.
- Podoba mi się to imię córeczko, jak dla prawdziwego mieszkańca lasu przystało – powiedziała mama, pocałowała Adę w czoło i życzyła dobrej nocy, a Lisek cichutko zamruczał i rozejrzał się małymi, zielonymi, szczęśliwymi oczkami po swoim nowym domu.