Dziecko słabowidzące w przedszkolu to nie lada wyzwanie dla nauczycieli i obsługi. Aby nie narażać się na stres, wynikający z obawy jaką niesie za sobą przyjęcie dziecka do przedszkola, trzeba przede wszystkim zapoznać się z diagnozą zawartą w orzeczeniu z poradni psychologiczno-pedagogicznej i wszelką dokumentacją medyczną. Duże znaczenie ma tu również wywiad z rodzicami dziecka.
Dziecko niedowidzące wymaga większej cierpliwości i uwagi niż zdrowe, aby mu pomóc należy najpierw oswoić się z jego problemem. Warto wiedzieć, że każde dziecko jest inne i może funkcjonować ze swoją dysfunkcją w całkiem inny sposób oraz spotykać na swojej drodze inne problemy i trudności. Wzrok ma istotny wpływ na wszelkie działania dziecka, to dzięki temu zmysłowi kształtują się umiejętności praktyczne, od najprostszych czynności dnia codziennego do zabaw samodzielnych i z innymi dziećmi. Zmysł wzroku pozwala na odbiór informacji docierających ze świata zewnętrznego, dlatego narząd ten ma znaczącą rolę w poznawaniu rzeczywistości, zjawisk, przedmiotów, a przede wszystkim w codziennym funkcjonowaniu.
Nauczyciel powinien poinformować dzieci o problemach kolegi lub koleżanki. Przy wykonywaniu wszelkich zadań w przedszkolu dziecko powinno mieć prawidłowe oświetlenie i tak dostosowane miejsce przebywania, aby wokół dziecka były kontrasty polegające na różnicy jasności między dwoma sąsiadującymi ze sobą obszarami. Widoczność obiektu można tu poprawić poprzez: zwiększenie kontrastu między obiektem a jego tłem albo poprzez zastosowanie lub zwiększenie kontrastu wewnętrznego w obrębie obiektu. Nauczyciel powinien dobierać odpowiednio duże zabawki, przedmioty codziennego użytku, pogrubione linie w kartach pracy, powinien również pamiętać o równym traktowaniu. Dziecko nie powinno być z powodu swojej wady dyskryminowane, ale niedopuszczalne jest także specjalne traktowanie np. dziecko z powodu swojej niepełnosprawności nie wykonuje pewnych ćwiczeń (chyba że ma inne zalecenia lekarskie). Dziecko z wadą wzroku powinno siedzieć blisko nauczyciela. Ważne jest również, aby zapoznało się z przedszkolem- to znaczy powinno poznać stosunki przestrzenne w stosunku do przedmiotów znajdujących się w pomieszczeniach- ważną rolę odgrywają tu procesy poznawcze, znajomość schematu ciała, wiedza o otoczeniu. Od poziomu rozwoju orientacji przestrzennej i swobody poruszania się zależy bezpieczeństwo dziecka. Nauczyciel powinien zachęcać dziecko do korzystania ze wzroku wtedy, kiedy jest to bezpieczne i efektywne, pokazuje skuteczność wykorzystania wzroku. Dziecko powinno mieć możliwość korzystania z pomocy optycznych – lupy, lunety, szkła powiększające. Dużą rolą nauczyciela jest zachęcanie do korzystania z innych zmysłów. W obecności dziecka powinno się głośno czytać wszelkie polecenia i opisywać dodatkowe czynności.
Najlepiej byłoby aby całym tym procesem zajmował się nauczyciel wspomagający – tyflopedagog. Jest „to specjalista „od” edukacji i rehabilitacji niewidomych i słabowidzących, dorosłych i dzieci – tych, którzy problemy wzrokowe mają od urodzenia lub bardzo wczesnego dzieciństwa. To pedagog osób, których możliwości wzrokowe pogarszają się stopniowo (lub też gwałtownie np. w wyniku urazów czy przebytych chorób) lub zanikają całkowicie. Tyflopedagogika nie jest dziedziną medyczną, a działem pedagogiki specjalnej zajmujący się wychowaniem, edukacją, terapią i rehabilitacją osób niewidomych i słabowidzących w placówkach oświatowych (w tym integracyjnych) oraz poradniach specjalistycznych. Jedną z poddyscyplin tyflopedagogiki, jest rehabilitacja wzroku (terapia widzenia) . Rehabilitacja wzroku polega na jego ćwiczeniu, tj. rozwijaniu umiejętności posługiwania się nim. Jej celem jest zwiększanie skuteczności wykorzystywania widzenia w codziennym funkcjonowaniu osoby słabowidzącej.
Wykorzystywanie w pracy z dzieckiem elementów rehabilitacji wzroku w formie zabawy jest pomocne nie tylko w terapii dzieci z dysfunkcją wzroku ale może być metodą która integruje grupę. Wszelkie kolorowe przedmioty świetlne, kolorowe folie w połączeniu z chustą animacyjną to dla wszystkich dzieci wspaniała zabawa. Uczy np. kolorów, orientacji przestrzennej, ale również dla dzieci słabowidzących poczucia przynależności do grupy. Poczucia bezpieczeństwa i akceptacji. Nauczyciel w swojej kreatywności może te zabawy połączyć z różnymi metodami np. M.Ch. Knillów, W.Sherborne, muzykoterpią, i innymi. Ćwiczenia te nauczyciel wykorzystuje często w codziennej pracy.
Na przykład do miski wsypujemy ziarna fasoli i wkładamy jeden lub kilka przedmiotów w intensywnym kolorze. Grzebanie w fasoli to świetny trening integracji sensorycznej, połączone z szukaniem kolorowych obiektów ćwiczy oczy. Podobnie można wykorzystać groch, ryż, mąkę, makaron, nadmorski piasek, hydrożel w pieluszce jednorazowej, kisiel.
Dobrze jest wykorzystać w zabawie kilka rodzajów produktów, tak żeby dziecko czuło różnicę faktur. Jeżeli opanuje już umiejętność przeszukiwania rękoma materiały sypkie i wyławianie poszukiwanych elementów można zacząć bawić się w przesypywanie produktów z jednej miski do drugiej. Starsze dzieci zaś mogą przesypywać do węższego naczynia trenując celowość ruchów.
Jeśli do przesypywania przygotujemy pojemniki wykonane z różnych tworzyw, przy okazji będziemy mieli zabawę dźwiękową, słuchając jak np. ziarna fasoli brzmią uderzając o plastik, jak o szkło, a jak o metal. Jeszcze trudniejszy wariant zabawy dla oczu i rączek: niech wśród ziaren grochu odszukają trzy wrzucone ziarna fasoli.
Zabawę z koralikami też wykorzystuje każdy nauczyciel. Pustą plastikową butelkę (np. po wodzie mineralnej) wypełniamy pociętymi sznurkami koralików (dobrze sprawdzają się łańcuchy choinkowe lub plastikowe koraliki cięte z metra w pasmanteriach). Najlepiej dobrać 2-3 kontrastujące kolory sznurów korali i pociąć je na krótsze odcinki (nie za długie, by nie dało się ich owinąć wkoło szyi i nie za krótkie by nie można było ich połknąć).
Z najmłodszym dzieckiem ćwiczymy wyciąganie koralików z butelki . Przechylamy butelkę tak żeby kilka sznurków wystawało, następnie pokazujemy je dziecku, który ćwiczy koordynację ręka-oko oraz z czasem chwyt pęsetowy. Zabawa trwa aż do opróżnienia butelki.
Kiedy opanujemy już umiejętność wyciągania zaczynamy ćwiczyć wkładanie (tu przyda się butelka z większym otworem: np. po mleku lub wodzie 5 litrowej). Rozsypane koraliki trafiają z podłogi prosto do środka butelki. Na tym etapie ćwiczymy także rozpoznawanie kolorów głośno je nazywając.
Zabawa z różnymi światełkami to zawsze radość i zainteresowanie dzieci. Sprawdzają się tu lampy, ale także zwykła latarka. Nauczyciel chowa się z dzieckiem pod chustą animacyjną prosi aby inna osoba świeciła od zewnątrz latarką, dziecko łapie światełka. Można wykorzystać folie aluminiowe na której ustawia się światełka a ona odbija je. Na pustej jasnej ścianie, ustawia się odpowiednio latarkę można zrobić na niej teatrzyk cieni. Zabawy latarką można urozmaicić przysłaniając światło kolorowymi filtrami.
Rozpoznawanie faktur ćwiczy również zmysł dotyku można wykorzystać do tych zabaw: komplet myjek (ze sznurka, z siatki i z gąbki, dwustronny zmywak kuchenny, druciak do szorowania, piórka, pędzelek do makijażu, silikonowy pędzelek kuchenny, pumeks, kawałek filcu, kawałek karbowanego bristolu, folię bąbelkową, kłębek wełny i wciąż z przynosimy coś nowego.
Do zabawy fakturkami dobrze sprawdzają się też woreczki materiałowe oraz balony z wypełnieniem poza samym dotykiem ćwiczą też małą motorykę małych rączek (miętoszenie i zgniatanie).
Zabawy z bańkami to również wspaniała zabawa która ćwiczy funkcje wzrokowe. Na początek dobrze sprawdzają się specjalne bańki które nie pękają tak szybko jak tradycyjne dzięki czemu dziecko ma więcej czasu żeby się im przyjrzeć, jeśli nie widzi lecącej bańki możesz z powodzeniem złapać ją na palec i z bliska pokazać maluchowi.
Bibliografia:
Tadeusz Majewski „Tyflopsychologia rozwojowa, psychologia dzieci niewidomych i słabowidzących”, PZN Warszawa 2002.