Piekące słońce nad nami
Gorące i parne powietrze
Leniwie spowija i pieści
Nagle drzewa szaleją na wietrze
Gromadzą się chmury kłębiaste
Całe niebo rozedrgane nerwowo
Pioruny gniewne jak strzały
Błyskiem groźnym oślepiające
Sieją strach konary spadające
Strumienie ulewne jak ściana
Jak woda z wiadra chlustana
Zasłona deszczu pokrywa świat
Bezlitośnie rzęsiście deszczem zalewa
Bez umiaru zatapia co tylko może
I odchodzi burza cicho - na długo?