Spokojna melodia w dobry nastrój wprawia widza.
Światło powoli wygasa, a wraz z nim nastaje cisza.
Wtem kurtyna się rozsuwa i bajkowy świat odsłania.
Z głębi sceny zamek króla powolutku się wyłania.
Nagle światło z reflektora spływa wprost na scenę.
Oczy widzów są wpatrzone w przepiękną królewnę.
Zachwyt wzbudza jej prezencja, strój i elegancja.
Bowiem jej rodzinnym kraje jest wspaniała Francja.
Aktorka bardzo pewnie czuje się na scenie,
Spoglądając na publiczność wzbudza uwielbienie.
Mając na uwadze reżyserskie sugestie,
Z wielką starannością wypowiada kwestię:
- Och ja biedna, nieszczęśliwa, muszę dziś poślubić króla.
-Lecz nie kocham go ja wcale, wolę się zamienić w żabę.
Z oczu płyną łzy jak rosa, smutek twarz okrywa.
Piękna dama z wielkim żalem mówi dalsze słowa:
- Gdybym żabą wnet się stała, życie byłoby tak miłe.
- Wiem, że książę pocałunkiem wszystko później odczaruje.
Światło gaśnie, mrok zapada, scenę czerń przesłania.
A po chwili wraz z jasnością postać żaby się wyłania.
Tak w bajkowym świecie bywa i na scenie również jest,
Że aktorka raz królewną, a raz żabą staje się.