Scenariusz zajęcia otwartego pt.” Coraz bliżej święta...”
20.12.2019r
Grupa: 4-5-latki
Cele: (dziecko):
- uważnie słucha opowiadania i odpowiada na pytania dotyczące jego treści,
- zna figury geometryczne,
- utrwala kolory,
- przelicza elementy w zakresie 6,
- rozpoznaje swoją wizytówkę,
- utrwala stosunki przestrzenne,
- dzieli wyrazy na sylaby,
- wykonuje masażyk,
- chętnie tańczy i śpiewa,
- starannie wykonuje pracę plastyczną.
Metody:
- czynna
- słowna
- oglądowa
Pomoce: opowiadanie, ilustracje do opowiadania, wizytówki z imionami, płyta CD z nagraniami piosenek, klocki figur geometrycznych, ilustracje bombek, klej, pędzelki, cekiny, kolorowe elementy do ozdobienia, brokat.
Przebieg zajęcia:
1. Powitanie
2. Opowiadanie – próby odpowiedzi na pytania dotyczące jego treści
3. Masażyk
4. Zabawa matematyczna „Do czego to pasuje?”
5. - rozpoznawanie figur geometrycznych, przeliczanie, klasyfikowanie wg. określonych cech
6. Zabawa ruchowa „ Abra- Kadara”
7. Zabawa słowna „ Wymyśl jakieś słowo” – dzielenie wyrazów na sylaby, próby określenia głoski w nagłosie, przeliczanie sylab w wyrazie
8. Taniec bałwanków
9. Wizytówki
10. Taniec toca-toca
11. Praca plastyczna „Bombka”
Opowiadanie
Opowiem wam pewną historię. Bardzo dawno temu w Betlejem w stajence, narodził się Jezus Chrystus. Jego narodziny wywołały ogromne poruszenie nie tylko wśród ludzi, ale także w świecie roślin i zwierząt. Wszyscy chcieli go zobaczyć, obejrzeć a każdy kto przyszedł do narodzonego dzieciątka kłaniał mu się nisko i zostawiał mu jakiś dar, prezent. Np. pasterze podarowali mu wełnę i trochę mleka. Trzej królowie, którzy przybyli z różnych stron świata do stajenki, ofiarowali mu swoje najcenniejsze skarby; złoto mirrę i kadzidło. Było to bardzo niezwykłe wydarzenie. Wszyscy wiedzieli jak trafić do tego miejsca, bo nad stajenką w której narodził się Jezus, znajdowała się gwiazda. Świeciła ona bardzo mocno wskazując wszystkim drogę, była to gwiazda betlejemska.
Zwierzęta leśne także dowiedziały się o narodzinach Jezuska, i także pragnęły go zobaczyć, pokłonić mu się, ale miały problem, bo nie wiedziały co mogłyby podarować Jezuskowi w prezencie. Myślały i myślały w końcu wymyśliły, że podarujądzieciątku bożemu choinkę. Wybrały więc największą i najpiękniejszą choinkę w całym lesie. Wszystkie razem uradziły, że najsilniejszym zwierzęciem w lesie jest niedźwiedź, i to on właśnie zaniesie tą choinkę do stajenki, w której narodził się Jezusek. Obawiały się tyko tego, że choinka nie spodoba się dzieciątku, gdyż jest taka zwykła i taka skromna. Ale nie mając nic innego wyruszyły w drogę z choinką. Wiedziały w którym mają iść kierunku. Gwiazda betlejemska, która lśniła nad stajenką oświetlała im drogę i wskazywała kierunek. Choinka którą niósł niedźwiedź była bardzo duża, i po drodze zaczepiała o inne gałęzie i drzewa. Zaczepiła np. gałązki jabłoni, na której wisiały jeszcze jabłka, które nie zdążyły spaść. A teraz właśnie spadły na choinkę i zaczepiły się na gałązkach choinki. Dalej czubek choinki zawadził o sosnę i szyszki sosnowe, które na niej były także spadły na choinkę i tam zostały. Tak samo było z orzeszkami. Droga do stajenki prowadziła przez rzekę. Niedźwiedź niosąc choinkę zamoczył ją niechcąco w tej właśnie rzece. Ptaszki, które towarzyszyły zwierzątkom podczas tej drogi bardzo się zmęczyły. I pomyślały, że usiądą na gałązkach choinki, są tak lekkie, że niedźwiedź nawet nie poczuje ,że sobie tak przycupnęły. Gdy zwierzęta dotarły na miejsce, niedźwiedź chciał postawić choinkę przed stajenką, a że była bardzo wysoka zaczepiła czubkiem o gwiazdkę na niebie a ta centralnie spadła na sam jej szczyt. Gdy wreszcie niedźwiedź ją postawił na ziemi, to wszystkie zwierzątka odsunęły się dalej aby obejrzeć swój prezent dla pana Jezuska i w tym momencie wszystkie zwierzątka oniemiały z wrażenia, normalnie zaparło im dech w piersiach. Choinka była przepiękna. Była tak cudownie przystrojona: jabłuszkami, szyszkami, orzeszkami, mieniła się diamencikami, które powstały z zamarzniętej wody. Uroku dodawały jej również ptaszki, które nie odfrunęły tylko siedziały na gałązkach choineczki, stwierdzając że, to najlepsze dla nich miejsce i z tej wysokości mają najlepszy widok. I oczywiście gwiazda, która była na jej czubku dopełniała całości. Choinka okazała się przepięknym prezentem, darem dla małego Jezuska, bardzo się wszystkim podobała, a co najważniejsze spodobała się samemu Jezuskowi który kiedy ją ujrzał, zaczął radośnie kwilić i machać nóżkami i rączkami.
Dlatego też teraz my, w naszych domach również ubieramy, stroimy choinki, żeby nie były takie smutne i skromne, ale żeby były piękne, kolorowe i lśniły swoim blaskiem.
- czy podobało się wam opowiadanie?
- kto narodził się w stajence?
- co zwierzęta podarowały Jezuskowi?
- kto niósł choinkę, i dlaczego?
- skąd zwierzęta wiedziały którędy iść, jaką drogę wybrać?
- jak wyglądała choinka, gdy zwierzątka dotarły na miejsce?