Cele ogólne:
•zapoznanie z pracą krawcowej,
•projektowanie strojów.
Cele szczegółowe:
Dziecko:
- swobodnie wypowiada się na określony temat,
– wymienia narzędzia pracy krawcowej,
– projektuje strój z papieru i go wycina.
Metody wg Kupisiewicza;
- Metody oparte na obserwacji (pokaz).
- Metody oparte na posługiwaniu się słowem (opis, pogadanka).
- Metody oparte na działalności praktycznej (metoda zajęć praktycznych).
- Metody gier i zabaw.
Formy pracy:
Zbiorowa, grupowa, indywidualna.
Środki dydaktyczne: obrazek ,,W pracowni krawieckiej”, teatrzyk J. Porazińskiej ,,Jak szukano igiełki Hani”, sylwety do teatrzyku, sylwety lalki: duża i mała, ubranka w dwóch rozmiarach, skakanki, kartki z sylwetami postaci, różne rodzaje igieł, nożyczki, klej, ścinki różnych materiałów, różne guziki, nici, igły do szycia.
Przebieg zajęć.
1.Rozmowa na temat obrazka ,,W pracowni krawieckiej”.
− Obejrzyjcie obrazki. Powiedzcie, jak powstaje sukienka w punkcie krawieckim. Od czego zaczyna krawcowa? Co robi potem?
2.Zabawa ,,W które ubrania ubierzemy lalki?”.
Nauczyciel przypina do tablicy dwie sylwety lalek: małą i dużą oraz ubranka w dwóch rozmiarach (małym i dużym). Dzieci określają, które ubranka będą pasowały do poszczególnych lalek i dlaczego. Ubierają sylwety lalek w ubranka w odpowiednim rozmiarze.
3.Zabawa orientacyjno-porządkowa ,,Przyszywamy guziki”.
Dzieci poruszają się w rytmie wystukiwanym na tamburynie. Podczas przerwy w grze zatrzymują się i naśladują przyszywanie guzików igłą z nitką. Dźwięk tamburynu jest sygnałem do ponownego ruchu.
4.Teatrzyk sylwet na podstawie utworu J. Porazińskiej ,,Jak szukano igiełki Hani” (ilustrowany sylwetami).
Hania: Oj, jak wesoło bawiłam się na łące z Weroniką. A teraz trzeba zabrać się do szycia fartuszka dla lali. Mama dzisiaj przyniosła z miasta aż pięć igiełek. Cztery wpięła do niebieskiego gałganka, a piątą dała mi, żebym miała własną igiełkę. I jeszcze skroiła mi ten fartuszek dla lali. Zaraz przyniosę i zacznę szyć. (Wybiega, po chwili wraca zmartwiona). Nie mogę szyć. Zgubiłam igłę.
Kurka Czubatka: Ko, ko, ko, ko, czemu się smucisz, Haniu?
Hania: Bo zgubiłam igiełkę.
Kurka Czubatka: Igiełkę? A jakże to wygląda?
Hania: Takie długie, cienkie...
Kurka Czubatka: Ko, ko, ko, ko, wiem, wiem, nie martw się, Haniu! Zaraz ci ją znajdę. (Wybiega, po chwili wraca i przynosi dżdżownicę).
Masz, Haniu, masz igiełkę. Ko, ko, ko, ko.
Hania: Coś ty mi przyniosła? To nie igiełka, to dżdżownica.
Kurka Czubatka: To nie to? A przecież mówiłaś: długie, cienkie...
Hania: Nie, nie... To co innego.
Kurka Czubatka: A jakżeż ta twoja igiełka wygląda?
Hania: Zaraz ci pokażę. (Wbiega do domu i przynosi igłę). Patrz, tak wygląda igła. (Kurka, gdacząc, wychodzi, by po chwili wpaść zasmucona).
Kurka Czubatka: Ko, ko, ko, ko... Oj, zmartwienie, zmartwienie. Pierwszej igiełki nie znalazłam, drugą zgubiłam. Ko, ko, ko, ko...
(Wychodząc, mija się z nadchodzącą kaczką).
Kaczka Kwaczka: Kwa, kwa, kwa. Czego się smucisz, Haniu?
Hania: Bo zgubiłam igiełkę.
Kaczka Kwaczka: Igiełkę? A jakżeż to wygląda? Kwa, kwa, kwa.
Hania: Takie długie, cienkie i błyszczące...
Kaczka Kwaczka: Wiem! Wiem! Nie martw się, zaraz ci przyniosę! (Wybiega, by wrócić z trawką w dziobie). Kwa, kwa, kwa. Masz swoją igiełkę.
Hania: Coś ty mi przyniosła? To nie igiełka, to trawka!
Kaczka Kwaczka: To nie to? A przecież mówiłaś: długie, cienkie, błyszczące.
Hania: Zaraz ci pokażę. (Znowu przynosi z domu igiełkę). Patrz, tak wygląda igła.
Kaczka Kwaczka: Ach. Kwa, kwa, kwa. Już wiem, daj mi ją na wzorek, będę szukała takiej samej. (Tak jak kura wybiega z igłą, by po chwili powrócić bez niej). Kwa, kwa, kwa... A to
ci zmartwienie. Pierwszej igiełki nie znalazłam, drugą zgubiłam. Kwa, kwa, kwa... (Wolno wychodzi, a z drugiej strony wchodzi królik).
Królik Bielak: Czego się smucisz, Haniu?
Hania: Bo zgubiłam igiełkę.
Królik Bielak: Igiełkę? A jakżeż to wygląda?
Hania: Takie długie, cienkie...
Królik Bielak: Może białe?
Hania (ucieszona): Tak, takie białe.
Królik Bielak: Aha, już wiem. Nie martw się, zaraz przyniosę. (Wychodzi i przynosi korzonek). Masz! To było w mojej norce.
Hania: Coś ty mi przyniósł? To nie igiełka, to korzonek.
Królik Bielak: To nie to? A przecież mówiłaś: długie, cienkie, białe...
Hania: Nie, nie, to co innego.
Królik Bielak: A jakżeż ta twoja igiełka wygląda?
Hania: Zaraz ci pokażę. (Znowu przynosi z domu igiełkę). Patrz, jak wygląda igła.
Królik Bielak: Aha, już wiem. Daj mi ją na wzorek, będę szukał takiej samej. (Historia się powtarza: wraca smutny). A to ci zmartwienie... Pierwszej igiełki nie znalazłem, drugą zgubiłem. (Wychodzi, a na scenę wbiega koza).
Koza Brodulka: Czego się smucisz, Haniu?
Hania (popłakuje): Bo zgubiłam igiełkę.
Koza Brodulka: Igiełkę? Czekaj... czekaj... Znam tę nazwę. A jak to wygląda?
Hania (podbiega, gładzi kózkę): Takie długie, cienkie...
Koza Brodulka: Meee, meee, meee. Ostro zakończone?
Hania (z nadzieją w głosie): Tak! Tak!
Koza Brodulka: I o to się martwisz? Meee, meee, meee. Przecież mogę ci takich igiełek przynieść tysiąc. I to zaraz. Meee, meee.
Hania: Możesz tysiąc? Ojej! Przynieś! (Koza, mecząc, wybiega i wraca z igłą sosnową).
Koza Brodulka: Masz! Meee, meee.
Hania: Coś ty mi przyniosła? To nie igła do szycia, to igła – listeczek sosnowy!
Koza Brodulka: Meee, meee... to nie to? A przecież mówiłaś: długie, cienkie, ostro zakończone...
Hania: Nie, nie... to co innego.
Koza Brodulka: A jakżeż ta twoja igiełka wygląda?
Hania: Zaraz ci pokażę. (Przynosi ostatnią igiełkę). Patrz, jak wygląda igła.
Koza Brodulka: Już wiem! Daj mi ją na wzorek, będę szukała takiej samej. (Mecząc, wybiega, by wrócić bez igły). Meee, meee... pierwszej igiełki nie znalazłam, drugą zgubiłam. Meee, meee... (Kózka, mecząc smutnie, wychodzi, a zza domu wychodzi mama).
Mama: Haniu, Haniu! Zobacz, co mi się przydarzyło. Spódnicę przy robocie rozdarłam. Przynieś mi igiełkę.
Hania: Oj, matusiu, nie gniewaj się... Swoją zgubiłam i twoich już nie ma...
Mama: Coś ty mi, dziewczyno, zrobiła? Muszę iść do sąsiadki pożyczać. Ani jednej igły w domu, co za bieda... (Mama wychodzi, a do domu wbiega kotek).
Kotek Mruczek: Miau, miau. Haniu, zobacz, co znalazłem w szparce podłogi. To chyba igła. Miau, miau, miau.
Hania: Oj, tak, tak, kotku Mruczku. Igła, moja igiełka. Matusiu, matusiu! Nie martw się! Jest moja igiełka.
Mama: Będziesz ją miała na wzorek do miasta.
5.Rozmowa na temat teatrzyku.
• Wypowiedzi na temat postaci, które wystąpiły w teatrzyku.
– Ile igiełek kupiła mama? Po co były potrzebne?
– Z czym zwierzątka myliły igły? Kto znalazł prawdziwą igłę?
6.Oglądanie różnych rodzajów igieł (np.: igły do szycia, igły maszynowej, igły szewskiej, igły do strzykawki); porównywanie ich wyglądu; nazywanie osób, którym te igły są potrzebne w pracy.
7.Zabawa ruchowa z elementem podskoku ,,Szyjemy”.
Nauczyciel rozkłada na dywanie skakanki. Dzieci naśladują najpierw szycie ściegiem fastrygowym, skacząc obunóż wzdłuż skakanki z jednej i z drugiej strony. Następnie – ściegiem zygzakowym – skaczą obunóż z jednej strony skakanki na drugą.
8.Zabawa plastyczna ,,Bawimy się w projektantów”.
Zapoznanie ze sposobem wykonania pracy.
Nauczyciel rozkłada przed dziećmi ścinki różnych materiałów. Dzieci oglądają je, porównują faktury, wzornictwo; wypowiadają się, z jakiego materiału chciałyby mieć ubrania i dlaczego. Nauczyciel zaprasza dzieci do zabawy w projektantów i wykonania z tych materiałów wymyślonych przez nie strojów, w które ubrałyby swoje modelki na pokaz mody.
Dzieci wycinają z materiałów ubrania według własnych pomysłów i przyklejają je na kartkach z sylwetami postaci narysowanymi przez nauczyciela.
• Prezentowanie powstałych strojów; wypowiedzi autorów na ich temat.
• Zorganizowanie wystawy prac.