Integracja szkolna - zalety i trudności.
Wszystko, czego nie potrafimy bezpośrednio doświadczyć na sobie jest i będzie dla nas, w pewnym sensie niezrozumiałe. Podobnie rzecz się ma do odbioru szeroko rozumianej niepełnosprawności i postrzegania osób uznawanych za sprawne inaczej. W powszechnej świadomości pokutuje wiele stereotypów, które sprowadzają się do niesprawiedliwych uogólnień. Osoby sprawne inaczej często postrzegane są jako gorsze, niezdolne do samodzielnego i wartościowego życia. Na szczęście coraz silniejsza i powszechniejsza staje się idea integracji, która ma na celu włączanie osób niepełnosprawnych we wszystkie sfery życia społecznego.
Od kilku lat w szkolnictwie polskim uwidacznia się nurt edukacji integracyjnej. W powszechnym odczuciu kojarzy się on z umieszczaniem uczniów niepełnosprawnych w szkole masowej oraz związanymi z tym faktem zmianami organizacyjnymi, takimi jak zmniejszenie liczby uczniów w klasie, obecność nauczyciela wspierającego, dodatkowe wyposażenie szkół w niezbędne pomoce czy dofinansowanie w celu likwidacji barier architektonicznych. To jednak bardzo płytkie spojrzenie na ten proces, gdyż integracja w rzeczywistości jest nowym systemem pedagogicznym o odmiennej ideologii oraz nowych celach kształcenia i wychowania. Jej fundamentalnym założeniem jest wszechstronne i całościowe kształcenie, a więc optymalny rozwój dziecka, traktowanego podmiotowo i indywidualnie.
By proces ten mógł się powieść konieczna jest odpowiednia postawa wychowawców, nauczycieli, terapeutów, a także rodziców wobec dzieci niepełnosprawnych i umiejętność zaspokajania ich odmiennych potrzeb. Wszyscy ci ludzie powinni być szczególnie krytyczni wobec własnych sądów i przekonań, co do możliwości dzieci niepełnosprawnych.
Ostatnio, zwłaszcza w mediach, można zaobserwować nowe podejście do niepełnosprawności. Pokazuje się teraz programy czy filmy o ludziach niepełnosprawnych, którzy mają sukcesy, gdyż, wystawieni na próbę, odnoszą bohaterskie zwycięstwo duchowe. Tacy ludzie są podziwiani i akceptowani. Problem leży w tym, że bohaterów jest niewielu, a ogromna liczba zwykłych ludzi żyje w zapomnieniu, gdyż nie odnieśli żadnego sukcesu - ani zawodowego, ani duchowego.
Nauczyciel w swoich działaniach opiera się na współpracy i kontakcie z rodziną oraz placówkami, z którymi w okresie leczenia, usprawniania i rehabilitacji związane było lub jest dziecko. Winien też umieć wykorzystywać te techniki i momenty, które zwiększają funkcjonowanie dziecka niepełnosprawnego i umożliwiają mu udział we wszystkich przejawach życia szkolnego. Wiąże się to ze zmianą własnej hierarchii wartości i poszukiwaniem nowych metod pracy, a nade wszystko pozbyciem się uprzedzeń i przełamaniem własnych barier.
Tendencję do kształcenia dzieci odchylonych od normy w nurcie szkolnictwa masowego odnajdujemy we współczesnych systemach oświatowych już od lat czterdziestych XX wieku. Jednak koncepcja kształcenia specjalnego ma swoje korzenie już w wieku XIX. W Anglii, podobnie jak w wielu innych krajach, inicjatywę nauczania i usprawniania niepełnosprawnych dzieci podjęli rodzice. W 1944 r. w ustawie oświatowej zatwierdzone zostało tzw. nauczanie otwarte zwane też włączającym systemem edukacji, gwarantujące wszelką pomoc dzieciom, które dla prawidłowego rozwoju takiej pomocy potrzebują. Znalazło ono szerokie zastosowanie w szkolnictwie na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Realizacja tych założeń wymaga traktowania ucznia jako podmiotu w procesie nauczania, uwzględniania jego indywidualnych predyspozycji i potrzeb oraz uświadamiania ich uczniowi.
Podstawą tych działań był opublikowany w 1978 roku Raport Warnocka. Zakładał on, że cele wychowania i nauczania dla wszystkich dzieci są takie same, programy powinny być podobne, zmodyfikowane jedynie w zależności od zaburzeń dziecka, które musi mieć odpowiednią pomoc i wsparcie w pokonywaniu trudności. (Na podstawie pracy: Edukacja i wsparcie społeczne osób z niepełnosprawnością w wybranych krajach europejskich, pod red. Janiny Wyczesany i Zenona Gajdzicy, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2005.)
Takie podejście wymusiło także zmianę roli nauczyciela – musi być on rzecznikiem interesów i potrzeb dzieci, edukacja zaś nie może sprowadzać się wyłącznie do zaspokajania potrzeb poznawczych, ale również uznawać wagę potrzeb psychologicznych (bezpieczeństwa, przynależności, akceptacji itp.). Nowe spojrzenie na proces edukacji zaowocowało zindywidualizowaniem procesu nauczania i jego elastycznością. Podstawą organizacji klasy nie jest wiek, osiągnięcia szkolne czy inteligencja. Za kryterium różnicowania przyjmuje się potrzeby i zainteresowania uczniów.
Możliwość nauki uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi wraz z ich pełnosprawnymi rówieśnikami zapewniają wszystkie kraje Unii Europejskiej, chociaż każde państwo członkowskie przyjęło odmienne rozwiązania, zależnie od potrzeb. Państwa Unii Europejskiej opracowały informacyjny program Piętnastki dotyczący osób niepełnosprawnych pod nazwą HELIOS. Program ten służy jako informatyczna baza danych osób niepełnosprawnych w kwestii ich praw, kształcenia, zawodów, readaptacji, pomocy społecznej i terapeutycznej.
Integracja jest procesem a nie stanem. Bricher uzasadnia ją z trzech punktów widzenia:
społeczno-etycznego (uznaje, iż niepełnosprawność jest względna i zdeterminowana sytuacyjnie a równe szanse dla wszystkich są prawem, a nie przywilejem; integracja daje możliwość zmiany nastawień społecznych w stosunku do dzieci niepełnosprawnych);
prawno-ustawodawczego (wpisuje założenia integracji w system prawny, który gwarantuje prawo do bezpłatnego kształcenia publicznego w najmniej ograniczającym środowisku);
psychologiczno-edukacyjnego (integracja dzieci niepełnosprawnych i pełnosprawnych może stworzyć bardziej wymagające środowisko dla dzieci niepełnosprawnych mogące pomóc w ciągłym rozwoju dziecka).
Znany propagator i zwolennik integracji prof. Aleksander Hulek uważał, że integracja „wyraża się w takim wzajemnym stosunku pełno- i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa i w którym stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju”.
Integracja w szkole polega na wspólnym uczeniu się uczniów o różnej sprawności, na ich wspólny spędzaniu przerw, wspólnej zabawie, rozmowach, organizowaniu i uczestnictwie w imprezach, sprzeczkach i godzeniu się, odnoszeniu sukcesów i radzeniu sobie z porażkami, wspólnym niezadowoleniu i wspólnej radości, na uczestnictwie w życiu szkoły.
Integracja, najogólniej rzecz ujmując, to proces łączenia odrębnych elementów w jedną całość.
Integracja jest obecnie postrzegana jako istotny składnik reformy szkolnictwa i skuteczności działania szkół różnego typu. Problemy i dylematy stojące przed wszystkimi, których obchodzi edukacja osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych uznane zostały za ważne i użyteczne.
Integracja niepełnosprawnych, zatem nie ma polegać na dopasowywaniu ich do życia w niezmienionym środowisku, lecz do wzajemnego połączenia się światów niepełnosprawnych i sprawnych w nową całość, gdzie każda ze stron musi dokonać pewnej zmiany.
Aleksandra Maciarz definiuje integrację społeczną osób niepełnosprawnych jako „ideę, kierunek przemian oraz sposób organizowania zajęć i rehabilitacji osób niepełnosprawnych wyrażający się w dążeniu do stworzenia tym osobom możliwości uczestniczenia w normalnym życiu, dostępu do tych wszystkich instytucji i sytuacji społecznych, w których uczestniczą pełnosprawni oraz do kształtowania pozytywnych ustosunkowań i więzi psychospołecznych między pełnosprawnymi i niepełnosprawnymi. Integrując społecznie dzieci niepełnosprawne, stwarzamy im warunki, aby mogły one wychowywać się w swojej rodzinie, uczyć się w szkole powszechnej i wzrastać w naturalnym środowisku wśród pełnosprawnych rówieśników”. (Aleksandra Maciarz, Dziecko niepełnosprawne. Podręczny słownik terminów, Wydawnictwo „Verbum”, Zielona Góra, 1993, s. 33.)
„Fundamentalną zasadą funkcjonowania szkoły integracyjnej jest przekonanie, że wszystkie dzieci w miarę możliwości powinny uczyć się razem, niezależnie od doświadczanych przez nie trudności, czy różnic. Szkoły integracyjne muszą uznawać i odpowiadać na zróżnicowanie potrzeb swoich uczniów, przyjmują różne style i tempa uczenia się oraz gwarantując każdemu odpowiednie wykształcenie dzięki właściwym programom nauczania, przygotowaniom organizacyjnym, strategiom kształcenia, wykorzystaniu zasobów oraz współpracy z lokalnymi społecznościami. Continuum wsparcia i wysiłków powinno odpowiadać continuum specjalnych potrzeb spotykanych w każdej szkole.”
Kształcenie integracyjne daje możliwość pełnego i harmonijnego wychowania i kształcenia dzieci pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Pomysł wprowadzenia takich klas zrodził się po to, aby wspomóc proces edukacji i ułatwić dzieciom "sprawnym inaczej" funkcjonowanie w otaczającej rzeczywistości.
Dzieci z różnymi dysfunkcjami w rozwoju fizycznym lub umysłowym mogą teraz kształcić się ze swoimi rówieśnikami w normie rozwojowej. Wychowanie i nauczanie integracyjne ma na celu zlikwidowanie przedziału między światem dzieci zdrowych i niepełnosprawnych.
Dzieci pełnosprawne od początku ukierunkowane są na pozbywanie się uprzedzeń
i negatywnego nastawienia do "inności" kolegów. Jest ona, bowiem bodźcem kształtującym pozytywne cechy osobowości takie jak: otwartość, życzliwość, wrażliwość, uczynność, cierpliwość.
System kształcenia specjalnego w Polsce nigdy nie miał charakteru ściśle segregacyjnego, nigdy nie obejmował wszystkich dzieci z odchyleniami od normy. Spory odsetek tych osób pozostawał w szkole masowej. Dziś, w miarę upowszechniania się idei integracji, tendencja do pozostawania dziecka z odchyleniami od normy w szkole masowej nasila się. Szkoła masowa różnicuje się, zaznacza się tendencja do upowszechniania się selekcji nie tylko w kierunku do szkoły specjalnej, ale również i w jej obrębie.
Integracyjne kształcenie staje się faktem i polega na „maksymalnym włączeniu dzieci i młodzieży z odchyleniami od normy do zwykłych szkół i placówek oświatowych, umożliwiających im wzrastanie w gronie zdrowych rówieśników. Celem integracji jest bowiem umożliwienie poszkodowanym na zdrowiu osobom prowadzenia normalnego życia i możliwie na tych samych warunkach jak innym członkom określonych grup społecznych.
Integracja zakłada umożliwienie młodzieży upośledzonej na zdrowiu ze wszystkich stopni szkolnictwa- podstawowego, ogólnokształcącego i zawodowego, zdobyczy kulturowych i form czynnego wypoczynku, z których korzysta młodzież zdrowa”
Idea równości szans, ale zarazem i obowiązków, idea ta jawi się jako cel i zarazem droga postępowania. Nie można nie zauważyć tendencji do postrzegania zjawiska odchylenia od normy w kategorii różnic indywidualnych.
Artykuł tez w sposób jasny, przejrzysty, konkretny i bardzo trafny opisuje problem integracji dziecka niepełnosprawnego w szkole masowej.
Ukazuje, z integracja jest ważnym zadaniem społecznym, do którego wszyscy powinni się starannie przygotować i wprowadzać je w życie. Wskazuje jak ważna dla samego dziecka jest możliwość uczenia się ze zdrowymi rówieśnikami, a tym samym jak konieczne jest tworzenie szkół czy klas integracyjnych..
Integracyjny system edukacji polega na kształceniu i wychowywaniu osób z odchyleniami od normy w stanie zdrowia i rozwoju w powszechnych szkołach oraz w placówkach oświatowych, przy uwzględnieniu specyficznych potrzeb poznawczych i edukacyjnych takich uczniów oraz na stworzeniu warunków (przez dodatkowe zabiegi, świadczenia i pomoce naukowe) pozwalających na zaspokojenie tych potrzeb. W nowym spojrzeniu zakłada się, że jest tylko jedna populacja "dzieci", nie ma zaś oddzielnych grup dzieci "zdrowych" i "niepełnosprawnych".
Potrzeba jest integracja a nie segregacja czy izolacja osób niepełnosprawnych, gdyż ta powoduje nastawienie na dostrzeganie odmienności (odrębności) wywierając wpływ na sferę stosunków międzyludzkich.
Kościelska zwraca uwagę, iż następstwem dostrzegania drugiego człowieka jako niepodobnego do "ja" jest m.in.:
poczucie względem niego obcości;
brak zainteresowania jego osobą i jego sytuacją;
mała wiedza na jego temat przy tendencji do posługiwania się stereotypowymi uogólnieniami;
brak wiary w możliwość porozumienia się i niepodejmowanie wysiłków w tym kierunku;
oczekiwanie dziwaczności w wyglądzie i sposobie zachowania się;
niezaangażowanie się w próby interpretacji zachowań odbieranych jako "dziwaczne", nie korzystanie z własnych doświadczeń w celu zrozumienia innego człowieka, nie posługiwanie się empatią, nie przypisywanie innym podobnych do własnych intencji i motywów zachowań;
poczucie lęku i bezradności w sytuacji spotkania
niski poziom zachowań altruistycznych, godzenie się z położeniem drugiego człowieka jako "gorszego".
Warto tutaj przytoczyć artykuł Czesława Kosakowskiego: Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej – możliwości i ograniczenia. Artykuł zamieszczony w „Wychowanie na co dzień” 1997 r. nr. 7/8 .
Podstawowym założeniem oświaty integracyjnej jest uznanie indywidualności każdego dziecka oraz dostrzeganie w niej wartości pozytywnych. Realizacja tego założenia wymaga daleko idącej reformy warunków nauczania, zmian w metodyce prowadzenia zajęć a przede wszystkim zmian dotychczasowego sposobu myślenia i metod działania nauczycieli.
Rozpoznawanie i zaspokajanie specyficznych potrzeb edukacyjnych dotyczyć musi wszystkich dzieci - zarówno tych z zaburzeniami i defektami rozwojowymi jak i tzw. przeciętnych oraz wybitnie zdolnych. Wobec tego zwraca się uwagę na relatywność pojęcia "specjalne potrzeby edukacyjne" i podkreśla jej interakcyjny charakter
Samo umieszczenie dzieci niepełnosprawnych, zwłaszcza z upośledzeniem umysłowym, wśród dzieci pełnosprawnych nie gwarantuje im jeszcze lepszego rozwoju i właściwej socjalizacji. Bardzo ważne jest, by tam, gdzie się znajdą, czuły się akceptowane, bezpieczne i miały szansę na osiąganie sukcesów.
Warto zaprezentować tutaj wywiad zamieszczony w czasopiśmie INTEGRACJA
( 1/2005.):
Zdaniem pedagoga wspierającego
Ewa Kaźmierska, pedagog wspierający w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 342
...w Warszawie:
Dla kogo są klasy integracyjne? Dla uczniów niepełnosprawnych. Ale czy tylko? Z mojego doświadczenia wynika, że wielu rodziców zdrowych dzieci szczególnie zabiega o zapisanie dziecka właśnie do klasy integracyjnej. Dlaczego? Mówią, że w klasie integracyjnej dzieci nauczą się tolerancji i szacunku dla innych, niezależnie od ich wiedzy, wyglądu i sprawności. Chcą bowiem, by ich dzieci były nie tylko asertywne, ale i pełne empatii.
Jak wygląda zwykły dzień? Bywa, że w klasie integracyjnej dzień jest inny niż w zwykłej klasie, bo więcej się w niej dzieje - niejako - obok nauki. Bywa, że jest po prostu więcej hałasu i rozgardiaszu. Nieraz zdrowe dziecko musi poświęcić własną wygodę na rzecz osoby niepełnosprawnej. W klasie integracyjnej zawsze trzeba myśleć o potrzebach i możliwościach niepełnosprawnego kolegi czy koleżanki, chociażby planując zawody sportowe, wycieczkę za miasto czy do kina.
Dzieci niepełnosprawne są pod opieką pedagoga, ale nie znaczy to, że nie są pytane i wywoływane do tablicy przez nauczyciela prowadzącego. Dzieci zdrowe natomiast zawsze mogą liczyć na pomoc drugiej pani. Trzeba pamiętać, że w klasie integracyjnej każdy uczeń ma takie same prawa i obowiązki z zastrzeżeniem, że każdy jest indywidualnością mającą inne możliwości psychofizyczne.
Nie zawsze jest dobrze
"Nie jestem zachwycona tworzeniem specjalnych szkół integracyjnych, nie wszystkie takie powinny być. Lepszym rozwiązaniem jest edukacja włączająca, ponieważ każde dziecko, nie tylko niepełnosprawne, wymaga indywidualnego podejścia. Warunkiem zastosowania jednak takiej metody nauczania jest zmiana sposobu kształcenia kadry pedagogicznej tak, by każdy pedagog i nauczyciel wiedział, jak powinien zajmować się dzieckiem niepełnosprawnym.
Umiejętność pracy z dzieckiem niepełnosprawnym często jest elementem weryfikującym zdolności pedagogiczne nauczyciela. Część nauczycieli w ogóle nie nadaje się do tego zawodu, a żaden z nich nie przechodzi testów psychologicznych. Sytuacja taka świadczy o słabości systemu edukacji. Znam szkoły integracyjne, które działają dobrze i takie, które działają źle. Mamy modę na integrację. W jednej z gmin władze samorządowe doszły do wniosku, że dobrze jest mieć szkołę integracyjną i taka placówka powstała. Niestety, nauczyciele byli zupełnie nieprzygotowani do kontaktu z niepełnosprawnymi dziećmi, a w konsekwencji były one izolowane. To, co w edukacji jest najważniejsze, to nauczenie bycia człowiekiem, a nie kilku przedmiotów i pięciu języków.
Uczniowie niepełnosprawni powinni być przez każda szkołę postrzegani jako dar."
Alina Bałdyga-Kozińska, prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych
Bibliografia:
1. Bogucka J., Kościelska M. – Wychowanie i nauczanie integracyjne. Nowe doświadczenia. Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno – Pedagogicznej MEN, Warszawa 1996
2. Kosakowski Czesław „Wychowanie na co dzień” 1997 r. nr. 7/8 .
3. Maciarz Aleksandra Dziecko niepełnosprawne. Podręczny słownik terminów, Wydawnictwo „Verbum”, Zielona Góra, 1993, s. 33.
4. Edukacja i wsparcie społeczne osób z niepełnosprawnością w wybranych krajach europejskich, pod red. Janiny Wyczesany i Zenona Gajdzicy, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2005.