X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 44276
Przesłano:

Święty Jan Paweł II o Karolu z Wadowic, który został papieżem

ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II – O KAROLU Z WADOWIC, KTÓRY ZOSTAŁ PAPIEŻEM
Montaż słowno-muzyczny wykonany przez uczniów klas III-VIII SP.
Wystrój: Ławka, kwiaty, obraz św. Jana Pawła II, flaga papieska,
Wstęp ks. Łukasz
Narrator: Dziś mija 41 rocznica wyboru Ojca Świętego Jana Pawła II na Stolicę Świętego Piotra.
Narrator II : Tyle już lat minęło od tamtego czasu.
Narrator III : Tak, dziś nasz wielki Rodak jest już Świętym.
Narrator IV : Taki dzień zachęca do wspomnień. Usiądźmy.
Narrator I: Byłam kiedyś z rodzicami w Wadowicach. Tam urodził się Karol Wojtyła Przyszły Papież. Było to 18 maja 1920 roku, o ile pamiętam.
PIOSENKA: WADOWICE
Narrator II: Karol nie miał łatwego dzieciństwa. Kiedy miał 9 lat zmarła jego mama Emilia. Jego tato, również Karol opiekował się nim z wielką troską. Mały Karol bardzo lubił się modlić, zresztą mieszkał bardzo blisko kościoła
Narrator III: Tak, przypominam sobie na ul. Kościelnej 7.
Narrator: IV: Jego tato oddał Karola pod opiekę Matce Bożej Kalwaryjskiej.
Narrator I: Tak, jako późniejszy papież bardzo kochał Matkę Najświętszą i obrał sobie zawołanie „Totus Tuus” czyli „Cały Twój”.
Karol w wieku 9 lat WYCHODZI CHŁOPIEC Z KL. III
Narrator II: Karol miał jeszcze brata Edmunda, którego nazywano Mundkiem, ale zmarł na szkarlatynę, ponieważ zaraził się od nią od pacjentki. Był bowiem lekarzem.
Narrator III: Tak, a Karola nazywali Lolek.
Narrator IV: Tak nazywali go przyjaciele, z którymi grał w piłkę.
CHŁOPIEC Z PIŁKĄ UBRANY NA SPORTOWO
Narrator I: Również bardzo dobrze się uczył, w szkole podstawowej oraz
w gimnazjum – był prymusem.
Narrator II: A po maturze poszedł z kolegami na kremówki.
Narrator III: Karol wyróżniał się z grona rówieśników ogromną pobożnością. Codziennie w drodze do szkoły wstępował na moment do kościoła, modlił się też w ciągu dnia przed i po jedzeniu, a odrabiając lekcje, robił przerwę na modlitwę po przerobieniu każdego przedmiotu.
Narrator IV: Karol żył w trudnym czasie okupacji. We wrześniu 1939 r. wybuchła II wojna Światowa. W tym czasie zmarł jego tato, emerytowany wojskowy, którego w Wadowicach nazywali „Porucznikiem”.
Narrator I: Ojciec, tak wiele go nauczył: miłości do Ojczyzny, do Boga, do drugiego człowieka. Karol pokochał wędrówki po górach, spacery, na które zabierał go ojciec.
Narrator II: Nie wiem czy pamiętacie, ale papież grał również w teatrze, studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Nawet pisał wiersze, pamiętam tytuł jednego z nich: „Pieśń o Bogu ukrytym”
Wiersz(kl. III i V)
Dalekie wybrzeża ciszy zaczynają się tuż za progiem (Milena Kłoda)
Nie przefruniesz tamtędy jak ptak.
Musisz stanąć i patrzeć coraz głębiej i głębiej,
aż nie zdołasz już odchylić duszy od dna.

W mroku jest tyle światła, (Eryk Domagała)
ile życia w otwartej róży,
ile Boga zstępującego
na brzegi duszy.

Tam już spojrzeń żadna zieleń nie nasyci, (Joanna Dąbrowska)
nie powrócą oczy uwięzione.
Myślałeś, że cię życie ukryje przed tamtym Życiem
w głębiny przechylonym.

W mroku jest tyle światła, (Rafał Serafin)
ile życia w otwartej róży,
ile Boga zstępującego
na brzegi duszy.
Narrator III: Jakie to było piękne.
Narrator IV: Pamiętacie, papież ciężko pracował też w fabryce Solvey przy wydobyciu kamienia. To tam w dużej mierze pojął sens i wartość ciężkiej pracy.
(Karol przy pracy (scenka) – UCZEŃ)
Narrator II: Przez te wszystkie lata, rodziło się w nim powołanie do kapłaństwa. Po święceniach na pierwszą parafię trafił do Niegowici. Tam był bardzo lubiany przez młodzież i starszych.
(Ksiądz Wojtyła (przechodzi w sutannie)– UCZEŃ)
Narrator III: Później studiował w Rzymie przez półtora roku, był też profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Na jego wykłady ciągnęły rzesze studentów.
Na wykłady dojeżdżał pociągiem.
Była sesja zimowa. Czekaliśmy na ks. prof. K. Wojtyłę, który miał egzaminować z etyki. Po dwóch godzinach wszyscy rozeszli się do domów, poza jednym kolegą księdzem, który przez cały semestr nie był na ani jednym wykładzie ks. prof. Wojtyły, gdyż w tym czasie wyjeżdżał na wystawy malarstwa do Warszawy. Ksiądz Profesor prosto z opóźnionego pociągu przyszedł pod salę egzaminacyjną. Wyglądał bardzo młodo, nie wyróżniał się wizualnie wśród księży studentów, którzy byli parę lat młodsi od niego. Ksiądz student pyta K. Wojtyłę, którego wcześniej nie widział na oczy: – Stary, ty też na egzamin? – Tak – odpowiedział zgodnie z prawdą Ksiądz Profesor, nie dodając ważnego szczegółu, że w charakterze egzaminatora. Ksiądz student zaczął ubolewać nad spóźnieniem egzaminatora, a tenże w mig zorientował się, że czekający nie uczęszczał na wykłady. Usiadł obok niego i zaczęli godzinną rozmowę związaną
z zagadnieniami etyki, które były przedmiotem wykładów. Ksiądz student
z podziwem popatrzył na ks. Wojtyłę i stwierdził: – Stary, jak ty jesteś obkuty! Proszę cię, jeśli przyjdzie Ksiądz Profesor, to nie wchodź przede mną na egzamin, bo z pewnością obleję! – Dobrze – zgodził się pokornie ks. Wojtyła – ale powiedz mi szczerze, dlaczego nie byłeś na ani jednym wykładzie? – Bo wiesz, panuje powszechna opinia, że jego wykłady są bardzo trudne i wręcz abstrakcyjne, ale gdyby miał taki dar przekazywania wiedzy jak ty, to słuchałbym go z największą przyjemnością. – Dobrze, to daj indeks – powiedział Ksiądz Profesor. – Co ty, żarty sobie stroisz? – zapytał ksiądz student, na co usłyszał: – Daj indeks, jestem Wojtyła –
i Ksiądz Profesor wpisał oniemiałemu z przerażenia koledze 4+
Narrator IV: Ta sytuacja musiała wyglądać zabawnie. Studenci bardzo lubili wykłady z profesorem Wojtyłą.
Narrator I: Dziwisz się. Ojciec Święty miał bardzo dobry kontakt
z młodzieżą akademicką, zabierał ich na wycieczki, wyprawy górskie, kajaki. Bardzo kochał młodzież, jako kapłan, biskup krakowski i papież. Często spotkał się z młodymi, również gdy przyjeżdżał do Polski.
Narrator II: Tak, gdy byliśmy kiedyś w Krakowie, przechodziliśmy obok okna, w którym papież ukazywał się młodym, a nawet pewnego razu stanął na parapecie, aby było go lepiej widać. To było na Franciszkańskiej.
Narrator III: Podczas jednego ze spotkań Papież zaśpiewał z młodzieżą Barkę. To właśnie ta pieśń towarzyszyła mu gdy wyjeżdżał do Rzymu na Konklawe.
Kardynał – przechodzi i pozdrawia wszystkich – Michał Latawiec
Narrator I: Tak było to 16 października 1978 roku.
Głos „Habemus Papam”
Śpiew: BARKA
Narrator III: Papież bardzo lubił spotkania z ludźmi, był bardzo blisko nich, ich spraw, problemów i to wszystko przedstawiał w modlitwie Panu Bogu, był z nim w stałym kontakcie. Pielgrzymował po całym świecie, odwiedził tyle krajów, wszystkim mówił o Jezusie.
Narrator IV: Jan Paweł II podczas swojego trwającego prawie 27- letniego Pontyfikatu odwiedził 132 kraje, niektóre wielokrotnie, w sumie odwiedził 900 miejscowości. W podróżach spędził - 586 dni. Przebył ponad 1 650 000 km podczas podróży zagranicznych. Odpowiada to ponad 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości między Ziemią i Księżycem.
Narrator II: Przez cały swój pontyfikat prowadził nas do Jezusa, wskazywał jak dążyć do Świętości. Jego życie przepełnione było Miłością do Boga:
Pieśń o Bogu ukrytym:
Miłość mi wszystko wyjaśniła,
miłość wszystko rozwiązała –
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.

A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.

Więc w takiej ciszy ukryty ja – liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną.
Narrator III: Bardzo wiele słów kierował do młodzieży:
- „Młodzi, nie lękajcie się świętości! Wzbijajcie się na wysokie szczyty, bądźcie pośród tych, którzy pragną osiągnąć cele godne synów Bożych”.
- „Bóg [...] pragnie, aby wszyscy byli święci! Młodzi Przyjaciele, miejcie świętą ambicję być świętymi, tak jak On jest święty!”
- „Czy dziś można być świętym? Gdybyśmy mieli liczyć wyłącznie na ludzkie siły, cel ten rzeczywiście zdawałby się nieosiągalny”.
-„Tak jak sól nadaje smak pożywieniu i jak światło oświeca ciemności, tak świętość nadaje pełny sens życiu, czyniąc je odblaskiem chwały Bożej”.
- „Wszyscy jesteśmy wezwanie do świętości i tylko święci mogą odnowić ludzkość”.
Narrator I: Aby być świętym trzeba otworzyć Jezusowi drzwi swojego serca, tak jak podkreślał Jan Paweł II:
Bracia i Siostry! Nie obawiajcie się przyjąć Chrystusa i zgodzić się na Jego władzę! Pomóżcie Papieżowi i wszystkim, którzy chcą służyć Chrystusowi i przy pomocy władzy Chrystusowej służyć człowiekowi i całej ludzkości!
Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Nie lękajcie się! Chrystus wie, "co jest w człowieku". Tylko On to wie!
Narrator IV: Nie tylko słowami, ale całym życiem Ojciec święty uczył nas świętości.
Narrator II: Tak, tuż po jego odejściu do domu Ojca 2 kwietnia 2005 roku tłum zebrany na Placu św. Piotra wołał „Santo Subito”.
Piosenka „Fundament”
Narrator III: Dziś jest świętym Kościoła. Trzeba dziękować Bogu za dar jego osoby.
Narrator IV: I przede wszystkim tak, jak święty Jan Paweł II dążyć do świętości.
Narrator II: Wspaniale, że spotkaliśmy się właśnie dzisiaj. W tak pięknym dniu.
Papież – wychodzi i błogosławi zebranych - UCZEŃ
Wstańcie, chodźmy zatem, bo świętość na nas czeka.
Piosenka: „Taki mały, taki duży”
ZAKOŃSCZENIE Ks. Łukasz
W scenariuszu wykorzystano poezję Karola Wojtyły

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.