Scenariusz lekcji plastyki w klasie piątej szkoły podstawowej.
Temat: Podróż na nieznaną planetę. Właściwości powierzchni- faktura.
Autor: Izabela Molendowska- Ciupak
Cele lekcji: Uczeń po zajęciach potrafi:
-Wyjaśnić czym jest faktura,
-Określić różne rodzaje powierzchni na przykładach z najbliższego otoczenia
-Wskazać przykłady faktur w rysunku, malarstwie i rzeźbie
- określić jak powstaje faktura w dziele sztuki
- uzyskać fakturę poprzez odciskanie , nakłuwanie w plastelinie patyczka lub innych przedmiotów o różnorodnych powierzchniach, a także poprzez rysowanie pastelami.
Metody:
- rozmowa nauczająca,
-praca z materiałem ilustracyjnym,
- działania praktyczne
Formy pracy:
-indywidualna
-zbiorowa
Środki dydaktyczne:
- podręcznik Do dzieła dla klasy piątej szkoły podstawowej wyd. Nowa Era
- opowiadanie pt.” Podróż na nieznaną planetę”
- próbki faktur przyklejone do dna pudełka. Pudełko z otworami pozwalającymi na wsunięcie rąk i dotykanie powierzchni.
- sztywna kartka A4, plastelina, pastele olejne i patyczek
TOK LEKCJI:
Faza wprowadzająca :
Sprawy organizacyjno- porządkowe
- sprawdzenie obecności
- przedstawienie celu i formy zajęć
- zapisanie tematu lekcji na tablicy
Faza realizacyjna
Nauczyciel:
- wyjaśnia, że wszystkie otaczające nas przedmioty mają powierzchnie o określonych cechach np. kora chropowata a folia śliska. Te właściwości powierzchni przedmiotów to faktura.
- pokazuje faktury w dziełach sztuki na przykładzie ilustracji w książce str. 24-29
-, opowiada o sposobach posługiwania się narzędziami, przyborami do kreowania faktur w dziełach plastycznych.
- czyta opowiadanie pt.” Podróż na nieznaną planetę”
- objaśnia ćwiczenie praktyczne
- służy pomocą w trakcie wykonywania ćwiczenia praktycznego
Uczniowie:
Zadaniem uczniów jest wykonanie powierzchni planety na której się znaleźli. Inspiracją do wykonania powierzchni są przykłady faktur, które dotykali w pudełku.
Faza podsumowująca
Nauczyciel :
-omawia i ocenia prace
- wraz z uczniami podsumowuje wiadomości dotyczące faktury
-Omawia materiały potrzebne na następną lekcję.
Opowiadanie
Podróż na nieznaną planetę
Od samego rana byłam bardzo podekscytowana. Wydawało mi się, że jestem wieeelką szczęściarą. W ogrodzie czekał statek kosmiczny, a ja myślałam tylko o tym, że już wkrótce znajdę się gdzieś, gdzie jeszcze nikt przede mną nie był.
Po śniadaniu wsiadłam i uruchomiłam rakietę według instrukcji.
Rany ... ja lecę...!
Mój dom malał coraz szybciej, za chwilę zniknął za chmurami. Patrzyłam jak Ziemia oddala się coraz bardziej i bardziej. Aż w końcu stała się mała kropeczką w przestrzeni - jak tysiące innych jasnych punktów. Było cudownie! Mijałam różne piękne planety, komety, gwiazdy, choć już powoli zaczynałam tęsknić za moim domem. Przytuliłam się do mojego misia, którego wzięłam ze sobą i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
Obudził mnie nagły wstrząs. Nie wiedziałam co się dzieje. Wyjrzałam przez okienko – ale było tam całkiem ciemno. Spojrzałam na monitory, widniał tam napis „lądowanie zakończone pomyślnie”.
Pomyślnie? Spytałam sama siebie. Gdzie ja jestem? Co to za miejsce? Czemu nic nie widać za oknem? Trzeba to sprawdzić.
Otworzyłam właz rakiety. Smuga światła pokazała mi fragment wyboistej i chropowatej powierzchni.
To jakaś planeta, ale bardzo dziwna... Muszę sobie czymś poświecić. Przeszukałam cała rakietę, ale ku mojemu zaskoczeniu i przerażeniu nie znalazłam niczego, co mogłoby spełnić to zadanie.
- No nic..., pomyślałam, może jak zejdę na dół, to uda mi się coś dostrzec. Poza tym będę pierwszym człowiekiem, którego stopa dotknie tej planety!
Stanęłam ostrożnie na drabince, schodziłam powoli aż w końcu... dotknęłam powierzchni, która ku mojemu zaskoczeniu ugięła się pod butami jakby była z waty...!
Na zewnątrz było potwornie ciemno i gorąco. Postanowiłam zrobić kilka kroków naprzód, jednak przede mną nie było można niczego dostrzec. Kucnęłam, i na czworakach, używając dłoni zamiast oczu, powoli, centymetr po centymetrze poruszałam się do przodu - poznając tę niezwykłą planetę...
Autor: Izabela Molendowska-Ciupak